Fakty i mity o Kalwinie

Rzut oka na historię eklezjalną
Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Fakty i mity o Kalwinie

Postautor: de Ptysz » 27 cze 2012, 16:39

Fragment z książki Jan Kalwin autorstwa Alistera McGratha:
Historyczną rekonstrukcję złożonej osobowości Kalwina w znacznym stopniu utrudnia trwałość zdecydowanie wrogiego portretu reformatora autorstwa Hieronima Bolseca, z którym Kalwin skrzyżował miecze w 1551 r. Zdegustowany tym wydarzeniem Bolsec opublikował w czerwcu 1577 r. w Lyonie biografię Kalwina (Vie de Calvin), przedstawiając go jako człowieka beznadziejnie nudnego i złośliwego, krwiożerczego i sfrustrowanego. Według Bolseca Kalwin traktował własne słowa jak słowa samego Boga i pozwalał, by go jak Boga czczono. Nie dość, że często padał ofiarą własnych skłonności homoseksualnych, to jeszcze miał zwyczaj folgować sobie seksualnie z każdą kobietą podczas spaceru. Według Bolseca, właśnie z powodu publicznego ujawnienia homoseksualnej skłonności Kalwina, zrezygnował on ze swych beneficjów w Noyon. Biografia Bolseca jest lekturą o wiele ciekawszą od tych napisanych przez Teodora de Beze i Nicolasa Colladona, jednak opiera się głównie na niepopartych żadnymi dowodami anonimowych ustnych wypowiedziach ,,wiarygodnych osób", mających dla współczesnej nauki wątpliwą wartość. Pomimo to, naszkicowany w niej portret wpłynął na wiele nieżyczliwych Kalwinowi współczesnych opisów jego życia i działalności, charakteryzujących się mglistym rozgraniczeniem między faktami a fikcją. Stworzony przez Bolseca mit - jak wiele innych mitów na temat Kalwina - żyje w postaci uświęceonej tradycji, za sprawą bezkrytycznego powtarzania, pomimo ewidentnego braku historycznych podstaw.


Mam nadzieję, że zakończy to używanie przez katolickich polemistów tego wyssanego z palca zarzutu.



Zmieniono tytuł na prośbę autora z "Kalwin - sodomitą?" na obecny.
Lash admin junior
Ostatnio zmieniony 02 lip 2012, 09:26 przez de Ptysz, łącznie zmieniany 1 raz.


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20
Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22
Awatar użytkownika
Imperator
Posty: 6337
Rejestracja: 22 kwie 2010, 17:05
wyznanie: Prezbiterianizm
Lokalizacja: Merry ol' England
O mnie: PhD
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Imperator » 27 cze 2012, 21:48

Dzieki de Ptysz.


Teologia na poważnie i z humorem: http://mlodykalwin.blox.pl
Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: de Ptysz » 28 cze 2012, 08:32

Imp: Nie ma za co :-)
Swoją drogą, to polecam książkę, z której cytowałem, bardzo ciekawa oraz rzeczowa (i nowa - sprzed kilku lat) synteza życia Kalwina, dziejów jego ruchu i wpływu kalwinizmu na cywilizację europejską. Przy okazji autor obala wiele mitów, np. o wspomnianej już sodomii, czy o tym, że Genewa była rzekomo miastem totalitarnym, w którym Kalwin miał władzę absolutną.


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20

Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22
sanctam
Posty: 2908
Rejestracja: 04 cze 2009, 00:09
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Wrocław
O mnie: :) Nie wiem co napisać ?
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: sanctam » 28 cze 2012, 16:10

Kalwin nie był sodomitą ?
Być może nie był, ... ale z pewnością był heretykiem.


miniofilka
Posty: 447
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:06
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Tychy
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: miniofilka » 28 cze 2012, 16:13

sanctam pisze:Kalwin nie był sodomitą ?
Być może nie był, ... ale z pewnością był heretykiem.



największą sektą heretycką jest Kościół Rzymskokatolicki:)


Jezus Chrystus moim Panem
sanctam
Posty: 2908
Rejestracja: 04 cze 2009, 00:09
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Wrocław
O mnie: :) Nie wiem co napisać ?
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: sanctam » 28 cze 2012, 16:19

miniofilka pisze:największą sektą heretycką jest Kościół Rzymskokatolicki:)

Tak twierdzą Świadkowie Jehowy. :roll:

Chyba do niedawna należałaś do tej "sekty".


miniofilka
Posty: 447
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:06
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Tychy
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: miniofilka » 28 cze 2012, 16:22

sanctam pisze:
miniofilka pisze:największą sektą heretycką jest Kościół Rzymskokatolicki:)

Tak twierdzą Świadkowie Jehowy. :roll:

Chyba do niedawna należałaś do tej "sekty".


pudło:)
nigdy nie miałam do czynienia z SJ i nie chcę mieć
wcześniej byłam praktykująca katoliczką
wkurza mnie to, ze KRK uwaza się za jedyny, słuszny i prawdziwy Kościół, pycha to główna cecha tego Kościoła


Jezus Chrystus moim Panem
sanctam
Posty: 2908
Rejestracja: 04 cze 2009, 00:09
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Wrocław
O mnie: :) Nie wiem co napisać ?
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: sanctam » 28 cze 2012, 16:28

miniofilka pisze:pudło:)
nigdy nie miałam do czynienia z SJ i nie chcę mieć
wcześniej byłam praktykująca katoliczką
wkurza mnie to, ze KRK uwaza się za jedyny, słuszny i prawdziwy Kościół, pycha to główna cecha tego Kościoła


Źle się wyraziłem, przepraszam. Chodziło mi o to, że do niedawna należałaś do "sekty" katolickiej (choć ja oczywiście nie uważam Krzk za sektę). Krzk uważa się za jedyny prawdziwy Kościół - czy to pycha ? Nie wiem. Chyba każdy kościół chrześcijański uważa się za jedyny prawdziwy i raczej nie ma w tym nic złego.

A można wiedzieć dlaczego zdecydowałaś się opuścić Kościół Rzymskokatolicki ? Co Ci w nim nie odpowiadało ? Proszę o szczerą odpowiedź, jeśli można :)


Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: de Ptysz » 28 cze 2012, 17:28

Kolejne fragmenty:

O faktycznej władzy Kalwina w Genwie:
Dzieje niedoli Kalwina doświadczonej przez niego podczas drugiego pobytu w Genewie opowiedziano już tyle razy i tak szeroko, że powtarzanie ich nie posłuży żadnemu celowi. Wokół okresu tego narosło również mnóstwo mitów, odzwierciedlających głęboki niesmak, z jakim postrzegano Kalwina w XIX i XX w. Warto może wspomnieć o kilku z nich, by wskazać, jak głęboko mit ,,wielkiego dyktatora z Genewy" zakorzenił się w popularnej literaturze religijnej i historycznej. Postaramy się wykazać w tej pracy, że mit ten nie tylko jest produktem ludzkiej wyobraźni, ale jest także poważnym przeinaczeniem faktów historycznych.
Balzac w Komedii ludzkiej informuje czytelnika, że natychmiast po przybyciu Kalwina do Genewy w 1541 r. ,,zaczęły się egzekucje i religijny terror". Być może francuski powieściopisarz używając daleko posuniętej licentia poetica pomylił Kalwina z Robespierrem; w żadnym razie w Genewie nie panował terror, a Kalwin nigdy nie cieszył się pozycją pozwalającą mu wszcząć podobną kampanię, nie wspominając nawet o tym, by mógł nią kierować. Od powtórnego przybycia reformatora do Genewy aż do jego śmierci, w Genewie odbyła się tylko jedna egzekucja z powodów religijnych, związek zaś Kalwina z tą sprawą był - jak się przekonamy - dosyć peryferyjny. Bliżej naszych czasów usiłował zdyskredytować Kalwina Aldous Huxley twierdząc - bez żadnego udokumentowania tej tezy - że ,,za czasów teokratycznych rządów wielkiego Kalwina w Genewie, publicznie ścięto głowę dziecku, które poważyło się podnieść rękę na swych rodziców". Po pierwsze, nie znajdujemy żadnej wzmianki o podobnym wydarzeniu w genewskich archiwach (kompletnych i dostępnych na każde życzenie), po drugie, w genewskich kodeksach prawa, zarówno karnego, jak i cywilnego, brakuje podstawy prawnej uzasadniającej podobne oskarżenie, nie wspominając nawet o tak drakońskiej karze; po trzecie, ani treść, ani egzekucja panującego w Genewie prawa nie zależały od Kalwina. Owszem, jako prawnik z zawodu, brał on niekiedy udział w tworzeniu prawa, np. ok. 1543 r. poproszono go o opracowanie zbioru praw dotyczących straży miejskiej. Nie były to jednak jego prawa, lecz prawa miejskie.,


O kategoriach mieszkańców Genewy i ich prawach:
Pozostali (habitans [najniższa kategoria mieszkańców - de P.]) posiadali status legalnych rezydentów, bez prawa głosu, noszenia broni i piastowania jakichkolwiek urzędów w mieście. Z tym wyjątkiem, że habitant mógł zostać pastorem lub wykładowcą - a i to jedynie pod warunkiem absolutnego braku odpowiednio wykwalifikowanego rodowitego genewczyka. Do tej ostatniej kategorii należał Kalwin aż do 1559 r.


Obraz Kalwina jako ,,dyktatora Genewy" nie ma żadnego związku z historycznymi faktami. (...) Rada miasta nie miała najmniejszego zamiaru oddawać komukolwiek z trudem zdobytych uprawnień i przywilejów - tym bardziej osobie zatrudnionej: cudzoziemcowi pozbawionemu prawa głosu, którego w każdej chwili można było odprawić i wygnać z miasta. Żadna część panującego w Genewie ustroju - z wyjątkiem konsystorza i Czcigodnego Towarzystwa Pastorów - nie zawdzięczała Kalwinowi nic ze swoich kompetencji, formy bądź uzgodnionej strefy działania. Rada miasta przez cały czas zachowywała władzę w kwestiach religijnych. Trudności napotykane przez następców Kalwina po jego śmierci wyraźnie ukazały wyłącznie osobisty i moralny charakter jego autorytetu w sprawach publicznych.


O wymiarze sprawiedliwości i sprawie Serveta:
Do 1530 r. miasto przejęło całkowitą kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości. W rezultacie prawo wymierzania najwyższych kar postrzegano w kategoriach publicznego wyrazu niepodległości miasta. (...) Nie bardzo wiadomo, dlaczego badacze wyróżnili stracenie Serveta jako ważniejsze czy godne większej uwagi, niż masowe egzekucje dokonane w Niemczech po przegranej wojnie chłopskiej (1525) i po oblężeniu Munster (1534) czy bezlitosna polityka eksterminacji rzymskokatolickich duchownych w elżbietańskiej Anglii. Jeszcze bowiem w 1612 r. angielska władza świecka na życzenie biskupów Londynu i Lichfield publicznie spaliła na stosie dwóch ludzi głoszących poglądy zbliżone do poglądów Serveta. Podobnie bezwzględną politykę egzekucji stosowano we Francji, od maja 1547 r. do marca 1550 r. pod zarzutem herezji spalono w Paryżu 39 osób. Edykt z Chateaubriant (27 czerwca 1551 r.) zniósł konieczność potwierdzenia przez parlament, w każdym indywidualnym wypadku, wyroku śmierci za herezję - od tej pory sądy niższej instancji mogły postępować z heretykami jak im się podobało.


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20

Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22
miniofilka
Posty: 447
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:06
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Tychy
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: miniofilka » 28 cze 2012, 17:40

Ja tez nie uważam Kościoła Rzymskokatolickiego za sektę, bo to Kościół Chrzescijański, napisałam to tylko jako przytyk do Kalwina:)
Choć musze przyznać się, że absolutnie nie zgadzam się z jego doktryną predestynacji,mówienie, że Bóg jednych z nas wybrał do zbawienia a drugich do potepienia jest zaprzeczeniem miłosierdzia Boskiego.
Dlaczego opuściłam Kościół Rzymskokatolicki?
Z powodu Jego nauk, z którymi częściowo się nie zgadzam.
Nie jestem zaślepiona nienawiścią do księży katolickich jak co po niektórzy protestanci tu na forum (hmm, jak to się ma do przykazania miłości danego nam przez Jezusa?), mam dobre kontakty z katolikami, uczestniczę w spotkaniach ekumenicznych.
Staram się dobrze żyć i postępować wedle Słowa Bożego choć oczywiście grzeszę, bo jestem tylko człowiekiem.


Jezus Chrystus moim Panem
Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: de Ptysz » 28 cze 2012, 17:57

miniofilka, nie chcę nic mówić, ale luteranie też wierzą w predestynację, tylko nieco bardziej ,,lajtową", choć taki np. Luter przywiązywał do niej nie mniejszą wagę, niż wielu kalwiów. Z kolei to sam Kalwin uważał tą doktrynę za drugorzędną w swoim nauczaniu :-)


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20

Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22
miniofilka
Posty: 447
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:06
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Tychy
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: miniofilka » 28 cze 2012, 18:03

Tak, ale my wierzymy w predestynację, która dotyczy już zbawionych.

"Według Formuły zgody predestynacja dotyczy tylko zbawionych, a nie potępionych. Predestynacja ta jest bezwarunkowa, czyli nie opiera się na zasługach człowieka, i ma charakter szczegółowy, czyli nie dotyczy jedynie generalnego porządku zbawienia, ale także zbawienia konkretnych osób. Boża łaska jest jedyną przyczyną zbawienia człowieka, ludzkie zło – jedyną przyczyną jego potępienia. Łaska, odkupienie i wola zbawienia mają charakter uniwersalny, potępienia ściąga na siebie człowiek, gdy odrzuca „środek i narzędzie Ducha Świętego”, jakim jest Słowo Boże. Luteranizm odrzuca zarówno koncepcję podwójnej predestynacji, jak i pogląd, że wybór Boży opiera się na przedwiedzy dotyczącej wolnych wyborów człowieka"


Jezus Chrystus moim Panem
Awatar użytkownika
de Ptysz
Posty: 1414
Rejestracja: 07 lis 2011, 20:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Mazowieckie
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: de Ptysz » 28 cze 2012, 18:20

miniofilka pisze:Tak, ale my wierzymy w predestynację, która dotyczy już zbawionych.

"Według Formuły zgody predestynacja dotyczy tylko zbawionych, a nie potępionych. Predestynacja ta jest bezwarunkowa, czyli nie opiera się na zasługach człowieka, i ma charakter szczegółowy, czyli nie dotyczy jedynie generalnego porządku zbawienia, ale także zbawienia konkretnych osób. Boża łaska jest jedyną przyczyną zbawienia człowieka, ludzkie zło – jedyną przyczyną jego potępienia. Łaska, odkupienie i wola zbawienia mają charakter uniwersalny, potępienia ściąga na siebie człowiek, gdy odrzuca „środek i narzędzie Ducha Świętego”, jakim jest Słowo Boże. Luteranizm odrzuca zarówno koncepcję podwójnej predestynacji, jak i pogląd, że wybór Boży opiera się na przedwiedzy dotyczącej wolnych wyborów człowieka"


W gruncie rzeczy kalwińska predestyncja też nie musi oznaczać, że Bóg każdego potępia osobiście, ale że może to zrobić i aktywnie zatwardzić ich serca (jak zrobił np. z faraonem).

Ale nie ciągnijmy offtopu.


Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1J 4:20

Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego 1 Kor 10:22
Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 7821
Rejestracja: 23 sty 2010, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Norwegia
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hardi » 28 cze 2012, 22:01

de Ptysz pisze:Swoją drogą, to polecam książkę, z której cytowałem, bardzo ciekawa oraz rzeczowa (i nowa - sprzed kilku lat) synteza życia Kalwina, dziejów jego ruchu i wpływu kalwinizmu na cywilizację europejską.

Alister McGrath jest kalwinistą, więc to tak jakby jakiś ksiądz katolickie napisał książkę o papieżu i traktować ją jako obiektywną... Nie twierdze, że Kalwin był sodomitą i nawet szczerze w to wątpię oraz w inne niepotwierdzone ploteczki, jednak działo kalwinisty na temat Kalwina to dla mnie nie jest dzieło obiektywne. Gdyby jakiś niezależny i niekalwinistyczny historyk napisał książkę o Kalwinie, i nie bawił się w wybielanie czy oczernianie tylko podawał suche fakty, wtedy można byłoby ją uznać za obiektywną, a tak to jak książka o papieży napisane przez księdza katolickiego.


Awatar użytkownika
Kamil M.
Posty: 5330
Rejestracja: 11 sty 2008, 11:16
wyznanie: Kościół Katolicki
Lokalizacja: Kraków
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Kamil M. » 28 cze 2012, 23:09

Hardi pisze:Alister McGrath jest kalwinistą

Skąd taka informacja? Internet wyrzucił na ten temat bloga, który pomiędzy różnymi rzeczami stwierdza: "McGrath consistently speaks out against Reformed theology" http://baylyblog.com/blog/2007/09/alist ... al-caveats

Może jest kalwinistą w tym sensie, że biografem Kalwina (jak ekonomiści zajmują się ekonomią)? ;-)


Jestem raczej nieobecny na forum; jeśli chcesz się ze mną skontaktować, wyślij do mnie e-mail poprzez mój profil.

Wróć do „Historia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości