Ciemne karty historii Kościoła

Rzut oka na historię eklezjalną
albercik
Posty: 1917
Rejestracja: 19 cze 2011, 17:03
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: albercik » 02 wrz 2012, 22:25

Małgorzata pisze:
albercik pisze: jehowi


A kto to?

No nie mów że nie wiesz o kogo chodzi. to Świadkowie Jehowy (Jehowici)


od grudnia 2013 stałem się członkiem KEA. Moje starsze wpisy wynikały z poszukiwań i należy uważać je za nieaktualne
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 02 wrz 2012, 22:28

albercik pisze:
Małgorzata pisze:
albercik pisze: jehowi


A kto to?

No nie mów że nie wiesz o kogo chodzi. to Świadkowie Jehowy (Jehowici)


Człowieku, ja wiem, o kim myślisz, tylko pisanie "jehowici" jest dla mnie ignorowaniem Boga, no i oczywiście świadczy o ignorancji. Mam tylko nadzieję, ze nieświadome to jest z Twojej strony.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
inquisitio
Posty: 4898
Rejestracja: 15 maja 2012, 11:41
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: inquisitio » 03 wrz 2012, 00:01

Jehowici jest obiegowa nazwa SJ,może nie zbyt szczęśliwa bo posługuje sie imieniem Bożym.


Contemplari et contemplata aliis tradere
albercik
Posty: 1917
Rejestracja: 19 cze 2011, 17:03
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: albercik » 03 wrz 2012, 10:50

Małgorzata pisze:

tylko pisanie "jehowici" jest dla mnie ignorowaniem Boga, no i oczywiście świadczy o ignorancji.

Dlaczego uważasz że to ignorowanie Boga? Ja tak mówię tylko o tej grupie wyznaniowej (ŚJ).
Ignoruje Boga to raczej ta organizacja wyznaniowa podając się za chrześcijańską


od grudnia 2013 stałem się członkiem KEA. Moje starsze wpisy wynikały z poszukiwań i należy uważać je za nieaktualne
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 03 wrz 2012, 11:40

Jehowici jest obiegowa nazwa SJ,może nie zbyt szczęśliwa bo posługuje sie imieniem Bożym.


albercik

To jest odpowiedź na Twoje pytanie.

A dlaczego ulegasz obiegowym zwyczajom? Należy być świadomym wypowiadanych słó.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Dzik
Posty: 974
Rejestracja: 18 lut 2011, 14:00
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Dzik » 03 wrz 2012, 17:16

Hardi wklejam artykuł aby księdze w tym wątku zamiast ciągłych offtopów po dyskutowali na temat tego wątku czyli o ciemnych kartach w historii KRK przedstawionych poniżej:

"Ciemne karty historii Kościoła

Przyzwyczailiśmy się do tego, że co jakiś czas opinią publiczną wstrząsają skandale zza Spiżowej Bramy. Ostatnia informacja, która obiegła cały świat lotem błyskawicy dotyczyła tajemniczego szpiega, który wynosił z Watykanu tajne dokumenty. Czego nie wiesz o przeszłości Kościoła?

Obrazek

Podczas krucjat, w imieniu Boga, przez kilkaset lat ścigano, torturowano i mordowano tysiące niewinnych kobiet, mężczyzn i dzieci. Fot. Getty Images/FPM

Obrazek

Święta Inkwizycja czyli machina wyszukująca, nawracająca i karząca heretyków na terenie Europy od XIII do XIX w. Jej symbolem były palące się stosy i wyszukane metody tortur. Kościół katolicki do dzisiaj nie potępił inkwizycji, a wielu jej aktywnych propagatorów zostało uznanych przez Watykan za świętych i błogosławionych. Fot. Getty Images/FPM


Obrazek

Wielka schizma zachodnia to okres walki o Tron Piotrowy – w tym samym czasie "urzędowało" nawet trzech papieży (Awinion, Rzym, Piza), wspieranych przez różne europejskie monarchie. Ich walka, także o charakterze zbrojnym, przyczyniła się do obnażenia politycznych, a nie duchowych aspiracji hierarchów. Na zdjęciu Pałac Papieży w Awinionie. Fot. Getty Images/FPM

Obrazek

Borgiowe, jedna z najbardziej wpływowych rodzin w włoskiego renesansu. Jej członkiem był między innymi późniejszy papież Aleksander VI, którego pontyfikat to okres licznych skandali, ekscesów i oznak zepsucia moralnego wśród najwyższych hierarchów Kościoła. Był ojcem dziewięciorga dzieci, także Lukrecji Borgii – jednej z najsłynniejszych trucicielek w historii. Fot. Getty Images/FPM

Obrazek

Odkrycie Ameryki, dokonane przez Krzysztofa Kolumba w 1492 r., to początek krwawej chrystianizacji Nowego Świata. Papież zobowiązał ówczesne potęgi kolonizacyjne, Portugalię i Hiszpanię, do nawrócenia tubylców. Na Haiti, do Meksyku czy Peru nie mógł odpłynąć żaden statek bez księdza na pokładzie. Fot. Getty Images/FPM

Obrazek

Milczenie papieża Piusa XII wobec Holokaustu i brak potępienia antysemickiej polityki Hitlera to wciąż nierozliczony okres w historii Kościoła. Przez hierarchów tłumaczony trudną sytuacją katolików w Niemczech. Fot. Getty Images/FPM

Obrazek

Na początku lat 60. Watykan wydał tajny dokument "Crimen sollicitationis", który przewidywał ekskomunikę dla osób, które publicznie ujawniły przestępstwa seksualne kleru. Gdy pismo ujrzało światło dzienne wybuchł prawdziwy skandal. Fot. Getty Images/FPM

Obrazek

Żandarmeria watykańska aresztowała Paolo Gabriele, papieskiego kamerdynera, który był w posiadaniu tajnych dokumentów i jest podejrzany o przekazywanie prasie prywatnej korespondencji adresowanej między innymi do papieża Benedykta XVI. Paolo Gabriele na pierwszym planie, fot. Getty Images/FPM

Źródło:
http://religia.onet.pl/gallery/ciemne-k ... age,8.html


Awatar użytkownika
Dzik
Posty: 974
Rejestracja: 18 lut 2011, 14:00
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Dzik » 03 wrz 2012, 17:19

A tutaj trochę faktów:

10 największych zbrodni Kościoła rzymskokatolickiego
1
Prześladowanie tzw. pogan: od chwili, gdy za sprawą Konstantyna Krk stał się religią panującą, przez kolejne
15 wieków prześladował wszystkich bez wyjątku innowierców; w ten sposób eksterminował całe
narody. Całkowita zagłada dotknęła m.in. Prusów i Jaćwingów;
2
Prześladowanie heretyków, tj. chrześcijan ewangelicznych, m.in. krwawe łaźnie zgotowane waldensom,
katarom, protestantom, noc św. Bartłomieja w Paryżu, czyli słynna rzeź 3 tys. hugenotów z podjudzenia
papieża Grzegorza XIII;
3
Krucjaty, nie tylko przeciwko muzułmanom (ok. 1 mln ofiar), bo nawet przeciw katolikom (krucjata aragońska),
gdy chodziło o pieniądze i wpływy;
4
Święta Inkwizycja, czyli zbrodniczy system śledczo-sądowy; szacunki minimalne mówią o dziesiątkach tysięcy,
a szacunki maksymalne o liczbie przekraczającej milion straceń;
5
Wojny religijne: dziesiątki milionów ofiar – np. podczas katolicko-protestanckiej wojny trzydziestoletniej
(1618–1546) na wielu obszarach Europy wyginęło ponad 50 proc. populacji.
6
Prześladowania Żydów: od czasów Konstantyna na mocy kolejnych edyktów papieskich byli eksterminowani,
traktowani jako niewolnicy i podludzie, okradani z majątków, pozbawiani potomstwa. W ciągu 15
wieków – ok. 10 mln ofiar;
7
Eksterminacja Indian: po odkryciu Ameryki uznani przez Krk jako istoty bez duszy, a więc nie ludzie. W wyniku
planowego wyniszczenia całych narodów (aby zrobić miejsce dla białej rasy) chrześcijańscy konkwistadorzy
i misjonarze wymordowali ponad 70 milionów Indian. To największy holokaust w dziejach ludzkości;
8
Poparcie niewolnictwa: Kościół rzymski nie tylko popierał niewolnictwo, ale też czerpał zyski z niewolniczej
pracy. Bulla papieża Mikołaja V (styczeń 1455 r.) stwierdza, że niewolnictwo jest rzeczą właściwą
i miłą Bogu;
9
Wspieranie faszyzmu i dyktatur: wszelkie prawicowe dyktatury były miłe papiestwu; tym milsze, im dyktatura
była silniejsza. Salazar, Franco, Hitler, Mussolini – wszyscy ci krwawi dyktatorzy mogli liczyć na względy
Watykanu. Papież JPII nie ukrywał swoich sympatii do ludobójcy z Chile – gen. Augusta Pinocheta.
10
Wykorzystywanie seksualne dzieci. W USA, gdzie wybuchła afera, co 20 ksiądz katolicki wykorzystywał
seksualnie małych chłopców i dziewczynki. Przyjmuje się, że skala zjawiska molestowania seksualnego
przez kler Krk dotyczy nawet 5 milionów dzieci."



"Krzyż, krew i łzy

20 wieków barbarzyństwa. 2 tys. lat kłamstwa, zdrady, oszustw, mordów, pogardy dla całych narodów i pojedynczych ludzi. „Przez tyle stuleci płynie rzeka krwi, a na jej brzegach mieszka chrześcijaństwo” – napisał niemiecki filozof Ludwig Boerne. Historia rzymskiego chrześcijaństwa to dzieje horroru, w którym główne role i role statystów grały całe pokolenia i narody. Jak to możliwe, by doktryna oparta na tak wielu zafałszowanych przesłankach zdobyła panowanie nad światem? Aby to zrozumieć, przyjrzyjmy się przeszłości Kościoła, jego głównym kierunkom zainteresowania, czyli głównie dziejom zbrodni i występku.

Wojna

U zarania chrześcijaństwa udział w wojnie był dla jego wyznawców wykluczony. Kto mieczem wojuje… itd. Nawet zabijanie w obronie koniecznej stanowiło ciężki grzech. Ale kiedy cesarz Konstantyn w roku 313 dał chrześcijanom całkowitą swobodę praktyk religijnych, już w roku 314 Kościół odwdzięczył się ogłoszeniem, że każdy dezerter z cesarskiej armii automatycznie zostaje objęty ekskomuniką oraz karą śmierci, którą chętnie wykonają jego bracia w wierze. W armii cesarza pojawiają się też pierwsi kapelani. Oni i ich zwierzchnicy biskupi z piewców pokoju bardzo szybko zmieniają się w nowych, okrutnych panów i wojennych podżegaczy. Oto papież Stefan II posypuje głowę popiołem, wkłada strój pokutny i żebrze u króla Franków, by ten napadł na Longobardów – dotychczasowych przyjaciół. Dwie makabrycznie krwawe wojny i jedno gigantyczne fałszerstwo (Donacja Konstantyna) doprowadzają do powstania Państwa Kościelnego, które – choć u swoich podwalin ma kłamstwa i oszustwa – istnieje do dziś. Co to takiego ta „Donacja”? To dokument, w którym cesarz z jakiegoś powodu zrzekł się swojej władzy na rzecz papieża i nadał mu gigantyczne dobra oraz przywileje. Oto główne tezy największego bodaj fałszerstwa w dziejach ludzkości: Biskup Rzymu, jako następca świętego Piotra, uznany zostaje za ważniejszego od biskupów Antiochii, Aleksandrii, Konstantynopola, Jerozolimy oraz wszystkich pozostałych biskupów świata. Papież otrzymuje te same insygnia (korona cesarska), szaty (purpurowy płaszcz i tunika) i odbiera te same honory co cesarz. Papież i jego następcy otrzymują cesarski pałac laterański, Rzym z jego prowincjami, dystryktami i miastami Italii oraz wszystkie regiony Zachodu, w tym też wyspy. Wzniesiona przez Konstantyna bazylika na Lateranie zostaje uznana najważniejszą świątynię chrześcijańską. Kościoły św. Piotra i św. Pawła otrzymują liczne bogactwa. Przez ponad tysiąc lat te kilkanaście zdań dawało Kościołowi prawo do panoszenia się w całym cywilizowanym świecie. Fałszerstwo było tak grubymi nićmi szyte, że w wieku XIX nawet Krk przyznał, że „dokument być może nie jest autentyczny”. Ale dla Kościoła „być może” to stanowczo zbyt mało, by oddać choćby część przejętej w wyniku oszustwa władzy, bogactw i przywilejów. Na tym „być może” nadal opiera się jego majątek i potęga. Raz zasmakowawszy krwi, papieże coraz częściej załatwiają swoje sprawy na drodze wojen i okrucieństwa. Kolejni następcy Piotra mają coraz liczniejsze prywatne armie lądowe, a nawet marynarkę wojenną. Ulubioną dewizą papieża Grzegorza VII jest zawołanie „Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce miecza umaczać we krwi”. Grzegorz IX występuje zbrojnie przeciwko cesarzowi Fryderykowi II. Papież Urban mianuje bandytę i pirata generałem joannitów i nakazuje mu okrutne torturowanie, a później zamordowanie biskupa Akwilei i pięciu kardynałów. Pius V i Sykstus V osobiście wypowiadają wojny i toczą wielkie bitwy morskie pod Lepanto przeciwko Turkom i na kanale La Manche przeciwko Anglikom. Dewiza Juliusza II brzmi: „Jeśli nie pomogą klucze Piotrowe, niechaj pomoże jego miecz”. Papież ten prowadzi krwawe wojny w każdym roku swojego pontyfikatu. Z kolei PawełIV sam przyznaje, że ma „ręce unurzane we krwi po łokcie” jest jednak moralistą, więc nakazuje zamalować goliznę na „Sądzie ostatecznym” Michała Anioła. Na przestrzeni stuleci nic się nie zmieniło pod tym względem. Nieco ponad sto lat temu Pius IX werbuje pod swój sztandar żołnierzy, a Pius XII w grudniu 1939 roku w liście do hierarchii kościelnej USA dopatruje się nieszczęść i przyczyn wojny nie w nazizmie, ale w gniewie Boga, który jest obrażony krótkimi spódnicami kobiet. Cofnijmy się jednak znów do średniowiecza. Na przykład za czasów Ottona (X/XI w.) Kościół miał większą armię niż wszyscy władcy świeccy razem wzięci. W licznych prywatnych wojnach, które prowadzili lokalni biskupi i kardynałowie nie oszczędzano tysięcy kobiet i dzieci. Ulubioną karą na podbitych narodach było wykłuwanie oczu jeńcom. Na przykład opat klasztoru w Reichenau (1368 r.) kazał oślepić wszystkich mieszkańców Konstancji. Biskup Osnabrück Dietrich (1379 r.) zmusił wszystkich jeńców do błagalnych modlitw na kolanach, a potem kazał ich zabić. To przecież jednak były „tylko bratobójcze ćwiczenia” przed holokaustem, jaki Kościół miał zgotować heretykom w tzw. świętych wojnach. Papież Urban II zachęcał do krucjat, obiecując mordercom spod znaku krzyża całkowite odpuszczenie grzechów przeszłych i przyszłych, wielkie łupy i nadanie ziemskie. „Zabijajcie niewiernych w imię Boga. Tak nakazuje Chrystus” – wołał. No i wyruszyli na pierwszą krucjatę. Włóczędzy, męty, mordercy… Dla wprawy wymordowali nad Renem i nad Dunajem ok. 50 tys. Żydów. Ale było mało, więc pacyfikowali całe regiony katolickich Węgier, aż w końcu dotarli do Jerozolimy gdzie w ciągu jednego dnia zmasakrowali ponad 70 tys. Saracenów. Zacytujmy naocznych kronikarzy: „Zabijali i grabili zawsze i wszędzie, każdego mieszkańca miasta. Ociekali krwią i u wejścia do każdego „oczyszczonego” domu wieszali, na znak przejęcia na własność, swoje tarcze (to jedno z najstarszych świadectw używania herbów jako dowodów tożsamości). Wświątyni urządzili taką masakrę, że za sprawą cudownego, sprawiedliwego zrządzenia bożego aż po kolana, a nawet aż po końskie siodła, nurzali się we krwi. A potem szczęśliwi, z radości roniąc łzy, poszli oddać cześć grobowi Zbawiciela”. W nagrodę za tę hekatombę Urban II został w 1881 r. beatyfikowany przez papieża Leona XIII. To całkiem niedawno… Kiedy zaczęło brakować rycerzy, papieże posyłali na krucjaty… dzieci. Pięćdziesiąt tysięcy z nich nie ma nawet swoich grobów. W historii tylko Hitler i Chomeini poważyli się wysłać na wojnę dzieci. Ale oni zostali okrzyknięci potworami, a Kościół… A Kościół jest święty. Jakże jednak mogło być inaczej, skoro Pius II orzekł w swojej papieskiej nieomylności, że „Państwa istnieją dzięki broni, a nie dzięki prawom”. A gdy ginęły setki tysięcy ludzi, papież Grzegorz XVI zachwycał się: „Ach, jakież to wspaniałe przykłady niezłomnej wierności wobec monarchów, przykłady, które nie mogły nie wyniknąć z przestrzegania świętych zasad religii chrześcijańskiej”. To ten sam papa Grzegorz, który określi wolność sumienia jako szaleństwo. A więc „nie” dla wolności, a „tak” dla morderstw i wojny. To nie tylko idea średniowiecza. Pod takimi samymi hasłami, z krzyżem na sztandarach i Chrystusem na ustach szli i mordowali uczestnicy współczesnych krucjat w Abisynii, w Hiszpanii, Chorwacji i Rosji. To przecież nie kto inny, ale zaufany Watykańczyk, jezuita Hirschmann, mówił, że „przyzwolenie na ofiarę zbrojeń atomowych w obecnej sytuacji, mimo perspektywy utraty życia przez miliony ludzi, jest bliskie postawy świętego Franciszka oraz ducha teologii krzyża”. Jeszcze „celniej” ujęli to teologowie Watykanu, którzy w książce „Die sittliche Ordnung der Völkergemeinschaft” („Ład moralny społeczności międzynarodowej”) napisali, że śmierć milionów ludzi w wyniku wojny jądrowej „jest dopuszczalnym działaniem ubocznym” i „stanowi odpowiedź zgodną z zaleceniami Ojca Świętego”. Oto prawdziwe wyznanie ich wiary!

Prześladowania

Nikt, nawet wielcy tyrani współczesności nie pogardzali tak dalece ludzkim życiem, a zwłaszcza życiem inaczej myślących, niż czynił to w czasie całej swojej historii Kościół katolicki. Za namową hierarchów cesarz Konstantyn zabrania stawiać posągi pogańskim bóstwom i zakazuje ich kultu. Nakazuje natomiast grabić i burzyć pogańskie świątynie, na przykład świątynię Eskulapa w Egeis, świątynię Afrodyty na Golgocie, Afakę w Libanie i Heliopolis. Syn Konstantyna Konstancjusz idzie jeszcze dalej. Jako pierwszy naprawdę chrześcijański cesarz ogłasza karę śmierci dla innowierców i zarządza konfiskatę ich mienia. Biskup Aleksandrii Jerzy nakazuje zburzenie świątyni Mitrasa. Jego następca Teofil niszczy toporem – własnoręcznie – posąg Serapisa i poleca, aby wszystkie okoliczne świątynie pogańskie zostały zrównane z ziemią. Kolejny po Teofilu Cyryl (tak, tak, ten sam święty Cyryl – ojciec Kościoła), czciciel Maryi (jak nasz JPII) nakazuje zamordowanie Hypatii – słynnej w owym czasie kobiety filozofa, czcicielki Jowisza. Fanatyczny tłum rozbiera dziewczynę do naga i ostrymi brzegami muszli tnie jej ciało na kawałki. Żywcem! W imię Boga! Do bezpardonowego zabijania niewiernych namawia też chrześcijan w płomiennych mowach Jan Chryzostom. Dzięki krasomówczym zdolnościom w podburzaniu tłumu do nienawiści do dziś jest czczony jako patron kaznodziejów. Skutki „talentu” Jana Chryzostoma opisywał w 389 r. kronikarz Libaniusz: Atakują oni świątynie obładowani drewnem albo uzbrojeni w kamienie i miecze, czasem nawet bez tego, tylko z siłą rąk i nóg. Potem, tak jakby chodziło o dobro bezpańskie, zrywają dachy, burzą mury, roztrzaskują wizerunki bóstw, rozbijają ołtarze. Kapłanom pozostaje tylko wybór między milczeniem a śmiercią. Po zniszczeniu pierwszej świątyni spieszą ku drugiej i trzeciej, i gromadzą łupy, drwiąc z prawa”. Jednym z największych bandytów był Szenute – przeor klasztoru w Tebaidzie. Na czele swojej zakonnej armii (3 tys. zakonników i 1,5 tys. zakonnic) wdzierał się do pogańskich miast i świątyń. Rabował, co się dało i zabijał wszystkich. Posągi bóstw wrzucał do Nilu. Pod koniec IV wieku edyktem cesarskim wszyscy poganie zostali uznani za ludzi bez praw i bez majątków. „Iżby ograbieni z mienia, popadli w nędzę” – tak brzmi cesarski nakaz. „Najświętsi cesarze, zabierajcie, zabierajcie bez skrupułów świątynne ozdoby. Niechaj ogień mennicy albo płomień pieca hutniczego roztopi posągi pogańskich bożków, obróćcie wszystkie bezbożne dary wotywne na swój pożytek i przejmijcie je na własność. Po zniszczeniu ich świątyń zostaniecie przez Boga wywyższeni” – namawiał pisarz chrześcijański Firmicus Maternus. Po takim holokauście musiało w końcu pogan zabraknąć. Czy Kościół wtedy nasycił się już krwią? Nic podobnego. Gdy zbrakło innowierców, chrześcijanie zabrali się do likwidowania odszczepieńców od własnej „jedynie słusznej” religii. Już w roku 385 roku w Trewirze biskupi rozkazują ściąć innych chrześcijan tylko z tego powodu, że ich wiara jest nieco odmienna. Ta ścieżka, na której morduje się i torturuje odszczepieńców, ciągnie się w historii przez setki lat i ochoczo wstępuje na nią Święta Inkwizycja. W bulli „Ad extripanda” z 1252 r. papież Innocenty IV nazywa chrześcijan niekatolików bandytami i zobowiązuje do uśmiercania ich wszystkich w ciągu pięciu dni od pochwycenia. I do ścigania za wszelką cenę. A ponieważ ściganie bywa męczące, więc dominikanie wpadają jako piersi w historii na pomysł, który później bardzo przypadnie do gustu hitlerowcom: do łapania i zagryzania ludzi można łatwo wytresować psy. Pierwsze hodowle takich psów zakładają uczniowie… świętego Tomasza z Akwinu! Pomysłowość dominikanów jest nieograniczona. To oni właśnie wymyślają narzędzia tortur, które do dziś – oglądane w muzeach – wywołują dreszcz. To oni rozżarzonymi kleszczami wyrywali kobietom piersi, to oni wynaleźli wyrywanie paznokci, miażdżenie palców, łamanie kołem, robienie miazgi z wnętrzności, pieczenie żywcem… To oni pierwsi w historii prawnie usankcjonowali krzywoprzysięstwo. Jeden z sędziów w protokole z torturowania i zeznań Savonaroli napisał tak: „Dla dobra sprawy to i owo pominięto, to i owo dodano”. Nie do uwierzenia jest, że setki lat wcześniej „potwór” i pogromca chrześcijan, pogański cesarz Hadrian, pisał tak: „Nie zezwalam na śledzenie ich (chrześcijan) ani też na anonimowe donosy. Albowiem byłby to zły przykład, niegodny naszej epoki. Nie chcę, by dręczono niewinnych, dlatego trzeba uniemożliwić oszczercom (którzy oskarżają chrześcijan – przyp. MSz) bezkarne uprawianie ich haniebnego procederu”. Chrześcijanie w tropieniu kacerzy dopuszczają każde oszustwo i zadowoleni są z każdego donosu, za który gotowi są płacić. Sporo płacą też widzowie za dobre miejsca z widokiem na stos. A tym, którzy gromadzą nań drewno, zapewnia się odpust zupełny. Dla skazańców nie ma żadnej litości. Rodzące kobiety zabiera się na stosy wprost z łóżek wraz z dziećmi. Wielki inkwizytor Torquemada przechwalał się, że osobiście spalił na stosie 10 220 osób. Ale co to za skala zjawiska, skoro w roku 1568 Święta Inkwizycja zarządza wymordowanie trzech milionów niewiernych Niderlandczyków! Wykonujący polecenie książę Alba dostaje od papieża poświęconą szpadę jako zachetę do wzmożenia wysiłków. Wówczas rozpoczyna się prawdziwa rzeź. Wyludniają się całe prowincje, a towarzyszą temu chyba najbardziej wymyślne tortury w historii. Tortury i śmierć, które wynaleźli chrześcijanie: córki dławi się krwią ich ojców, matki – krwią ich dzieci! Ponad 600 lat trwają nieprzerwane prześladowania waldensów. Tylko z tego powodu, że poważnie i dosłownie traktują biblię. Ginie ich ponad milion!!! Ale przecież nie tylko odstępstwa od wiary są powodem do katolickich mordów. Oto papież Grzegorz IX nakazuje krucjatę przeciwko… chłopom ze Steding, którzy z biedy odmawiają biskupowi Bremy płacenia drakońskiej daniny. 5 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci ginie z rąk krzyżowców, którzy zostają właścicielami ich zagród i pól. Dawne czasy, powiecie? Może i dawne, ale już po II wojnie światowej teolog Kenneth twierdzi, że „chrześcijanie, którzy swą służbę frontową odbywają pod okiem Boga, zawsze pojmowali rzemiosło wojenne jako wykonywane w imię miłości. Nawet bomby atomowe mogą służyć okazywaniu miłości bliźnim”. Niemiecki teolog Bruno Bauer nie ma co do chrześcijaństwa żadnych złudzeń: „Żadna religia nie pochłonęła tylu ofiar w ludziach, tak haniebnie ich wymordowując, jak ta, która szczyci się przezwyciężeniem śmierci na zawsze”. Natomiast Nietzsche z sarkazmem stwierdził: „Przed rzucaniem nas w ogień powstrzymuje dzisiejszych chrześcijan nie ich miłość do innych ludzi, lecz to, że nie mają jak tej miłości okazać”. Najlapidarniej swój stosunek do wyznawców Jezusa wyraził Kierkegaard, mówiąc: „Chrześcijaństwo to wynalazek szatana. Diabeł jest chrześcijaninem”. Coś w tym jest, bo tylko sam diabeł mógł wpaść na diaboliczny pomysł i kazał wypędzać się z ciał niewinnych kobiet i mężczyzn. Według różnych danych na stosach, na szafotach i w wyniku tortur zginęło 3–5 mln nieszczęśników – głównie kobiet. Kilka przykładów: archidiecezja w Salzburgu nakazuje spalenie na stosie 97 kobiet odpowiedzialnych za pomór bydła. Biskup Bambergu Fuchs von Dornheim oskarża o czary i pali na stosie 597 kobiet. Biskup Würzburga Adolf von Ehrenberg wysyła na stos 1200 „czarownic”. Uznano je za takie, bo z braku lekarzy zajmowały się ziołolecznictwem… Po czym nakazuje mszę za ich dusze… Arcybiskup Trewiru uśmierca tyle czarownic, że spustoszone zostają całe połacie kraju. W wielu miejscowościach nie ocalała ani jedna kobieta. W Kolonii za obcowanie z diabłem pali się na stosach nawet trzyletnie dzieci. „Jako że ze starymi nieomal się uporaliśmy i zostały one na nasze polecenie pozbawione życia, teraz zabierzemy się do młodych” – tak w roku 1582 informuje landgraf Jerzy z Darmstadt swojego przedstawiciela w augsbruskim Reichstagu. I rzeczywiście – w ogień idą staruszki, kaleki, chorzy, ciężarne kobiety i dopiero co urodzone dzieci. Majątki ofiar przechodzą na własność Kościoła. Zawsze! W XVIII wieku, kiedy to szaleństwo stosów osłabło, biskup Troilus z diecezji Dalarna wyraził głębokie zaniepokojenie naszą epoką obojętności i wolnomyślności, w której nie chciano już palić kobiet oskarżonych o czary”.

Kobieta

Nieprzypadkowo to kobieta właśnie była najczęstszą ofiarą stosów. Niemal od zarania chrześcijaństwa – i wbrew Chrystusowi – kobieta była traktowana jako podczłowiek. Ten trend rozpoczął św. Paweł i później jakoś tak to poszło. Aż do dziś. Przecież jeszcze w roku 1918 parlament niemiecki nie zgodził się na przyznanie praw wyborczych kobietom, a w jakże przecież cywilizowanej Francji takie prawa panie otrzymały dopiero w roku 1945! Oto czego naucza (oficjalnie) Kościół ustami swoich proroków i ojców: „Gdyby ludzie mogli dostrzec to, co kryje się pod skórą... oglądanie kobiet powodowałoby tylko wymioty... Skoro samymi nawet koniuszkami palców nie chcemy dotykać śluzu i łajna, dlaczego tak gorliwie pożądamy objęcia naczynia z nieczystościami” – święty Odo (878–942), opat Cluny. „Kobieta ma się do mężczyzny tak, jak rzecz niedoskonała i ułomna (imperfectum, deficiens) do rzeczy doskonałej (perfectum). (…) kobiety są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny... Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna” – Tomasz z Akwinu; „Gdy widzisz kobietę, myśl, że to diabeł! Jest ona rodzajem piekła” – Enea Silnio, papież Pius II; „Wszelka złość jest mała wobec złości kobiety. Lepsza jest bezbożność mężczyzny niż dobroczynność kobiety” – synod w Tyrnau 1611; „Piękna i wystrojona kobieta jest świątynią, która została zbudowana nad wielką kloaką... Kto będzie chciał wielbić łajno jako Boga?” – Abraham a Santa Clara.

Antysemityzm

Niemal wszystko w chrześcijaństwie ma swoje korzenie w tradycji żydowskiej: Stary Testament, aniołowie, prorocy, modlitwy, liturgia. Być może stąd właśnie, z tych podobieństw, bierze się odwieczna nienawiść do Żydów. Nawet fakt, że sam Jezus i Maria byli Żydami, przez stulecia był skrzętnie ukrywany. Oczywiście podawano inne powody niechęci. Nawet kuriozalne: oto chrześcijanie wierzyli, że mycie się ułatwia wniknięcie w ciało diabła. Królowa hiszpańska Izabela szczyciła się tym, że tylko raz w życiu wzięła kąpiel. Tymczasem Żydzi czy Mahometanie skrupulatnie dbali o higienę, zatem… wszyscy byli siedliskiem szatana. Święty Justynian uważa, że „Żydzi winni są zła, jakie wyrządzają wszyscy ludzie na świecie”. Doktor Kościoła Efraim mówi o Żydach jako „narodzie niewolników, szaleńców, sług szatana, morderców; oni są 99 razy gorsi niż nie-Żydzi”, Jan Chryzostom uważa Żydów za „nie lepszych niż świnie i barany” a o synagodze mówi: „Choćby ją nazwać domem publicznym, miejscem rozpusty, przybytkiem diabła, twierdzą szatana, zgubą duszy, otchłanią pełną wszelkiego zła albo jakkolwiek inaczej, to nie powie się jednak wszystkiego, na co synagoga zasługuje”. WV wieku płoną niemal wszystkie rzymskie synagogi, zaś święty Cyryl z Aleksandrii konfiskuje synagogi Egiptu. W roku 638 szósty sobór w Toledo nakazuje przymusowy chrzest wszystkich Żydów w Hiszpanii. Jeden z kolejnych soborów uznaje, że to zbyt mało i uznaje całą populację Żydów za niewolników. Ich majątki ulegają całkowitej konfiskacie, a dzieci zostają przekazane rodzinom katolickim. W dwunastowiecznej Anglii wydany zostaje dekret, że wszelkie rzeczy Żydów przechodzą na własność króla. Oni sami też. Wkrótce identyczne prawa zaczynają obowiązywać w Niemczech. W licznych bullach papieskich zostają ustanowione prawa, według których Żydzi muszą obowiązkowo uczestniczyć w mszach chrześcijańskich i słuchać antysemickich kazań. W kościołach są oni profilaktycznie bici specjalnymi laskami, żeby przypadkiem nie usnęli. „Złe traktowanie Żydów uważa Kościół za dzieło bardzo miłe Bogu” – pisze w XII wieku Abelard. Wroku 1179 trzeci sobór laterański ustala, że „chrześcijanie, którzy ważyli się współżyć z Żydami, podlegają ekskomunice”, a papież Innocenty nazywa ich „istotami wyklętymi przez Boga”. Tak jest przez stulecia. Jeszcze w roku 1823 papież Leon XII tworzy zamknięte getta żydowskie przypominające późniejsze obozy koncentracyjne. Pierwsze rzezie i pogromy na większą skalę pojawiły się w czasach krucjat. Wyprawy organizowano za pożyczone żydowskie pieniądze, więc zabicie wierzyciela zwalniało dłużnika od konieczności zwrotu zobowiązań. Pierwszy taki przypadek miał miejsce w Rouen. Tu krzyżowcy – zamiast zwrócić pieniądze – wymordowali całą ludność żydowską miasta. Identyczny był scenariusz wydarzeń w Kolonii, Wormacji, Trewirze i wielu innych miastach. Arcybiskup Moguncji obiecał Żydom ochronę w zamian za ogromne pieniądze. A gdy je dostał, kazał zamordować 1200 osób. W Jerozolimie wszystkich Żydów – co do jednego – spalono w synagogach. W 1205 r. papież Innocenty III pisał do biskupa Paryża: „Żyd jest jak ogień w łonie, jak mysz w worku, jak żmija u szyi”. W latach 1257 do 1267 chrześcijanie wymordowali wszystkich Żydów w Londynie, Canterbury, Northampton, Lincoln, Cambridge i wielu innych miastach. W roku 1281 wtrącono do więzień wszystkich Żydów Kastylii. W 1290 roku pogrom dokonany w Czechach pozbawił życia ponad 10 tys. Żydów. We Frankonii, Bawarii oraz Austrii doszło w 1298 roku, po oskarżeniu o mord rytualny, do eksterminacji 146 gmin żydowskich, przy czym pierwszą większą gminą, którą spotkały prześladowania, była wspólnota würzburska: 900 ofiar. W katolickim Bambergu zginęło wówczas około 135 Żydów, w katolickiej Norymberdze – 628 osób: mężczyzn, kobiet i dzieci. W 1328 r. następuje niemal całkowita eksterminacja gmin żydowskich w Królestwie Nawarry. W1337 roku fala mordów rozprzestrzenia się z Deggendorfu na Bawarię, Czechy, Morawy i Austrię – razem 51 miejscowości. Wroku 1348 na jednej z wysp reńskich zostają spaleni Żydzi bazylejscy, strasburscy zaś – na cmentarzu. W 1349 roku w ponad 350 niemieckich miastach i wsiach giną wszyscy Żydzi (paleni żywcem). W tym jednym roku chrześcijanie wymordowali o wiele więcej Żydów niż niegdyś – w ciągu dwustu lat prześladowań – poganie zdążyli wymordować chrześcijan! W Hiszpanii wielkie rzezie rozpoczynają się w XIV wieku straszliwą hekatombą w Geronie i Barcelonie. W Sewilli morduje się w 1391 roku, pod przewodem arcybiskupa koadiutora Martineza, 4 tys. Żydów, a 25 tys. zostaje sprzedanych w niewolę. Wroku 1389 jednego tylko dnia ginie w Pradze 3 tys. Żydów, a w 1420 r. w Austrii – 1300. W 1453 r. na Śląsku, w następstwie namowy przeora kapucynów świętego Jana Kapistrana – zajadłego antysemity – wybito wszystkich Żydów, a w 1648 r. w Polsce (w czasie powstania Chmielnickiego) – około 200 tys. Nikt nawet nie próbuje sumować tych ludzkich istnień. Jedni historycy mówią o 10, inni o 30 milionach ofiar. Tak czy inaczej, skala tego holokaustu jest niewyobrażalna. Jeszcze w „cywilizowanym” XX wieku Adolf Hitler do ukontentowanego nuncjusza papieskiego mówił: „Atakowano mnie za sposób rozwiązywania kwestii żydowskiej, Kościół katolicki uważał Żydów przez 1500 lat za szkodliwych, umieszczał ich w gettach itd., bo rozumiano, jacy są Żydzi (…). Ja nawiązuję do tego, co robiono przez 1500 lat (…) i widzę w przedstawicielach tej rasy ludzi szkodzących państwu i Kościołowi, i możliwe, że to właśnie ja wyświadczę największą przysługę chrześcijaństwu”.

Zagłada Indian

Ale przecież obok trwającego wieki holokaustu Żydów chrześcijanie znaleźli sobie jeszcze innych podludzi, których wykorzystywanie, a później mordowanie było rozpatrywane nie w kategoriach moralnych, tylko ekonomicznych. Planowa eksterminacja polegała na wyniszczeniu całej ich populacji, by w Nowym – „czystym już” – Świecie przybyło miejsca dla białych. Pomiędzy XVI a XX w. chrześcijanie wymordowali 80 proc. północnoi południowoamerykańskich Indian – około 70 milionów ludzi. Aby zrozumieć, do jakiego stopnia może posunąć się zezwierzęcenie rasy panów – wysłańców „jedynego i prawdziwego Boga” – oddajmy głos naocznemu świadkowi i kronikarzowi tamtych makabrycznych wydarzeń – dominikaninowi Bartolomé: „Chrześcijanie wdzierali się między ludzi, nie oszczędzali ani dzieci, ani starców, ani kobiet brzemiennych, ani tych w połogu, rozpruwali im ciała i rozrywali wszystkich na kawałki. Nie inaczej, niż gdyby napadli na stado owiec. Szli w zawody, który potrafi rozpłatać człowieka lub dziecko jednym ciosem miecza, który zdoła rozpłatać głowę albo wyrwać wnętrzności. Nowo narodzone istotki odrywali – chwytając je za nogi – od piersi matek i rzucali na skały, rozbijając im głowy. Robili też szerokie szubienice, takie że stopy prawie dotykały ziemi. Na każdej z tych szubienic wieszali na cześć i chwałę Zbawiciela i dwunastu apostołów po trzynastu Indian. Potem podkładali drewno, rozniecali ogień i palili wszystkich żywcem. I ci ludzie z czasem krzyczeli żałośnie i w straszliwych cierpieniach oddawali duszę Bogu. Wszystkie opisane tu okropności i jeszcze wiele innych widziałem na własne oczy. Wytresowali swoje psy myśliwskie, by szybciej niż odmawia się Ojcze Nasz, rozrywały każdego napotkanego Indianina. Psy łowiły Indian niczym dzikie świnie i pożerały ich”. Zamiast podsumowania – bo zgodzicie się, że po lekturze ostatnich zdań wszelkie słowa wydają się błahe, banalne i nieważne – zacytujmy niemieckiego pisarza i dziennikarza Emila Blezera: „Czego według Kościoła Chrystus nauczył ludzi? Strzelajcie do siebie, dbajcie o to, by bogaci nie stracili swoich kies, gnębcie biednych, w moim imieniu pozbawiajcie ich życia, jeśli nazbyt rosną w siłę... Niechaj Kościół gromadzi skarby powstałe z cierpienia ludzi, niech błogosławi działa i granaty, niech wznosi coraz to nowe twierdze, niech przyjmuje urzędy, uprawia politykę, niechaj folguje niemoralności i biczuje moją męką!”. Pisząc te słowa, ani Blezer, ani przywoływany przez niego Chrystus, jeszcze nie wiedzieli o jednym z najohydniejszych skandali, jaki aktualnie rozdziera Kościół – o skandalu pedofilskim. Przyjdzie czas i na jego rozliczenie. "

Źródło do pobrania stąd:
http://wrzuca.cz/file/1171344678121/Pac ... cyzmie.zip


albercik
Posty: 1917
Rejestracja: 19 cze 2011, 17:03
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: albercik » 03 wrz 2012, 23:22

Małgorzata pisze:

To jest odpowiedź na Twoje pytanie.

A dlaczego ulegasz obiegowym zwyczajom? Należy być świadomym wypowiadanych słó.

Małgorzato
Dlaczego tak się czepiasz o nazywanie tej oganizacji wyznaniowej z siedzibą na Brooklynie?
Oficjalna nazwa to Świadkowie Jehowy ,ale nazwy potoczne to Jehowi albo Jehowici.
Podobnie jak oficjalną nazwą kraju ze stolicą w Moskwie jest Federacja Rosyjska . Rosja to potoczna nazwa


od grudnia 2013 stałem się członkiem KEA. Moje starsze wpisy wynikały z poszukiwań i należy uważać je za nieaktualne
Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: de Ptysz » 04 wrz 2012, 07:53

albercik pisze:Oficjalna nazwa to Świadkowie Jehowy ,ale nazwy potoczne to Jehowi albo Jehowici.

Tak samo w pewnych kręgach mówi się katole, a nie katolicy, ale chyba nie twierdzisz, że ta pierwsza nazwa jest miła i poprawna?


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20
Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22
albercik
Posty: 1917
Rejestracja: 19 cze 2011, 17:03
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: albercik » 04 wrz 2012, 10:31

Nie wiedziałem że Towarzystwo Stażnica ma tylu adwokatów :)


od grudnia 2013 stałem się członkiem KEA. Moje starsze wpisy wynikały z poszukiwań i należy uważać je za nieaktualne
Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: de Ptysz » 04 wrz 2012, 10:39

albercik pisze:Nie wiedziałem że Towarzystwo Stażnica ma tylu adwokatów :)

Gdyby ktoś Cię nazwał ,,katolem", czy innym ,,ruskim agentem" (przez prawosławie), to też bym zareagował, mimo, że ani do Kościołów tradycyjnych, ani do Tow. Straznica mi nie po drodze.


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20

Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22
albercik
Posty: 1917
Rejestracja: 19 cze 2011, 17:03
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: albercik » 04 wrz 2012, 10:43

de Ptysz pisze:
albercik pisze:Nie wiedziałem że Towarzystwo Stażnica ma tylu adwokatów :)

Gdyby ktoś Cię nazwał ,,katolem", czy innym ,,ruskim agentem" (przez prawosławie), to też bym zareagował, mimo, że ani do Kościołów tradycyjnych, ani do Tow. Straznica mi nie po drodze.

To nie to samo.
A prawosławie to nie tylko w Rosji istnieje.
Jehowici to taka nazwa potoczna (zgodna z nomenklaturą językową).
W szkole nasz ksiądz od religii też tak mówił


od grudnia 2013 stałem się członkiem KEA. Moje starsze wpisy wynikały z poszukiwań i należy uważać je za nieaktualne
Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: de Ptysz » 04 wrz 2012, 10:52

albercik pisze:A prawosławie to nie tylko w Rosji istnieje.

Powiedz to typowemu Polakowi-katolikowi :-)
Jehowici to taka nazwa potoczna (zgodna z nomenklaturą językową).

Mam poważne wątpliwości
W szkole nasz ksiądz od religii też tak mówił

To żaden argument


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20

Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22
albercik
Posty: 1917
Rejestracja: 19 cze 2011, 17:03
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: albercik » 04 wrz 2012, 12:50

de Ptysz pisze:
albercik pisze:A prawosławie to nie tylko w Rosji istnieje.

Powiedz to typowemu Polakowi-katolikowi :-)

Mówiłem i na szczęście nie są tacy głupi. Chociaż prawosławie bardziej im się kojarzy z Grecją niż z rosją


od grudnia 2013 stałem się członkiem KEA. Moje starsze wpisy wynikały z poszukiwań i należy uważać je za nieaktualne
Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: de Ptysz » 04 wrz 2012, 13:09

albercik pisze:
de Ptysz pisze:
albercik pisze:A prawosławie to nie tylko w Rosji istnieje.

Powiedz to typowemu Polakowi-katolikowi :-)

Mówiłem i na szczęście nie są tacy głupi. Chociaż prawosławie bardziej im się kojarzy z Grecją niż z rosją

To coś mądrych znajomych masz. Dla wielu niezbyt obeznanych z historią ludzi, których znam jest to jednak najczęściej ,,ruska wiara" ;-)


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20

Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22

Wróć do „Historia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości