Samolub pisze:Ewolucjonisci sa glupi bo nawet nie wiedza czym jest ewolucja. Mylą pojęcia, żal mi Ateistow w tych czasach, bo się tylko rozczarują. Wszystko ewoluluje tego nie trzeba dowodzic... kurka patrzcie na Kaczynskiego ! Nawet on przechodzi ewolucje
Ale że istnieje w Afryce malpa sprzed ewucjii w czlowieka to ciekawie, bo to ten sam kontynent i gatunek więc mimo roznic by sie krzyzowal. Ha dowod ze klamia chodzi po ziemi !
No wytlumaczy mi jakis ewolucjonista czemu istnieje gatunek przedewolucyjny? Mozemy to przeanalizowac...
Nie istnieje. Wymarł. Póki co to Ty zachowujesz się niezbyt mądrze obrażając oponenta w dyskusji i dodatkowo ośmieszasz się twierdząc, że ewolucjoniści nie wiedzą czym jest ewolucja samemu wygadując nieprawdę. I mówię to ja, nieewolucjonista.
https://www.youtube.com/watch?v=LMmVWJhLZw8
Polecam obejrzeć. My, chrześcijanie, nawet mogę pokusić się o rozszerzenie kręgu - ludzie, mamy często tak, że jak coś zagraża naszemu światopoglądowi, albo stoi z nim w sprzeczności to próbujemy za wszelką cenę to od siebie odepchnąć. Nie zastanawiamy się czy jest to prawdziwe, czy nie. Naszym naturalnym odruchem jest ucieczka od konfrontacji z własnymi przekonaniami. Błąd. Tak nie powinno być. To oznaka słabej wiary. Gdzieś w głębi czujemy, że może jednak coś nam się w głowie przestawi i uwierzymy kłamstwu. Brak zaufania w Boże prowadzenie. Zamykanie się na argumenty potencjalnie będące w stanie wywrócić nam życie do góry nogami nie jest oznaką ugruntowanej wiary. Wręcz przeciwnie, to fanatyzm i słaba wiara która oczywiście może przetrwać w takim wydaniu, i może być nawet wystarczająca do zbawienia, ale czy taki ma być jej ostateczny kształt? Słaba, strachliwa? Nie. Tak jak wierzący człowiek stopniowo jest uświęcany, tak nasza wiara powinna stopniowo dojrzewać. A co może być lepszym katalizatorem do jej wzrostu prócz Biblii jak nie takie właśnie "groźne" konfrontacje? Czy po zapoznaniu się ze wszystkimi argumentami ewolucjonistów, ich analizie i ostatecznej konkluzji podtrzymującej nasze dotychczasowe stanowisko nie wychodzimy z tego starcia znacznie silniejsi? Wiedząc, że już nic nas nie zaskoczy, bo przeciwnik wystrzelał się z amunicji i nie ma czym nas ranić?
Oprócz tego, czy fanatyczna wiara nie zamyka drzwi do kształtowania nas przez Boga? Wiemy ile jest dominacji, ile różnych nauk, opinii. Z logicznego punktu widzenia ktoś musi się mylić(Tak, wiem, to na pewno nie Ty). Może Bóg chcąc poprawić jakości naszego chrześcijańskiego życia korygując nasze myślenie w pewnym aspektach, nawet jeżeli nie są one zasadne do zbawienia, natyka się na nieprzenikliwą ścianę głuchoty i ignorancji - efekt braku wykorzystania umysłu - narzędzia, którym Bóg go w jakimś celu obdarzył?
Osobiście nie wierzę w teorię ewolucji, aczkolwiek nie wykluczam realności jej założeń tj. gdyby rzeczywiście świat miał tyle lat, życie na ziemi zapoczątkowane byłoby prymitywnym organizmem i PRZEDE wszystkim nie byłoby Boga, to możliwe, że po wielu wielu latach mogłoby się wykształcić coś na wzór człowieka pod względem inteligencji i kształtu. Inną kwestią jest to, czy posiadałoby cechy takie jak sumienie/zdolność do rozpoznawania dobra i zła, które utożsamia się z Boską naturą.
Skąd taki mój pogląd? Studiując i ucząc się we własnym zakresie poznałem algorytmy ewolucyjne, które korzystają z dokładnie tych samych mechanizmów, którymi rządzi się teoria ewolucji. Z ich użyciem można z prymitywnego koła wyewoluować najbardziej optymalny kształt łopatek turbiny wiatrowej, z innego prymitywnego kształtu wyewoluować skrzydło samolotu, które będzie zapewniało najlepsze parametry lotu itp. To nie żadna magia. Mechanizmy teorii ewolucji działają a ich efekty można zobaczyć dzięki komputerom, które potrafią przyśpieszać pewne procesy. Co ciekawe, mimo tak wysokiego stopnia zaawansowania dzisiejszej technologi, komputery potrzebują nawet tygodni ciągłej pracy żeby wyewoluować do sensownej generacji(pokolenia) nawet relatywnie proste konstrukcje. Ale nie jest to niemożliwe.
Dlaczego nie wierzę, że ewolucja rzeczywiście miała miejsce? 1. Jestem chrześcijaninem. 2. Jako chrześcijanin zauważam zbyt wiele sprzeczności z tym co mówi Biblia, np. ewolucja zakłada śmierć przed grzechem, Biblia mówi dokładnie odwrotnie. Aczkolwiek jestem otwarty na argumenty i nie wykluczam, że moje stanowisko może się kiedyś zmienić.
Na koniec zdradzę wam coś. Nic mnie nie rozwala bardziej jak młodzik(choć sam jestem młody), który wpada na forum i nazywa wszystkich ewolucjonistów głupcami, ewolucjonistów wśród których znaleźli się zapewne i tacy, co poświecili znaczną część swojego życia temu zagadnieniu i na podstawie wszelkich zebranych przez nich informacji tak ukształtowały się ich przekonania. NIE, On, który przeczytał max 2 strony A4 na ten temat ma jak najbardziej prawo nazywać ich głupcami i jeszcze dziwić się dlaczego są tak głupi. Zarozumialstwo jakiego dawno nie widziałem. Sorry Samolub, ale takie właśnie odnoszę wrażenie czytając niektóre twoje posty - ten zalicza się do tej grupy.
PS. Tęsknię za dyskusjami jakie prowadził Lash. Soczyste, pełne rzeczowych argumentów, jasne, trafiające w samo sedno. Niesamowicie skuteczny. Szkoda, że już się nie udziela na forum, chętnie bym go poczytał Dyskusje rozciągające się na dziesiątki stron, i nikt nie płakał że musi miesiąc o małpach pisać. To było coś.