Postautor: Lash » 09 paź 2012, 14:42
Kitka pisze:W nauce o piekle (hm...samego takiego słowa w Biblii - w oyginale - nie ma....od kiedy się go używa?) najtrudniej jest mi zrozumieć jedną sprawę.
Rz.6,23 Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie Panu naszym
Z łaski dane jest wierzącym życie wieczne. Jego przeciwieństwem jest śmierć, czyli brak życia. Dlaczego zatem przyjmuje się, że i potępieni mają życie wieczne (ale w piekle)? Tego nie rozumiem w idei wiecznego piekła
Bowiem traktujesz śmierć i życie jako AKTYWNOŚĆ lub jej brak.
Śmierć wg Pisma to odłaczenie
- ciała od ducha = fizyczna
- nas od Boga = duchowa
- nas od wiecznej Realcji z Ojcem = druga smierć
Życie to płączenie
- ciała i ducha = doczesne
- nas i Boga = zbaiwnie
- nas zmartywychwstałych w ciałach do Relacji z Ojcem = wieczne zycie!
śmierć to nie jest niebyt! to nie brak aktywności - ale to oddzielenie
(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy
"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.