Dlaczego Bóg miałby wpuścić cię do nieba?

W tym temacie staramy się ukazać w miłości Ewangelię tym którzy nie mająć jeszcze więźi z Bogiem.
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 27 kwie 2010, 11:40

Graber pisze:I nie mówię, że mam 100% zbawienia, bo problem jest we mnie - mogę w pewnym momencie zawieść.

W jaki sposób możesz zawieść? Co możesz zrobić, że Bóg by cię opuścił?


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 27 kwie 2010, 12:11

Graber pisze:[...]Ale kiedyś już odszedłem od Boga, zapomniałem straszliwie i kończyło się na desperacji oraz wstępie do alkoholizmu.

A dlaczego się nawróciłeś? Tak sam z siebie?

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Graber
Posty: 37
Rejestracja: 26 kwie 2010, 14:02
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Graber » 27 kwie 2010, 12:12

Puritan: O to mi właśnie chodzi - nie wiem :)

Ale po prostu boję się, co to mogłoby być. Bo realnie - nie chcę odejścia od Boga. Ale zawsze, zawsze jest coś co Zły szykuje. Ale mówię - chcę zbawienia i nadal idę żwawo w tym kierunku :)


Oczywiście że Bóg działał. W tym przypadku w postaci gorliwej przyjaciółki, która wiele się modliła, wiele razy okazywała mi swoją miłość jak do brata, chciała podtrzymać na duchu. Ogólnie zawsze uważałem, że Bóg jest, ale byłem mały, głupi i bez zrozumienia dla działań Pana. Tak na prawdę moja wiara dopiero teraz otrzymuje solidne szlify i staje się mocniejsza, trwalsza, pełna zaufania i lojalna względem Jezusa.

Czuję, że tymi pytaniami chyba idziemy w dziwnym kierunku...


Dość próżnych słów i modlitw, głaskania po główkach. Pora na realną walkę o ludzi.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 27 kwie 2010, 12:28

Graber pisze:[...]Czuję, że tymi pytaniami chyba idziemy w dziwnym kierunku...

W tym co zawsze Bracie, w tym co zawsze ;) Bóg jest silniejszy od Złego :) To taka dobra nowina :D

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Imperator
Posty: 6337
Rejestracja: 22 kwie 2010, 17:05
wyznanie: Prezbiterianizm
Lokalizacja: Merry ol' England
O mnie: PhD
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Imperator » 27 kwie 2010, 12:35

Puritan pisze:
Dlaczego wierzysz / masz nadzieję, że Bóg wpuści cię do nieba?


Mam pewnosc. Mozemy byc pewni ze Bog nas wpusci do nieba dzieki Jezusowi.


Teologia na poważnie i z humorem: http://mlodykalwin.blox.pl
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 27 kwie 2010, 12:52

Puritan: O to mi właśnie chodzi - nie wiem :)

Ale po prostu boję się, co to mogłoby być. Bo realnie - nie chcę odejścia od Boga. Ale zawsze, zawsze jest coś co Zły szykuje. Ale mówię - chcę zbawienia i nadal idę żwawo w tym kierunku :)

Chodzi mi o to: skoro nie zrobiłeś nic by stać się Bożym dzieckiem, to nie możesz zrobić nic, żeby przestać nim być.

Zbawienie jest całkowicie z łaski. Jeśli je przyjęliśmy, to nic nie może nas wyrwać z ręki Jezusa.

Gdyby nasze zbawienie zależało od nas, to nikt by go nie uzyskał. Ale to Bóg zachowuje nas od złego, więc pozostało nam tylko dziękować Mu za to, że się nad nami zmiłował i dał nam zbawienie.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
krecik
Posty: 433
Rejestracja: 28 lis 2009, 09:44
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Gdańsk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: krecik » 27 kwie 2010, 12:58

Graber pisze:I nie mówię, że mam 100% zbawienia, bo problem jest we mnie - mogę w pewnym momencie zawieść

Graber , dobre i budujące jest to co mówisz o osobie Pana Jezusa w Twoim życiu .
Uważam jednak na podstawie Słowa Bożego , że z Twoim poznaniem jest coś nie tak jak należy . Przemawia przez Ciebie fałszywa skromność , kiedy piszesz o braku pewności .


To szatanowi zależy żebyśmy tak myśleli , żebyśmy nie byli niepewni naszego zbawienia .
Oczywiście że utrata zbawienia zależy od nas , nic nie może nas odłączyć od Jezusa , jedynie grzech , kiedy pozwolimy na to .Według Słowa Bożego , to już w duchu jesteśmy przeniesieni do Królestwa Jego Syna .
który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, [Kol.1,13 BW ] Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi.Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze!Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli. [ Rzym. 8,14-17 BW ] Nasze zbawienie mamy sprawować z drżeniem i bojaźnią ,jest to zrozumiałe dlaczego .
Dzisiaj , na podstawie Biblii na 100% , jestem zbawiony . Lecz liczy się koniec mojej drogi , chcę być do końca swych dni wierny mojemu Panu Jezusowi Chrystusowi .


Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, [ II Tym. 3:16]
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 27 kwie 2010, 13:01

krecik pisze:[...]nic nie może nas odłączyć od Jezusa , jedynie grzech[...]

Ależ nie -- grzechem już Chrystus się zajął. Dla grzechu dzięki Chrystusowi umarliśmy.

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Graber
Posty: 37
Rejestracja: 26 kwie 2010, 14:02
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Graber » 27 kwie 2010, 13:39

Skromności fałszywej we mnie nie ma. Wierzę w możliwość utraty zbawienia. Wprowadzam czynną pokutę, zmieniam w swoim życiu już 150 rzecz. Przyjąłem ofiarę Chrystusa, korzystam z tej łaski, ale no...życie chrześcijanina zobowiązuje do trwania w nowym życiu w Chrystusie i są przypadki, że nagle to życie "obrzydnie" z jakiegoś tam cięższego powodu.

Dziękuję wam za dobre i mądre słowa.

Ogólnie to były moje dywagacje, ale będę wiedział, gdzie mogę się zgłosić w razie zwały, której sam nie planuję i nie zamierzam mieć ;]


Dość próżnych słów i modlitw, głaskania po główkach. Pora na realną walkę o ludzi.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 27 kwie 2010, 14:03

Graber pisze:Skromności fałszywej we mnie nie ma. Wierzę w możliwość utraty zbawienia. Wprowadzam czynną pokutę,

Troszkę skłonię Cię, mam nadzieję, do refeleksji :) A skąd płynie ta pokuta? Z miłości do Boga czy ze strachu przed "utratą zbawienia"?
Graber pisze:Ogólnie to były moje dywagacje, ale będę wiedział, gdzie mogę się zgłosić w razie zwały, której sam nie planuję i nie zamierzam mieć ;]

Do Chrystusa :) To On Cię bardzo drogo nabył -- należysz już nie do siebie, a do Niego.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Graber
Posty: 37
Rejestracja: 26 kwie 2010, 14:02
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Graber » 27 kwie 2010, 15:11

Wynika z miłości do Jezusa i jednocześnie obawą przed potępieniem, bo utrata zbawienia to tak za delikatnie brzmi. A do Chrystusa zgłaszam się zawsze w pierwszej kolejności ;]


Dość próżnych słów i modlitw, głaskania po główkach. Pora na realną walkę o ludzi.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 27 kwie 2010, 15:32

Graber pisze: Wierzę w możliwość utraty zbawienia


Nie możesz wejść z powrotem do łona matki, a możesz do duchowego łona?
Możesz cofnąć duchowe narodzenie?


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Graber
Posty: 37
Rejestracja: 26 kwie 2010, 14:02
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Graber » 28 kwie 2010, 07:12

Znam ludzi, którzy się uwstecznili, żyjąc już tylko dla świata, i mają do Boga wiele pretensji, a to raczej mało związane z miłością do Niego. Bóg jest dżentelmenem i nie pcha się na siłę do czyjegoś życia, jeśli ta osoba tego nie chce. Poza tym sam przeżyłem tego typu uwstecznienie i wiem, że wtedy człowiek zapomina o Jezusie, więc z jakiej paki miałbym wtedy osiągnąć zbawienie. Jak dla mnie proste i logiczne.

Wybaczcie, ale nie zamierzam dalej rozmawiać o tym, ponieważ wyznaję zasadę utracalności zbawienia w wyniku odejścia od Boga. Saul je utracił swoją żądzą władzy, więc i ja mogę poprzez umiłowanie świata. Jak mówiłem - nie zamierzam już odchodzić od jezusowej miłości, więc tego typu rozmowa nie ma w zasadzie dalszego sensu. Ale dziękuję za fajną dyskusję.


Dość próżnych słów i modlitw, głaskania po główkach. Pora na realną walkę o ludzi.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 28 kwie 2010, 08:10

Graber pisze:Znam ludzi, którzy się uwstecznili, żyjąc już tylko dla świata, i mają do Boga wiele pretensji, a to raczej mało związane z miłością do Niego. Bóg jest dżentelmenem i nie pcha się na siłę do czyjegoś życia,

Oczywiście, że się "pcha". I chwała mu za to :) Jakby się nie "pchał" to byś nigdy nie przestał być Jego wrogiem i ja również. Tak samo jak i Saul (tj. Paweł), którego Chrystus zrzucił z konia i oślepił. Chrystus nas z Bogiem pojednał, nas -- z natury dzieci słusznego Bożego gniewu.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.

Wróć do „Dlaczego powinieneś uwierzyć Jezusowi? ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości