Papież Franciszek pisze:"Nie nawracaj; szanuje wiarę innych". - Możemy ludzi inspirować, dając świadectwo, jednak najgorsze, co może być, to nawracanie, które paraliżuje: "Mówię do ciebie, żeby cię przekonać". Nie. Każdy człowiek wchodzi w dialog, wychodząc z własnej tożsamości. Kościół rośnie dzięki przyciąganiu, nie nawracaniu - mówi papież.
WOW bardzo dobrze Papież powiedział, działa na rzecz Chrystusa,w taki właśnie nawracał Chrystus.
W jaki sposob powołał np apostoła Piotra ,
Zwróccie uwagę, czy mowił:
"Hej dzis jestes rybakiem , marnujesz sie , powinieneś służyć Panu Bogu , załóż Kosciol i chodz do pogan a nie siedzisz tu w jednym miejscu,
masz potecjał i go marnujesz!"
czy nie dośc ze zademonstrował ze z nim pokarmu mu nie zabraknie , to jeszce mowił ''atrakcyjnie'' w jego języku (pogrubiony fragment)?
Pewnego razu - gdy tłum cisnął się do Niego aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - 2 zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. 3 Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
4 Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: "Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!". 5 A Szymon odpowiedział: "Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci". 6 Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. 7 Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. 8 Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: "Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny". 9 I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; 10 jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". 11 I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Mysle ze powinniśmy z Jezusa brać przykład, bo tak sie naprawde skutecznie nawraca, a nie
udowadnianem własnej mądrości i stawianiem sprawy na ostrzu noża.
Duch Boży przyciagnał w ten sposob wielu grzeszników,robiąc z nich prawdziwych wyznawców
a Faryzeusze ilu przyciągneli takich ktorzy w duszy Boga kochali?