Strona 3 z 7

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 11 cze 2017, 19:45
autor: Zbyszekg4
kruszynka pisze:
Zbyszekg4 pisze: Ponieważ nie wyznaję reguły "Raz zbawiony- na zawsze zbawiony"

Więc dlaczego masz pewność zbawienia?

Moja pewność zbawienia oparta jest na trwaniu W CHRYSTUSIE.
W chwili nawrócenia nie dokonuje się - tak wierzę - ubezwłasnowolnienie człowieka, mające polegać na tym, że on już nie może powiedzieć Bogu: Nie!
Uważam, że można zejść z drogi wiary, odpaść od łaski, a w efekcie nie być zbawionym...
Zasadę "Raz zbawiony- na zawsze zbawiony" - rozumiem jako takie podejście, że raz "zmówiona" modlitwa grzesznika zabezpiecza totalnie od opcji potępienia, choćby nie wiem jak źle się żyło potem... Dlatego nie uznaję takiej reguły! Wydaje się, że autor książki z takim podejściem walczy...

Napisano: "Dążcie do pokoju i do UŚWIĘCENIA BEZ KTÓREGO NIKT NIE UJRZY PANA" (Hbr 12,14) - czyli nasze życie ma ewidentny wpływ na końcówkę, a nie tylko na początek duchowej drogi...

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 11 cze 2017, 20:26
autor: kruszynka
Zbyszekg4 pisze:Moja pewność zbawienia oparta jest na trwaniu W CHRYSTUSIE.

Dlaczego nie odpowiadasz w pierwszej osobie?
Czemu nie piszesz: mam pewnosć mojego zbawienia, bo trwam w Chrystusie i wiem, że będę trwał, wiem, że nie zejdę z drogi wiary...? Jestem za siebie pewny.
Boisz sie być posądzonym o....pychę, zbytnią pewność siebie?

To, wbrew pozorom, ważne pytanie.

A co powiesz więc na to, że ja mam pewność zbawienia, ponieważ wiem, że zbawienie jest łaskawym, niezasłużonym darem Bożym i pochodzi jedynie z wiary w Jezusa Chrystusa, z wiary w jego śmierć i zmartwychwstanie?
Zbyszekg4 pisze:Zasadę "Raz zbawiony- na zawsze zbawiony" - rozumiem jako takie podejście, że raz "zmówiona" modlitwa grzesznika zabezpiecza totalnie od opcji potępienia, choćby nie wiem jak źle się żyło potem...

Miałam nadzieję, że nie rozmawiamy pustej, bezmyślnej paplaninie powtarzanej w ślad za kimś.
Mam nadzieję, że rozmawiamy o szczerym wyznaniu grzesznika.

Co jest złego w jednorazowym wypowiedzeniu swojej wiary?
Ach.....życie późniejsze jest testerem! A więc uczynki.....drogą do zbawienia.....

Albo sam sobie zaprzeczasz w swoich wypowiedziach, albo nie do konca jesteś z nami szczery... ;-)

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 11 cze 2017, 20:32
autor: Rembov
Coś ci zacytuję. Jest to odpowiedź na list pewnej kobiety, która zadała pytanie odnośnie lęku przed potępieniem i nadziei na zbawienie:

Stwierdza Pani w sobie serdeczną nadzieję na życie wieczne, a zarazem lęk przed potępieniem. Dokładnie tak jak Apostoł Paweł! Nadzieja jest w nim tak gorąca, że jest pewien swojego zbawienia: "Wiem, komu uwierzyłem, i jestem pewien, że mocen jest ustrzec mój depozyt aż do owego dnia" (2 Tm 1,12). Ale zarazem nie jest tak, żeby obcy mu był lęk przed odrzuceniem: "Poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego" (1 Kor 9,27).

Tymi dwoma sposobami nasza wiara reaguje na dwie bardzo realne przesłanki, kształtujące sprawę naszego zbawienia. Z jednej strony, gwarantem naszego zbawienia jest sam Bóg i święta Męka Jego Jednorodzonego Syna. Jeśli zatem nasze zbawienie jest gwarantowane przez Instancję Absolutnie Najwyższą, jest ono czymś absolutnie pewnym. Toteż, opierając się na tej przesłance, Apostoł Paweł powie, że "nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który jest nam dany" (Rz 5,5).

Realna jest również druga przesłanka, niestety, raczej kiepska: nasza grzeszność i nasz brak wytrwałości. Z tej przesłanki płyną inne wezwania słowa Bożego: "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł" (1 Kor 10,12); "Przyjrzyj się dobroci i surowości Bożej. Surowości wobec tych, co upadli, a dobroci Bożej wobec ciebie, jeżeli tylko wytrwasz w tej dobroci -- w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty" (Rz 11,22); "Jeżeli czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie" (Ap 3,3).

Wierność słowu Bożemu wymaga od nas, żebyśmy starali się słyszeć wezwania jedne i drugie: i te do radosnego zawierzenia Panu Bogu, że obroni mnie nawet przede mną samym, gdybym chciał się wyrwać z Jego kochających ramion, i te do niedowierzania sobie, bo przecież nie wolno mi zapominać, że jestem tylko grzesznikiem.

http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_09.htm

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 11 cze 2017, 20:42
autor: kruszynka
"Poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego"
(1 Kor 9,27).
Nie wiem dlaczego ktoś interpretuje te słowa jako lęk przed odrzuceniem... A juz w ogóle w kontekście pewnosci zbawienia.

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 11 cze 2017, 20:48
autor: Zbyszekg4
kruszynka pisze:A co powiesz więc na to, że ja mam pewność zbawienia, ponieważ wiem, że zbawienie jest łaskawym, niezasłużonym darem Bożym i pochodzi jedynie z wiary w Jezusa Chrystusa, z wiary w jego śmierć i zmartwychwstanie?

Co ja na to mogę innego rzec niż: Amen?! Tak właśnie mówię, Asiu...

Pewnie będę o zbawienie z uczynków posądzony, gdy napiszę, że cytat Rembova jest mi bliższy niż pewność zbawienia w oparciu o jedno wyznanie wiary przy późniejszym braku uświęcenia...

Czytamy, że zbawienie mamy sprawować... To coś musi znaczyć!

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 11 cze 2017, 21:03
autor: Rembov
kruszynka pisze:"Poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego"
(1 Kor 9,27).
Nie wiem dlaczego ktoś interpretuje te słowa jako lęk przed odrzuceniem... A juz w ogóle w kontekście pewnosci zbawienia.

Pewnie dlatego, kruszynko, że bierze pod uwagę całe zdanie, a nie jedynie pięć ostatnich słów.

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 11 cze 2017, 21:22
autor: kruszynka
Rembov.
Mam uczulenie na gluten i na ludzi uważających innych za idiotów (wyliczających ilość wyrazów do przeczytania).

Pani w pierwszym akapicie zestawia ze sobą 1. pewność Pawła co do zbawienia na podstwie tego - komu uwierzył...... a zarazem 2. lęk przed potępieniem/odrzuceniem - który niby znajduje w wymienionym cytacie.

Jako ze nie znajduję w słowach Pawła lęku przed utratą zbawienia, nie znajduję ich również w tych słowach.

Potem rozwija swoją wypowiedź juz na pewniku, że dobór wersetu był właściwy..... :O sugerując:
Tymi dwoma sposobami nasza wiara reaguje na dwie bardzo realne przesłanki, kształtujące sprawę naszego zbawienia.

Zwykła kombinatoryka.
Ale. Jak się bardzo chce.... to można

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 11 cze 2017, 21:25
autor: kruszynka
Zbyszekg4 pisze:Czytamy, że zbawienie mamy sprawować... To coś musi znaczyć!

No tak. Najpierw umarłeś, a teraz sprawujesz.

sprawować
1. wypełniać obowiązki, pełnić funkcję
2. sprawować się - zachowywać się w określony sposób; działać

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 12 cze 2017, 09:22
autor: KAAN
Zbyszekg4 pisze:KAAN, nie zamydlisz mi oczu! W Biblii zbawienie jest ukazane jako coś przeszłego, teraźniejszego i przyszłego! Ktoś też tak myśli czy tylko ja to widzę?... (niemożliwe, żebym tylko ja)
Sam sobie mydlisz, piszesz farmazony nielogiczne przesiąknięte ideologią adwentystyczną. Źle widzisz, zbawienie jest dokonane i wieczne.

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 12 cze 2017, 09:28
autor: KAAN
Czekoladowy pisze:Taka wykładnia "etapów" zbawienia w formie "usprawiedliwienie -> uświęcenie -> uwielbienie"...
Mylisz proces (którego nie ma) ze sprawowaniem swojego (dokonanego) zbawenia jak pisze Paweł:

List do Filipian 2:12 Przeto, umiłowani moi, jak zawsze, nie tylko w mojej obecności, ale jeszcze bardziej teraz pod moją nieobecność byliście posłuszni: z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie.

Jest to wypełnianie swojego dokonanego zbawienia, upodabnianie się do Chrystusa, uświęcanie swojego życia i dążenie do doskonałości.

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 12 cze 2017, 10:05
autor: Czekoladowy
KAAN pisze:
Czekoladowy pisze:Taka wykładnia "etapów" zbawienia w formie "usprawiedliwienie -> uświęcenie -> uwielbienie"...
Mylisz proces (którego nie ma) ze sprawowaniem swojego (dokonanego) zbawenia jak pisze Paweł:

List do Filipian 2:12 Przeto, umiłowani moi, jak zawsze, nie tylko w mojej obecności, ale jeszcze bardziej teraz pod moją nieobecność byliście posłuszni: z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie.

Jest to wypełnianie swojego dokonanego zbawienia, upodabnianie się do Chrystusa, uświęcanie swojego życia i dążenie do doskonałości.


Mówię co innego - że nie ma za bardzo podstaw, by w ogóle taki usystematyzowany ciąg przedstawić, niezależnie od tego czy jest to "proces zbawienia" czy "wypełnianie dokonanego zbawienia". W Waszą dyskusję się nie wdaję, bo inaczej rozumiemy podstawowe pojęcia i relacje między nimi.

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 12 cze 2017, 10:30
autor: KAAN
Czekoladowy pisze:Mówię co innego - że nie ma za bardzo podstaw, by w ogóle taki usystematyzowany ciąg przedstawić, niezależnie od tego czy jest to "proces zbawienia" czy "wypełnianie dokonanego zbawienia"..
Jeśli o to ci chodzi to myślę, że można taki ciąg zastosować do sprawowania zbawienia, bo uświęcenie życia zbawionego jest procesem, a wypełnienie zbawienia kończy się uwielbieniem w społeczności z Panem Jezusem kiedy Kościół zostanie z nim połączony przy pochwyceniu.

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 12 cze 2017, 12:02
autor: Zbyszekg4
Czekoladowy pisze:W Waszą dyskusję się nie wdaję, bo inaczej rozumiemy podstawowe pojęcia i relacje między nimi.

Ja też już się nie wdaję... Szkoda nerwów ;D Chyba, że KAAN skomentuje wszystkie wersety, które podałem by pokazać, że Biblia opisuje zbawienie jako coś:
a) przeszłego
b) teraźniejszego
c) przyszłego.

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 13 cze 2017, 11:18
autor: diedmaroz
Zastanawia mnie czemu każdy z nas rozumie wszystko inaczej a uważamy się za zbawionych, nie powinno być jedności w Duchu?
Na początku kiedy uwierzyłam, zetknęłam się z kalwińską teologią i dowiedziałam się, że łaska jest na zawsze, a więc czegokolwiek bym nie zrobiła już na pewno będę w Królestwie. Po lekturze Biblii zaczęło mi coś nie pasować, m. in. bluźniertswo Duchowi nie będzie wybaczone, grzech, który nie przynosi śmierci oraz, który przynosi śmierć czy "wyplucie z ust". W ogóle nie widziałam też predestynacji, raczej wolną wolę. Oczywiście uznaję, ż Bóg dobrze wie kto i w jakim stanie skończy życie. Tutaj są właśnie schody, bo jeśli wierzymy w wolną wolę to również niejako w utracalność zbawienia. Skoro obietnica Boża jest wieczna i tego nie neguje się, że Bóg nas odratował, ale przecież w każdym momencie naszego życia możemy się zaprzeć tego. Ciągle mamy wolną wolę, możemy z "niewoli" Ducha odejść w niewolę świata. Nie poznaliście chrześcijanina, który odszedł od Boga? Ja znam jednego, którego Pan Jezus na pewno był Zbawicielem i został uwolniony z problemu, ale niestety po czasie "wróciło do pozamiatanego mieszkania" i teraz jest może gorzej niż wcześniej. Ta osoba dobrze wie w jakim położeniu się znajduje, ale nie chce wrócić uważając, że chrześcijaństwo ją przerasta. Przecież było kilku sługów, a jeden zakopał talent (nie słuchał DŚ?) i zostanie wrzucony w ogień wieczny.....

Re: Pewność zbawienia - fragment książki

: 13 cze 2017, 14:06
autor: Zbyszekg4
@dietmaroz, to co napisałaś pokazuje, że na teologię kalwińską ten "wpadnie", komu się ją zasugeruje...

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum