Protestancka metafizyka

Bieżące aspekty życia w kościołach nieprotestanckich
Awatar użytkownika
niebieski
Posty: 1565
Rejestracja: 17 sie 2008, 00:52
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Biecz, Polska
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: niebieski » 20 lis 2008, 15:22

Przewodas pisze:Niebieski, Wyrywasz z kontekstu cytaty dla poparcia z góry założonej tezy.
Powyżej przytoczonego przez Ciebie fragmentu było:
autor nie traktował po macoszemu pewnych ważkich dla filozofii problemów, ale poświęcił im wiele czasu i mocy obliczeniowej. Efektem tego jest omawiana właśnie książka i wierzcie mi, widać, że nie powstała ona jako efekt porannego niewyspania. Jest to pozycja wartościowa, choćby z racji tego, że zmusza do myślenia. Jej wartość podbija zwinny i żywy umysł autora.

A poniżej:
Konrad Lewandowski poruszył ciekawy, ale i trudny temat. Przyszło mu walczyć na cokolwiek śliskim gruncie, drobne wpadki są zatem do wybaczenia. Pochwała Herezji to mimo wszystko pozycja ciekawa i przemyślana. Rozważania autora kończą się na ostatniej stronie książki, ale rozpoczęta przez niego myśl może mieć znacznie dłuższe życie. Polecić tę pozycję bezwzględnie wypada wszelkim wielbicielom filozoficznych zagwozdek.

Okazuje się, że dla Niebieskiego piękniejszą muzyką od ciszy jest kłamstwo.
1. Nie mówiłem, Przewodas, że ten przytoczony przeze mnie cytat to całe recenzja, tak więc nazywanie tego kłamstwem jest oszczerstwem. Gdybym zaś rzeczywiście twierdził, że autor recenzji napisał, co przytoczyłem, i nic więcej, wtedy byłoby to z mojej strony popełnieniem herezji i kłamstwa; i wtedy słusznie mógłbyś mówić o kłamstwie. Ale nawet wtedy byłoby to niekonsekwencją z Twojej strony, bo przecież gdzie indziej chwalisz herezję... ;)

2. Dlaczego przytoczyłem akurat ten fragment? Ten przytoczony cytat (zwłaszcza tekst zaznaczony pogrubionym drukiem) istotnie potwierdza wnioski, które wyciągnąłem z czytania Twoich postów, a więc nie jest to "z góry założona teza". Pierwsze zdanie o emocjach pominę milczeniem. Jeśli chodzi o logikę, to najlepsze w tym jest to, że zarzucając innym bycie "na bakier z logiką", sam wykazujesz jej brak. A myślę, że od filozofa, czyli kogoś, kto odwołuje się do rozumu, można oczekiwać, że myśli logicznie i takoż wyraża swe myśli. :)


Misericordiam Domini in aeternum cantabo.

http://niebieski519.blogspot.com/
gregorio
Posty: 348
Rejestracja: 28 mar 2008, 15:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: gregorio » 20 lis 2008, 18:19

rzeczywiscie bedzie lepiej jak wszyscy ochlona. Poki co, to spektakl wymiany personalnych atakow. Gdy wszyscy do dyskusji podejda ambicjonalnie to napewno nic z tego nie wyjdzie.

Mala uwaga w kierunku Przewodasa. Przewodas musisz miec swiadomsoc, ze jesli zakladasz watek na forum publicznym, to sila rzeczy moze sie on spotkac z krytyka a pewne pojecia ktore uzywasz, z niewlasciwym zrozumieniem. Jesli puentuje sie czyjas wypowiedz jako ,,brednie", to niedziwota, ze temperatura dyskusji momentalnie sie podnosi i konczy na atakach personalnych(pije do twojej pierwszej odpowiedzi Marcinowi, ktorej nieucziwie moim zdaniem zarzuciles niemerytorcznosc).

Osobiscie dostrzegam w twojej metafizyce pomieszanie porzadkow, co w jakims stopniu zauwazyl juz Baranek. Byc moze to tylko efekt specyfiki twojej filozofii, dlatego bedziesz musial sie z tego wytlumaczyc :). Domyslam sie, ze bierze sie to z niewyznaczania jakis scislych granic dla fizyki i metafizyki, tak wiec w pewnym sensie jest to przedsięwzięcie niezwykle syntetycznej filozofii. Osobiscie przyznaje, ze zwykle podchodze sceptycznie do tego typu przedsięwzięć, ale byc moze mnie przekonasz i zmienie zdanie.

Poza tym, nie za bardzo wiem jak rozumiec, byt relacyjny(nawiazujesz w jakis sposob do antyrealizmu Dummetta?), szczegolnie ze w dalszym poscie piszesz o jakims ontycznym zlu i dobru. Byt okreslony poprzez relacje B (x,y), nie moze nadawac swoim wlasnosciom x i y ontycznego wymiaru(Powstaje wtedy problem ,,bytowej bytowosci"). Tak wiec owe x i y moze byc w pewnym sensie co najwyzej funkcja ,B'. . Tak wiec uściślij formalnie, co to znaczy, ze byt jest relacyjny, przy zalozeniu, ze zlo i dobro ma ontyczny charakter.

Zanteresowala mnie rowniez twoja teoria na temat wolnej woli. Co prawda opierasz sens istnienia owej wolnej woli na czyms malo trwalym, bo na paradygmacie zwiazanym z prawem termodynamiki(jak wiadomo, paradygmat moze w przyszlsoci zupelnie zmienic swoja interpretacje, szczegolnie ze prawa termodynamiki po dzis dzien sa zagwozdka dla fizykow), jednakze byc moze przemawiaja za tym jakies racje, aby umocowywac na tym istnienie wolnej woli. Wszystko lezy w gestii szerszego przedstawienia twoich pogladow.


Byc moze do dyskusji dolaczy rowneiz - specjalista od filozofii analitycznej - dr Tomek Kakol, ktorego poinfromowalem o tym watku. :)


http://pl.youtube.com/watch?v=miLV0o4AhE4 lento e largo

,,,Był Noe, gość co się czasem spinał. Ale uwierzył ! - i gdy szedł po gnoju, smród się już go nie imał" - czyli jak sprawic, aby interpretacja stala sie niczym fides bez ratio :D
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 21 lis 2008, 13:59

Przewodas pisze: ... Teraz wyjeżdżam na dwa dni, więc wszyscy mamy czas ochłonąć.
Przyda sie jak widac....
Szkoda ze malo na temat rozmawiacie :(


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
niebieski
Posty: 1565
Rejestracja: 17 sie 2008, 00:52
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Biecz, Polska
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: niebieski » 21 lis 2008, 15:17

Złośliwi twierdzą, że Luter wymyślił Reformację w toalecie. Marcin Luter sam zauważył w dwóch poobiednich przemowach, że: „Duch święty rozbudził we mnie tę kreację w wygódce”. Luter użył tu łacińskiego słowa cloaca, które, jak historycy argumentują, mogło być użyte jako generalny termin na „świat doczesny”. Niezależnie od tego, jaka była prawda (...) (Źródło: http://www.polskieradio.pl/nauka/artykul75320.html )

Dla mnie osobiście ten argument historyków brzmi nieprzekonywająco, ale może mają racją...
Ostatnio zmieniony 21 lis 2008, 15:24 przez niebieski, łącznie zmieniany 1 raz.


Misericordiam Domini in aeternum cantabo.

http://niebieski519.blogspot.com/
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 21 lis 2008, 15:20

Dziękuję Niebieski za dodanie tej drugiej interpretacji ;-) Sam nie mogłem odnaleźć polsko języcznego źródła.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
marcin
Posty: 472
Rejestracja: 07 lut 2008, 14:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: marcin » 21 lis 2008, 15:41

interpretacje są różne ja biorę to wszstko z uśmiechem i proszę nie traktować tego zbyt poważnie haha... cóż. Luter wyjątkowo słabo pasuje na bohatera hagiografii i on sam miałby za złe gdyby robić z niego kogoś kim nie był :)


天主是爱
Przewodas
Posty: 635
Rejestracja: 15 lis 2008, 12:07
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Warszawa
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Przewodas » 22 lis 2008, 19:30

Baranku (i Ty Gregorio też), Czy możecie powiedzieć wszystkim zainteresowanym co według Was znaczy "byt"?
Tylko uprzedzam lojalnie, że zanim stworzyłem swoją koncepcję bytu, najpierw grzecznie wyuczyłem się i zdałem na piątkę egzamin u prof. Gogacza z Jego/Waszej koncepcji bytu...

gregorio pisze:Osobiscie dostrzegam w twojej metafizyce pomieszanie porzadkow, co w jakims stopniu zauwazyl juz Baranek.


Zarzut pomieszania porządku bytowego z porządkiem poznania to rutynowy zarzut (myślowy wytrych) stawiany dla zrobienia wrażenia na oponencie i publiczności. Znam go dobrze. Wy zaś nie znacie jeszcze na tyle dobrze mojej metafizyki, aby tak od razu przystępować do jej szufladkowania.

Byc moze to tylko efekt specyfiki twojej filozofii, dlatego bedziesz musial sie z tego wytlumaczyc :). Domyslam sie, ze bierze sie to z niewyznaczania jakis scislych granic dla fizyki i metafizyki, tak wiec w pewnym sensie jest to przedsięwzięcie niezwykle syntetycznej filozofii. Osobiscie przyznaje, ze zwykle podchodze sceptycznie do tego typu przedsięwzięć, ale byc moze mnie przekonasz i zmienie zdanie.


Wytłumaczę się z prawdziwą przyjemnością! Zbudowałem most pomiędzy współczesną fizyką a teologią. Moja metafizyka jako warunek programowy stawia sobie warunek nie popadanie w sprzeczność ani z nauką, ani ze Słowem Bożym. I myślę, że się udało, dlatego tu jestem. Zarzucanie mi sprzeczności z Biblią jest mocno na wyrost. Nie podtrzymam żadnej tezy (ani całej teorii) jeżeli zostanie mi wykazana taka sprzeczność. Lepiej jednak niech się za to nie biorą zarozumiali amatorzy, którzy z Biblii potrafią wyczytać jedynie to jacy oni są świetni.
Tak, odrzuciłem teorię rozdziału płaszczyzn poznawczych i dokonuję kolejnej wielkiej syntezy! ( I jak znam filozofię, nie ostatniej... ;) )

Poza tym, nie za bardzo wiem jak rozumiec, byt relacyjny(nawiazujesz w jakis sposob do antyrealizmu Dummetta?), szczegolnie ze w dalszym poscie piszesz o jakims ontycznym zlu i dobru. Byt okreslony poprzez relacje B (x,y), nie moze nadawac swoim wlasnosciom x i y ontycznego wymiaru(Powstaje wtedy problem ,,bytowej bytowosci"). Tak wiec owe x i y moze byc w pewnym sensie co najwyzej funkcja ,B'. . Tak wiec uściślij formalnie, co to znaczy, ze byt jest relacyjny, przy zalozeniu, ze zlo i dobro ma ontyczny charakter.


Słowu "realizm" ponadawano już tak dziwaczne znaczenia, że lepiej je zostawmy w spokoju bo się w tym labiryncie pogubimy.
Najpierw może ustalmy co to jest byt, a przy okazji wyjdzie dlaczego wskazuję na system relacji. Krótko przypomnę, że wyrzuciłem z istoty bytu akt formy. Powstaje wówczas podział na relacje wewnętrzne, które tworzą dany byty (kryształ, atom) i relacje zewnętrzne, w które ten byt wchodzi z innymi bytami. Oczywiście kluczem jest rozumienie słowa "byt". Twierdzę (wbrew tomistom), że bytami są wszystkie wytwory człowieka.

Zanteresowala mnie rowniez twoja teoria na temat wolnej woli. Co prawda opierasz sens istnienia owej wolnej woli na czyms malo trwalym, bo na paradygmacie zwiazanym z prawem termodynamiki


Nie zrozumiałeś mnie. Kiedy piszę, że drugie prawo termodynamiki jest przejawem, to nie może być podstawą...
Dyskusję o Zasadzie Zachowania Wolnej Woli zacznijmy może kiedy już uporamy się z bytem.

Byc moze do dyskusji dolaczy rowneiz - specjalista od filozofii analitycznej - dr Tomek Kakol, ktorego poinfromowalem o tym watku.


Jestem bardzo negatywnie nastawiony do filozofii analitycznej. Uważam ją za dyscyplinę całkowicie jałową i nic nie wnoszącą. Obszerną krytykę zawarłem w "Pochwale herezji". Tu powiem, że ja piszę, a nie w nieskończoność temperuję ołówek.

Teraz "sprawy socjalne":
Z Marcinem nie będę już rozmawiać o niczym. Jeżeli uważacie, że przypadkiem miał/ma w czymś rację, zacytujcie ten pogląd, a będę dyskutować z Wami.
Niebieski wykazał daleko idącą złą wolę - najpierw szyderczo odmówił dyskusji, potem zmanipulował dobrą recenzję przedstawiając ją jako złą. Jego wyjaśnienia uznaję za obłudne wykręty i odrzucam. Zła wola plus przedstawianie nieprawdy to kłamstwo i także wyklucza dalszą dyskusję.

W.Walczak bardzo Ci dziękuję za Twoją reakcję na zachowanie Marcina. Dzięki Tobie na tym forum nie wstyd człowiekowi przyznawać się do bycia chrześcijaninem.

Moderatorów proszę o reagowanie na off-topy.
Odnoszę też wrażenie, że jedno ostrzeżenie za rozmyślne obrażanie protestantów to za mało, zwłaszcza, że zainteresowanego katolika nic to nie nauczyło. Czy ja też mogę poskakać butami po JP2 i Matce Teresie?


Tworzenie zbliża do Stwórcy
Awatar użytkownika
niebieski
Posty: 1565
Rejestracja: 17 sie 2008, 00:52
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Biecz, Polska
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: niebieski » 22 lis 2008, 20:20

Przewodas pisze:Niebieski wykazał daleko idącą złą wolę - najpierw szyderczo odmówił dyskusji, potem zmanipulował dobrą recenzję przedstawiając ją jako złą. Jego wyjaśnienia uznaję za obłudne wykręty i odrzucam. Zła wola plus przedstawianie nieprawdy to kłamstwo i także wyklucza dalszą dyskusję.
Myślę, że Twoja reakcja jest nieadekwatna do moich wypowiedzi, ale przyjąłem ją do wiadomości. Obiecuję, że w żaden sposób nie odniosę się już więcej do Twoich wypowiedzi, chyba że będzie ona komentarzem do mojej.

Jeśli uważasz, że potraktowałem Cię niesprawiedliwie, to przepraszam.


Misericordiam Domini in aeternum cantabo.

http://niebieski519.blogspot.com/
Baranek
Posty: 2576
Rejestracja: 05 wrz 2008, 16:07
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Baranek » 23 lis 2008, 11:08

Przewodas pisze:Baranku (i Ty Gregorio też), Czy możecie powiedzieć wszystkim zainteresowanym co według Was znaczy "byt"?
Tylko uprzedzam lojalnie, że zanim stworzyłem swoją koncepcję bytu, najpierw grzecznie wyuczyłem się i zdałem na piątkę egzamin u prof. Gogacza z Jego/Waszej koncepcji bytu...

gregorio pisze:Osobiscie dostrzegam w twojej metafizyce pomieszanie porzadkow, co w jakims stopniu zauwazyl juz Baranek.


Zarzut pomieszania porządku bytowego z porządkiem poznania to rutynowy zarzut (myślowy wytrych) stawiany dla zrobienia wrażenia na oponencie i publiczności. Znam go dobrze. Wy zaś nie znacie jeszcze na tyle dobrze mojej metafizyki, aby tak od razu przystępować do jej szufladkowania.

Byc moze to tylko efekt specyfiki twojej filozofii, dlatego bedziesz musial sie z tego wytlumaczyc :). Domyslam sie, ze bierze sie to z niewyznaczania jakis scislych granic dla fizyki i metafizyki, tak wiec w pewnym sensie jest to przedsięwzięcie niezwykle syntetycznej filozofii. Osobiscie przyznaje, ze zwykle podchodze sceptycznie do tego typu przedsięwzięć, ale byc moze mnie przekonasz i zmienie zdanie.


Wytłumaczę się z prawdziwą przyjemnością! Zbudowałem most pomiędzy współczesną fizyką a teologią. Moja metafizyka jako warunek programowy stawia sobie warunek nie popadanie w sprzeczność ani z nauką, ani ze Słowem Bożym. I myślę, że się udało, dlatego tu jestem. Zarzucanie mi sprzeczności z Biblią jest mocno na wyrost. Nie podtrzymam żadnej tezy (ani całej teorii) jeżeli zostanie mi wykazana taka sprzeczność. Lepiej jednak niech się za to nie biorą zarozumiali amatorzy, którzy z Biblii potrafią wyczytać jedynie to jacy oni są świetni.
Tak, odrzuciłem teorię rozdziału płaszczyzn poznawczych i dokonuję kolejnej wielkiej syntezy! ( I jak znam filozofię, nie ostatniej... ;) )

Poza tym, nie za bardzo wiem jak rozumiec, byt relacyjny(nawiazujesz w jakis sposob do antyrealizmu Dummetta?), szczegolnie ze w dalszym poscie piszesz o jakims ontycznym zlu i dobru. Byt okreslony poprzez relacje B (x,y), nie moze nadawac swoim wlasnosciom x i y ontycznego wymiaru(Powstaje wtedy problem ,,bytowej bytowosci"). Tak wiec owe x i y moze byc w pewnym sensie co najwyzej funkcja ,B'. . Tak wiec uściślij formalnie, co to znaczy, ze byt jest relacyjny, przy zalozeniu, ze zlo i dobro ma ontyczny charakter.


Słowu "realizm" ponadawano już tak dziwaczne znaczenia, że lepiej je zostawmy w spokoju bo się w tym labiryncie pogubimy.
Najpierw może ustalmy co to jest byt, a przy okazji wyjdzie dlaczego wskazuję na system relacji. Krótko przypomnę, że wyrzuciłem z istoty bytu akt formy. Powstaje wówczas podział na relacje wewnętrzne, które tworzą dany byty (kryształ, atom) i relacje zewnętrzne, w które ten byt wchodzi z innymi bytami. Oczywiście kluczem jest rozumienie słowa "byt". Twierdzę (wbrew tomistom), że bytami są wszystkie wytwory człowieka.

Zanteresowala mnie rowniez twoja teoria na temat wolnej woli. Co prawda opierasz sens istnienia owej wolnej woli na czyms malo trwalym, bo na paradygmacie zwiazanym z prawem termodynamiki


Nie zrozumiałeś mnie. Kiedy piszę, że drugie prawo termodynamiki jest przejawem, to nie może być podstawą...
Dyskusję o Zasadzie Zachowania Wolnej Woli zacznijmy może kiedy już uporamy się z bytem.

Byc moze do dyskusji dolaczy rowneiz - specjalista od filozofii analitycznej - dr Tomek Kakol, ktorego poinfromowalem o tym watku.


Jestem bardzo negatywnie nastawiony do filozofii analitycznej. Uważam ją za dyscyplinę całkowicie jałową i nic nie wnoszącą. Obszerną krytykę zawarłem w "Pochwale herezji". Tu powiem, że ja piszę, a nie w nieskończoność temperuję ołówek.

Teraz "sprawy socjalne":
Z Marcinem nie będę już rozmawiać o niczym. Jeżeli uważacie, że przypadkiem miał/ma w czymś rację, zacytujcie ten pogląd, a będę dyskutować z Wami.
Niebieski wykazał daleko idącą złą wolę - najpierw szyderczo odmówił dyskusji, potem zmanipulował dobrą recenzję przedstawiając ją jako złą. Jego wyjaśnienia uznaję za obłudne wykręty i odrzucam. Zła wola plus przedstawianie nieprawdy to kłamstwo i także wyklucza dalszą dyskusję.

W.Walczak bardzo Ci dziękuję za Twoją reakcję na zachowanie Marcina. Dzięki Tobie na tym forum nie wstyd człowiekowi przyznawać się do bycia chrześcijaninem.

Moderatorów proszę o reagowanie na off-topy.
Odnoszę też wrażenie, że jedno ostrzeżenie za rozmyślne obrażanie protestantów to za mało, zwłaszcza, że zainteresowanego katolika nic to nie nauczyło. Czy ja też mogę poskakać butami po JP2 i Matce Teresie?


Drogi Przewodas. Jak już powiedziałem - nadal to podtrzymuję - nie uprawiwasz żadnej metafizyki. Jak sam napisałeś:

Tak, odrzuciłem teorię rozdziału płaszczyzn poznawczych i dokonuję kolejnej wielkiej syntezy! ( I jak znam filozofię, nie ostatniej... ;) )


No więc jest to jakaś prawie totalna synteza, pomieszanie porządków poznawczego i realnego. Możesz oczywiście tworzyć sobie taki system ale - ontologia to nie będzie.
Zresztą Przewodas - twoja myśl - ale tego pewnie się domyślasz - nie jest jakaś hiperoryginalna. Na pewno blisko ci - do Hegla i Kanta. Ten pierwszy postulował różne karkołomne syntezy. Ten drugi - dokonał - a w zasadzie umocnił przewrót poznawczy zapoczątkowany przez Kartezjusza. Ty wpisujesz się - moim zdaniem - w tę logikę. Skoro relacje są bytami, skoro wytwory są bytami i skoro odrzucasz rozdział płaszczyzn poznawczych - to jesteś klasycznym idealistą.
Wiesz - moim zdaniem - można się bawić w tworzenie systemów filozoficznych. Ty podałeś swoje postulaty - uzgodnienie z Biblią i nauką (pozytywną). I OK - to rozumiem. I uprawiasz sobie taką filozofię. Ale twoja filozofia nie jest ani ontologią - z pewnością, ani nie jest zgodna z Pismem - bo lansujesz Manicheizm.

Gdy chodzi o "wytrychy" (pomieszanie porządków) to jest ewidentna prawda. To nie żaden wytryuch. Wystarczy chwilę się nad tym zastanowić...

To na razie tyle.

ps. ja zdawałem egzamin z metafizyki u bezpośredniego ucznia prof. Gogacza :) - obecnie zdaje się już profesora. A czy powinienem się chwalić oceną... :). No cóż... Może? :lol:


Przewodas
Posty: 635
Rejestracja: 15 lis 2008, 12:07
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Warszawa
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Przewodas » 23 lis 2008, 11:57

Baranku!
Czytając Ciebie zupełnie jakbym słyszał naszego drogiego profesora Gogacza (ale prawda droższa!). Ja swój egzamin z metafizyki zdawałem u samego Profesora, w jego domu na Synów Pułku.
Zdaniem Profesora moja koncepcja to "niemożliwe zestawienia słów", ale jak zrobiłem doktorat (dyskutowaliśmy kilkakrotnie) wyraźnie złagodniał.

Że relacje są bytami to żadna rewelacja, to u Was tomistów stoi jak wół, że "relacja jest bytem niesamodzielnym". Wyciągnąłem elementarne wnioski z tego faktu odnośnie zła i nie jest to żaden manicheizm. Tobie wdrukowano jedynie sztywne skojarzenie: zło ontyczne to manicheizm i kropka.
Stosujesz wyuczony system gotowych odpowiedzi.

Dla mnie rozdział płaszczyzn poznawczych to nic innego jak teoria podwójnej prawdy i nieszczęsny powrót do Awerrosa. Hylemorfizm z ontologii musi być wyrzucony bezwzględnie! Dalsze utrzymywanie tego stanu rzeczy to kompromitacja metafizyki.

Zatem, pytam się Ciebie Baranku uroczyście: Co to jest Byt?


P.S.
Mógłbyś ciąć cytaty z sensem?

P.S. 2
Korzystając z okazji, że nikt jeszcze nie odpisał poedytuję stare sprawy:

Lash pisze:powiedzilem z Lewandowskim z checia bym porozmwial


Wywołałeś wilka z lasu, więc jestem! Czemu Ty milczysz?
W kwestii powszechników uważam, że istnieją realnie choćby jako tzw. memy. Można też powiedzieć, że powszechniki to pewne niesamodzielne systemy relacji, które można zidentyfikować jako powtarzające się w różnych samodzielnych systemach relacji (bytach). Kwestią do dyskusji jest dla mnie zatem kwestia: "Czy powszechnik to byt samodzielny, czy nie?"

Mistyk pisze:To pan Lewandowski zgłębił tajemnicę Trójcy Świętej, dwóch natur Jezusa i proces tworzenia świata?


Wypadałoby, panie Mistyku, pana Lewandowskiego o to spytać, a nie pokpiwać sobie z niego zaocznie. Otóż, uwagę pana Lewandowskiego przykuł fakt trwałego istnienia tajemnic w naszej rzeczywistości i pan Lewandowski postawił sobie pytanie: Dlaczego tak jest? Poszukiwania odpowiedzi (nie będące zarazem próbą rozwiania tych tajemnic na siłę) doprowadziły pana Lewandowskiego do odkrycia Zasady Zasady Zachowania Wolnej Woli, którą można by też (mniej precyzyjnie) nazwać Zasadą Zachowania Tajemnic albo Zasadą Zachowania Wątpliwości.


Tworzenie zbliża do Stwórcy
Baranek
Posty: 2576
Rejestracja: 05 wrz 2008, 16:07
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Baranek » 24 lis 2008, 10:37

Przewodas pisze:Baranku!
Czytając Ciebie zupełnie jakbym słyszał naszego drogiego profesora Gogacza (ale prawda droższa!). Ja swój egzamin z metafizyki zdawałem u samego Profesora, w jego domu na Synów Pułku.
Zdaniem Profesora moja koncepcja to "niemożliwe zestawienia słów", ale jak zrobiłem doktorat (dyskutowaliśmy kilkakrotnie) wyraźnie złagodniał.

Że relacje są bytami to żadna rewelacja, to u Was tomistów stoi jak wół, że "relacja jest bytem niesamodzielnym". Wyciągnąłem elementarne wnioski z tego faktu odnośnie zła i nie jest to żaden manicheizm. Tobie wdrukowano jedynie sztywne skojarzenie: zło ontyczne to manicheizm i kropka.
Stosujesz wyuczony system gotowych odpowiedzi.



Chyba za bardzo mi pochlebiasz mówiąc, że mnie słuchając to jakbyś prof. Gogacza słuchał. Ale to tylko utwierdza mnie w tym że mam rację. "Niemożliwe zestawienia słów" - myślę - czytając to co piszesz tu na forum o swojej metafizyce - to zdanie profesora oddaje , to co ja myślę również na temat twojej "metafizyki" - bo już pisałem - metafizyka to nie jest.

Dalej - co do zła ontycznego - to jest banalnie proste. Jeśli przydajesz złu status ontyczny - to Absolut musi być źródłem zła. Jeśli nie widzisz tu sprzeczności z Pismem - to ja nic nie poradzę. Manichejczycy też nie widzieli tu sprzeczności.

Pytasz to co byt: mówiąc krótko - to co realnie istnieje. To jest byt.

i jeszcze jedno - nierozróżnianie porządku poznania i bytowego - to jest kompromitacja...


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 24 lis 2008, 10:58

Przewodas pisze:
Lash pisze:powiedzilem z Lewandowskim z checia bym porozmwial

Wywołałeś wilka z lasu, więc jestem! Czemu Ty milczysz?
Bo wilk jest za brdzo wilczy ;) ;) ;) :lol: - mam nadzieje ze masz poczucie humoru :)

Przewodas pisze:W kwestii powszechników uważam, że istnieją realnie choćby jako tzw. memy.
Realnie to znaczy jak.
jako calkowicie odrebne nieposiadajace cech jednostkowych byty?
czy raczej realnie w bardziej popularnym znaczeniu slowa czyli jako istniejace ale nie substancjonalnie w ujeciu arystotelesa i jemu podobnych?

Przewodas pisze:Można też powiedzieć, że powszechniki to pewne niesamodzielne systemy relacji, które można zidentyfikować jako powtarzające się w różnych samodzielnych systemach relacji (bytach). Kwestią do dyskusji jest dla mnie zatem kwestia: "Czy powszechnik to byt samodzielny, czy nie?"


Interesuje mnie tez twoja koncepcja bytu.
- byt jest systemem relacji lub systemem systemów relacji. .... napisales.

Czy moglbys to zobrazowac przykladem?
jako ze ulubiony przedmiot filozfow to krzeszlo to prosze najlepiej na przykladzie krzesla :)

Chce poprostu ciebie zrozumiec. O ile potrafie :)
Dlatego na tyle na ile mozliwe. Czy mozesz uproscic jezyk?
Dla mnie wzorem jest tu Fejman ktory prosto pisal o kwantowej fizyce .... :) ukazujac cala jej skomplikowanosc :)

Co zas dotyczy sie zla. To nie wiem co zwolennik powszechnikow realnych - Baranek - powie o zle czy ten powszechnik od zawsze istnial w umysle Boga?

Mysle ze Ty z kolei zwracasz uwage na bardzo ciekawy aspekt zla - relacyjnosc. Czy dobro tak samo jest postrzegane przez ciebie?
- Ono moze istniec tylko w relacji.
I jako takie byc konkretne ale niekoniecznie odwieczne.

Wybacz mi tez byc moze niewielkie zrozumienie. Pomoz mi zrozumiec :) ciebie :).


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 24 lis 2008, 11:00

Baranek pisze:i jeszcze jedno - nierozróżnianie porządku poznania i bytowego - to jest kompromitacja...
Czy to jakas maniera filozoficzna ... stale tak bez porozumienia mowic?


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Baranek
Posty: 2576
Rejestracja: 05 wrz 2008, 16:07
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Baranek » 24 lis 2008, 11:28

Lash pisze:Co zas dotyczy sie zla. To nie wiem co zwolennik powszechnikow realnych - Baranek - powie o zle czy ten powszechnik od zawsze istnial w umysle Boga?



Lash - nie zrozumiałeś. Ja mówię, że zło ontycznie NIE ISTNIEJE! Nie ma więc powszechnika zła (m.in. z tego powodu - mocno już upraszczając).


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 24 lis 2008, 12:09

Baranek pisze:
Lash pisze: Co zas dotyczy sie zla. To nie wiem co zwolennik powszechnikow realnych - Baranek - powie o zle czy ten powszechnik od zawsze istnial w umysle Boga?

Lash - nie zrozumiałeś. Ja mówię, że zło ontycznie NIE ISTNIEJE! Nie ma więc powszechnika zła (m.in. z tego powodu - mocno już upraszczając).

Slowem Bog mowiac o zlych ludziach nie ma na mysli niczego konkretnego?
Jak wiec wyjasnisz to ze Jednak Bog operuje pojeciem ZLO.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.

Wróć do „Życie kościelne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości