PROTESTANCI

Tak samo niepoprawne jest stwierdzenie "mow o pół tonu ciszej"

Psrus pisze:A jednak profesor od matematyki mówił, że można dzielić przez zero, i pokazywał, i mówił, że ta zasada wpajana na wszystkich etapach nauczania do szkoły średniej "nie dziel cholero przez zero" jest niepoprawna. I było to przy okazji liczb urojonych.

No to pokaż ten przykład.

Po co sie sluchac profesorow jakis? Co oni Ewangelie gloszą ?

Komu potrzebna matematyka w Niebie? To nauka pomocnicza, a nie jakies objawienie, wszechwiedza czy opis swiata. To chyba ma sluzyc zrozumieniu, opisaniu jakis zjawisk, według mnie ten opis na chwile obecna jest niedokladny, a w wielu miejscach bledny. Podchodze do tego z dystansem. Nie mam zamiaru poswiecac czasu i zycia mrzonkom

Adalbertus pisze:

Psrus pisze:A jednak profesor od matematyki mówił, że można dzielić przez zero, i pokazywał, i mówił, że ta zasada wpajana na wszystkich etapach nauczania do szkoły średniej "nie dziel cholero przez zero" jest niepoprawna. I było to przy okazji liczb urojonych.

No to pokaż ten przykład.

Nie mam tego przykładu, tylko pokazywał na tablicy.

Komu potrzebna matematyka w Niebie? To nauka pomocnicza, a nie jakies objawienie, wszechwiedza czy opis swiata. To chyba ma sluzyc zrozumieniu, opisaniu jakis zjawisk, według mnie ten opis na chwile obecna jest niedokladny, a w wielu miejscach bledny. Podchodze do tego z dystansem. Nie mam zamiaru poswiecac czasu i zycia mrzonkom

Tak dobrze przestudiowałeś matematykę, że możesz wskazać te liczne błędy? Zalecałbym trochę pokory.

Ale jeżeli Cię matematyka nie interesuje, to nie musisz o niej dyskutować. Zajmij się poświęcaniem czasu na to co ważne i daj innym tracić czas na "mrzonki" wedle ich upodobania.

Psrus pisze:A jednak profesor od matematyki mówił, że można dzielić przez zero, i pokazywał, i mówił, że ta zasada wpajana na wszystkich etapach nauczania do szkoły średniej "nie dziel cholero przez zero" jest niepoprawna. I było to przy okazji liczb urojonych.

Zapewne mowa o dążeniu granicy funkcji do zera (limesy floresy ). Jak to dobrze, że Analizę Matematyczną mam już za sobą i żadne liczby urojone nie są mi potrzebne.

Filip pisze:

Komu potrzebna matematyka w Niebie? To nauka pomocnicza, a nie jakies objawienie, wszechwiedza czy opis swiata. To chyba ma sluzyc zrozumieniu, opisaniu jakis zjawisk, według mnie ten opis na chwile obecna jest niedokladny, a w wielu miejscach bledny. Podchodze do tego z dystansem. Nie mam zamiaru poswiecac czasu i zycia mrzonkom

Tak dobrze przestudiowałeś matematykę, że możesz wskazać te liczne błędy? Zalecałbym trochę pokory.

Ale jeżeli Cię matematyka nie interesuje, to nie musisz o niej dyskutować. Zajmij się poświęcaniem czasu na to co ważne i daj innym tracić czas na "mrzonki" wedle ich upodobania.

Mam rozumiec, ze to przesłanie jest dwukierunkowe. Czyli matematyka w sprawy duchowe czy niebiańskie sie wtracac nie bedzie ? Ja o tym mowie, żeby matematyka byla nauka pomocnicza oraz upraszczajaca rzeczywistosc, przynoszaca rozwiazania oraz np rozwoj. A nie bazowala na okradaniu i wpajaniu "gorszej" czesci spoleczenstwa nowej kasty kapłanów "matematykow" ktorzy wymyslaja abstrakcyjne zasady, lobbuja to jako wiedze i nauczaja bzdur po to by miec zajecie na uniwersytetach, wyciagac od rzadu pieniadze na pseudo projekty. Kazdy bardziej ogarniety fizyk czy matematyk wie ze czesc z tych nauk to oszukiwanie spoleczenstwa w celach zarobkowych.

Możesz twierdzic innaczej, ja swoje wiem

Kazdy bardziej ogarniety fizyk czy matematyk wie ze czesc z tych nauk to oszukiwanie spoleczenstwa w celach zarobkowych.

Skąd tego rodzaju wiedza? Ilu ogarniętych fizyków i matematyków zwierzało Ci się przy piwie z tego jak cynicznie oszukują społeczeństwo dla kasy?

Żaden, to widac czasami. Żyje ponad 20 lat już , jakoś nigdy mnie nie zawiodl siodmy zmysł, a nigdy na nim nie wyrokuje, weryfikuje sobie takie rzeczy. Wszystko badajcie ! Wszystko badam

Jest przypuszczenie, wyczucie weryfikacja potem otwieram buzie. No i mowie jak jest, takie jest moje zdanie na ten temat, nie podoba mi sie takie dzialanie. Nie życzę sobie indoktrynacjii : ) jest to indoktrynacja oparta na strachu, wladzy, na mamonie tylko zamiast faraona czy wrogiego wojska przebrana za profesure.

Nie obraź się, ale jestem pewien, że regularnie jarasz zielsko

OK. Masz intuicję, że matematycy powymyślali w gruncie rzeczy bezsensowne teorie dla pieniędzy. To, że o niej mówisz już widzimy.

A na czym polegał etap weryfikacji tej intuicji?

Oberyn. pisze:Nie obraź się, ale jestem pewien, że regularnie jarasz zielsko

nie

Filip pisze:OK. Masz intuicję, że matematycy powymyślali w gruncie rzeczy bezsensowne teorie dla pieniędzy. To, że o niej mówisz już widzimy.

A na czym polegał etap weryfikacji tej intuicji?

Ja nie przekonuje, wyrażam swe zdanie. Uwierzysz to mi, slowo przeciwko slowu, zachecam do weryfikacjii samemu i robienia jak chcesz.

Samolub pisze:Po co sie sluchac profesorow jakis? Co oni Ewangelie gloszą ?

Komu potrzebna matematyka w Niebie? To nauka pomocnicza, a nie jakies objawienie, wszechwiedza czy opis swiata. To chyba ma sluzyc zrozumieniu, opisaniu jakis zjawisk, według mnie ten opis na chwile obecna jest niedokladny, a w wielu miejscach bledny. Podchodze do tego z dystansem. Nie mam zamiaru poswiecac czasu i zycia mrzonkom

Walczysz z opiniami, których nikt nie posiada.

Poza tym, czym zajmujesz się zawodowo, Samolubie?

A co to ma do tematu powiedz

Samolubie, bym mógł napisać:

Komu potrzebna [tu wstaw swój zawód/zainteresowanie/hobby] w Niebie? To nauka pomocnicza, a nie jakies objawienie, wszechwiedza czy opis swiata. To chyba ma sluzyc zrozumieniu, opisaniu jakis zjawisk, według mnie ten opis na chwile obecna jest niedokladny, a w wielu miejscach bledny. Podchodze do tego z dystansem. Nie mam zamiaru poswiecac czasu i życia mrzonkom.