: 06 lut 2013, 21:09
Lashu
Wydaje mi się, że język grecki jest na tyle precyzyjny, że bez problemu odróżnia mówienie od modlenia się. Jeśli słowo określające mówienie, jest obecne przy opisie daru języków i jest obecne choćby w Ewangelii Mateusza kiedy człowiek uwolniony od demona przemówił to uważam, że nie ma podstaw aby robić z tego dar modlitwy. Gdyż był to dar mowy, porozumiewania się, nie modlenia bo na cóż Bogu inny język ? Co naszego nie rozumie ?
Nie obala, jest w nim użyte dokładnie to samo słowo określające mowę.
Jeśli Paweł twierdzi, że modlitwa językiem niezrozumiałym jest tylko modlitwą ducha i nawet dodaje, że taka modlitwa jest nieowocna dla rozumu to oznacza, że jednak można nie wiedzieć o co się modli pod wpływem daru.
"Cóż tedy jest? Będę się modlił duchem, będę się też modlił i wyrozumieniem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i wyrozumieniem."
Gdyby dar języków nie był permanentnym darem lecz umiejętnością samej modlitwy, śpiewanie w duchu które jest niezrozumiałe dla innych nie byłoby brane pod uwagę. A nie słyszałem o darze śpiewania w językach.
Więc jeśli ktoś się modli w duchu, niech się modli aby ludzie rozumieli i jeśli śpiewa w tymże języku za pośrednictwem Ducha - to tak samo, aby inni rozumieli i nie mówili bezmyślnie "amen".
A modlitwa nie jest mową
Wydaje mi się, że język grecki jest na tyle precyzyjny, że bez problemu odróżnia mówienie od modlenia się. Jeśli słowo określające mówienie, jest obecne przy opisie daru języków i jest obecne choćby w Ewangelii Mateusza kiedy człowiek uwolniony od demona przemówił to uważam, że nie ma podstaw aby robić z tego dar modlitwy. Gdyż był to dar mowy, porozumiewania się, nie modlenia bo na cóż Bogu inny język ? Co naszego nie rozumie ?
Niekonicznie.
1 kor 13:1 obala to twierdzenie ...
Nie obala, jest w nim użyte dokładnie to samo słowo określające mowę.
A od kiedy Duch Św - Duch Rozumu i poznania pozbawia rozumu
Jeśli Paweł twierdzi, że modlitwa językiem niezrozumiałym jest tylko modlitwą ducha i nawet dodaje, że taka modlitwa jest nieowocna dla rozumu to oznacza, że jednak można nie wiedzieć o co się modli pod wpływem daru.
"Cóż tedy jest? Będę się modlił duchem, będę się też modlił i wyrozumieniem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i wyrozumieniem."
Gdyby dar języków nie był permanentnym darem lecz umiejętnością samej modlitwy, śpiewanie w duchu które jest niezrozumiałe dla innych nie byłoby brane pod uwagę. A nie słyszałem o darze śpiewania w językach.
Więc jeśli ktoś się modli w duchu, niech się modli aby ludzie rozumieli i jeśli śpiewa w tymże języku za pośrednictwem Ducha - to tak samo, aby inni rozumieli i nie mówili bezmyślnie "amen".