

Witajcie, nazywam się Steve Robinson i wielu z was może znać mnie z mojego podcastu "Nasze życie w Chrystusie" (Our Life in Christ). Przez dziesięć lat szukałem naprawdę zwięzłej ilustracji różnicy pomiędzy protestancką i prawosławną wizją zbawienia i podkradam to od o. Anthony'ego Cargo (i on wie o tym). A zatem oto Ewangelia w krzesłach.
Protestancka wizja zbawienia wygląda mniej więcej tak: Na początku Bóg stworzył człowieka i człowiek był w doskonałej wspólnocie z Bogiem, ale wtedy w Ogrodzie człowiek zgrzeszył i odwrócił się od Boga. I ponieważ Bóg jest tak święty i sprawiedliwy, nie mógł więcej na człowieka patrzeć, ponieważ człowiek jest grzeszny. Bez względu na to, co człowiek robi albo jak bardzo się stara, bez względu na to, jak sprawiedliwy jest człowiek po tym, jak zgrzeszył, Bóg nie spojrzy na jego sprawiedliwość i świętość, ponieważ człowiek dalej jest grzeszny i żadna ilość dobrych czynów nie może zadośćuczynić Bogu za Jego obrazę jakiej dokonał człowiek. Zatem człowiek jest w ciągłym stanie oddzielenia od Boga. Ale Bóg w swej miłości do człowieka posyła swego Syna Jezusa Chrystusa, który staje się człowiekiem i żyje tak, jak my powinniśmy byli żyć, w doskonałej komunii i bezgrzeszności przed Bogiem. I wtedy na końcu swego życia Jezus Chrystus zostaje ukrzyżowany i gdy już jest ukrzyżowany Bóg czyni to, co jest nie do pomyślenia, składa wszelki grzech całego rodzaju ludzkiego na swego Syna i gdy to czyni, ponieważ jest święty i sprawiedliwy, odwraca się od swego Syna i Jego Syn doświadcza pełni gniewu Bożego wobec nas za nas. Teraz my, grzesznicy, jeśli uwierzymy, że Jezus Chrystus to uczynił, jeśli uwierzymy, że Jezus Chrystus umarł za nasze grzechy, my również możemy mieć znowu tą doskonałą wspólnotę z Bogiem, ponieważ gdy Bóg teraz patrzy na nas, grzeszników, nie widzi już nas, jak i nie widzi już naszego grzechu, widzi Jezusa Chrystusa i Jego krew, jesteś przykryty krwią Baranka, jesteśmy - jak powiedział Marcin Luter - gnojem przykrytym śniegiem albo jak określił to R.C. Sproul – Jezus Chrystus jest teraz naszym kombinezonem przeciwogniowym przeciw rozpalonemu do białości gniewowi Boga wobec grzeszników. Ale jeśli człowiek, który jest grzeszny, nie uwierzy w Jezusa Chrystusa i Jego sprawiedliwość i nie przyjmie sprawiedliwości Chrystusa w jego miejsce, wtedy Bóg nie może na niego patrzeć. I w końcu grzesznik zostanie wrzucony do piekła w zupełnym oddzieleniu od Boga ponosząc pełną karę, na jaką zasługuje za swoje grzechy, ponieważ nie przyjął ofiary Chrystusa. Tak więc w skrócie to jest protestancka wizja zbawienia.
Prawosławna wizja zbawienia rozpoczyna się w dość podobny sposób. Na początku Bóg stwarza człowieka na swój obraz i w doskonałej komunii ze sobą. Wtedy w Ogrodzie człowiek popełnia grzech i w swym grzechu człowiek poddaje całe stworzenie i samego siebie marności, zepsuciu i śmierci. Ale Bóg ponieważ jest życie i ponieważ jest miłością, nie może znieść widoku Jego stworzenia poddanego marności i śmierci, więc Bóg staje się człowiekiem. I gdy kobieta w rozbiciu i zepsuciu wędruje od związku do związku, szukając i pragnąc prawdziwej miłości, Bóg siada obok niej przy studni i mówi: „Ja jestem wodą życia. Kocham cię.” A gdy mężczyzna wykorzystuje swoich rodaków dla kariery i pieniędzy, i jest wykluczony, odrzucony przez swoich, Bóg mówi do niego: „Zejdź z drzewa, będę z tobą jadł.” Gdy kobieta jest złapana na cudzołóstwie i rzucona na ziemię przed Bogiem, Bóg mówi: „Nie potępiam cię, idź i nie grzesz więcej.” Gdy człowiek doświadcza zepsucia stworzenia, marnego stanu jaki niesie przypadkowa choroba, śmierci niewinnych i rozpaczy samotności, Bóg mówi: „Podnieś swe łoże i chodź.” Bóg mówi: „Powstań, Tabito.” Bóg mówi: „Idź w pokoju.” A gdy ludzie w strachu, tchórzostwie, zazdrości, chciwości, z ambicji politycznych, dokonują zdrady Boga, plują na Niego, biją Go i krzyżują, Bóg mówi: „Przebaczam wam.” Gdy człowiek doświadcza ostatecznego rozdzielenia, całkowitego rozkładu, oddzielenia od Boga i umiera, Bóg mówi: „Miłość silniejsza jest niż śmierć – nawet jeśli uczynisz sobie posłanie w Szeolu, Ja tam jestem.” I Bóg umiera. Ale Bóg mówi: „Ja jestem życiem i mocą Mego życia i mocą Mego zmartwychwstania wszyscy będą wskrzeszeni ze Mną.” Teraz nie ma miejsca, gdzie Boga nie ma, nie ma miejsca, gdzie można uciec przed miłością Bożą, nie ma miejsca, w którym można się skryć przed Bożą miłością do nas, która wypływa z Jego serca jak strumień ognia. Bóg mówi: „Dla tych, którzy Mnie kochają, Moja miłość jest jak światłość i ciepło, ale dla tych, którzy Mnie nienawidzą i zamykają swe oczy na Me światło, Moja miłość jest jak ogień trawiący.” I to jest prawosławna wizja zbawienia, w skrócie, to nie jest doskonałe przedstawienie, ale w ten sposób widzimy miłość Bożą. W naszym hymnie paschalnym śpiewamy „Chrystus powstał z martwych, śmiercią podeptał śmierć i będącym w grobach żywot darował”. To jest serce Ewangelii naszego zbawienia.
Więc dzięki za obejrzenie nagrania. Jeśli macie jakieś pytania, możecie mnie wygooglować i znajdziecie do mnie kontakt. Dziękuję.
Kamil M. pisze:Niestety robienie napisów do filmiku to już za dużo dla mnie
Kamil M. pisze: Piszę to tylko w charakterze zastrzeżenia, nie czuj się urażony
albercik pisze:Ja czasami chodzę do Cerkwi na nabożeństwa,uspokaja mnie to,te ich pieśni i kontemplacja.
albercik pisze:Prawosławie to mistyka na wysokim poziomie.
To dzięki prawosławiu najlepiej zrozumiałem doktrynę Trójcy.Wększość Protestantów i Katolików-nie potrafi wytłumaczyć i mówią że to Tajemnica
Terebint pisze:A czy prawosławie, próbowało wypracować, jakiś system ekonomiczny, bądź czy próbuje go wypracować teraz widząc nieporadność systemu pozostawionego nam przez Kalwina i Darwina (neoliberalizm)?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości