Czemu ma służyć ten wątek, który ma błędny temat nijak się nie mający do treści?
Bo ja na ten przykład wierzę w Boga (co oznacza także wiarę w Kościół, który założył), a nie w księży i biskupów, więc poza smutkiem, że takie wydarzenia miały miejsce, nie odczuwam jakiegoś większego dyskomfortu czy braku zaufania do Kościoła.
Typowe metody oszukiwania przez KRzK w historii
-
- Posty: 1256
- Rejestracja: 29 maja 2009, 14:57
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Bayern
- Gender:
- Kontaktowanie:
Cóż tu pisac o instytucji tak mało wiarygodnej jak KrK, ktora przez cały długi zaś swego istnienia nie wydała z siebie, nie natchneła, nie zapłodniła ani jednego prądu umysłowego, ani jednego ruchu socjalnego, ani jednej idei, która by wniosła coś pozytywnego w dorobek ludzkości. Szkoda, że niefortunni obrońcy katolicyzmu nie mogą poprzeć swych tez listą tych uczonych, tych pionierów postępu na przestrzeni wieków, którzy nie byli prześladowani, nie musieli się kryć ze swoimi pracami przed czujnym okiem inkwizycji. Gdziekolwiek, w którymkolwiek kraju na świecie utrwaliła się była kultura katolicka, było to równoznaczne z zatrzymaniem się rozwoju a następnie postępującym zacofaniem tego kraju. Niezmordowanymi w szerzeniu tej kultury byli jezuici, do tego stopnia, że niewdzięczne ludy poczęły, jakby na komendę, ratować się zamykaniem granic przed dobrodziejami. Z Portugalii wypędzano jezuitów w 1759, z Francji w 1762, z Czech w 1766; Genua, Wenecja a nawet Hiszpania pozbyły się ich w 1767; rok później musieli opuścić Neapol, Maltę i Parmę. By zapobiec dalszej kompromitacji, Rzym widział się zmuszonym rozwiązać zasłużone Towarzystwo Jezusowe w 1773. Skutki jednakże tylowiekowych wysiłków Zakonu - pozostały wszędzie tam, gdzie jezuityzm zdołał był zapuścić korzenie.
-
- Posty: 1256
- Rejestracja: 29 maja 2009, 14:57
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Bayern
- Gender:
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości