kontousunięte1 pisze:Tak, ale nie jest to kościół rzymsko-katolicki.
No tak. Ja to rozumiem tak, że Kościół Katolicki jest tam, gdzie jet sukcesja apostolska - czyli częścią KK są na przykład KrK, prawosławni, czy starokatolicy.
kontousunięte1 pisze:Warunek zbawienia w krk polega na tym, w pierwszej kolejności, że trzeba być w tym kościele i przede wszystkim wierzyć we WSZYSTKO, co kościół do wierzenia podaje. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale taka jest niestety nauka tego odłamy katolicyzmu.
Yyy...z tego, co ja się orientuję to warunek zbawienia wg KrK jest inny - "trzeba" przed śmiercią zdążyć się wyspowiadać księdzu w konfesjonale ze wszystkich tzw. "grzechów śmiertelnych" (inna rzecz, że generuje to problem skrupulactwa, na co - wg KrK - receptą ma być bieganie z wątpliwościami do duchownego i ślepe posłuszeństwo wobec niego). A jak nie zdążyłeś, to może się uratujesz, jeśli będziesz żałować tych "grzechów śmiertelnych" w chwili śmierci. Cokolwiek oznacza słowo "żałować". Jak dla mnie to wszystko jest strasznie sztywne, dogmatyczne, przeintelektualizowane, nieprecyzyjne i - co najważniejsze - nerwicogenne. Dla mnie to wszystko nie brzmi zbyt wiarygodnie. Ale że KrK indoktrynuje człowieka od dzieciństwa, gdy człowiek wszystko bezkrytycznie łyka...i to zapada głęboko w podświadomości...
W ogóle nie brzmi to dla mnie zbyt wiarygodnie, jeśli ktoś grzmi "argumentami" i próbuje się wtryniać między mnie i Boga...