Małżeństwo katolika i protestantki a wychowanie dzieci

[navi31]

wracam do rady powyżej i ignorowania rad, ktore prowadzą na manowce,
Jeżeli jednak wbrew prawdzie, posłuchasz złych doradców ,
skusza Cie swoimi złotymi ustami i uznasz ze katolicyzm nie jest cześcią chrześcijaństwa
to zobaczysz sama tego owoce

Niepokoi mnie jedna rzecz to co zauważyła andevi, a ja nie dostrzegłem..
ze Ty nazywasz tego człowieka ''partnerem''
moze by jakoś sformalizować ten związek , skoro już macie dzieciaka?

A co byś doradził w tym temacie katolickim żonom muzułmanów, czy wyznawców Hare Kryszna albo Bahai czy popularnych ostatnio ratatarianów?
Mąż głową rodziny, więc?

Tutaj wystarczy zajrzeć do Biblii , no i mamy odpowiedź:


Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! 14 Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez "brata". W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte. 15 Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani "brat", ani "siostra" w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg.

To też rozwiązuje sprawę niebiblijnych rad , jakich padło tu wiele,
jakoby ta dwójka miała sie rozejść,
nawet gdyby kłamlliwie przyjąć ze katolik nie jest
osobą wierzącą /chrześcijaninem.

Chyba mozna zakonczyć temat i nie mieszać tej pani w głowie?

[andevi]

Katolicyzm nie jest chrześcijaństwem.
Jest religią synkretyczną, czczącą obok Boga jeszcze wielu innych.
I należy GŁOSNO I WYRAŹNIE o tym mówić, zwłaszcza protestantom, którzy ulegają zwiedzeniu, jakoby każda religia monoteistyczna czciła TEGO SAMEGO Boga. Kłamstwo.
Bóg Biblii nie ma nic wspólnego z mesjaszem eucharystycznym. Miriam z Nazaretu, Matka naszego Pana, nie ma nic wspólnego z Królową Nieba, Niepokalanym Poczęciem czy jak ten demon się bezczelnie sam zwie. Swięty Piotr nie jest ani Głową Kościoła, ani Skałą, na której Pan zbudował swój Kosciół, a papież nie jest Drugim Chrystusem (Vicarius Christi, co najwyżej Anti-Christus ). To takie drobiazgi, dla wyjaśnienia. Co by nie było, że rzucam słowa na wiatr.

[navi31]

andevi , ja Cie prosze nie siej kłamstw i nie mieszaj dobrym ludziom w głowie
po pierwsze nie ma czegoś takiego jak ''mesjasz eucharystyczny''
po drugie katolicyzm jest chrześcijaństwem w najczystszej postaci
bo wyrosłej na fundamencie apostołów i ciągłości sukcesji
( w przeciwieństwie do kogo nie muszę chyba wspominać
wiec jeśli owa grupa chce przynależeć do Kościoła Chrystusa,
nie moze wyrzucać sukcesywnego rdzenia, bo w ten sposob moze sama siebie
wykluczyć(!)

Mówić , ze katolicyzm nie jest chrześcijanstwem
to jak mowić ze Żydzi nie byli narodem wybranym , bo czcili w świątyni
Krolową Niebios i dopuszczali sie przeróżnych odstępstw.
Jednak Biblia zapewnia , ze byli w tamtym momencie nadal ,
oczywiście do czasu kiedy nie dopuscili się grzechu przeciw Duchowi Świętemu
i nie zamordowali Mesjasza,
co jednak on sam wyrzekł

Wy nie jesteście Mesjasz , wiec nie mozecie sobie orzekac podług
nawet '' super-biblijnych ''własnych wytycznych, kto należy do ludu Bożego a kto nie
To jest chyba sprawa oczywista
Jeśli uwazasz inaczej , to sory , stawiasz się w miejsce Pana Boga .
i wierzysz w jego prywatny obraz, a nie w pokorze w Boga Prawdziwego

Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.

[Ian]

Niepokoi mnie jedna rzecz to co zauważyła andevi, a ja nie dostrzegłem..
ze Ty nazywasz tego człowieka ''partnerem''
moze by jakoś sformalizować ten związek , skoro już macie dzieciaka?[

skąd wniosek że już mają dziecko?

gdyby tak było, to sprawa wygląda zupełnie inaczej, ale o ile potrafię czytać, to autorka pisze o "przyszłych dzieciach"

omh, czy chcesz bym przeniósł temat do działu zamkniętego (tylko dla protestantów)? w przeciwnym wypadku, wojenki katolicko-protestanckie są nieuniknione.

[Rembov]

Ciekawe, że na przykład ty takie "wojenki katolicko-protestanckie" prowokujesz wpisami, w których podajesz NIEPRAWDĘ na temat katolików, a potem proponujesz przeniesienie tematu aby ich uniknąć.
Dla mnie bomba.

[navi31]

dokładnie wystarczy spojrzeć , ktora strona te 'wojenki' prowokuje

[Ian]

Przypominam o regulaminie - posty niemerytoryczne będą usuwane, a ich autorzy odpowiednio nagradzani.

[navi31]

ok , nie bedziemy robić offtopu
ale- do tematu - mam nadzieje ze autorka propozycję administracji o przeniesieniu do innego działu odrzuci, bo narazi się na nieobiektywną i jednostronną relację

Bez fałszywej skromnościo moge orzec ze rady , ktore ja doradziłem
Sob Cze 06, 2015 22:56 Wczoraj (7 czerwca) 12:27 (7 czerwca) Wczoraj 21:47

są naprawde warte uwagi i kiedyś mogą być jedynym ratunkiem dla związku
|Chyba ze ktoś wymysli lepszy ratunek ,to śmiało|

[Janek]

po pierwsze nie ma czegoś takiego jak ''mesjasz eucharystyczny''

jest "cos takiego"

Jezus Eucharystyczny - nasza nadzieja



http://www.niedziela.pl/artykul/62590/n ... a-nadzieja

http://www.kuzbawieniu.pl/artykuly/ostr ... arystyczny

[3en]

Trudna sprawa, zależy jak na to spojrzeć.
Jeżeli on jest osobą nowonarodzoną, to moim zdaniem można za mąż wychodzić
Jeżeli nie, to modliłabym się o nawrócenie.

A potem pytałabym Pana, On najlepiej wie co dla Ciebie najlepsze.
Może to być inne rozwiązanie niż u innych, ale warto Jemu zaufać.

Ja osobiście nie brałabym ślubu w Krk, ponieważ tam jest to również obietnica, że będzie wychowywać dzieci po katolicku.

[kontousunięte1]

tam jest to również obietnica, że będzie wychowywać dzieci po katolicku.

A potem i tak się robi co chce. Jest też obietnica wierności małżonkowi, a na palcach można zliczyć kto tej wierności dochowuje aż do śmierci, jest obietnica miłości,która stygnie,człowiek obojętnieje na drugiego małżonka prędzej czy później,zostaje czasami tylko obowiązek,albo ...co by ludzie powiedzieli,jest obietnica ,że w zdrowiu i w chorobie...ale często pierwsze trudności rozwalają cały związek itd. Życie w realnej rzeczywistości jest całkiem inne niż te "święte" deklaracje i obojętnie czy składa się przysięgi przed popem,księdzem,pastorem czy przed nikim. Równie dobrze można stanąć w świetle księżyca lub słońca i poprosić Boga o błogosławieństwo dla pary przed nim stojącej.

[Rembov]

Jest też obietnica wierności małżonkowi, a na palcach można zliczyć kto tej wierności dochowuje aż do śmierci

Poproszę o jakieś KONKRETNE dane liczbowe, które potwierdzą tę tezę.

[A_]

Jest też obietnica wierności małżonkowi, a na palcach można zliczyć kto tej wierności dochowuje aż do śmierci

Poproszę o jakieś KONKRETNE dane liczbowe, które potwierdzą tę tezę.

"Ponad połowa Polaków i jedna trzecia Polek uczestniczyło w zdradzie partnera - wynika z przeprowadzonych nowatorską techniką badawczą badań CBOS, do których dotarł „Wprost”. To prawie trzykrotnie więcej, niż dotąd uważali socjologowie."
http://www.wprost.pl/ar/405481/Jak-zdradzaja-Polacy/

[Rembov]

58% Polaków, którzy dochowują wierności drugiej połówce, to jednak zdecydowanie więcej niż "można zliczyć na palcach". Tych masz bowiem jedynie 20 (uwzględniając stopy), a wierności dotrzymuje jednak sporo milionów osób.