Hiobowe opowieści

Postautor: **kontousunięte1** » 18 paź 2014, 16:42

Wysłuchałam całośc. Warto.
Takie myśli ulotne,podzilę się.
Czytając tA Księgę warto pamiętac,że "szatan" to "oskarżyciel". Dzięki temu,że mówca na samym początku to podkreśla możemy lepiej zrozumiec sam początek. Kiedy Bóg "prowokuje" szatana do zajęcia się Hiobem. Jeśli się o tym nie pamięta można mylne i niedobre wnioski wyciągnąc.
Trochę mnie zdumiała interpretacja postaci Elifaza. Spotkałam się z odmiennymi komentarzami.
Trochę zabrakło mi podkreślenia roli Pana Jezusa, jako naszego "świadka w niebie"/roz.16,19/.
Księga ta jest tak głęboka i różnorodna,że można pewnie takich cykli zrobic sporo. Podejście tego mówcy podoba mi się.
Polecam wysłuchanie :-D

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 18 paź 2014, 17:12

kontousunięte1 pisze:Trochę mnie zdumiała interpretacja postaci Elifaza. Spotkałam się z odmiennymi komentarzami.

A co inne komentarze mówią?

kontousunięte1 pisze:Polecam wysłuchanie

Ja też! Ktoś jeszcze?

Postautor: **kontousunięte1** » 18 paź 2014, 17:27

Zbyszekg4 pisze:A co inne komentarze mówią?

Mam takie notatki i właśnie szukałam źródła, ale nie mogę odszukac. może dlatego,że kilka spraw naraz mnie absorbuje. Otóż zanotowałam sobie,że Elihu - imię, oznacze:"On jest moim Bogiem". Podkreśla mówca tych kazań,o których mówimy,że właściwie nikt nie zwraca uwagi na mowy Elihu, ale nie do końca tak jest. Zaraz po jego pierwszym wystąpieniu Job nawiązuje do mowy. A z moich notatek wynika ,że ktoś /?/ tłumaczy/interpretuje postac jego jako teofanię. Jakby wypowiedzi Jezusa przed wcieleniem. Nie mogę się z tym zgodzic. Dla mnie jest to postac bardzo zagadkowa.
W poprzednim poście,zachęcając innych do wysłuchania cyklu, zapomniałam dodac,że na pewno powinni wysłuchac ci,którzy grzmią na prawo i lewo,że jak ktoś cierpi, to na pewno ma jakieś niewyznane grzechy, na pewno nie jest prawdziwie nawrócony,na pewno ma demona itd.itp. ;-)

Postautor: **Pan Piernik** » 18 paź 2014, 20:07

Zawsze miałem Hioba za jednego z najszczęśliwszych ludzi na świecie.

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 19 paź 2014, 08:32

Pan Piernik pisze:Zawsze miałem Hioba za jednego z najszczęśliwszych ludzi na świecie.

A masz na myśli całe jego długie życie - zwłaszcza okres cierpienia?

Słuchałeś kazań?

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 19 paź 2014, 08:44

kontousunięte1 pisze:Podkreśla mówca tych kazań,o których mówimy,że właściwie nikt nie zwraca uwagi na mowy Elihu, ale nie do końca tak jest. Zaraz po jego pierwszym wystąpieniu Job nawiązuje do mowy.

Szukam w tekście i nie znajduję takiego miejsca. Możesz je wskazać -gdzie Job nawiązuje do mowy Elihu?

kontousunięte1 pisze:A z moich notatek wynika ,że ktoś /?/ tłumaczy/interpretuje postac jego jako teofanię. Jakby wypowiedzi Jezusa przed wcieleniem. Nie mogę się z tym zgodzic.

Ja też! Job 32,2 podaje pochodzenie Elihu:
Hi 32:2 bw "(2) Wtedy Elihu, syn Berachela Buzytczyka, z rodu Rama, uniósł się gniewem. Zapłonął gniewem na Joba, że uważał się za sprawiedliwszego od Boga,"
Trudno po takim rodowodzie wierzyć, że to teofania Słowa (Jezusa)!

kontousunięte1 pisze:na pewno powinni wysłuchac ci,którzy grzmią na prawo i lewo,że jak ktoś cierpi, to na pewno ma jakieś niewyznane grzechy, na pewno nie jest prawdziwie nawrócony,na pewno ma demona itd.itp.

O tak, to kazania potrzebne takim osobom!! Słysząc takie oceny, można - jak to zabawnie przedstawił pastor - odparować: "O! Elifaz - jak dawno cię nie widziałem..." lub: "A, to ty, Bildadzie", albo: "I co jeszcze powiesz, Sofarze?..." (nie cytuję dosłownie, ale sens zachowuję).

Postautor: **Pan Piernik** » 19 paź 2014, 08:47

Zbyszekg4

A masz na myśli całe jego długie życie - zwłaszcza okres cierpienia?

Owszem.
Zwłaszcza fakt, że rozmawiał z Bogiem "twarzą w twarz" - ilu ludziom było to dane?

a o cierpieniu możemy sobie pogadać w innym temacie - albo na priv

pzdr
dobrej niedzieli

Postautor: **kontousunięte1** » 19 paź 2014, 18:27

Zbyszekg4 pisze:Szukam w tekście i nie znajduję takiego miejsca.

Też nie znalazłam. W dodatku nadal nie wiem skąd mam te notatki. Myślę,że nie warto się zagłębiac skoro i tak uważamy,że są do kitu.

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 19 paź 2014, 19:10

kontousunięte1 pisze:Też nie znalazłam.

I nie znajdziesz bo Job ani nikt nie odnosi się do słów Elihu... Mówca miał racyję ;-)

kontousunięte1 pisze:W dodatku nadal nie wiem skąd mam te notatki.

Ktoś Ci je podrzucił?... :lol:

kontousunięte1 pisze:Myślę,że nie warto się zagłębiać skoro i tak uważamy,że są do kitu.

No, wygląda na to, że są takowe... Widocznie, ktoś zabrał sie do Księgi Hioba, nie mając o niej pojęcia należytego... To pokazuje, jak ważne jest SPRAWDZANIE TEGO, CO SIĘ SŁYSZY/CZYTA Z TREŚCIĄ BOŻEGO SŁOWA!!!

Pozdrawiam :-)

Postautor: **Psrus** » 21 paź 2014, 17:28

Ja w ogóle nie rozumiem tej księgi. Przychodzi szatan, kusi Boga, Bóg postanawia wypróbować Joba. Job traci wszystko, przychodzi 3 koleżków, którzy mówią rzeczy, które w sumie to dlaczego by się z nimi nie zgodzić? - poza tym tylko, że Job koniecznie musiał być grzeszny zanim spadło na niego nieszczeście. Job twierdzi ze jest bezgrzeszny. Potem dochodzi 4 koleżka wtórując trzem przyjaciołom. Potem odzywa się Bóg, karci Joba, potem oskarża 3 przyjaciół o to że "nie mówili o nim prawdy" (to o Jobie mówili prawdę, że jest grzeszny? - w takim razie?...) ale nie czwartego. Nie rozumiem tej księgi.

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 21 paź 2014, 17:38

pozytywista pisze:Nie rozumiem tej księgi.

A serii kazań, co tu polecam, słuchałeś?

Postautor: **Psrus** » 21 paź 2014, 17:43

Nie, ale wiem z praktyki, ze dylematy, jakie mnie dopadają często nie bywają nawet poruszane. Wyobrażam sobie, że kaznodzieja pewnie robi wgląd głęboko w różne wersety i szuka analogii wszędzie do czegoś, ale czy poznam z tych wykładów rzecz podstawową: jaki jest sens wszystkich tych wydarzeń i dialogów w tej księdze i jakie tam są związki przyczynowo-skutkowe?