Zwięzły to Ty nie jesteś
.
papi666 pisze: Ty zaś napisałeś, że z tego fragmentu wynika, że tragedie nie są wolą niebiańskiego Ojca.
3. Czy Bóg Ojciec jest okrutnikiem?
Na pytanie, czy tragedie zdarzają się zgodnie z wolą Boga (tudzież za Jego przyzwoleniem) reagujesz stawiając chochoła w postaci twierdzenia, jakobym myślał, że Bóg jest okrutnikiem. Super...
Częściową odpowiedź na pytanie dlaczego Pan dopuszcza na nas cierpienia można odczytać z tekstu poniżej.
Oz. 6,3-6 Starajmy się więc poznać, usilnie poznać Pana; że go znajdziemy, pewne jest jak zorza poranna, i przyjdzie do nas jak deszcz, jak późny deszcz, który zrasza ziemię!
Co ci mam uczynić, Efraimie? Co ci mam uczynić, Judo?
Wszak wasza miłość jest jak obłok poranny i jak rosa. która szybko znika. Dlatego ociosywałem ich przez proroków, zabijałem ich słowami moich ust, i moje prawo wzeszło jak światłość.
Gdyż miłości chcę, a nie ofiary, i poznania Boga, nie całopaleń.
Mógłbyś skomentować?
I nie przewidział, że "anioł z wolną wolą" stanie się przeciwnikiem?
Bóg stworzył doskonałego anioła, pozbawionego tendencji do zła, ale posiadającego, jak wszystkie stworzone przez Boga istoty możliwość wyboru dobra lub zła (Ez.28:15).
Ez 28:15 nie mówi nic o wyborze między dobrem a złem.
Stwórca mógł tak zaprogramować aniołów i ludzi, aby nie grzeszyli, ale nie chciał wymuszonej czci.
A mógł stworzyć ludzi tak, aby jednocześnie oddawali Mu niewymuszoną cześć oraz nie grzeszyli?
Bo jeśli nie, to czy to znaczy, że w Niebie też będziemy grzeszyć?
Wiedział, że rezultatem danego ludziom wolnego wyboru może by ich nieposłuszeństwo i upadek, ale cenił wolność tak dalece, że wolał w Chrystusie na Golgocie ponieść konsekwencje naszego złego wyboru, niż nas go pozbawić.
A teraz poproszę dowód biblijny tego, że Bóg aż tak ceni sobie wolność człowieka
. I jak to się ma do wersetów mówiących o tym, że człowiek jest z natury w niewoli grzechu
.
Bóg mógł usunąć bunt w zarodku, ale unicestwienie Szatana na tym etapie sprawiłoby, że to strach zamiast miłości motywowałby niektóre stworzone istoty do posłuszeństwa. Grzech pojawił się w kosmosie po raz pierwszy, toteż oprócz Boga nikt nie zdawał sobie sprawy z jego powagi. Wszechświat nie widziałby na tym etapie sprawiedliwości w zniszczeniu Szatana. Wysoka pozycja, wielka inteligencja i pozory sprawiły, że nawet lojalni Bogu aniołowie nie dostrzegali w pełni natury za.
I tak od iluś tysięcy lat aniołowie wciąż próbują dostrzec w pełni naturę zła?
Stwórca pozwolił Lucyferowi działać, dopóki intencje i owoce jego postępowania nie staną się tak widoczne, że każdy sam od siebie wyzna, że BÓG JEST MIŁOŚCIĄ. Wówczas Szatan i jego zwolennicy zostaną zniszczeni, a wraz z nimi zniknie niesprawiedliwość, cierpienie, ból, wojny, choroby i śmierć (Ap.20:10.15).
I nadal - wiedząc to wszystko - znając konsekwencje, jakie przyniesie stworzenie Lucyfera - czyli wiedząc, że przez co najmniej 6000 lat ludzie będą cierpieć - Bóg tworzy sobie przeciwnika.
Czy mam też rozumieć, że przed upadkiem Lucyfera aniołowie nie zdawali sobie sprawy, że Bóg jest miłością?
Kosztem cierpienia milionów stworzeń. Wspaniale.
;/ bledny wniosek
Czy jest to Boza wina ze czlowiek posluchal szatan zamiast Boga?
Czy jest to Jego wina ze czlowiek woli trwac w grzechu?
Czy jest to Jego wina ze czlowiek odrzuca dar laski?
Przyjmujac podwojna predystencje
-Bog zaplanowal grzech,upadek adama
-Bog skazal na druga smierc spora liczbe ludzkosci
-jestesmy marionetkami
-Bog jednoczesnie BOgiem i Szatanem stwarzajacym grzech i dobra..
Biblia tak tego nie przedstawia
. Mówi za to:
Prz 16:
(4) Pan wszystko uczynił dla swoich celów, nawet bezbożnego na dzień sądu. Wiem, to niesprawiedliwe, bo wszyscy powinniśmy w nim być
.
Moze wedlug ciebie..
Uważasz, że nie wszyscy zasługujemy na wieczne potępienie? Ktoś kiedyś nie zgrzeszył?
Bog chcialby zbawienia dla kazdego jednak nie kazdy chce tego dla siebie
Od kiedy wyrok zależy od oskarżonego?
Bóg jest Miłością, a pierwszą cechą miłości jest, że nie stosuje przemocy wobec ukochanego. On zrobił wszystko dla naszego zbawienia włącznie do wydanie Syna za nasze grzechy, ale nie posunie się do „gwałcenia” naszej wolności, bo to byłoby „wyparciem się Siebie”. On chce nas zbawić, ale nie chce zbawić na siłę (wbrew nam). On jest wierny w pragnieniu zbawienia człowieka, ale jeszcze bardziej jest wierny Sobie – nie może wyrzec się Siebie; nie może wyrzec się tego, że jest Miłością, a Miłość nie gwałci.
Ponownie apeluję o wskazanie wersetu, w którym Bóg stwierdza, że tak bardzo sobie ceni ludzką wolność.
4. Jeśli Pan Jezus na krzyżu skutecznie odkupił wybranych i wszystko zależy od Pana Boga, a nic od człowieka, to znaczy, że wybrani nie mogą powiedzieć Panu Bogu: „Nie”, a pozostali (=przeznaczeni przez Boga uprzednim wyrokiem na potępienie) nie mają możliwości powiedzenia: „Tak”. Taka teologia czyni z Boga kogoś niesprawiedliwego. Bo jeśli ktoś nie ma możliwości czy szansy, aby coś uczynić, nie można go obwiniać za to, że tego nie uczynił. Jeśli zatem istniał/istnieje/będzie istniał choć jeden człowiek, który zostanie potępiony, nie mając szansy na zbawienie, to znaczy że Pan Bóg jest niesprawiedliwy. Taki właśnie obraz Boga wyłania się z kalwinistycznej teologii.
Tyle razy Ci to tłumaczono, a Ty dalej to samo.
KAŻDY człowiek, według teologii reformowanej, z natury chce mówić Bogu zawsze NIE. To jest default mode człowieka: NIE Bogu. Wynika to z jego zepsucia po upadku.
Dlatego WSZYSCY powinni iść do piekła.
To, że tak nie jest, jest LITOŚCIĄ Boga!
Moje zarzuty do arminianizmu mogę streścić w trzech punktach (dla jasności: kalwinistą też nie jestem):
1. Coś w człowieku ostatecznie decyduje, czy uwierzy on Ewangelii i zostanie zbawiony. Cokolwiek by to nie było: mądrość, spryt, rozsądek czy "szczęście" - wszystko to pochodzi (zostało dane) od Boga. Ergo: Bóg decyduje o zbawieniu.
2. Gdyby Bóg nie chciał potępienia człowieka, to by nie tworzył w ogóle ludzi, o których wie (przewiduje), że Go nie wybiorą.
3. Jeśli w Niebie mamy być wolni i jednocześnie nie grzeszyć, to czemu Bóg nie stworzył nas w takiej formie już na początku? Nie otrzymywałby czci wymuszonej, jak to twierdzą arminianie o kalwiniźmie.