sweetnoise pisze:Moze mi ktos wytlumaczyc na czym oparta jest teza, ze niektore dary Ducha sw. wymarly czy tez byly przeznaczone dla pierwszych chrzescijan.
Na Biblii...
Dary nie wymarły, Duch Święty działa, ale nie działa
TAK SAMO jak w pierwszym kościele, gdy był to szczególny czas manifestacji Bożej obecności. Weźmy na stół dar prorokowania, który z taką lubością jest dzisiaj nadużywany w różnych zborach charyzmatycznych oraz w Odnowach. Jak się przejawia? Mamy uwielbienie, ludzie śpiewają i nagle ktoś przemawia np. "Pan mi położył na sercu...", albo "Pan mi powiedział...". Co, już? No już, całe proroctwo. Nie wspominam o "prorokach", którzy mają taki dar, że powiedzą Ci, że jak dotkniesz gorącego żelazka to się poparzysz...
Do czego się nadużywa takich "proroctw"? To wyjęcia kasy, załatwienia jakiejś sprawy w danej społeczności, ale również do rozbicia małżeństwa... Serio, to nie żarty.
Zauważam jednak, że ludzie ulegają zwiedzeniu
przeżywania "daru" i im większy "dar" i bardziej spektakularny, tym lepiej. Branie węży już jest
passé, teraz trzeba brać węża jedną ręką, druga pić truciznę i w trakcie połykania mówić "na językach" jak te biedne dzieci
https://www.youtube.com/watch?v=Hm_NNLZiusg - im bardziej ten dar glebuje, im bardziej poniewiera, tym lepiej. Dzisiaj każdy przy odrobinie wprawy umie nawijać "na językach" w stylu
Ekete tunumufatara kalesi parentio umunifigalastra motenefikano torebiu pleta mafene i tak dalej. Jak nie "przeżyjesz" daru, to nie jesteś chrześcijaninem chyba i dlatego uważam to za jedno z największych niebezpieczeństw czających się na świętych...
Tymczasem drogą
jeszcze doskonalszą jest miłość i na to wskazywał Paweł. Duch Święty uzdalnia nas wciąż do wspaniałych rzeczy, które może nie tak "wypasione", ale jakże piękne... Dar współczucia, dar poświęcenia żonie/mężowi, dar wyrozumiałości, dar mądrości, dar piękna (tak dziewczęta, DAR PIĘKNA - dobrze czytacie), dar dobrego serca, dar wytrwałości w próbie itd. itp.
No, że nie spada przy tym złoty pył? Phi...