fantomik pisze:okidoki pisze:Pominąłeś ważne "jedynie" lub "nie umarł". Skoro Jezus jest Pasterzem dusz naszych to wiadomo, że umarł za owce. Ale czy w tym momencie chodziło mu o ograniczenie odkupienia?
Może w tym gdzie mówi do kilku osób w Jan. 10:26:
Lecz nie jesteście z owiec moich, bo nie wierzycie.?
Ale to nie rozwiązuje problemu, że fragmentów mówiących o tym, że odkupienie jest ograniczone zupełnie brak w Piśmie. Dlatego główkujesz "naokoło", tak aby dojść do wniosków, które sobie z góry założyłeś. Tymczasem to, że Chrystus umarł za naród nie wyklucza że umarł też za narody pogańskie. To, że umarł za owce, nie wyklucza, że umarł za grzechy całego świata. Swoją drogą nie zauważasz, że cytujesz teksty obalające założenia, które podzielacie, bo jak Jezus mógł umrzeć za naród skoro umarł tylko za resztkę Izraela ?
okidoki pisze:okidoki pisze: Pytam, bo Paweł dalej sam wyklucza utożsamianie wszystkich ludzi jedynie z wierzącymi ,
"położyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących"
Ale fajny "przeskok". Tak z początku rozdziału 2 do drugiej części 4
Hi, hi. W porównaniu ze skokami jakie wykonujecie zarzut jest co najmniej dziwny
Po prostu pokazuję ci jak Paweł rozumiał zwrot "wszyscy ludzie", więc to żaden przeskok. Jest to przypadek
z tego samego listu, wobec tego znowu unikanie tego wniosku jest karkołomne, podobnie jak dopatrywanie się grup społecznych we fragmencie, który wspomina zaledwie o jednej grupie społecznej i zupełnie marginalnie wobec całej wypowiedzi ("abyśmy ciche życie prowadzili")
Wskaż mi kontekst najbliższy tego fragmentu i powiedz dlaczego akurat uważasz, że chodzi tutaj o zbawienie wieczne? A nie np. o to, że Bóg ratuje nawet i niewierzących w ich opresjach?
Kolejny szpagat
Cały list mówi w perspektywie zbawienia ludzi w Chrystusie, który jest ich pośrednikiem. Nie ma żadnej aluzji, że chodzi o zbawienie "z opresji" (cokolwiek to znaczy
) Znowu dopatrujesz się czegoś co potrzebujesz, a nie tego co jest. W
Pierwszym Tymoteusza gdy mowa o zbawieniu zawsze chodzi o zbawienie w Chrystusie:
"
Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy."
"który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy."
"
Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają." [1Tm 4:16 ] (i to napisał sześć zdań dalej
)
Więc po co szukac innego znaczenia zbawienia niż normalne? Ale szukasz go , bo szukac musisz. Teraz możemy porozmawiać o presupozycjach. Jeżeli z góry załozysz, że Chrystus
nie mógł umrzeć za wszystkich to nie jestem w stanie cię przekonać, że jest inaczej. Bo każdy tekst zinterpretujesz tak, aby zgadzał się z uprzednio założoną teorią. Jednak tak nie buduje się dobrej teologii. Dobra teologia stara się czytać fragmenty najprościej jak się da. Gdyby teologia reformowana miała problem tylko z jednym fragmentem jak 1 Tm 4,10 można byłoby przymknąć oko i zakładać , że chodzi o "zbawienie z opresji" , "zbawienie z ucisku" . Jeżeli jednak
w ten sam karkołomny sposób tłumaczy się wiele fragmentów to teologia jest najprawdopodobniej fałszywa.
tak samo jest z fragmentem:
"
w Chrystusie Bóg pojednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. " (2 Kor 5, 19)
Nigdzie w Biblii " światem " nie określa się jedynie wierzących . Ale dla teologów reformowanych Bóg
nie mógł pojednac się z całym światem, więc znowu lekceważą i zbywają ten fragment, tak aby im nie przeszkadzał.
Chcę powiedzieć to, że prawdą jest, że każdy zaczyna z uprzednimi przekonaniami, każde pojęcie interpretujemy w swietle dotychczas zdobytej wiedzy. Jednakże to nie oznacza, że nie ma lepszych i gorszych teorii. Są lepsze i gorsze. Gorsze to takie, które nie mają tekstów bezpośrednio podających ich założeń, a lepsze to takie, które są prostsze i nie wymagaja skomplikowanych interpretacji.
Pokój z Tobą