Gingers pisze:To tylko twoje wyobrażenie, które być może ktoś ci "wdrukował" w myślenie.
Podpowiem Kto:"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze i na ziemi, w dole i tego co jest w wodzie,
pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż ja Pan, Bóg twój jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia, tych którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i
przestrzegają moich przykazań." 1Mj.20, 4:6
Gingers pisze:Najważniejsze, to nie popadać w przesadę. Ty nam robisz wykłady na temat tego co jaki symbol oznacza, rzucasz fachowymi nazwami, wstawiłaś fotki przedstawiające to, czego twoim zdaniem powinniśmy właśnie unikać - więc po co nas nimi zarzuciłaś, hę? A tymczasem człowiek wpatrzony w Jezusa nie musi sie karmić wykładami na takie tematy.
Gingers, nie przeszkadzają Ci te symbole na co dzień obecne w masowej kulturze, której częścią jesteś, to dlaczego tak oburza Cię ich widok na forum? Jeśli nie dotyczy to Twojego życia, to odejdź w pokoju i pozwól skorzystać z tej wiedzy tym, którzy jej nie mają.
Gingers pisze:Twoje przekonanie na temat Kościoła jest jednak tylko... twoim i tych, którzy karmią w tobie takie przeświadczenie. To tez jest forma bałwochwalstwa, takie ciągłe poszukiwanie demonów i znaków działania złego... w Kościele. A czy Jezus powiedział "Idźcie na cały świat i ostrzegajcie wszystkich przed pogańskimi symbolami, przed okultyzmem, tłumaczcie im co jaki symbol oznacza, żeby wiedzieli czego sie bać i dlaczego"? Czy może powiedział "Idźcie na cały świat i głoście EWANGELIĘ"? Wydaje mi się, że kładziesz środek ciężkości nie tam, gdzie on być powinien i odwracasz uwagę czytających od tego co istotne. Pewnie robisz to nieświadomie lub jesteś narzędziem w rękach innych ludzi i powtarzasz to co oni ci 'podrzucają'. Ale zweryfikuj to sobie dla własnego dobra.
Wiesz, będąc katoliczką bałam się wielu rzeczy, ale owocem życia w Chrystusie nie jest strach. To też jest jeden z wyznaczników prawdziwego chrześcijaństwa. Chrystus uwolnił mnie od wszystkiego czym jest kościół katolicki:od bałwochwalstwa, od demonów od symboli i okultyzmu. (To co mówię zapewne stawia mnie według Ciebie w złym świetle, ale nie zabiegam o ludzkie względy, a o Prawdę). Taki temat się tutaj pojawił, więc się wypowiadam świadomie i na podstawie własnych doświadczeń. Nie jestem niczyim wrogiem, moje intencje są czyste. Pragnę by każdy doszedł do opamiętania i poznania prawdy, którą jest Chrystus. Niestety , nic nie poradzę na to, że obnażanie kłamstw, którymi szatan zwodzi ludzi, jest bolesne (sama wylałam wiele łez z tego powodu). Forum jest trudnym miejscem do rozmowy, gdyż łatwo jest kogoś bezpodstawnie czy pochopnie oskarżyć; nie mówiąc już o porozumieniu. My oczywiście mamy ten kontakt podwójnie utrudniony, ze względu na przynależność, nazwijmy to, denominacyjną. Stąd nie spodziewam się pozytywnych reakcji na moje wpisy, ale jednocześnie chcę żebyś wiedziała, że motywacją moją nie jest nienawiść do katolików, wręcz przeciwnie, troska i obawa o ich los.