Turretin pisze:Chyba tylko to, że nie znają historii ani orzeczeń papieskich z okresu od IX do XVI wieku. .
Swiadectwa potwierdzajace dzialenie diabelskiej mocy w Rzymie znajdujemy juz w III wieku.
Wez takiego Kaliksa.Ubzdural sobie ze jest nastepca ap.Piotra z autorytatywnym prawem decydowania o wszelkich sprawach Kościoła,a według dr.G.Kruegera zajmował się lichwą i rożnymi podejrzanymi interesami finansowymi. Wystąpił przeciw niemu inny biskup Hipolit
twierdząc, że biskupi są sobie równi przed "Bogiem i w życiu doczesnym". Również biskup Kartagiński Tertulian pogardliwie skomentował przywódcze aspiracje Kaliksta .
Poszło głównie o władzę i prymat jak zwykle u chrześcijan, ale dobrym pretekstem stał się
temat odpuszczania grzechów.Doszło nawet do tego, że obrano dwie głowy Kościoła Kaliksta i Hipolita, którzy prowadzili między sobą zaciekły spór o prymat.(dr.Th.Engert). Hipolit uważał Kaliksta za heretyka i choć każda encyklopedia (kościelna również) uznaje Hipolita za antypapieża, to jednak ten sam Kościół uczynił go świętym. Takie to się dziwne rzeczy dzieją jak uznane zostaną pewne poglądy antypapieża za tradycję katolicką i trudno się potem "wyplątać" z sytuacji jaką to stwarza.
A dlaczego Hipolit został świętym ?
Stworzył podwaliny pod prawo odpuszczania grzechów przez Kościół co zaowocowało nie tylko wpływami we własnych chrześcijańskich gminach, ale zwróciło uwagę na Kościół możnych tego świata dla, których "spokój sumienia" w zamian za dobra tego świata wydawał się wygodnym sposobem rozliczenia z "błędami przeszłości". Potem zaowocowało to również płatnymi odpustami i spowiedzią "do ucha" bardzo wzmacniając chrześcijaństwo ekonomicznie. Poglądy Hipolita pozwoliły zacieśnić współpracę władzy cywilnej i świeckiej. Do dnia dzisiejszego Kościół jest "uchem" władzy administracyjnej żądając w zamian przywilejów i wpływów na tzw. "moralny wizerunek państwa".