Wybieranie żony

Dział niepolemiczny.
Miejsce dla budujących artykułów lub własnych przemyśleń ukazujących stanowisko teologiczne. Tylko dla protestantów.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 03 sty 2012, 13:25

W Wybieraniu zony sa jak zwykle zaangażowane trzy elementy.
Duch - wubieramy wierzące osoby. TYLKO
Psyche - z osobą musi być nam dobrze emocjonalnie i intlektulo pogladowo.
Ciało - musi być teć chemia ciała.

O ile duch jest najwazniejszy bo wpływa na psyche i ciałao to nie nalezy ignorować innych elementów. One też są istotne.
Po ślubie już tylko zostaje się dopasowywać.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Quster
Posty: 1415
Rejestracja: 20 sty 2008, 12:45
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Quster » 03 sty 2012, 14:00

Lash pisze:W Wybieraniu zony sa jak zwykle zaangażowane trzy elementy.
Duch - wubieramy wierzące osoby. TYLKO
Psyche - z osobą musi być nam dobrze emocjonalnie i intlektulo pogladowo.
Ciało - musi być teć chemia ciała.

O ile duch jest najwazniejszy bo wpływa na psyche i ciałao to nie nalezy ignorować innych elementów. One też są istotne.
Po ślubie już tylko zostaje się dopasowywać.

A jednak jest i ciało... :mrgreen: i nie ważne na którym miejscu postawisz ;-)


"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"
"Semantyka języka jakim operujemy - określa granice naszego poznania"

Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 03 sty 2012, 14:13

Quster pisze:
Lash pisze:W Wybieraniu zony sa jak zwykle zaangażowane trzy elementy.
Duch - wubieramy wierzące osoby. TYLKO
Psyche - z osobą musi być nam dobrze emocjonalnie i intlektulo pogladowo.
Ciało - musi być teć chemia ciała.

O ile duch jest najwazniejszy bo wpływa na psyche i ciałao to nie nalezy ignorować innych elementów. One też są istotne.
Po ślubie już tylko zostaje się dopasowywać.

A jednak jest i ciało... :mrgreen: i nie ważne na którym miejscu postawisz ;-)


nie zapominac o tym, ze nawet jesli te trzy elementy sa i "graja"" wedlug naszych upodoban to i tak po slubie nalezy sie dopasowac. :)


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 03 sty 2012, 14:22

agnieszkas pisze:
Quster pisze:
Lash pisze:W Wybieraniu zony sa jak zwykle zaangażowane trzy elementy.
Duch - wubieramy wierzące osoby. TYLKO
Psyche - z osobą musi być nam dobrze emocjonalnie i intlektulo pogladowo.
Ciało - musi być teć chemia ciała.

O ile duch jest najwazniejszy bo wpływa na psyche i ciałao to nie nalezy ignorować innych elementów. One też są istotne.
Po ślubie już tylko zostaje się dopasowywać.

A jednak jest i ciało... :mrgreen: i nie ważne na którym miejscu postawisz ;-)


nie zapominac o tym, ze nawet jesli te trzy elementy sa i "graja"" wedlug naszych upodoban to i tak po slubie nalezy sie dopasowac. :)



alez oczywiście że jest ważne.
Nigdzie nie napisałem ze nie jest.
ja dla mojej zony jestem wystarczająco przystojny aczkolwieek czasami dla niej próbuje poprawić swój wygląd. To nie jest złe o ile nie jest to czynnik napędzjący małżeństwo.

Piesn nad piesniami obfituje w elementy cielesne... jakby ktoś nie zuważył :P


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 03 sty 2012, 14:32

Lash pisze:
agnieszkas pisze:
Quster pisze:
Lash pisze:W Wybieraniu zony sa jak zwykle zaangażowane trzy elementy.
Duch - wubieramy wierzące osoby. TYLKO
Psyche - z osobą musi być nam dobrze emocjonalnie i intlektulo pogladowo.
Ciało - musi być teć chemia ciała.

O ile duch jest najwazniejszy bo wpływa na psyche i ciałao to nie nalezy ignorować innych elementów. One też są istotne.
Po ślubie już tylko zostaje się dopasowywać.

A jednak jest i ciało... :mrgreen: i nie ważne na którym miejscu postawisz ;-)


nie zapominac o tym, ze nawet jesli te trzy elementy sa i "graja"" wedlug naszych upodoban to i tak po slubie nalezy sie dopasowac. :)



alez oczywiście że jest ważne.
Nigdzie nie napisałem ze nie jest.
ja dla mojej zony jestem wystarczająco przystojny aczkolwieek czasami dla niej próbuje poprawić swój wygląd. To nie jest złe o ile nie jest to czynnik napędzjący małżeństwo.

Piesn nad piesniami obfituje w elementy cielesne... jakby ktoś nie zuważył :P


Lashu, ja niczego Ci nie zarzucam, nie poprawiam, bo uwazam, ze dobrze napisales wszystko. To, ze po slubie nalezy sie dopasowac tez napisales, a ja chcialam to tylko podkreslic jeszcze raz.


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 03 sty 2012, 14:35

agnieszkas pisze:To, ze po slubie nalezy sie dopasowac tez napisales, a ja chcialam to tylko podkreslic jeszcze raz.

To o jest przed słubem to często dział promocji i reklamy!
Ukazujemy nasze najlepsze strony!
Po slubie czasami zapał opada. :P

Twk wtedy jest korekta ale jesli ma się na mysli:
miłość nie szuka swego wtedy będzie OK.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Quster
Posty: 1415
Rejestracja: 20 sty 2008, 12:45
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Quster » 03 sty 2012, 15:13

Lash pisze:Piesn nad piesniami obfituje w elementy cielesne... jakby ktoś nie zuważył

Jak najbardziej i co z tego ? Wygląd jest ważny, ale jeżeli tak naprawdę to on decyduje, albo tylko on to jest problem...

Dowiedziono naukowo, że przystojniejsi są postrzegani jako inteligentniejsi, ciekawsi, zaradniejsi, lepiej rokujący powodzenie, to powoduje, że często spełnia się powiedzenie o kobietach ( nie moje, zasłyszane ), że kobieta ma cudowny dar zamieniania wad w zalety... przy czym dzieje się to tylko w głowach, a nie naprawdę, bo wady są nadal i się ukarzą później oczom, jak partner ochłonie. To działa oczywiście też w drugą stronę.

Lash pisze:To o jest przed słubem to często dział promocji i reklamy!
Ukazujemy nasze najlepsze strony!

Czy ja wiem ? według mnie to nie koniecznie prawda, przed ślubem to przed ślubem, zawsze to w założeniu trwa krócej niż pożycie małżeńskie, a zmieniają się warunki, otoczenie, zmieniamy się my i to może budzić fałszywe wrażenie, że coś ukryliśmy, przed ślubem, a to nie prawda.

Owszem ukryciem będzie np jakieś świadome kłamstwo, zatajenie czegoś, a dopiero po ślubie wychodzi na jaw, to jest i może być problemem. Ale jeśli chodzi o cechy charakteru itp to nie wierzę, że można pokazać się z innej strony, niż jesteśmy w rzeczywistości. Jak ktoś ma trzeźwe spojrzenie to zauważy to co trzeba. NO ale co też ważne, o co zahaczyłem, trzeba beczkę soli zjeść, zanim się kogoś pozna.

Tak czy inaczej, ze względu na fakt, że my się zmieniamy, małżeństwo, związek to zawsze randka w ciemno... jeżeli sobie tego nie uświadomimy, tylko liczymy, że ktoś będzie taki jak zakładamy, albo że go zmienimy, to jesteśmy niedojrzali.


"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"
"Semantyka języka jakim operujemy - określa granice naszego poznania"


Obrazek
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 03 sty 2012, 15:34

Quster pisze:
Lash pisze:Piesn nad piesniami obfituje w elementy cielesne... jakby ktoś nie zuważył

Jak najbardziej i co z tego ? Wygląd jest ważny, ale jeżeli tak naprawdę to on decyduje, albo tylko on to jest problem...

Dowiedziono naukowo, że przystojniejsi są postrzegani jako inteligentniejsi, ciekawsi, zaradniejsi, lepiej rokujący powodzenie, to powoduje, że często spełnia się powiedzenie o kobietach ( nie moje, zasłyszane ), że kobieta ma cudowny dar zamieniania wad w zalety... przy czym dzieje się to tylko w głowach, a nie naprawdę, bo wady są nadal i się ukarzą później oczom, jak partner ochłonie. To działa oczywiście też w drugą stronę.


O ektremach nie rozmwialiśmy!
Norma jest taka, że podobniae się jest wazne ALE:
jesli zona po slubie ci przestanie się podobać fizycznie to MASZ PROBLEM człowieku.
Wtedy obowiżuje zasada wierności.
MASZ KOCHAĆ ŻONE nie za ciało.
i dawać jej przyjemność fizyczną nie za ciało.
I pielęgnowac ja nie za wygląd.


Quster pisze:
Lash pisze:To o jest przed słubem to często dział promocji i reklamy!
Ukazujemy nasze najlepsze strony!

Czy ja wiem ? według mnie to nie koniecznie prawda, przed ślubem to przed ślubem, zawsze to w założeniu trwa krócej niż pożycie małżeńskie, a zmieniają się warunki, otoczenie, zmieniamy się my i to może budzić fałszywe wrażenie, że coś ukryliśmy, przed ślubem, a to nie prawda.


Często nie znaczy absolutnie.
Po drugie nie znam ani jednego przypadku gdzy ktos przed ślubem starał sie nie ukazywac swojego "lepszego" Ja poza przykładami gdzie jednak do ślubu nie doszło.... !

Po trzecie zmiana warunków / otoczenia nastepuje ZAWSZE po slubie bowiem sam ślub juz jest wielka zmianą - opuszczenie rodziców / wpólne pieniądze etc.

Uważam, że wiekszość z nas próbuje w okresie narzeczeństwa nie tyle ukryc co umniejszyc nasze wady i wyeksponować zalety co jest bardzo naturlanym i biblijnym zachowaniem.


Quster pisze: Owszem ukryciem będzie np jakieś świadome kłamstwo, zatajenie czegoś, a dopiero po ślubie wychodzi na jaw, to jest i może być problemem. Ale jeśli chodzi o cechy charakteru itp to nie wierzę, że można pokazać się z innej strony, niż jesteśmy w rzeczywistości. Jak ktoś ma trzeźwe spojrzenie to zauważy to co trzeba. NO ale co też ważne, o co zahaczyłem, trzeba beczkę soli zjeść, zanim się kogoś pozna.


Oczywiście nie mówimy o skrajnych przypadkach ukrywania powaznych kłamstw czy przestepstw. Natomiast co do cech Charkateu to nie zgodze się.
Uwazam ze narzeczeni naturalnie wykazuje większe "zdobywanie" siebie wzajemenie poprzez ukazywanie pożadanych cech i deprecjonowanie wad.

Quster pisze: Tak czy inaczej, ze względu na fakt, że my się zmieniamy, małżeństwo, związek to zawsze randka w ciemno... jeżeli sobie tego nie uświadomimy, tylko liczymy, że ktoś będzie taki jak zakładamy, albo że go zmienimy, to jesteśmy niedojrzali.


Niekoniecznie randka w ciemno . Raczej randka w rózówych okulrach na oczach :D.
Natomiast zakłdanie ze ktos bedzie taki jak chcemy albo GO zmienimy to naprawdę mówienie: JA BEDĘ kontrolował drugą stronę będę mu panem i tu jest przyka korekta.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 20 sty 2012, 00:01

Quster pisze:No bo czy ktoś widział piękną zakonnicę, bo ja nie.

Widziałem i to nie jedną :)

A odonsząc się do tematu chciałem tylko dodać w sumie dwa małe komentarze kierowane do mężów (ale równie są adekwatne dla Kobiet).

Nasza Żona, bez względu na to kim jest, jak się poznaliśmy, czy jest wierząca czy nie, a nawet jak się "zmieni po ślubie" (czy to na skutek np. nieszczęśliwego wypadku) -- jest nam dana od Boga bo jest naszą Żoną.

Oczywiście, ktoś się może zapytać -- "no dobra, ale ja jestem właśnie tym gościem co wybrał sobie Żonę kierując się tylko pociągiem fizycznym i okazała się ``zwykłą jędzą'' po ślubie, czy Bóg zaplanował dla mnie taką Żonę?"
Dokładnie tak :P Celem Bożym dla naszego życia doczesnego jak czytamy w Piśmie nie jest aby było nam "wygodnie" ale aby stawić nas przed sobą nieskalanych i czystych. Tak samo jest z małżeństwem -- celem małżeństwa nie jest aby było nam zawsze cukierkowo i słodko tylko nadrzędnym celem małżeństwa jest uświęcenie obu małżonków jak i wynikłych z tego małżeństwa ewentualnych dzieci.

A ostetecznym celem z naszej perspektywy i naszego życia i małżeństwa jest to aby głosiło całym sobą Bożą Chwałę ukazaną w Jezusie Chrystusie. Jeśli przyjmiemy to za nasz własny wyznacznik przy poszukiwaniu Żony (jak i naszego dążenia w małżeństwie) to wtedy powinniśmy wielu problemów małżeńskich uniknąć, Żonę którą wybierzemy będziemy wybierali pod kątem "która bardziej nadaje się do wspólnego głoszenia Chwały Chrystusa", a nie "która piękniej prezentuje się w bikini" i paradoksalnie będzie nam się w małżeństwie żyło w dużej mierze "cukierkowo i słodko".

Tak to już działa, cytując z pamięci księdza Twardowskiego -- kto chce krzyża uniknąć, krzyż cięższy dostanie. Kogo celem jest aby było mu "wygodnie, przyjemnie i miło" w małżeństwie ten zwykle otrzymuje coś całkiem przeciwnego. Wnosząc do małżeństwa już na starcie (czyli przy wyborze Żony) egoizm, nie ma raczej szans aby otrzymać w wyniku Życie w Obfitości, które daje Jezus Chrystus.

Ot, moje subiektywne dwa grosze.

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 06 maja 2012, 01:10

Najbardziej choć niezasłużenie "oberwało się" w tym artykule kobietom, które dzieci mieć nie mogą z różnych przyczyn.
Ale wiem, wiem, artykuł schematyczny.
Mimo to, skreśla to z listy "dobrych kandydatek na żony", siostry które i tak już się czują wystarczająco niepotrzebne światu :/
/a nikt jakoś nie podejmuje się tego trudnego tematu/

Po drugie nie zgadzam się z tym jakoby różnice kulturowe i "subkulturowe" były tak dużą przeszkodą. Szczególnie gdy mówimy o chrześcijańskich małżeństwach to raczej być ich nie powinno. Świat często nie ma z tym problemu, a jakże dwoje dzieci Bożych ma je mieć? :P

Reszta może być.


PS: A to jest dział "niepolemiczny". :hihi:


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Nangijala.
Posty: 2
Rejestracja: 05 wrz 2012, 22:48
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Nangijala. » 05 wrz 2012, 23:04

Mam pewne wątpliwości co do podawanych tutaj przez niektórych teorii. Uważacie, że to dar Boży kiedy ktoś dostanie dobrą urodę, ładną figurę powodzenie u płci przeciwnej itp. Z kolei wydaje się naturalne, że Bóg obdarowuje ludzi dobrych, godnych łaski. Tutaj ktoś powiedział, że jeden rodzi się piękny a inny Quasimodo. Przecież jest wielu pięknych zewnętrznie ludzi, którzy krzywdzą innych, pysznią się, ranią, pogardzają innymi właśnie dlatego, że czują się "lepsi" a ich wnętrze jest ubogie. I mio, że źle czynią ciągle mają powodzenie czy więc nie lepiej uznać, że Bóg wyposażył ich w "dobre" cechy, ale nie potrafią z nich korzystać ? Wydaje mi się, że przez takie myślenie kiedyś niepełnosprawni, kalecy, szkaradni byli potępiani przez lokalną społeczność chociaż byli dobrymi ludźmi...


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 06 wrz 2012, 08:21

Nangijala. pisze: Z kolei wydaje się naturalne, że Bóg obdarowuje ludzi dobrych, godnych łaski.


To zdanie jest dla mnie niezrozumiałe. Nie chce mi się wierzyć, ze mam rozumieć je dosłownie.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 06 wrz 2012, 11:48

Nangijala. pisze:Mam pewne wątpliwości co do podawanych tutaj przez niektórych teorii. Uważacie, że to dar Boży kiedy ktoś dostanie dobrą urodę, ładną figurę powodzenie u płci przeciwnej itp. Z kolei wydaje się naturalne, że Bóg obdarowuje ludzi dobrych, godnych łaski. Tutaj ktoś powiedział, że jeden rodzi się piękny a inny Quasimodo. Przecież jest wielu pięknych zewnętrznie ludzi, którzy krzywdzą innych, pysznią się, ranią, pogardzają innymi właśnie dlatego, że czują się "lepsi" a ich wnętrze jest ubogie. I mio, że źle czynią ciągle mają powodzenie czy więc nie lepiej uznać, że Bóg wyposażył ich w "dobre" cechy, ale nie potrafią z nich korzystać ? Wydaje mi się, że przez takie myślenie kiedyś niepełnosprawni, kalecy, szkaradni byli potępiani przez lokalną społeczność chociaż byli dobrymi ludźmi...


Z tego co mi wiadomo, Bóg obdarowuje bądź nie, ludzi tak, aby móc objawić im,przez nich etc. swoją Chwałę.

I tak samo jak ze zdrowiem i innymi aspektami życia, tak samo jest z urodą.
Bycie stosunkowo ładną (chociaż to subiektywne zawsze) też nie jest wcale takie sielskie, bo ładne kobiety często są traktowane przedmiotowo, patrzy się na nie z góry (jakoby głupsze były) i narażone są na bezsensowne ataki zazdrości niekiedy, trudniej im znaleźć kogoś komu warto zaufać.
Bóg wie lepiej, co komu dać alby w pełni wykorzystać możliwości dotarcia do człowieka.

A co ciekawe, gdy poznajemy człowieka "dobrego" z biegiem czasu, wydaje się on nam ładniejszy niż w rzeczywistości (tak jakby charakter dodawał mu urody) i na odwrót.
I to jest fajne :D


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Nangijala.
Posty: 2
Rejestracja: 05 wrz 2012, 22:48
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Nangijala. » 06 wrz 2012, 22:10

Małgorzata pisze:
Nangijala. pisze: Z kolei wydaje się naturalne, że Bóg obdarowuje ludzi dobrych, godnych łaski.


To zdanie jest dla mnie niezrozumiałe. Nie chce mi się wierzyć, ze mam rozumieć je dosłownie.


Nie jestem protestantką i jestem właśnie tego ciekawa. Jeśli mi się, źle wydawało, że
protestanci uznają człowieka, któremu się powodzi w jakiejś dziedzinie za obdarowanego łaską. Z kolei, że to tak ujmę wydaje mi się, że twierdzi się, iż jeśli ktoś został tak obdarowany
to w jakiś sposób sobie na to "zasłużył".


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 07 wrz 2012, 08:00

to w jakiś sposób sobie na to "zasłużył".


Nikt, absolutnie nikt nie zasłużył sobie na Bożą Łaskę. "Nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił..." Ef.2:9. Łaska jest darem od Boga.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.

Wróć do „Czytelnia ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości