Strona 3 z 17

: 10 paź 2014, 13:27
autor: magda
nesto pisze:A oglądałeś prawdziwe życie gołębi? Te dopiero są okrutne. Knują, jątrzą i zabijają.


Dlatego organizmy dawno by się pozjadały a nie uległy ewolucji. Z resztą nie truj mi że małpa ma coś wspólnego z człowiekiem , miałam w domu w Afryce małpę i jest to zwierze głupsze od psa bardzo złośliwwe i wredne, nigdy małpy nie nauczysz robić do kuwety ani wychodzić za potrebą na ogród . Potrafi zwalić klocka na stole jadalnym. Nawet jak czegoś nie jada to to ponadgryza i porozrzuca, wyobraź sobie worek 20 kg kartofi każdy przegryziony, 30 jaj 10 wypite a reszta porozbijane po kuchni , no szkoda mów3ić Nienawidzę małp i na 100% nie mam z nimi nic waspólnego.

: 10 paź 2014, 14:07
autor: nesto
magda pisze:Potrafi zwalić klocka na stole jadalnym.

No cóż, rodzinki się nie wybiera :roll:
Twierdzenie, że jeśli coś jest głupsze, albo złośliwsze, to nie może być z naszej rodzinki nie jest prawdziwe.

ps.
Po co trzymałaś w domu małpę robiącą kupę na stole? :roll:

: 10 paź 2014, 17:22
autor: magda
nesto pisze:Po co trzymałaś w domu małpę robiącą kupę na stole


Nie trzymałam , dzieci zaprosiły i nie chciała odejść to długa historia.

: 10 paź 2014, 20:15
autor: nesto
magda pisze:
nesto pisze:Po co trzymałaś w domu małpę robiącą kupę na stole


Nie trzymałam , dzieci zaprosiły i nie chciała odejść to długa historia.


Opisz jeśli możesz. W końcu taki temat.. No i jest to nasza kuzynka :-D

: 12 paź 2014, 12:20
autor: magda
No to mieszkałam w stolicy Congo Kinshasie ,mieliśmy duży dom z rozległą parcelą i ten dom stał na wzgórku był do niego duży podjazd na około domu i na całej parceli rosły drzewa owocowe. Cała rzecz zaczęła się od złodzieja co nam wlazł na dach. Była to dzielnica ludzi przy groszu ,duże domy, ogrody okolone mrurami i bardzo często złodzieje łaszczyli się zeby wleść i coś ukraść. No to pewnej nocy leżymy z mężem w łóżku ale czytamy coś i nie śpimy a już dawno po północy i słyszymy że ktoś chodzi po dachu jakiś pojedyńczy złodziej ale drugi może być na parceli więc trochę strach ale nie za bardzo bo był nas kolega i spał w innym pokoju. No to mój mąż krzyczy do tego złodzieja , "złaź z dachu już wiemy że tam jesteś i nic ci się nie uda ukraść" gościu ucichł no ale za chwilę znów chodzi no to znów krzyczymy, nie reaguje więc mówię do męża , może koleś nie rozumie po francusku, no to mąż krzyczy po lingala, chłop ma to gdzies , no to znów krzyczy tym razem po swahili no i nic ,Zawołaliśmy kolegę tego co nas spał ,który pracował a Rwandzie i zna jakieś inne języki ,myślimy Że może to uchodźca z Rwandy bo oni często kradną więc ten kolega też krzyknął w jakimś jezyku ,tez się złodziej nie przejął i łazi. No to dwóch chłopa w dom więc się nie bali już wyjść i mąż wsiadł w samochód i odjechał kawałek po podjeździe, a tam jest z górki włączył reflektory i ustawił się tak żeby oświetlały dach. Na dachu nikogo nie ma, ale był tam wystający murek na dachu z okienkiem więc może się bandzior położył za murkiem. No pół nocy takiego straszenia złodzieja i koleś uciekł i zrobiła się cisza. Na drugi dzień to samo i tak co 2-3 dni przychodził. Nad dachem zwieszało się wielkie drzewo mangowe i akurat był sezon na manga więc doszliśmy do wniosku ze gościu zbiera mango i sprzedaje na bazarze to daliśmy sobie z tym spokój drzewo ogromne owoców dużo więc niech sobie zbiera. A że był to sezon na większość owoców bo to po porze deszczowej więc któregoś dnie dzieciaki mnie zawołały że na końcu parceli są dojrzale takie zielone duże owoce "serce wołu" i żebym tam poszła, w południe , gorąco jak w piekle a daleko bo parcela duża i do tego mam włazić na drzewo, boy pojechał do miasta a mnie sie nie chciało ale poszłam i wlazłam na to drzewo bo dzieci nie mogły bo drzewo ma kolce. No i spojrzałam na dom a tam właśnie na tym mureku na dach stoi ogromna małpa no i potem sobie zaczęła chodzic po dachu i zbierać mango. Rozwiązała się sprawa złodzieja . Tylko ryliśmy ze smiechu jak to mąż do tej małpy przemawiał w kilku jezykach. Niestety nie było nam do śmiechu już za parę dni bo moje dzieci zaczęły dla małpki wynosić bułeczki i inne fykasy i małpa przyszła do domu bo się poczuła zaproszona. Od tej pory zaczął się sądny dzień , nawet kasetony od sufitu wyrywała bo jej się ta zabawa podobała , Był to duży męki osobnik i nie skory do żadnej współpracy ,lubił się na przyklad onanizować siedząc na dach samochodu na oczach dzieci, zaczał też zaglądać do sasiadów i ukręcać ich kurom łby tak dla zabawy bo kur nie jadł, no i zrobił się o to konflikt z sąsiadami. No nie będe pisać dokładnie jakie piekło przeszyliśmy ale pewnego dnie miałam mieć gości i nakryłam duży stół serwetą , piękną kupioną w Polsce od Ruskich przepięknie ręcznie chaftowaną a małpa skoczyła na stół i zrobiła ogromną kupę na tą serwetę. Boj powiedział ze po kupie małpy nie bedzie prał i to już przepełniło czarę goryczy, Spojrzałam na małpę z nienawiścią i poszłam do polskiego ambasadora pożyczyć karabin żeby zestrzelić potwora, Polski ambasador mieszkał blisko mnie , dał mi spluwę ale jak wróciłam to małpy już nie było i więcej już się nie pokazala, ona zrozumiała że chcę jej coś złego zrobić na tyle to była inteligentna, No to tak w wielkim skrócie jak widzisz zwykłe bardzo złośliwe zwierze a nie braciszek.

: 12 paź 2014, 15:40
autor: nesto
Fajna historia. Małpy są faktycznie wredne :roll:

: 12 paź 2014, 16:07
autor: magda
Już nie gadam z ateistami.

: 12 paź 2014, 17:20
autor: kontousunięte1
magda pisze:Już nie gadam z ateistami.

Dopytam, jak w realu rozpoznajesz ateistę? Jak wtedy reagujesz?
Mnie takie zdanie,Magdo ,po prostu przeraża.

: 12 paź 2014, 19:34
autor: magda
Nie chodzi o ateistów w realu a o Nesto i jemu podobnych co to często człowiek wypruwa sobie flaki bo walczy żeby uwierzyli a oni się tylko wyśmiewają. Przypomnij sobie Fryderyka jak tu o niego walczylam z resztą nie tylko ja Josta tez sobie flaki wyprwała a on tylko się nabijał , o takich mi chodzi a Nesto właśnie sie podśmiewa i nazywa Słowo Boże bajkami wysamymi z palca. Niech cie nie przeraża że wreszcie ich sobie daruję.

: 12 paź 2014, 19:42
autor: nesto
Nie należy sobie wypruwać flaków, bo jest to niehigieniczne i można nabawić się jakiejś infekcji..
A co do tematu, to niezależnie od tego czy małpy są wredne i czy robią kupę na stole, to jasne jest, że jesteśmy z nimi spokrewnieni.

Gdzieś w necie widziałem, jak rozwydrzona grupa nastolatków zrobiła kupę do garnka i zostawiła ją na zapalonym gazie. Mieli chyba niezły ubaw.. Na dodatek robienie kupy na wycieraczkę w blokowiskach jest również dosyć popularne, o czym świadczą filmy zamieszczane w necie.
Tak więc od małpy do człowieka nie jest daleko.


ps.
Czy małpa jest "osobą" czy nie jest? :roll: bo skoro jesteśmy spokrewnieni...

: 12 paź 2014, 20:24
autor: magda
Ja wiem że moja suczka jest osobą psią bo ma osobowość małpa jej nie ma,

: 13 paź 2014, 07:20
autor: nesto
magda pisze:Ja wiem że moja suczka jest osobą psią bo ma osobowość małpa jej nie ma,

Nie odmawiaj małpie osobowości małpiej tylko dlatego, że postawiła klocka na stole..
Małpia osobowość jest inna niż psia, ale jest.

: 13 paź 2014, 11:18
autor: KAAN
nesto pisze:KAAN, piszesz, że świat nie istnieje "tak długo".
Z twojego objawienia jak mniemam wychodzi takie twierdzenie. Opisz to dokładnie.
Ile lat ma świat i kto ci wiek świata objawił? :roll:
Wiek świata został określony na podstawie zapisów chronologicznych; długości życia patriarchów, lat życia ojców rodzenia się następców, względnej chronologii wydarzeń i lat panowania władców. Świat wedłu tych danych ma nieco ponad 6000 lat.

: 13 paź 2014, 11:44
autor: nesto
KAAN pisze:
nesto pisze:KAAN, piszesz, że świat nie istnieje "tak długo".
Z twojego objawienia jak mniemam wychodzi takie twierdzenie. Opisz to dokładnie.
Ile lat ma świat i kto ci wiek świata objawił? :roll:
Wiek świata został określony na podstawie zapisów chronologicznych; długości życia patriarchów, lat życia ojców rodzenia się następców, względnej chronologii wydarzeń i lat panowania władców. Świat wedłu tych danych ma nieco ponad 6000 lat.


Dziękuję za odpowiedź.
Napisz mi jeszcze jak tłumaczysz sobie skamieniałości dinozaurów. Kiedy i czy wg ciebie żyło owe gady i kiedy żyć przestały. Pytanie dotyczy tych lądowych i tych morskich.

: 13 paź 2014, 22:00
autor: magda
A jak wytłumaczysz że są skamieiałe ślady stopy człowieka a na niej ślad dinozaura, no wytłumacz.

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum