Aaltonen pisze:KAAN pisze:Że niby Pan Bóg nie wie co stworzył?
Gdyby stworzył, to by pewnie wiedział.
Stworzył i wie, oraz nad wszystkim panuje.
KAAN pisze:Życie na Ziemi powstało dlatego, że były odpowiednie warunki.
To nienaukowe stwierdzenie, naukowcy tworzyli dogodne warunki w laboratorium, "pomagali" warunkom na różne spososby i nic, nigdy nie zaobserwowano żadnego naturalnego procesu prowadzącego do powstania życia.
Gdyby warunki były nieodpowiednie, nie byłoby tu życia.
Jest dokładnie odwrotnie; warunki zostały dostosowane do życia, ziemia i cału kosmos zostały stworzone po to aby były na nich warunki potrzebne do podtrzymania życia.
Poza tym we Wszechświecie, biorąc pod uwagę jego niewyobrażalna wielkość - planet z warunkami odpwiednimi do powstania życia jest z pewnością niezliczona ilość.
Znowu nienaukowe stwierdzenie, nie ma do dzisiaj żadnych obserwacji potwierdzających twoją tezę. Nie mówię że nie ma planet możliwych do zamieszkania, ale twoje argumentowanie powinno polegac na jakichś autorytetach; jełśi tym autorytetem jest nauka to wyrażaj się językiem naukowym i argumenty powinny mieć jakieś poparcie w badaniach naukowych, pomiarach, obserwacjach.
proporcji między Kosmosem i Ziemią, budowy Ziemi i jej atmosfery
A co takiego jest w Genesis co zaprzecza budowie ziemi i atmosfery?
Mowa tam o sklepieniu (niebie) i oddzieleniu wód nad sklepieniem i pod sklepieniem.
A ty, kiedy czytasz podręczniki z astronomii (zakladam ze czytasz) nie znajdujesz w nich takich pojęć jak sfera niebieska, biegun sfery niebieskiej, a jak patrzysz w górę i widzisz ptaka, to nie mówisz że ładny ten ptak na niebie fruwa? To sa wsystko słowne określenia pewnych widocznych faktów zamkniętych w określenia naukowe (sfera niebieska), albo poetyckie (ptaki na niebie, albo gwiazdy na niebie) wyabstrahowane od rzeczywistego fizycznego stanu tych rzeczy. Opisy Genesis są prostym poetyckim okreśłeniem stanu faktycznego bez zagłębiania się w fizyczną rzeczywistość. Sklepienie niebieskie może oznaczać naukowy model geometryczny potrzebny do pewnych rozważań dynamiki nieba, albo nawigacji. Może też oznaczać poetyckie, albo potoczne określenie rozdziału tego co jest w górze i tego co jest na ziemi, nie ma tu żadnej sprzeczności. Biblia nie jest podręcznikiem astronomii i wiele rzeczy pokazuje w potocznie rozumiany sposób bez wnikania w nieistotne szczegóły. Podobnie ma sie sprawa z biologią np. nietoperz w Biblii jest zaliczany do ptaków, bo ma skrzydła i lata, ale wiemy że nietoperze to ssaki, tyle ze systematyka naukowa swiata żywego powstała tysiąclecia po napisaniu Genesis i zapisy tam zawarte nie mają na celu uczenia nas systematyki, ale pouczenia że jest rozdział na zasadzie czystości moralnej i rytualnej jeśłi chodzi o istoty skrzydlate, latające.
Kiedy świat powstawał człowieka nie było, Biblia jest Bożym objawieniem, to Bóg był świadkiem i autorem tego co opisano w Biblii.
A kto napisał Biblię? Wiesz? (Bo chyba nie wierzysz, że Bóg ją pisał własnoręcznie
)
Wiem, są świadectwa w samej Biblii i w róznego rodzaju starożytnych tradycjach. Jednak autorem duchowym jest Bóg.
A skąd o tym wiesz? Ja twierdzę, że ziemia ma trochę ponad 6000 lat przypuszczam że ok 6200.
Wszystkie fakty dookoła nas o tym świadczą. Natomiast o 6 tyś lat Ziemi mówi tylko Biblia. Ponieważ nie traktuję Biblii poważnie - przekonują mnie fakty.
Konkretnie co?
Wieczny jest tylko Bóg, a znakomita większość naukowców, kosmologów, fizyków, astronomów wierzy w to że świat miał początek.
Przede wszystkim naukowcy "nie wierzą", tylko dochodzą do pewnych wniosków na podstawie obserwacji.
Oj mylisz się
, nie wszystko da się zmierzyć. Zachęcam cię do posłuchania ciekawych wykładów prof Meissnera, np.
https://www.youtube.com/watch?v=291sutj35Mo, bardzo ciekawe sprawy, trochę trudne do zrozumienia dla komletnych laików jeśłi chodzi o matematykę i fizykę, ale pokazujące jak uczciwie podchodzący do rzeczywistości i modeli naukowych fizyk myśli / wierzy
.
Obserwacje odległych ciał niebieskich świadczą o rozszerzaniu się Wszechświata.
Profesorm Meissner powiedziałby w tym miejscu "wydaje się ze się rozszerza" i rozpoczął dyskusję jakie mogą być inne wytłumaczenia redshiftu i powiązania go z rzeczywistościa. Radzę posłuchac jego wykładów, dla mnie były arcyciekawe, słuchałem o wiele godzin.
W związku z tym powstała teoria o Wielkim Wybuchu.
Coraz mniej naukowców wierzy w WW
, ale idea że był początek nie znika z umysłów ludzi.
Jednak to, że miał miejsce Wielki Wybuch, wcale nie świadczy o tym, że nie bylo nic wcześniej. Zresztą takie myślenie jest niezgodne z podstawowymi zasadami fizycznymi (zasada zachowania energii i pędu).
NIe szafuj naukowymi terminami, bo moze się okazać, ze piszeszbanialuki naukowe
zasady zachowania niekoniecznie obowiązują w skali kosmicznej ( o tym tez było na jednym z wykładów, nie pamiętam tylko czy to był Meissner). Poza tym zasady zachowania są prawami nadanymi stworzeniu przez Pana Boga, w czasie stworzenia żadne z praw nie musiało być takie jak dzisiaj, nawet naukowcy od WW nie potrafią zejść poniżej czasu Plancka w rozważaniach kosmogonicznych i rozkładają ręce nie mając żadnego pomysłu na model.
Także jedyną możliwością jest wieczny wszechświat, a Wielki Wybuch to tylko etap jaki na podstawie obserwacji miał najprawdopodobnie miejsce.
Ależ jesteś ortodoksyjny
, radzę ci pouczyć się jeszcze fizyki i kosmologii, bo z twoich kategorycznych stwierdzeń wynika że masz wiedzę wybiórczą. Niektórzy fizycy nauczyli mnie czym jest pokora w łączeniu teorii naukowych z rzeczywistością.
Podam ci dwa najprostsze fakty jeden dotyczący Kosmosu, drugi Ziemi.
Obserwujemy światło docierające do nas z obiektów oddalonych o znacznie więcej niż 6 tysięcy lat świetlnych - chociażby galaktyka Andromedy - ok. 2,5 mln lat świetlnych.
Słowo Boże mówi że Pan Bóg rozciągnął niebiosa po stworzeniu i na dodatek stworzył świat w dojrzałym obecnym stanie
A masz na to jakieś dowody, bo pisać to sobie można wszystko...
Mam autorytet Biblii i badania naukowe, moje wnioski uwzględniają stworzenie, a ty jakie masz dowody na to co twierdzisz?
To tylko spekulacje, domeny magnetyczne w skałach mogą powstać takze w wyniku ich przemieszczania, a potop był zjawiskiem przemieszczania mas ziemi w bardzo wielkiej skali.
Nie mogły. Wtedy błyby chotycznie pomieszane, a ich uporządkowanie wskazuje, że to zjawisko zachodziło tysiące razy w rożnych odstępach czasowych (od kilku tysięcy lat do kilku milionow).
Oooo nie, nie byłyby chaotyczne, widać wiele formacji skalnych powstałych w wyniku przemieszczania i są uporządkowane na swój sposób.
Nauka nie jest sprzeczna z wiarą i Biblią, podstawy nauki zostały stworzone przez chrześcijan, największe umysły w historii należały do osób wierzących; Newton, Kopernik, Kepler, Kelvin, Pascal, Fleming, Pasteur i inni byli chrześcijanami, wierzącymi w Boga ludźmi.
Z tą ich wiarą to bym nie przesadzał. Większość z nich żyła w czasach, kiedy wątpienie w istnienie Boga było karane śmiercią przez kler.
Mylisz się
, postudiuj temat. Nie chodzi tu o denominację do jakiej należęli, chodzi o fakt wiary w stworzenie.
Setki lat indoktrynacji pod groźbą śmierci sprawiło, że ludzie naprawdę zaczęli wierzyć w biblijnego Boga. Oczywiście, tam gdzie chrześcijanska indoktrynacja nie dotarła, tam rozwinęły się inne religie, które mają Biblię w nosie.
Jest dokładnie odwrotnie, przez całą historię cywilizacji ludzkiej człowiek wierzył w Jedynego Boga, tam gdzie wiara upadała lub brakowało jej zawsze dochodziło do upadku cywilizacji, moralności, zasad i tworzenia się kultów itd. dokładnie tak jak to dzieje się dzisiaj, gdzie nachalny ateizm prowadzi do kompletnego upadku moralnego całych społeczeństw, upadku cywilizacyjnego i kulturowego, a ilość różnego rodzaju kultów i destrukcyjnych filozofii np satanizmu, hedonizmu, genderyzmu, sodomii, marksizmu kulturowego itd.
Uległeś ateistycznej propagandzie, która w miejsce Wszechmocnego Boga przyjęła za swojego bałwana naukę, a w szczególności ewolucję (w szerokim znaczeniu) i próbuje zawłaszczyć "naukowość" dla siebie mówiąc że co jest chrześcijańskie to jest nienaukowe.
Gdyby nie ta nauka, to dalej tacy jak Ty palili by czarownice na stosie.
To jeden z najbardziej kłamliwych sloganów ateistycznych; tacy jak ty (ateiści) byli autorami pierwszych masowych mordów i zniszczenia cywilizacji czego przykładem jest rewolucja francuska. Natomiast chrześcijanie byli tymi, którzy tworzyli i rozwijali naukę. Ateiści jedynie ukradli ideę rozwoju cywilizacji przez dbanie o rozwój nauki. Ateiści niczego wielkiego nie dokonali, znakomitą większość podstaw nauki i odkryć wykonali ludzie wierzący w Boga.
Ale ateiści ciągle kompromitują się, bo nie potrafią znaleźć związku pomiędzy brakiem logicznego rozumowania a wiarą chrześcijańską, co obrazuje ich nędzny poziom intelektualny.
Religia to nie jest całkowicie kwestia braku logicznego myślenia, tylko raczej - poziomu wiary w coś na co nie ma racjonalych przesłanek.
Mylisz się, nie masz perspektywy wiary bo jesteś niewierzącym i nie możesz z tego powodu zrozumieć czym jest wiara i jakie są jej konsekwencje. Twoje pojęcie wiary zamyka się w przyjmowaniu za prawdę coś co jest niewidoczne i niemożliwe do zbadania, a to jest tylko mały fragment tego czym jest wiara.
Jest wiele religii na świecie. Wyznawcy każdej z nich wierzą w inne bóstwa. Wiele cywilizacji miało swoje religie, w którą wierzyli tak bardzo, że byli gotowi za nie zabić wyznawców innch religii.
No i... Co wynika pożytecznego z twojego zdania?
Ateiści zaś podchodzą do świata racjonalnie i z dystansem. Jeżeli czegoś nie wiemy, to ten brak wiedzy nie przeszkadza nam w poszukiwaniu prawdy, rozwoju i odkrywaniu. Nie musimy wymyślać jakichś atrap na poczekaniu, żeby tylko usprawieliwić się, że czegoś nie wiemy. Ludzką rzeczą jest watpić i poszukiwać prawdy.
Ateiści nie skupiają się jedynie na poszukiwaniu prawdy, przeciwnie bo jak widać w teraźniejszości, w najnowszej historii tam gdzie jest ateizm tam szerzą się złe rzeczy o których pisałem wyżej. Wynika to z tego że ateizm implikuje brak autorytetu dla zasad moralnych, społecznych i cywilizacyjnych. To po prostu efekt braku wiary w jedynego Boga, który przyniósł ludziom zbawienie, odmienił ich ducha, dał nowe życie co skutkuje ładem, porządkiem, pokojem i miłością.
Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.