Parę lat temu BBC wyemitowało film dokumentalny, o tym jak członkowie organizacji charytatywnych, które woziły wodę i żywność do Afryki, postanowili zabawić się w pewien "handel" wymienny. Mianowicie dziewczynkom kilkuletnim mówili - damy tobie i twojej rodzinie wodę, ale w zamian za to oddasz się nam seksualnie. tu masz przykład takiej "dobrowolnej" transakcji. Dziewczyna przecież rzekomo nie musiała się oddawać takiemu człowiekowi by zyskać wodę. Otóż te sytuacje są niegodziwe biblijnie, ponieważ jest takie zapomniane i nierozumiane przez wielu przykazanie boże:
nie będziesz złorzeczyć głuchemu i nie będziesz kładł kłód przed ślepca. (Kpł. 19,14).
Takie porównanie jest ewidentną manipulacją.
Czy jak jakiś protestant zechce zrobić coś dobrowolnie i nieodpłatnie na rzecz swojego zboru to mu nie wolno?
Bo to niegodziwe biblijnie i pastor musi mu zapłacić dniówkę?