- Tysiąclecie początkowo oznacza związanie szatana, co stało się, gdy państwa protestanckie wypowiedziały posłuszeństwo papieżowi, ale Tysiąclecie oznacza także wprowadzanie stopniowe realnego panowania Kościoła nad światem z Chrystusem jako rzeczywistą Głową Kościoła (Church of Christ under Christ the King), analogicznie jak Wielki Ucisk był panowaniem Kościoła pogrążonego w odstępstwie z papieżem (antychrystem) jako głową, choć przecież także nie od razu panowanie, bo najpierw było odstępstwo. Do tego najpierw musi się zakończyć etap misyjny Tysiąclecia, który rozpoczął się w XIX wieku i trwa nadal. I tak jak Wielki Ucisk rozpoczął się od Odstępstwa, w miarę którego papież doszedł do władzy, tak Tysiąclecie rozpoczyna się z Reformacją, i w miarę upływu czasu Kościół zdobędzie władzę nad światem, ale najpierw ma go zewangelizować. Prawdopodobnie, jest to związane z proroczą misją USA w planie Bożym.
Okres Tysiącletniego Królestwa mógł zacząć się znacznie wcześniej niż wypowiedzenie władzy Papieżowi przez pierwsze państwa protestanckie czyli w XVIw. Może sięgać nawet do czasów kiedy powstały pierwsze społeczności ewangeliczne które głosiły ewangelię. Sądzę natomiast, że wnioski są dosyć trafne, że właśnie okres reformacji odpowiada mniej więcej okresowi Tysiącletniego Królestwa z Objawienia.
Eliasz pisze:- to wszystko oznacza, że Kościoły biblijnie wierzące przejmować będą w Tysiącleciu realnie władzę w narodach i zaprowadzać panowanie Bożego Prawa, w ten sposób cała Ziemia napełni się poznaniem Pana w czasie Tysiąclecia i, zgodnie z proroctwami ST, nie będzie nikogo, kto by nie słyszał o Bogu i Jego Słowie, a ludzie, nawet niewierzący, będą szczęśliwsi bardziej, niż kiedykolwiek w historii. Kościół będzie też miał "władzę sądu", tzn. będziemy jako chrześcijanie sądzić niechrześcijan, którzy będą nam w czasie Tysiąclecia cywilnie poddani. Oczywiście, przy poszanowaniu rozdziału Państwa od Kościoła. Tzn. państwo będzie karać grzech z powodu jego zła, ale nie będzie się w tym radzić duchownych, czy angażować instytucje kościelne. Po prostu Prawo cywilne będzie bazować na Zakonie Bożym, które ustala, co jest obiektywnie dobre, a co złe, a nie na oświeceniowych prawach człowieka. Dlatego, choć każdy będzie mógł wierzyć lub nie wierzyć chrześcijaństwu, będzie jednak ono w większości przyjęte (z powodu sukcesu wieku ewangelizacji, który jest jakby drugim etapem Tysiąclecia i który trwa dzisiaj), ale wszyscy czynni homoseksualiści, mordercy i inne osoby, które jawnie wykraczają przeciwko Bożym cywilnym (sądowym) prawom, jeśli nie będą pokutować, poniosą w Tysiącleciu karę śmierci.
Kościół ma władzę jeżeli kościół głosi ewangelię. Panowanie kościoła łączy się z usługiwaniem a nie władzą. Za bardzo łączysz królestwa ziemskie z panowaniem Bożym.