Nie wolno kobiecie nauczać?
: 22 lut 2017, 15:11
Poniższe wersety z Pierwszego Listu do Tymoteusza 2,11-12 (podaję w kilku przekładach), budzą często kontrowersje, co stara się wyjaśnić autor pewnego komentarza, który niżej prezentuję (jak będzie zainteresowanie, to jeszcze dalsze wersety: 1Tm 2,13-15 - gdzie zbawienie i rodzenie dzieci Paweł łączy - mogę też przedstawić w formie komentarza).
Biblia Ewangeliczna EIB
1Ti 2:11-12 eib
(11) Kobieta niech się uczy w ciszy i z całą uległością.
(12) Nie pozwalam zaś kobiecie pouczać ani kierować mężem. Niech pozostaje w ciszy.
Biblia Paulistów (2008)
1Ti 2:11-12 pau
(11) Kobieta niech korzysta z nauki w cichości i w pełnej uległości.
(12) Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam. Niech nie wynosi się ponad mężczyzn i trwa w cichości.
Biblia Tysiąclecia, wyd. V (1999)
1Ti 2:11-12 bt5
(11) Kobieta niechaj słucha nauk w cichości, z całym poddaniem.
(12) Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz [chcę, by] trwała w cichości.
Biblia Warszawska (1975)
1Ti 2:11-12 bw
(11) Kobieta niech się uczy w cichości i w pełnej uległości;
(12) nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie.
Przekład Dosłowny (2002)
1Ti 2:11-12 bpd
(11) Kobieta niech się uczy w cichości, we wszelkim poddaniu;
(12) natomiast nie pozwalam kobiecie uczyć ani kierować mężem; ale być w cichości.
============================================
1Tm 2,11-12 Nie wolno kobiecie nauczać?
Na pozór słowa te wydają się jasne i zrozumiale.
Czy jednak Paweł na pewno ma na myśli to, co nam się wydaje?
Jeśli tak, czy jest to zakaz uniwersalny, który obowiązuje bez względu na kontekst historyczny i okoliczności?
Analizowany przez nas werset oraz 1 Tm 2,13-15 stanowią sedno trwającej do dziś debaty
na temat miejsca i roli kobiety w Kościele, w domu i w społeczeństwie. Udzielenie odpowiedzi na
przytoczone wyżej pytania jest niezbędne do wyciągnięcia właściwych wniosków z tej debaty.
1 Tm 2,11-12 jest także trudny ze względu na
swój wydźwięk emocjonalny. Jako mężczyzna.
z pewnością nie mogę do końca zrozumieć,
w jaki sposób ten apostolski zakaz może wpływać na kobiety.
Mogę się tylko domyślać, jak
bardzo słowa te mogą się przyczyniać do ich po
czucia niższości. W naszych czasach uważa się,
że kobiety i mężczyźni są równi pod względem
możliwości intelektualnych i komunikacyjnych.
W kontekście takiego światopoglądu szczególnie
trudno jest zrozumieć i zaakceptować apostolski
zakaz Pawia. W jaki bowiem sposób pleć może
stanowić przeszkodę w pełnym wyrażaniu otrzymanych przez
Stwórcę darów serca, umysłu i ducha?
Na to pytanie często odpowiada się stwierdzeniem, zgodnie z którym
jasno określone męskie i kobiece role są nam nadane przez Boga,
a zakaz Pawła po prostu wyraża tę uniwersalną
zasadę. Odpowiedź taka jest jednak dość problematyczna. Opis stworzenia mężczyzny i kobiety
w Rdz 1 - 2, na którym opieramy swoje założenia dotyczące Bożego zamysłu, stwierdza bowiem,
że mężczyzna i kobieta są sobie równi
i wzajemnie się uzupełniają. Oboje zostali stworzeni na obraz Boga (Rdz 1,26-27). Obojgu
z nich powierzono władzę nad stworzonym porządkiem (Rdz 1.28). Ponadto, kobieta została
stworzona po to, aby mężczyzna nie był sam,
i aby być mu pomocą (Rdz 2.18) [ Hebrajskie słowo tłumaczone jako „pomoc" (w Rdz 2,18 i 2,20)
w odniesieniu do kobiety pojawia się w Biblii Hebrajskiej jeszcze tylko 16 razy.
We wszystkich tych przypadkach odnosi się ono do Boga jako tego,
który zbawia, wspiera i podtrzymuje swój lud (jak np. w Ps 46,2). Żadne z tych zastosowań nic sugeruje,
iż osoba ta pozostaje w stosunku niższości lub poddaństwa wobec kogokolwiek innego.
Słowo tłumaczone jako „odpowiednia dla" oznacza dosłownie „przed", co sugeruje, że osoby stoją
„twarzą w twarz", czyli są sobie równe, pozostają w relacji partnerskiej.]
Na przekór starożytnej koncepcji, zgodnie
z którą bogowie zrobili ludziom na złość, stwarzając kobietę z gorszego materiału, opis zawarty
w Księdze Rodzaju daje wszystkim do zrozumienia, że kobieta jest dokładnie z tej samej materii
co mężczyzna („kością z moich kości i ciałem z mego ciała” - Rdz 2,23). A zatem pogląd, zgodnie z którym
Bóg nadał kobiecie niższy status w domu, w Kościele i w społeczeństwie, nie jest tak naprawdę zgodny
z przesłaniem biblijnego porządku stworzenia.
Zarówno w myśli żydowskiej, jak i chrześcijańskiej, koncepcja niższego statusu kobiety
opiera się na biblijnym opisie Upadku (Rdz 3).
Niemniej jednak, z kontekstu Rdz 2-3 wynika, że słowa zawarte w Rdz 3,16 - „ku twemu mężowi
będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą” - nie obwieszczają bynajmniej
Bożego zamysłu dotyczącego relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Słowa te wyrażają raczej
rzeczywistość przeklętą, wynikającą ze zniszczonej relacji pomiędzy człowiekiem a jego Stwórcą.
Niższa pozycja kobiety i męska dominacja nie są zatem częścią Bożego zamysłu, ale
skutkiem ludzkiego grzechu.
Dla Pawła, celem zbawczego dzieła Chrystusa było uwolnienie Bożego stworzenia od przekleństwa Edenu.
I tak, ludzie „w Chrystusie” są nowym stworzeniem (2 Kor 5.17), wolnym od
więzów grzechu i jego skutków, obecnych w przestrzeni międzyludzkich relacji (Rz 6.5-7). W tym
nowym społeczeństwie stworzonym w Chrystusie nie obowiązują już stare, narzucone przez
kulturę i religię poglądy, zgodnie z którymi ktokolwiek mógłby być gorszy ze względu na pleć,
rasę czy status społeczny (Ga 3.26-28).
Nie ulega wątpliwości, że było to jedno z najważniejszych przekonań teologicznych Pawła.
Rozważając fragment 1 Kor 14,33-40, w którym Paweł pisze, że w Kościele kobiety „mają milczeć”,
przekonaliśmy się, iż nie był to uniwersalny nakaz stosowany powszechnie zarówno
przez apostoła, jak i przez członków pierwszych
wspólnot chrześcijańskich. We wspólnotach
tych było bowiem wiele kobiet, które zajmowały
w Kościele ważne, przywódcze stanowiska (Feba, Lidia, Ewodia, Syntycha, Pryscylla, Junia),
pełniąc funkcję diakonis (Rz 16.1), współpracownic (Rz 16,3), głosicielek Ewangelii (Flp 4,2-9),
apostołów (lub posłańców - Rz 16,7).
Duch Boży umacniał zarówno mężczyzn, jak
i kobiety, do głoszenia zbawczego dzieła Bożego
w Chrystusie (Dz 2,14-18). To, że kobiety aktywnie uczestniczyły
w proklamowaniu Ewangelii i modlitwie ustnej na zgromadzeniach, było więc
dla ówczesnych chrześcijan zupełnie naturalne (1 Kor 11).
W świetle powyższych rozważań, powodów,
dla których Paweł skierował taki zakaz do kobiet
we wspólnocie Tymoteusza, należy szukać w tym
właśnie tekście i w konkretnej sytuacji, do której
apostoł się odniósł. Skoro - jak się przekonaliśmy - niższa pozycja kobiety
nie wynikała ani z Bożego zamysłu leżącego u podstaw stworzenia,
ani też z porządku ustanowionego zbawczym dziełem Boga w Chrystusie, to nakazy
i zakazy dotyczące postępowania kobiet w 1 Kor
14 i 1 Tm 2 muszą odnosić się do negatywnych
zjawisk charakterystycznych dla tych właśnie
konkretnych wspólnot. Analiza 1 Kor 14 wykazała, że we wspólnocie chrześcijan
z Koryntu rzeczywiście miały miejsce sytuacje zasługujące na
krytykę. W I Tm 2 Paweł odnosi się zapewne do
podobnych sytuacji mających miejsce w zgromadzeniu Tymoteusza.
Czytając 1 Tm od razu nasuwa nam się myśl.
że problemem obecnym w tym zgromadzeniu
jest integralność wiary chrześcijańskiej. Niektórzy z członków
tej wspólnoty głoszą fałszywe
doktryny i poświęcają czas na zgłębianie mitów
i innych fantastycznych historii, które podważają
rozsądek i sens prawdziwej wiary (1 Tm 1,34).
Inni wdają się w próżne debaty i chcą zabłysnąć
jako nauczyciele, choć lak naprawdę kompletnie
nie rozumieją tego, o czym mówią (1 Tm 1,6-7).
W całym liście widoczna jest więc troska Pawła
o to, aby ochronić i zachować prawdę wiary chrześcijańskiej
(1 Tm 1,19; 2,4-7; 3,14-16; 4,1-3.6-7.16; 6,1-5.12).
Nie znamy tożsamości tych fałszywych nauczycieli ani pełnych treści ich nauk.
Niemniej jednak z wytycznych, jakie daje tamtejszym
chrześcijanom Paweł, możemy wywnioskować,
że skutkiem tych nauk było niewłaściwe ubranie
oraz zachowanie członków wspólnoty na zgromadzeniach (1 Tm 2.8-15),
jak również odrzucenie instytucji małżeństwa (1 Tm 4.3). W świetle
tego ostatniego aspektu heretyckich nauk, Paweł
zwraca szczególną uwagę na sytuację młodych
wdów w 1 Tm 5,9-15), którym nakazuje jak najszybsze ponowne wyjście za mąż, urodzenie
dzieci i zaangażowanie się w sprawy domu
(1 Tm 5,14). Jeśli bowiem te naturalne i społecznie pożądane funkcje są zaniedbywane
lub odrzucane, kobiety te stają się „bezczynne (...), rozgadane, wścibskie, rozprawiające o rzeczach
niepotrzebnych” (1 Tm 5,13).
W oparciu o te dane, możliwe są przynajmniej dwie możliwości interpretacji okoliczności
cechujących zgromadzenie Tymoteusza w Efezie:
(1) Kobiety w efeskim kościele wyróżniały się promowaniem heretyckich poglądów,
podważających przyjęte normy życia wspólnotowego i rodzinnego;
(2) kobiety w tym kościele były szczególnie podatne
na wpływy fałszywych nauczycieli.
Ten problem poruszony jest w 2 Tm 3,6-9, gdzie czytamy o tym, że kobiety stanowią łatwy
cel tych, którzy „przeciwstawiają się prawdzie" (2 Tm 3.8) - „nie mogą dojść do poznania prawdy" (2 Tm 3.7).
W każdym z powyższych przypadków, zakaz Pawła wspomniany w 1 Tm 2,11-12 musi być
rozpatrywany w kontekście zagrożenia płynącego z fałszywych nauk.
I tak, ogólny zakaz dotyczący „głoszenia nauki odmiennej" (1 Tm 1.3),
skupia się następnie na kobietach, które padają
ofiarami takiej nauki czy też same angażują się w jej rozpowszechnianie.
Zalecenie zawarte w 1 Tm 2,11: „Kobieta niechaj słucha nauk w cichości, z całym poddaniem",
skierowane jest więc do tych kobiet, które - pod wpływem głoszonych herezji - stały się
głośnymi i gorliwymi promotorkami poglądów
naruszających stabilność życia wspólnotowego
i domowego. „Poddanie", jakie Paweł im nakazuje, odnosi się najprawdopodobniej do
posłuszeństwa wobec starszych Kościoła, którzy strzegą
prawdy i porządku w odprawianiu poszczególnych praktyk. Zakaz nauczania spowodowany
jest natomiast ich zaangażowaniem w głoszenie
fałszywych nauk. I wreszcie - to, że nie mogą
one „przewodzić nad mężem” (1 Tm 2.12), odczytywać należy w kontekście odrzucenia autorytetu
innych - prawdopodobnie mężczyzn,
przewodzących kościołowi w Efezie, których ortodoksyjne, autorytatywne nauki kwestionowane
były przez heretyckie poglądy tych kobiet. Zastosowane tu rzadkie greckie sformułowanie,
tłumaczone jako „przewodzenie nad kimś", niesie ze
sobą negatywne konotacje „zagarniania” czy „uzurpowania sobie” władzy.
Dlatego też, ograniczenia dotyczące miejsca i uczestnictwa kobiet
w posłudze efeskiego kościoła najprawdopodobniej skierowane są przeciwko kobietom
zaangażowanym w głoszenie fałszywej nauki, które naruszyły właściwy porządek sprawowania władzy
w Kościele (której w innych przypadkach Paweł kobietom nie odmawia) poprzez uzurpowanie
sobie pewnych praw i chęć zdominowania mężczyzn, przewodzących efeskiej wspólnocie
chrześcijan.
Paweł przechodzi następnie do
uzasadnienia swojego stanowiska, odwołując się
do wybranych fragmentów Księgi Rodzaju.
===============================================
Biblia Ewangeliczna EIB
1Ti 2:11-12 eib
(11) Kobieta niech się uczy w ciszy i z całą uległością.
(12) Nie pozwalam zaś kobiecie pouczać ani kierować mężem. Niech pozostaje w ciszy.
Biblia Paulistów (2008)
1Ti 2:11-12 pau
(11) Kobieta niech korzysta z nauki w cichości i w pełnej uległości.
(12) Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam. Niech nie wynosi się ponad mężczyzn i trwa w cichości.
Biblia Tysiąclecia, wyd. V (1999)
1Ti 2:11-12 bt5
(11) Kobieta niechaj słucha nauk w cichości, z całym poddaniem.
(12) Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz [chcę, by] trwała w cichości.
Biblia Warszawska (1975)
1Ti 2:11-12 bw
(11) Kobieta niech się uczy w cichości i w pełnej uległości;
(12) nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie.
Przekład Dosłowny (2002)
1Ti 2:11-12 bpd
(11) Kobieta niech się uczy w cichości, we wszelkim poddaniu;
(12) natomiast nie pozwalam kobiecie uczyć ani kierować mężem; ale być w cichości.
============================================
1Tm 2,11-12 Nie wolno kobiecie nauczać?
Na pozór słowa te wydają się jasne i zrozumiale.
Czy jednak Paweł na pewno ma na myśli to, co nam się wydaje?
Jeśli tak, czy jest to zakaz uniwersalny, który obowiązuje bez względu na kontekst historyczny i okoliczności?
Analizowany przez nas werset oraz 1 Tm 2,13-15 stanowią sedno trwającej do dziś debaty
na temat miejsca i roli kobiety w Kościele, w domu i w społeczeństwie. Udzielenie odpowiedzi na
przytoczone wyżej pytania jest niezbędne do wyciągnięcia właściwych wniosków z tej debaty.
1 Tm 2,11-12 jest także trudny ze względu na
swój wydźwięk emocjonalny. Jako mężczyzna.
z pewnością nie mogę do końca zrozumieć,
w jaki sposób ten apostolski zakaz może wpływać na kobiety.
Mogę się tylko domyślać, jak
bardzo słowa te mogą się przyczyniać do ich po
czucia niższości. W naszych czasach uważa się,
że kobiety i mężczyźni są równi pod względem
możliwości intelektualnych i komunikacyjnych.
W kontekście takiego światopoglądu szczególnie
trudno jest zrozumieć i zaakceptować apostolski
zakaz Pawia. W jaki bowiem sposób pleć może
stanowić przeszkodę w pełnym wyrażaniu otrzymanych przez
Stwórcę darów serca, umysłu i ducha?
Na to pytanie często odpowiada się stwierdzeniem, zgodnie z którym
jasno określone męskie i kobiece role są nam nadane przez Boga,
a zakaz Pawła po prostu wyraża tę uniwersalną
zasadę. Odpowiedź taka jest jednak dość problematyczna. Opis stworzenia mężczyzny i kobiety
w Rdz 1 - 2, na którym opieramy swoje założenia dotyczące Bożego zamysłu, stwierdza bowiem,
że mężczyzna i kobieta są sobie równi
i wzajemnie się uzupełniają. Oboje zostali stworzeni na obraz Boga (Rdz 1,26-27). Obojgu
z nich powierzono władzę nad stworzonym porządkiem (Rdz 1.28). Ponadto, kobieta została
stworzona po to, aby mężczyzna nie był sam,
i aby być mu pomocą (Rdz 2.18) [ Hebrajskie słowo tłumaczone jako „pomoc" (w Rdz 2,18 i 2,20)
w odniesieniu do kobiety pojawia się w Biblii Hebrajskiej jeszcze tylko 16 razy.
We wszystkich tych przypadkach odnosi się ono do Boga jako tego,
który zbawia, wspiera i podtrzymuje swój lud (jak np. w Ps 46,2). Żadne z tych zastosowań nic sugeruje,
iż osoba ta pozostaje w stosunku niższości lub poddaństwa wobec kogokolwiek innego.
Słowo tłumaczone jako „odpowiednia dla" oznacza dosłownie „przed", co sugeruje, że osoby stoją
„twarzą w twarz", czyli są sobie równe, pozostają w relacji partnerskiej.]
Na przekór starożytnej koncepcji, zgodnie
z którą bogowie zrobili ludziom na złość, stwarzając kobietę z gorszego materiału, opis zawarty
w Księdze Rodzaju daje wszystkim do zrozumienia, że kobieta jest dokładnie z tej samej materii
co mężczyzna („kością z moich kości i ciałem z mego ciała” - Rdz 2,23). A zatem pogląd, zgodnie z którym
Bóg nadał kobiecie niższy status w domu, w Kościele i w społeczeństwie, nie jest tak naprawdę zgodny
z przesłaniem biblijnego porządku stworzenia.
Zarówno w myśli żydowskiej, jak i chrześcijańskiej, koncepcja niższego statusu kobiety
opiera się na biblijnym opisie Upadku (Rdz 3).
Niemniej jednak, z kontekstu Rdz 2-3 wynika, że słowa zawarte w Rdz 3,16 - „ku twemu mężowi
będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą” - nie obwieszczają bynajmniej
Bożego zamysłu dotyczącego relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Słowa te wyrażają raczej
rzeczywistość przeklętą, wynikającą ze zniszczonej relacji pomiędzy człowiekiem a jego Stwórcą.
Niższa pozycja kobiety i męska dominacja nie są zatem częścią Bożego zamysłu, ale
skutkiem ludzkiego grzechu.
Dla Pawła, celem zbawczego dzieła Chrystusa było uwolnienie Bożego stworzenia od przekleństwa Edenu.
I tak, ludzie „w Chrystusie” są nowym stworzeniem (2 Kor 5.17), wolnym od
więzów grzechu i jego skutków, obecnych w przestrzeni międzyludzkich relacji (Rz 6.5-7). W tym
nowym społeczeństwie stworzonym w Chrystusie nie obowiązują już stare, narzucone przez
kulturę i religię poglądy, zgodnie z którymi ktokolwiek mógłby być gorszy ze względu na pleć,
rasę czy status społeczny (Ga 3.26-28).
Nie ulega wątpliwości, że było to jedno z najważniejszych przekonań teologicznych Pawła.
Rozważając fragment 1 Kor 14,33-40, w którym Paweł pisze, że w Kościele kobiety „mają milczeć”,
przekonaliśmy się, iż nie był to uniwersalny nakaz stosowany powszechnie zarówno
przez apostoła, jak i przez członków pierwszych
wspólnot chrześcijańskich. We wspólnotach
tych było bowiem wiele kobiet, które zajmowały
w Kościele ważne, przywódcze stanowiska (Feba, Lidia, Ewodia, Syntycha, Pryscylla, Junia),
pełniąc funkcję diakonis (Rz 16.1), współpracownic (Rz 16,3), głosicielek Ewangelii (Flp 4,2-9),
apostołów (lub posłańców - Rz 16,7).
Duch Boży umacniał zarówno mężczyzn, jak
i kobiety, do głoszenia zbawczego dzieła Bożego
w Chrystusie (Dz 2,14-18). To, że kobiety aktywnie uczestniczyły
w proklamowaniu Ewangelii i modlitwie ustnej na zgromadzeniach, było więc
dla ówczesnych chrześcijan zupełnie naturalne (1 Kor 11).
W świetle powyższych rozważań, powodów,
dla których Paweł skierował taki zakaz do kobiet
we wspólnocie Tymoteusza, należy szukać w tym
właśnie tekście i w konkretnej sytuacji, do której
apostoł się odniósł. Skoro - jak się przekonaliśmy - niższa pozycja kobiety
nie wynikała ani z Bożego zamysłu leżącego u podstaw stworzenia,
ani też z porządku ustanowionego zbawczym dziełem Boga w Chrystusie, to nakazy
i zakazy dotyczące postępowania kobiet w 1 Kor
14 i 1 Tm 2 muszą odnosić się do negatywnych
zjawisk charakterystycznych dla tych właśnie
konkretnych wspólnot. Analiza 1 Kor 14 wykazała, że we wspólnocie chrześcijan
z Koryntu rzeczywiście miały miejsce sytuacje zasługujące na
krytykę. W I Tm 2 Paweł odnosi się zapewne do
podobnych sytuacji mających miejsce w zgromadzeniu Tymoteusza.
Czytając 1 Tm od razu nasuwa nam się myśl.
że problemem obecnym w tym zgromadzeniu
jest integralność wiary chrześcijańskiej. Niektórzy z członków
tej wspólnoty głoszą fałszywe
doktryny i poświęcają czas na zgłębianie mitów
i innych fantastycznych historii, które podważają
rozsądek i sens prawdziwej wiary (1 Tm 1,34).
Inni wdają się w próżne debaty i chcą zabłysnąć
jako nauczyciele, choć lak naprawdę kompletnie
nie rozumieją tego, o czym mówią (1 Tm 1,6-7).
W całym liście widoczna jest więc troska Pawła
o to, aby ochronić i zachować prawdę wiary chrześcijańskiej
(1 Tm 1,19; 2,4-7; 3,14-16; 4,1-3.6-7.16; 6,1-5.12).
Nie znamy tożsamości tych fałszywych nauczycieli ani pełnych treści ich nauk.
Niemniej jednak z wytycznych, jakie daje tamtejszym
chrześcijanom Paweł, możemy wywnioskować,
że skutkiem tych nauk było niewłaściwe ubranie
oraz zachowanie członków wspólnoty na zgromadzeniach (1 Tm 2.8-15),
jak również odrzucenie instytucji małżeństwa (1 Tm 4.3). W świetle
tego ostatniego aspektu heretyckich nauk, Paweł
zwraca szczególną uwagę na sytuację młodych
wdów w 1 Tm 5,9-15), którym nakazuje jak najszybsze ponowne wyjście za mąż, urodzenie
dzieci i zaangażowanie się w sprawy domu
(1 Tm 5,14). Jeśli bowiem te naturalne i społecznie pożądane funkcje są zaniedbywane
lub odrzucane, kobiety te stają się „bezczynne (...), rozgadane, wścibskie, rozprawiające o rzeczach
niepotrzebnych” (1 Tm 5,13).
W oparciu o te dane, możliwe są przynajmniej dwie możliwości interpretacji okoliczności
cechujących zgromadzenie Tymoteusza w Efezie:
(1) Kobiety w efeskim kościele wyróżniały się promowaniem heretyckich poglądów,
podważających przyjęte normy życia wspólnotowego i rodzinnego;
(2) kobiety w tym kościele były szczególnie podatne
na wpływy fałszywych nauczycieli.
Ten problem poruszony jest w 2 Tm 3,6-9, gdzie czytamy o tym, że kobiety stanowią łatwy
cel tych, którzy „przeciwstawiają się prawdzie" (2 Tm 3.8) - „nie mogą dojść do poznania prawdy" (2 Tm 3.7).
W każdym z powyższych przypadków, zakaz Pawła wspomniany w 1 Tm 2,11-12 musi być
rozpatrywany w kontekście zagrożenia płynącego z fałszywych nauk.
I tak, ogólny zakaz dotyczący „głoszenia nauki odmiennej" (1 Tm 1.3),
skupia się następnie na kobietach, które padają
ofiarami takiej nauki czy też same angażują się w jej rozpowszechnianie.
Zalecenie zawarte w 1 Tm 2,11: „Kobieta niechaj słucha nauk w cichości, z całym poddaniem",
skierowane jest więc do tych kobiet, które - pod wpływem głoszonych herezji - stały się
głośnymi i gorliwymi promotorkami poglądów
naruszających stabilność życia wspólnotowego
i domowego. „Poddanie", jakie Paweł im nakazuje, odnosi się najprawdopodobniej do
posłuszeństwa wobec starszych Kościoła, którzy strzegą
prawdy i porządku w odprawianiu poszczególnych praktyk. Zakaz nauczania spowodowany
jest natomiast ich zaangażowaniem w głoszenie
fałszywych nauk. I wreszcie - to, że nie mogą
one „przewodzić nad mężem” (1 Tm 2.12), odczytywać należy w kontekście odrzucenia autorytetu
innych - prawdopodobnie mężczyzn,
przewodzących kościołowi w Efezie, których ortodoksyjne, autorytatywne nauki kwestionowane
były przez heretyckie poglądy tych kobiet. Zastosowane tu rzadkie greckie sformułowanie,
tłumaczone jako „przewodzenie nad kimś", niesie ze
sobą negatywne konotacje „zagarniania” czy „uzurpowania sobie” władzy.
Dlatego też, ograniczenia dotyczące miejsca i uczestnictwa kobiet
w posłudze efeskiego kościoła najprawdopodobniej skierowane są przeciwko kobietom
zaangażowanym w głoszenie fałszywej nauki, które naruszyły właściwy porządek sprawowania władzy
w Kościele (której w innych przypadkach Paweł kobietom nie odmawia) poprzez uzurpowanie
sobie pewnych praw i chęć zdominowania mężczyzn, przewodzących efeskiej wspólnocie
chrześcijan.
Paweł przechodzi następnie do
uzasadnienia swojego stanowiska, odwołując się
do wybranych fragmentów Księgi Rodzaju.
===============================================