Manu pisze:Wskazanie mutacji to kwestia czasu. Może nie roku, a może 10 lat, ale paniczny atak kreacjonistów na Lensky'ego jest dowodem jakim bólem są dla Was te badania. Eksperyment Lensky'ego jest tylko uzupełnieniem teorii ewolucji. Jednym z wielu dowodów na które składa się praca tysięcy naukowców z zakresu: paleontologii, biochemii, biologii molekularnej, genetyki, anatomii porównawczej itd itp.
Ty to masz talent do stosowania dziennikarskich propagandówek. Produkujesz dużo tekstu przy zerowej ilości treści poznawczych. Kto atakuje Lensky'ego? Kto mądry zaprzecza, że chodzi o jedną mutację? Nawet nie zrozumiałeś, co ci pisał KANN. ZESTAW ENZYMÓW DO METABOLIZMU CYTRYNIANU nie wyewoluował w wyniku jednej mutacji. Żaden zawodowy ewolucjonista tak nie twierdzi. Ten zestaw istniał już od poczatku. Po prostu w wyniku jednej substytucji permeaza nabrała zdolności do transportu cytrynianu. Reszte wyjaśni ci Behe w zacytowanym wcześniej artykule. Kiedy Michael Behe pisał swój artykuł nie znane były jeszcze pewne mechanizmy molekularne, będace odpowiedzią
w ramach normy reakcji na środowisko. Chdzi o tzw. ewolucję kontrolowaną. To znaczy odkryto mechanizmy, które w odpowiedzi na bodźce środowiska planowo wywołują dostosowawcze mutacje i nie ma w tym wszystkim żadnego neodarwinowskiego przypadku. Z pewnością bakterie z hodowli Lensky'ego posłużyły się jednym z takich mechanizmów. Oto kilka opisów takich mechanizmów:
Ewolucja kontrolowana
http://bioslawek.wordpress.com/2012/01/ ... trolowana/
"Zespół naukowców z Princeton University odkrył, że łańcuchy białek znajdowanych w większości żywych organizmów zachowują się jak adaptacyjne maszyny, kontrolujące swoją własną ewolucję. Zaobserwowane rezultaty są dokładnie takie, jak przewidują to równania teorii kontroli, co stanowi kolejny dowód owocności w badaniach biologicznych metodologii bazującej na projekcie."
www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.p ... kst&id=237
"Adaptacje obserwowane u bakterii są niewątpliwie niezwykłe. Czy jednak
stanowią one nieodparte świadectwo ewolucji na dużą skalę? I tym razem nie
jest to cała historia. W rzeczywistości te adaptacje wytwarzane są przez mechanizm
przeznaczony specjalnie do tego celu. Jesteśmy świadkami działania złożonej,
solidnej maszynerii, nie zaś mutacji na oślep eksplorujących nowe projekty.Na przykład, kiedy bakterie w populacji są wystawione na trudne warunki,
zazwyczaj przyspieszają swoje tempo mutacji. To tak, jakby został wysłany sygnał
mówiący: „Czas się przystosować”. Ponadto mała część populacji jeszcze
bardziej zwiększa tempo mutacji. Dzięki tym „hipermutatorom” wypróbowana
zostanie większa różnorodność zmian adaptacyjnych. Takie hipermutacje mogą
w pewnych przypadkach być istotne dla przetrwania populacji bakterii. Same
mutacje nie pojawiają się w genomie losowo, lecz koncentrują się w określonych
obszarach, w których mogą zostać zapoczątkowane korzystne zmiany. Innymi
słowy, ścieżki adaptacji są do pewnego stopnia uprzednio wytyczone.
Nasza wiedza o odporności owadów na pestycydy sugeruje podobny scenariusz.
Jedno z badań popularnej muszki owocówki ujawniło, że odporność na
pestycydy zapewnia jej gen, który jest cały czas obecny. Gen ten służy do niszczenia
pestycydu. Przed pojawieniem się wywieranej przez pestycyd presji gen
był mniej aktywny. Jednak po pojawieniu się pestycydu u odpornej muszki gen
zwiększa swoją aktywność, a zjawisko to wywoływane jest przez wysłany do
niego sygnał, by znieść ograniczenia produkcyjne. Wygląda to zatem, jakby odporność
na pestycyd była skutkiem jedynie wciśnięcia guzika uruchamiającego
genetyczną linię produkcyjną, nie zaś stworzenia nowej fabryki.
Te odkrycia są godne uwagi, ale trudno uznać, że przemawiają one za ewolucją.
Każe nam się teraz wierzyć nie w to, że pojedyncze mutacje wiodą krok
po kroku do nowych funkcji, lecz że ewolucja wyprodukowała cudowne maszyny,
dzięki którym nastąpić mogą bardziej skomplikowane zmiany. Genomy musiały
wykształcić zdolność reagowania na przewidywalne wyzwania środowiska
przewidywalnymi zmianami. Tempo mutacji jest przyspieszane wówczas, gdy
jest to potrzebne, i koncentrowane w tych lokalizacjach, w których są potrzebne.
Na szczęście, w pojedynczym kroku mogą wystąpić liczne mutacje.
W ten sposób ewolucja wyprodukowała machinę, która może ewoluować."
Przyczyny mimikry u motyli; upadek kolejnego neodarwinowskiego mitu
http://bioslawek.wordpress.com/2012/06/ ... iego-mitu/