Historia i odpowiedzialność

Rzut oka na historię eklezjalną
kometa
Posty: 2092
Rejestracja: 05 maja 2009, 20:31
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Historia i odpowiedzialność

Postautor: kometa » 19 cze 2009, 09:56

św.tomek pisze:
kometa pisze:Czy ma to jakieś znaczenia (historia)? Czy każdy protestant sam pisze swoją kartę w oparciu o Sola Scriptura??


sola Scriptura oznacza: tylko Pismo jest wolne od błedów
a nie: tylko Pismo ma rację

można też to objśnić (moim zdaniem poprawniej):
SAMO PISMO wystarczy do zbawienia i pobożności


co z tego wynika dla historii (tradycji przez małe "te")

1. jest w niej wiele rzeczy cennych i wartościowych
2. wszystko co w niej jest, należy zweryfikowac pod względem niesprzeczności z Biblią



Założenie jest w pewien sposób - z mojego punktu widzenia ciekawe - ale moim zdaniem jest niemożliwe do ...spełnienia.

Samo Pismo jako Boży dokument zawiera treści zbawcze. W jaki sposób je zawiera - to możemy popatrzeć choćby na to forum. jesteśmy w stanie spierać się o rozumienie perykopy biblijnej pojedynczego zdania, a nawet kluczowe bywają zaimki... Słowem - bez elementu interpretatywny jest NIEZBĘDNY by w ogóle przesłanie Pisma rozuieć. owszem - może ktoś powiedzieć, ze ma indywidualne prowadzenie Ducha, który objaśnia mu wszystko z Pisma. Tylko, że wtedy zdajemy się na skrajny indywidualizm, bo takich co są "oświeceni" jest wielu i każdy - częstokroć - uważa że to jemu Duch wyjawil prawidłową interepretację. A tych interpretacji jest multum.
Oczywiście - zgadzam się z tym, że może być wiele interpretacji jednego fragmentu - głębokości Boże są nie do przeniknięcia. Ale (chyba) nie może być rozbieżności, gdy chodzi o sprawy fundamentalne. Ogólnie powiedzmy tego co wyznajemy we wspólnym Credo.

Wydaje mi się, ze od samego początku chrześcijaństwa były tego typu problemy... Tj. jak rozumieć Pisma? I pojawiało się w starożytności multum interpretacji (gdy chodzi o fundamenty). Kościół tylko dlatego wypracował w miarę) jednolite stanowisko (czego świadectwem są synody, sobory i zwyczajne codzienne nauczanie), że wszelkie interpretacje jakie się pojawiały (interpretacje Pisma) konfrontował z tym, czego nauczali Apostołowie, a potem koleni ich następcy itd. To był ten rdzeń ortodoksyjny. I ciekawa rzecz - moim zdaniem - to własnie to nauczanie przechodzące z Apostołów na kolejnych było tym momentem interpretatywnym dla Pisma. Obiektywizowało Pismo. Pismo nie było już tylko do "prywatnego wyjaśniania".

Ogólnie rzecz biorąc św. tomek - my katolicy jesteśmy osadzeni w pewnej Tradycji (my piszemy przez duże T) interpretacji Pisma.
Wy protestanci jesteście osadzenie - także - w pewnej tradycji (tylko wy - jak sam pisałeś mówicie o tradycji przez małe t) interpretacji Pisma.
Tak sądzę i na potrzeby tego wątku nie wartościuję tego. Stawiam taką diagnozę opisową.

Nie wiem, czy się zgodzisz, ale w ferworze "walki forumowej" mamy mało opisowych diagnoz. A szkoda. Bo to wycisza w pewien sposób emocje. A wtedy łatwiej też coś sobie uświadomić nt. własnego kościoła, własnej wiary itd.



Wróć do „Historia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości