LECH KACZYŃSKI

[Quster]

a w niemieckiej telewizji wyśmiewają prezydenta i całą sytuacje. Jest po niemiecku więc Mirek może coś po tłumaczy np... a pod tym linkiem jest trochę komentarza: Artykuł DW i film na YouTube

--------------

Dla mnie po raz kolejny sytuacja pokazała, ze tak naprawdę te kondolencje, żale od innych to najwyraźniej hipokryzja... prezydent Gruzji i inni mogli przylecieć, a taki Obama z takim super samolotem nie... śmieszne... Olewają totalnie Polskę, a Polska tego nie widzi albo nie chce zobaczyć.

[__ngr_]

a w niemieckiej telewizji wyśmiewają prezydenta i całą sytuacje

Nie pierwszy to już raz. Niemcy zawsze mieli o nas złe zdanie. Nie pierwszy to już raz Niemcy w historii nas oczerniali na arenie międzynarodowej. Ale to o nich źle świadczy nie o nas. To oni mają problem a nie my. Więc nie przejmowałbym się tym. "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!"

[Zbyszekg4]

Czekam, az sie skonczy bo ciekawy jestem, jakie jest wasze myslenie o tym (napisalem to kilka dni temu, ale Hungry "zastraszyl" chyba Was i w czasie zaloby baliscie sie wypowiadac ...) /quote]
Zbyszek, nie boisz się pisać takie rzeczy?
Mój sąsiad mówi, że każdego chłopa szkoda, gdy umiera. Ale czytając niektóre wypowiedzi, nawet na tym forum, mogę powiedzieć - przesadzacie.
Od dawna twierdzę, że najgorsze co może być, to popadanie w skrajności.

Mnie tez kazdego czlowieka szkoda i powiem szczerze: niejedna lza mi z oczu poplynela w tym minionym tygodniu...
Ale podobnie wzruszaja mnie i inne tragedie- takie "pojedyncze", gdzie ginie jedna, dwie osoby, i WTEDY rzad nie spieszy z pomoca (nie daje 40 000 zl), a moze sytuacja rodziny gorsza jest, niz tych rodzin co teraz zostaly osierocone!...

To mi sie nie podoba i nie boje sie o tym mowic! Jesli to jest jakas skrajnosc w Twoich oczach, to masz prawo tak myslec, ale ja chetnie poznam tez opinie innych...

[Małgorzata]

Hungry, przyklaskujesz temu, co pisze sanctam. Czy ty jesteś katolikiem? Takie wrażenie sprawiasz po swoich ostatnich postach. Zgadzasz się np. ze prezydent był oddanym Bogu katolikiem. Katolikiem tak, tylko o jakim Bogu mówimy? Tym z wyobrażeń katolickich? Bogu, który oczekuje od nas uczynków, aby zasłużyć na zbawienie? Temu, który dzieli się swoją chwałą z innymi ( Marią, świętymi )? To nie Bóg chrześcijan. Bo Bóg chrześcijan mówi, że swojej chwały nie odda nikomu, bo jest Bogiem zazdrosnym. I mówi, że zbawienie to łaska od Niego.

[Quster]

a w niemieckiej telewizji wyśmiewają prezydenta i całą sytuacje

Nie pierwszy to już raz. Niemcy zawsze mieli o nas złe zdanie. Nie pierwszy to już raz Niemcy w historii nas oczerniali na arenie międzynarodowej. Ale to o nich źle świadczy nie o nas. To oni mają problem a nie my. Więc nie przejmowałbym się tym. "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!"

Ale niestety my nie jesteśmy lepsi... Dzisiaj po spotkaniu rozmawiałem z wierzącymi. Stwierdziłem ze nie wierzę w spisek Rosjan, i że powinniśmy się "jednać". A ktoś mi na to: "po co chcesz się jednać z Rosjanami... ?". Po raz kolejny przekonuję się że mieszanie chrześcijaństwa z patriotyzmem, to jest zły pomysł. Nie można dwóm panom służyć... albo chrześcijaństwo albo patriotyzm... to drugie zawsze będzie związane z tym co ludzkie niedoskonałe.

Chrześcijanie "nie są z tego świata" powinni być ponadnarodowi w swoich przekonaniach inaczej to nas prowadzi do okopów i wystrzeliwania się "wierzących" z "wierzącymi"...

[__ngr_]

Hungry, przyklaskujesz temu, co pisze sanctam. Czy ty jesteś katolikiem? Takie wrażenie sprawiasz po swoich ostatnich postach. Zgadzasz się np. ze prezydent był oddanym Bogu katolikiem. Katolikiem tak, tylko o jakim Bogu mówimy? Tym z wyobrażeń katolickich? Bogu, który oczekuje od nas uczynków, aby zasłużyć na zbawienie? Temu, który dzieli się swoją chwałą z innymi ( Marią, świętymi )? To nie Bóg chrześcijan. Bo Bóg chrześcijan mówi, że swojej chwały nie odda nikomu, bo jest Bogiem zazdrosnym. I mówi, że zbawienie to łaska od Niego.

Katolikiem nie jestem, przeczytaj prosze moje świadectwo na mojej strone (patrz link www na dole), lecz sanctam napisał prawdę więc nie istotne tu sa różnice wyznaniowe w tej chwili gdy chodzi o prawdę. Nawet Marszałek Komorowski powiedział, że teraz dniach żałoby nie są istotne różnice i podziały na lewice i prawice.
Tam gdzie ktoś mówi prawdę nie mogę nie zgodzić się z tym dlatego mu przyklasnąłem. To się nazywa obiektywizm.

że powinniśmy się "jednać". A ktoś mi na to: "po co chcesz się jednać z Rosjanami... ?".

Rozumiem i zgadzam się tu raczej z Tobą. Lecz pamiętaj , że Lech Kaczyński raczej miał dobrą wolę pojednania.

Po raz kolejny przekonuję się że mieszanie chrześcijaństwa z patriotyzmem, to jest zły pomysł.

A modlitwa o swój naród to też zły pomysł?

Nie można dwóm panom służyć... albo chrześcijaństwo albo patriotyzm... to drugie zawsze będzie związane z tym co ludzkie niedoskonałe.

Jeśli patriotyzm miałby stać się bogiem to bym Cię rozumiał i zgodził bym się z Tobą ale nie o tym tutaj chodzi przecież. Nie dostrzegam w pamięci o ofiarach w Katyniu nic złego.

Chrześcijanie "nie są z tego świata" powinni być ponadnarodowi w swoich przekonaniach inaczej to nas prowadzi do okopów i wystrzeliwania się "wierzących" z "wierzącymi"...

Amen.

[Małgorzata]

Nawet Marszałek Komorowski powiedział, że teraz dniach żałoby nie są istotne różnice i podziały na lewice i prawice.

Za długo żyję, aby słowa polityków brać na serio. To się nazywa dyplomacja.
Czytałam, ale co krok mnie zadziwiasz swoimi wypowiedziami i czasami mocno wątpię. Może gubisz się sam w tym wszystkim.
Nie czepiam się twojej oceny prezydentury, bo to nie forum polityczne, ale mówisz, że prawdą jest jego oddanie Bogu. Cóż myśl sobie, jak chcesz, ale ta ocena wg mnie jest beznadziejnie niepoważna. Nie martw się moją wypowiedzią, bo to tylko moje zdanie. Dodam tylko, że jakoś trudno mi dostrzec w zmarłym prezydencie naśladowcy Chrystusa.
Szczególnie jeśli chodzi o cichość i łagodność serca. W każdym razie trzeba uważać na twoje wypowiedzi.
I to by było na tyle.

[__ngr_]

...ale mówisz, że prawdą jest jego oddanie Bogu. Cóż myśl sobie, jak chcesz, ale ta ocena wg mnie jest beznadziejnie niepoważna.

A kim jesteśmy Ty lub ja, żebyśmy mieli podważać jego relacje z Bogiem?
Ja również byłem katolikiem. Powiem więcej narodziłem się na nowo gdy byłem jeszcze katolikiem i dopiero po 5 latach opuściłem KRK. Wiec uważajmy przed Bogiem z takimi opiniami o katolikach czy mają relację z Bogiem czy nie.
Ja mimo że chodziłem jeszcze na mszę ale przez pięć lat Bóg powoli mnie przekonywał do swojego słowa. Małgorzato odesłałem Cię zresztą do mojego świadectwa na mojej stronie proszę zapoznaj się z nim tam więcej o tym napisałem, udowadniając, że możliwe jest się narodzić na nowo w kościele katolickim.

...jakoś trudno mi dostrzec w zmarłym prezydencie naśladowcy Chrystusa.

A mi nie jest trudno. Jego standardy moralne to dla mnie wystarczające owoce. Nie chcę go idealizować i tego nie robię ale prawdzie i faktom trzeba przytaknąć.
Z mojej strony to właściwie EOT tego topicu, na koniec żałoby.

[Norbi]

Dodam tylko, że jakoś trudno mi dostrzec w zmarłym prezydencie naśladowcy Chrystusa.

Dokładnie tymi słowami określił go dziś metropolita warszawski podczas ostatniej przemowy. Mnie by nie zdziwiło nawet gdyby chcieli beatyfikować prezydenta teraz

[Norbi]

...jakoś trudno mi dostrzec w zmarłym prezydencie naśladowcy Chrystusa.

A mi nie jest trudno. Jego standardy moralne to dla mnie wystarczające owoce

I wszystko jasne... O czym my tu w ogóle rozmawiamy.

[Małgorzata]

Małgorzato odesłałem Cię zresztą do mojego świadectwa na mojej stronie proszę zapoznaj się z nim tam więcej o tym napisałem, udowadniając, że możliwe jest się narodzić na nowo w kościele katolickim.

Tego nie podważam, bo doświadczyłam tego samego. I też Duch Święty "mozolił się" nade mną spory czas, bo byłam krnąbna.

Jego standardy moralne to dla mnie wystarczające owoce.

A dla mnie nie.
Mam wrażenie jakbyśmy w innych państwach żyli i o różnych osobach mówili.

[__ngr_]

Jego standardy moralne to dla mnie wystarczające owoce.

A dla mnie nie.
Mam wrażenie jakbyśmy w innych państwach żyli i o różnych osobach mówili.

A ja mam wrażenie , że chłonęłaś może za bardzo z mediów tych samych które kiedyś opluwając kłamstwami Prezydenta RP teraz go opłakują.

[Małgorzata]

A ja mam wrażenie , że chłonęłaś może za bardzo z mediów tych samych które kiedyś opluwając a teraz opłakują.

Człowieku, ja od paru miesięcy mam prawie zerowy kontakt z mediami. Telewizję włączam, aby pooglądać kuchnię tv. i nową potrawę przygotować. W ogóle się nie karmię tymi "sensacjami". A tym tygodniu to nie wiem, czy telewizor godzinę "chodził".

[__ngr_]

A ja mam wrażenie , że chłonęłaś może za bardzo z mediów tych samych które kiedyś opluwając a teraz opłakują.

Człowieku, ja od paru miesięcy mam prawie zerowy kontakt z mediami. Telewizję włączam, aby pooglądać kuchnię tv. i nową potrawę przygotować. W ogóle się nie karmię tymi "sensacjami". A tym tygodniu to nie wiem, czy telewizor godzinę "chodził".

Kto powiedział, że media to tylko TV? No nie mów, że wiadomości nie przeglądasz skoro już sobie wyrobiłaś zdanie na temat Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ale masz internet, a już nie wspomnę, by nie reklamować portali informacyjnych sympatyzujących z pewnymi stacjami TV czy gazetami, stacjami radiowymi i niestety nie tylko sympatyzującymi ale podającymi dokładnie to samo.
--------------------------------------------------------
I na koniec żałoby bo idę już spać ostatni raz już wspomnę Wielkich Polaków:
http://iwka.wordpress.com/2010/04/17/10-4-2010/

[Quster]

...Lech Kaczyński raczej miał dobrą wolę pojednania.
...A modlitwa o swój naród to też zły pomysł?
...Nie dostrzegam w pamięci o ofiarach w Katyniu nic złego.

w tym co napisałem nie neguję postawy prezydenta...
modlitwy za rządzących są jak najbardziej na miejscu, tak czytam w Piśmie, za naród ? pewnie jakieś przesłanki ku temu są, a jak wspomnę modlitwy amerykańskie i te np serbskich żołnierzy co potem dokonali rzezi w Srebrenicy, to się zastanawiam, gdzie jest ta granica i jak jej nie przekroczyć...
pamięć o ofiarach w Katyniu jest ważna, ale pytanie w jakim kontekście tą pamięć kultywujemy, bo Polacy na ogół w kontekście patriotyzmu tak daleko idącego, że potem słyszę takie zdania od wierzących jak cytowałem...

nie wiem... mam uczucie zgorzknienia, i jak obserwuję nastawienie niektórych wierzących to się zastanawiam, że chyba tą granicę przekraczamy... ale tak wygląda próba łączenia patriotyzmu z chrześcijaństwem, nadal twierdzę, że albo to albo drugie... bo inaczej kulejemy, tak to czuję...