Niechęć do katolików

Bieżące aspekty życia w kościołach nieprotestanckich
tomasz81
Posty: 7
Rejestracja: 06 gru 2009, 23:46
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Niechęć do katolików

Postautor: tomasz81 » 25 sty 2010, 12:41

Zacznę od tego, iż wychowałem się w mieście z niemałą mniejszością luterańską z którą jako katolik mam dosyć dobry kontakt. Mimo różnicy w poglądach na wiele tematów potrafimy wzajemnie się cenić i nie zmieniając zdań w kluczowych kwestiach uczyć od siebie nawzajem.
Szacunek i tolerancja, które tam spotkałem nie licują z ogólną atmosferą niechęci do katolików na tym forum. Gdybym nie miał znajomych wśród protestantów po przeglądnięciu tego forum odniósłbym wrażenie, że jest to miejsce do wylewania swej niechęci wobec Kościoła.
Mam pytanie, skąd się bierze w was tyle jadu? Na tym forum po raz pierwszy zetknąłem się z taką "katofobią" i zaskakuje mnie jej rozmiar:)
I kolejne pytanie, jak ma się niechęć do drugiego człowieka w kontekście pierwszego przykazania?

Bóg z wami.


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 25 sty 2010, 12:59

To Twoje subiektywne zdanie., Łukaszu. Przez zdecydowaną część swojego życia byłam katoliczka i to nie nominalną. Rozumiem katolików i teraz wiem, dlaczego mówią to, co mówią. O nienawiści absolutnie nie można mówić ( wypowiadam się za siebie ), gdyż żyję wśród nich, a moje otoczenie to najczęściej oni. Mogę tylko powiedzieć o nienawiści do ich poglądów, ich zaślepienia, ich doktrynerstwa iście ludzkiego, do ich większej miłości do JP2 niż do Chrystusa. Do ich braku świadomości przynależności do organizacji ludzkiej, całkowicie cielesnej. Po prostu czasami ogarnia człowieka żal i poczucie ludzkiej bezradności. Ale wiem, ze w KK są ludzie gorąco i szczerze poszukujący Jezusa. Wiem również, że kto szuka , znajdzie. Wierzę, że i oni znajdą się w Kościele Chrystusa.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
koleżanka
Posty: 2213
Rejestracja: 04 cze 2009, 12:06
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie
O mnie: Jezus mym Panem!
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: koleżanka » 25 sty 2010, 13:28

Małgorzato skoro byłaś jak mówi praktykującą katoliczką i przeszłaś na protestantyzm, znaczy się nie poznałaś dobrze kościoła katolickiego. I nie miałabyś takiego nastawienia jakie prezentujesz na tym forum. Trudno mi np. rozmawiać właśnie z neofitami, choć kiedyś miałam znajomą, która z KRK przeszła na protestantyzm. Dobrze nam się ze sobą dogadywałyśmy, spotykałyśmy się na kawę i pogaduszki właśnie o wierze. Nie sprzeczałyśmy się która wiara jest lepsza. Ona mnie szanowała jako katoliczkę a ją jako protestantkę a łączył nas Jezus Chrystus. Urwał się niestety kontakt, bo wyjechała do Krakowa, kto wie może jeszcze się spotkamy. Spotykałam różnych ludzi jedni się śmiali z Kościoła inni przyjmowali mnie dobrze, nawet na jednym spotkaniu w zborze Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan opowiedziałam swoje świadectwo. Temat spotkania był new age, ezoteryka, nikt tam mnie krytykował nawet sam pastor.A potem była herbatka i wszystko było git. 8-) Tam poznałam sympatyczną rodzinę i dwie ich córki, zapraszali mnie do siebie na obiad i rozmowy, było sympatycznie.
Chodziłam też do baptystów na studium Biblijne. Osobiście mnie krew zalewa, odnośnie właśnie takiego podejścia jak twoje Małgorzato, nie wszyscy są ślepimy katolikami, są tak wierzący, też takich znam. Te spotkania to była moja własna decyzja, nikt mnie nie namawiał i nie nawracał choć się parę razy zdarzyło. A wszystkich nas łączy właśnie Jezus Chrystus.
Też mi po głowie chodzi właśnie pytanie czemu tyle jadu do nas katolików, szczególnie na tym forum, choć nie powiem, że wszyscy są tak fanatycznie nastawieni?
Z Panem Bogiem


5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus,1 Tym 2.5
„Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.” (Księga Jeremiasza 29;11)
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 25 sty 2010, 13:39

koleżanka pisze:Małgorzato skoro byłaś jak mówi praktykującą katoliczką i przeszłaś na protestantyzm, znaczy się nie poznałaś dobrze kościoła katolickiego.

A może ty nie znasz za dobrze?
Wybacz ale takie sybiektrywne Argumenty które oparte sa jedynie o twój zarzut są bardzo niskich lotów. Może to ty nie poznałaś katolicyzmu na tyle dobrze że twkisz w nim po uszy.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
inside
Posty: 1070
Rejestracja: 27 paź 2008, 20:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: inside » 25 sty 2010, 13:57

koleżanka pisze:Też mi po głowie chodzi właśnie pytanie czemu tyle jadu do nas katolików, szczególnie na tym forum, choć nie powiem, że wszyscy są tak fanatycznie nastawieni?

A mi po głowie chodzi pytanie, czemu tyle jadu mają katolicy, do nas protestantów... hę?

Tu także można owy jad doświadczyć, na forach katolickich także się zdarza...


To działa w dwie strony.


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 25 sty 2010, 14:09

koleżanka pisze:Osobiście mnie krew zalewa,

Merytoryczna dyskusja...

Poznałam bardzo dobrze. Ja nie umiem być letnia. Biblia jest książką mojego życia. Studiowałam ją, gdy byłam katoliczką, gdy poszukiwałam i studiuję ją do dzisiaj. Z każdego etapu mam wiele doświadczeń.
koleżanka pisze: Nie sprzeczałyśmy się która wiara jest lepsza.


Nie rozumiem tego sformułowania. Mamy wierzyć tak, jak Jezus nam pokazał.
W Dniu Pięćdziesiątnicy Chrystus założył swój Kościół, jeden. To jest duchowy Kościół z Nim na czele po prawicy Boga Ojca. W 4 wieku powstał rzymski system religijny, który jest tworem ludzkim. Kościół zaś Jezusa jest tworem Boga i panują w nim Boskie prawa, a nie ludzki.

Gdybyśmy , koleżanko, spotkały się, na pewno zaprosiłabym Cię na kawę i byłoby sympatycznie. Tutaj na forum dyskutuje się. A ponieważ każdy ma inny punkt widzenia, czasami jest ostro, ale to nie znaczy, że panuje nienawiść. Jezus kochał, ale jasno wyrażał swoje opinie, nie schlebiając tylko dlatego, aby zyskać sympatię. Mamy potępiać i nienawidzić grzech, ale nie ludzi.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 25 sty 2010, 14:30

tomasz81 pisze: Szacunek i tolerancja, które tam spotkałem nie licują z ogólną atmosferą niechęci do katolików na tym forum. Gdybym nie miał znajomych wśród protestantów po przeglądnięciu tego forum odniósłbym wrażenie, że jest to miejsce do wylewania swej niechęci wobec Kościoła.
Mam pytanie, skąd się bierze w was tyle jadu?


po pierwsze: odróznij niechęć do katolików od niechęci do kościoła katolickiego
po drugie: odróżnij niechęć od posiadania krytycznego zdania

----------------------------
koleżanka pisze:Małgorzato skoro byłaś jak mówi praktykującą katoliczką i przeszłaś na protestantyzm, znaczy się nie poznałaś dobrze kościoła katolickiego.


po pierwsze: takie zdanie zdradza pychę konfecyjną: "kto go zna ten go kocha" - to nonsens
po drugie: wystarcajaco dobrym powodem do krytyki kościoła katolickiego jest fakt, że ktoś mógł być katolikiem i nie poznać kk


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 25 sty 2010, 18:13

Właśnie- mam czasem wrażenie, że katolik bywa urażony tym, że w ogóle ktoś śmie krytykować nauczanie jego kościoła i "zarząd".
Nie mam "niechęci" do katolików, bo w zasadzie musiałabym żyć tą niechęcią do większości znanych mi osób( z pracy, z bloku, ze sklepu...). Natomiast nie zgadzam się z doktrynami katolickimi, systemem zarządzania tym kościołem, zatem na forach zdarza mi się z poglądami broniącymi te doktryny i ten "zarząd" polemizować.
Wiem też, że znakomita większość katolików ma bardzo malutką wiedzę na temat swojego wyznania, jego historii, nie zajmuje się tym, nie interesuje, a praktykowanie wiary jest dla nich jakąś niewiele znaczącą tradycją niedzielno-świąteczną.
O wiele gorzej układa mi się z wyznawcami "radia Maryja"( np. moja ciocia, któa zerwała ze mną relację, nie wysyła mi kartek świątecznych i nie chce ze mną rozmawiać, bo jestem "odszczepieńcem") czy katolikami bardzo związanymi ze swym kościołem przez różne grupy przy nim działające( i myślę, że to raczej oni żywią do mnie niechęć...dość często też oskarżają mnie o "urażanie ich uczuć religijnych", a zdarza się to za każdym razem, kiedy...się z nimi w kwestii wiary nie zgadzam).


Albertus
Posty: 9427
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:28
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Albertus » 25 sty 2010, 20:35

Też mi po głowie chodzi właśnie pytanie czemu tyle jadu do nas katolików, szczególnie na tym forum,


Zapewne wynika to z lęków.

Polscy protestanci ,szczególnie ci " z najnowszego rzutu" to niewielkie skłócone ze sobą grupki skupiające się na dyskusjach i dzielące włos na czworo gdzie dochodzi do wzajemnego wyklinania się i podziałów o sprawy trzeciorzędne, wręcz śmieszne.

U ludzi tych, szczególnie po rozmowie z jakimś choć w średnim stopniu znającym swoją wiarę katolikiem, zaczyna świtać że może zrobili błąd odchodząc od Kościoła.Robili to najczęściej za młodu w chwilach uniesienia po nawale indoktrynacji pseudobiblijnej na swoim nieświadomym umyśle przeprowadzonej przez fachowców od religijnego marketingu.
Może i żałują nawet swojego kroku ale wydaje im sie że za daleko zabrnęli aby móc sie wycofać.Ich życie jest za bardzo zwiazane ze zborem.
Usiłują więc zagłuszyć swoje wątpliwości a najlepszym środkiem do tego wydaje się im atak.Im bardziej się boją tym wieksza agresja.


__ngr_
Gender: None specified

Postautor: __ngr_ » 25 sty 2010, 20:41

Albertus byc może Cię zadziwię ale mam świetna relację z moją rodziną katolicką (rodzice i brat). Jakoś ani oni mnie się nie boja ani ja ich i świetnie się potrafimy porozumieć. Ubolewam że wciąż jeszcze odkładają decyzję nowego narodzenia ale kocham ich wciąż i szanuję a oni mnie. W ogóle w realu jakoś katolicy chętniej mnie słuchają gdy zwiastuję im. A jedynie w internecie zderzyłem się z wrogością ze strony katolików i ich niechęcią do protestantów.


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 25 sty 2010, 21:57

Albertus pisze:.Robili to najczęściej za młodu w chwilach uniesienia po nawale indoktrynacji pseudobiblijnej na swoim nieświadomym umyśle przeprowadzonej przez fachowców od religijnego marketingu.


Żarty sobie stroisz??Przecież mogę napisać, ze ty tkwisz w KK, bo Cię tam rodzice zaprowadzili, więc kompletna bezwolność.
Albertus pisze:Może i żałują nawet swojego kroku ale wydaje im sie że za daleko zabrnęli aby móc sie wycofać


Podeptać Jezusa Chrystusa?? Wrócić do rzymskiej organizacji polityczno-religijnej??Sorry, moim Panem jest mój Zbawiciel, Jezus Chrystus. Jedyny mój autorytet.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
koleżanka
Posty: 2213
Rejestracja: 04 cze 2009, 12:06
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie
O mnie: Jezus mym Panem!
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: koleżanka » 25 sty 2010, 22:20

Dla mnie neofici zawsze tak mają, są zafascynowani nową wiarą. I uważają swoją za lepszą nie potrafią patrzeć dojrzale jako chrześcijanie, modlą się zbyt mało. Kontakt z Bogiem jest minimalny. Więcej studiują Biblję do końca jej nie rozumiejąc. Jakby mieli jakiś żal do kogoś, może i do własnych rodziców.
Pozdr.


5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus,1 Tym 2.5
„Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.” (Księga Jeremiasza 29;11)
__ngr_
Gender: None specified

Postautor: __ngr_ » 25 sty 2010, 22:31

neofici katolicy?


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 25 sty 2010, 22:31

Za to ci, którzy od zawsze tkwią w tym, co im rodzice narzucili, gdy byli dziećmi, właściwie niczego innego nie znają i wydaje im się, ze są w posiadaniu prawdy, bo skąd mieliby wiedzieć, że prawda jest gdzie indziej? Myślą tak, jak ich zaprogramowano. Nie ma się czemu dziwić.
Modlitwa to podstawa, więc strzał niecelny.
Kontakt z Bogiem może nie maksymalny, ale duży. Też niestety "pudło"
Tylko ten, kto narodzi się z Ducha, może mówić o rozumieniu Pisma. Czy Ty narodziłaś się tak, jak Jezus to tłumaczył Nikodemowi??

Wyciągasz wnioski "z księżyca". To takie plecenie, byle coś napisać.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 26 sty 2010, 09:56

Albertus pisze: Może i żałują nawet swojego kroku ale wydaje im sie że za daleko zabrnęli aby móc sie wycofać.Ich życie jest za bardzo zwiazane ze zborem.
Usiłują więc zagłuszyć swoje wątpliwości a najlepszym środkiem do tego wydaje się im atak.Im bardziej się boją tym wieksza agresja.
Albertus zapewnim ciebie że gdyby tak było to byłoby wiele powrotów do KRK
ja znam kilka
Wiekszość jednak trwa w Chrystusie do końca życia poza strykturami KRK.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2010, 10:18 przez Lash, łącznie zmieniany 1 raz.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.

Wróć do „Życie kościelne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości