Re: Efendiego zwierzenia - O fundamentalizmie, kosciele i antychryście
: 20 gru 2017, 17:57
Niejeden katolik okaże się bardziej "godny" zbawienia z wiary, niż protestant który uważa że ma naukę czystą i nieskalaną. Przypominam, że na przykład Biblia zaświadcza, iż Abraham został usprawiedliwiony z wiary - nie było wtedy jeszcze katolików, nie było protestantów, ba nie było jeszcze nawet Jezusa.
Kościół Katolicki według mnie dzieli się na dwa segmenty: pierwszy to aspekt ceremonialny, drugi to społeczny. W aspekcie ceremonialnym mamy msze święte, procesje, inne obchody pod czujnym okiem i przewodnictwem kapłana, który prowadzi lud i wspólnie z nim uczestniczy w całym procesie rytualnym. W aspekcie społecznym mamy liczne grupy spotykające się na wolnych modlitwach (wolnych w znaczeniu pozaceremonialnym), spotkaniach, zjazdach, niektóre nawet do złudzenia przypominające pewne praktyki z definicji protestanckie. Tam ludzie mogą dzielić się słowem, żyć w komunii z Bogiem i tam mogą dostępować ów usprawiedliwienia z wiary.
Kiedyś jak tylko odszedłem z Kościoła Katolickiego - będąc wcześniej ministrantem o randze animatora - krytykowałem wszystko jak leci raczej w przypływie chwili, emocji, poczucia wyższości, odkrycia najprawdziwszej prawdy. Potem jednak wszystko się zmieniło. Zacząłem obserwować, że szeroko pojęte środowiska protestanckie (a forum jest tego przykładem) często właśnie tylko potrafią bić innych Biblią po głowie, straszyć mękami piekielnymi (KAAN), a również co najistotniejsze kompletnie zamydlać i mielić obraz Ewangelii.
Kościół Katolicki - niezależnie od tego czy zgadzamy się z jego nauczaniem w kontekście teologicznym i jak w praktyce ono wygląda - ma przynajmniej w wymiarze teoretycznym spisaną bardzo spójną koncepcję doktrynalną, antropologię człowieka, antropologię procesu dziejowego pod kątem chrześcijańskim etc. I to ludziom daje tam dużą swobodę i odetchnięcie z ulgą. U protestantów czasem po wielu wielu latach jak przylgnąłeś do Boga, wyznałeś Jezusa i uczestniczysz w społeczności nagle dowiesz się, że jesteś jeszcze niezbawiony, nienawrócony i nie masz czystej nauki
To taka moja cegiełka do Twoich przemyśleń, ciekaw jestem co o tym sądzisz.
Kościół Katolicki według mnie dzieli się na dwa segmenty: pierwszy to aspekt ceremonialny, drugi to społeczny. W aspekcie ceremonialnym mamy msze święte, procesje, inne obchody pod czujnym okiem i przewodnictwem kapłana, który prowadzi lud i wspólnie z nim uczestniczy w całym procesie rytualnym. W aspekcie społecznym mamy liczne grupy spotykające się na wolnych modlitwach (wolnych w znaczeniu pozaceremonialnym), spotkaniach, zjazdach, niektóre nawet do złudzenia przypominające pewne praktyki z definicji protestanckie. Tam ludzie mogą dzielić się słowem, żyć w komunii z Bogiem i tam mogą dostępować ów usprawiedliwienia z wiary.
Kiedyś jak tylko odszedłem z Kościoła Katolickiego - będąc wcześniej ministrantem o randze animatora - krytykowałem wszystko jak leci raczej w przypływie chwili, emocji, poczucia wyższości, odkrycia najprawdziwszej prawdy. Potem jednak wszystko się zmieniło. Zacząłem obserwować, że szeroko pojęte środowiska protestanckie (a forum jest tego przykładem) często właśnie tylko potrafią bić innych Biblią po głowie, straszyć mękami piekielnymi (KAAN), a również co najistotniejsze kompletnie zamydlać i mielić obraz Ewangelii.
Kościół Katolicki - niezależnie od tego czy zgadzamy się z jego nauczaniem w kontekście teologicznym i jak w praktyce ono wygląda - ma przynajmniej w wymiarze teoretycznym spisaną bardzo spójną koncepcję doktrynalną, antropologię człowieka, antropologię procesu dziejowego pod kątem chrześcijańskim etc. I to ludziom daje tam dużą swobodę i odetchnięcie z ulgą. U protestantów czasem po wielu wielu latach jak przylgnąłeś do Boga, wyznałeś Jezusa i uczestniczysz w społeczności nagle dowiesz się, że jesteś jeszcze niezbawiony, nienawrócony i nie masz czystej nauki
To taka moja cegiełka do Twoich przemyśleń, ciekaw jestem co o tym sądzisz.