Manifestowanie się Ducha Świętego

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 20 cze 2014, 16:23

Beatko to dlaczego nie odejdziesz z KK i nie zajmiesz się na prawdę Jezusem . Ja nie wiem ale Bóg jakoś dziwnie działa w moim życiu tak jak by w mojej obecności gdzie się mie zgłoszę i nie pójdę to wyłażą same złe żeczy już to zauważyłam i tak też było jak poszłam swego czasu na taką grupę charyzmatyczną w KK. Jakaś zakonnica udawała tam że mówi językami a wyglądało to jak by gulgała jakieś dziwaczne dzwięki niepodobne do jakiegokolwiek języka więc prosto zapytałam o to to mi powiedziała że to język anielski inni siedzieli tam miesiącami i nie pytali potem jakiś facio też niby pod wpływem Ducha żyjący przyjechał na spotkanie nowiutkim z salonu samochodem i jakiś ksleka oparł mu się o tą furę i jeszcze kule na masce położył więc złapał te kule i odrzucił daleko żeby a karę kaleka się musiał czołgać no ale nikt tam się nie wychylił żeby go krytykować wprost przeciwne tego dnia ksiądz położył na nim ręce żeby zaczął też gulgać w języku anielskim no nie wiem może takie święte grupy katolickie istnieją a może ja mam pecha że zawsze trafiam na jakiś syf.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: kruszynka » 20 cze 2014, 20:25

Cześć Beato, cześć Radex.

Obrzucania błotem nie będzie, bo już jakiś czas nie padało, to i nie ma czym. :)

Jakoś dotąd nie napatoczyłam się na Wasze posty.....lub sporadycznie...

Szkoda, Radex że nie udzielasz się w polemikach. To co tutaj napisałeś sprawia, że myślę iż Twoja tam obecność mogłaby co nieco wnieść.

(tak se tylko piszę, łamać regulaminu nie będziemy :) )


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 20 cze 2014, 21:36

Radex pisze:Nie jest dla ów obraz świętością. Mam do niego sentyment ze względu na to, że jestem Polakiem


czy twoja ojczyzna jest w niebie??? czy dla ciebie Maria jest królową polski?

Radex pisze:Jest papieżem,


Pytałam czy jest Ojcem Swiętym

Pytałam czy zdarza ci się prosić o coś poprzez Marię i skrzętnie unikasz tych pytań ale odpowiedz prosto. Odpowiedz też czy uznajesz obok kultu Boga też kult Maryjny.?

Effata pisze:Przypominam o Regulaminie.


Zadaję tylko pytania. Nie zamierzam rzucać błotem Patrzę tylko dlaczego katolik jest taki zupełnie nie katolicki.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 21 cze 2014, 17:02

Nie rozumiem czemu tak nie szanujesz tego, co czynisz? Jakie bagno? Wierzysz w Pana Jezusa, kochasz Go, modlisz się, więc o jakim bagnie mówisz? Bo jesteś na forum protestanckim? Na pewno w swojej wspólnocie byś tak nie powiedziała.
Wiesz co, dla mnie można nie mieć denominacji. Jak ktoś wierzy w Pana Jezusa Syna Bożego, Biblię czyta i zachowuje Prawa Boże, nie czyni ludziom źle, a pomaga, pracuje nad swoimi wadami,to jest to brat w Chrystusie, a nie Jożin z Bażin.
Z Bogiem, Siostro.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4


Grażyna
Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 21 cze 2014, 17:10

O jakim bagnie mówisz? Nie rozumiem. Na pewno nie powiedziałaś takich rzeczy w swojej wspólnocie. Używasz takich terminów, bo jesteś na forum protestanckim?
Dla mnie nie ma znaczenia denominacja. Jak ktoś wierzy w Pana Jezusa Syna Bożego,Biblię czyta, modli się, Prawo Boże zachowuje, ludziom źle nie czyni, tylko pomaga, to jest mi bratem w Chrystusie. To brat w wierze, a nie Jożin z Bazin.
Z Bogiem.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4





Grażyna
Awatar użytkownika
BeataM
Posty: 40
Rejestracja: 20 lut 2013, 12:51
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: BeataM » 23 cze 2014, 09:36

Witajcie,
Grażyno faktycznie to "bagno" nie było zbyt celnym sformułowaniem. Mści się tutaj moja bardzo bujna fantazja. Dla mnie bagno jest piękne, a zarazem tajemnicze i pełne zasadzek. Ukrywa swoją urodę w sukniach z delikatnej mgły. Światło, które tam pada, delikatnie rozświetla liczne zakamarki. Niektóre miejsca pozostają długo w ciemności. Jednak przechodzące zwierzę, lub gwałtowna burza mogą usunąć przeszkody i dopuścić jasność, która rozświetli brunatne mchy. Bagno pozornie niezmienne skrzętnie chowa próbujące sięgnąć promieni słonecznych delikatne, młode rośliny. Odbywa się tam odwieczna walka między zielenią a szarością, między zgnilizną a świeżością. Mam nadzieję, że się zrehabilitowałam. :->
Szanuję tych ludzi, chociaż wiele mi się nie podoba w ich praktykach religijnych. Jednak zdaję sobie sprawę, że wysłuchają tylko ludzi podobnych do nich. Wybaczcie ale większość katolików postrzega protestantów jako sektę ( np. mój mąż) i nie będą Was słuchać. Jako nawróceni "katolicy" możemy więcej wśród nich zdziałać. Żeby było jasne: 1) najważniejszą osobą jest Jezus Chrystus 2) nie uznaję kultu maryjnego, jednak szanuję Maryję jako matkę Jezusa, 3) nie uznaję czczenia świętych, 4) papież jest urzędnikiem, 5) przez życie prowadzi mnie Biblia a nie katechizm. Wierzę, że krk może się odnowić, wierzę, że Bóg tam działa, że przemienia otwarte serca tych ludzi. Jestem przekonana, że to On wybrał mi miejsce właśnie tu. Fakt bycie w krk nie będąc 100% katolikiem jest dyskomfortowe, ale świadomość, że mogę przysłużyć się Panu by katolicy usłyszeli prawdziwą ewangelię jest silniejsze. W prawdzie takich 100% katolików jest tam niewielu. Z reguły są to osoby kierujące się wyłącznie tradycją, czyli niewierzące. Czuję się jakbym była na pierwszej linii frontu :-> Cieszę się, że mogę czasem wejść na Wasze forum i "ogrzać się" przy jasno płonącym ognisku czystej wspólnoty.


Wszystko co spotyka mnie w życiu pochodzi od Dobrego Boga
Awatar użytkownika
MrSponge
Posty: 1616
Rejestracja: 26 lip 2013, 13:16
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: MrSponge » 23 cze 2014, 11:22

BeataM pisze:Jak już wcześniej pisałam mimo protestanckiego serca pozostaje w krk.

Beatko, takich osób jak Ty jest zdecydowanie więcej. Obserwuje się teraz niestety bezczelny atak na kościół katolicki w prasie i przyznam szczerze - nie podoba mi się to, bo ma to niewiele z merytoryczną dyskusją o Ewangelii. Nie mniej jednak cała rzesza wiernych w KRK pragnie jego reformy w różnym stopniu, bo na wiele rzeczy się narzeka i bardzo często czyni się to słusznie. W moich rozmowach z katolikami padają ze strony katolickiej określenia "czarna mafia" albo "ten i ten ksiądz/proboszcz jeździ taką furą, a w kościele zimno" itd. Nie są to moje wypowiedzi, ponieważ z reguły staram się rozmawiać merytorycznie i często biorę w obronę kapłanów KRK (sic!), ponieważ sami katolicy niemiłosiernie "jadą" po nich... Smutne fakty... :-/

Trochę podziwiam Twoją postawę, bo w moim mniemaniu na głęboką reformę w KRK nie masz co liczyć, więc jeżeli uważasz, że swoimi zabiegami przyprowadzisz kogoś do Jezusa tego z Ewangelii, a nie z tabernakulum, to niestety Beatko grozi Ci ekskomunika w każdym przypadku negowania dogmatów czy oficjalnego nauczania KRK. Z tym się nie dyskutuje...

BeataM pisze:Przez 10 lat małżeństwa nie mogłam "dać ujścia" mojej miłości do Jezusa i chęci służenia Mu. Jako studentka miałam wiele okazji jednak małżeństwo i małe dzieci praktycznie zamknęły mi drzwi. Ale ja cały czas "w środku" waliłam w nie. Nie chciałam się zamknąć w klatce "tradycyjnego katolicyzmu". No i udało się. Na ostatniej kolędzie odwiedził nas młody ksiądz. Powiedział, że jest taka grupa "dziwaków", którzy nie mogą sobie znaleźć miejsca w innych grupach przykościelnych. Tymi dziwakami okazały się kobiety z tzw. odnowy w Duchu Św.

Ja z wielkim zainteresowaniem obserwuję ruchy charyzmatyczne w KRK i nawet kiedyś założyłem temat na forum tutaj, aby katolicy mogli coś więcej powiedzieć - temat zmarł. Jak dla mnie ruchy charyzmatyczne w KRK to jakaś dziwna hybryda i ich zaistnienie w kościele rzymskim spowodowało wyodrębnienie się dwóch grup - konserwatystów i liberałów. Jedni traktują tego typu działania jako koń trojański protestantyzmu i ich zdaniem powoduje to odpływ wiernych do wspólnot głównie zielonoświątkowych i baptystycznych. Liberałowie starają się to okiełznać, ale tego typu grupy są pod ścisłą kontrolą hierarchii kościelnej. Dlatego też powstaje hybryda, czyli ewangeliczne nauczanie + adoracja tego czy owego albo msza na koniec. Innym razem prorokowanie i uzdrawianie + modlitwy wstawiennicze do Marii i świętych. O pewnych rzeczach się nie dyskutuje i dzięki temu takie grupy trwają - czy są jednak prawdziwie biblijne? Nie wiem...

Widziałem jednak filmiki, na których katolicki ksiądz dotyka czoła wiernego i jest "spoczynek w Duchu" - swoją drogą za takimi wiernymi zawsze ktoś stoi aby łapać - gdzie tu spontaniczna manifestacja? :ermm: Czy Duch MUSI ZADZIAŁAĆ? A jak nie zadziała, to co się stanie? Dziwne to trochę... :ermm: Albo w Częstochowie w jednej parafii jest modlitwa językami i proroctwa oraz "Maria i Jezus przechadzają się po nawie bocznej i dotykają, dotykają..." i przyznam szczerze - zmroziło mnie... Przypomina to najgorsze praktyki zwiedzionych protestantów z cyklu "upojenie duchem", powalanie marynarkami, święte ciosy, święty śmiech, święty płacz i inne chore wymysły...

BeataM pisze:Modlitwa jest luźna, czyli bez formułek. Wśród nich mogę dać upust mej miłości do Boga. Przy okazji one też słuchają i modlą się ze mną. Raz w miesiącu prowadzona jest także Msza z uzdrowieniami. Na razie byłam tylko na takiej jednej. Oczywiście oprócz "naszej" 15 było może 20 innych osób. Kościół prawie pusty. Jako członek tej grupy mogę mieć udział w tworzeniu słów modlitwy podczas mszy. Zdaję sobie sprawę, że są to jedynie niewielkie krople, ale i one z czasem mogą wyżłobić drogę prawdziwemu Jezusowi ( nie eucharystycznemu).

Formułki nie są złe. Widzisz prędzej czy później wpadasz w pewien schemat modlitwy jeżeli modlisz się solo. To naturalna "ewolucja modlitwy". Problem jest w beznamiętnym powtarzaniu czynności - wielomówność, bełkot bez serca, bez namysłu... Modląc się Psalmami też wypowiadasz swego rodzaju formułkę. Mówiąc komuś setny raz "kocham Cię" też mówisz formułkę - pytanie tylko gdzie jest Twoje serce...? Pastorzy w zborach też klepią przy zwiastowaniu "Panie oczyść mnie, żebym nie był przeszkodą w działaniu Twego Słowa" itd. Pytanie na ile to jest automat, na ile z serca... Oczywiście 10x "Panie oczyść mnie" i 5x "Ojcze nasz" to już automat na 100% i mantra...

Pytanie dla Ciebie - piszesz, że masz udział w tworzeniu modlitwy podczas mszy, a potem mówisz o prawdziwym Jezusie, a nie eucharystycznym. Jaki jest Twój stosunek do mszy św. w KRK?

BeataM pisze:Chce jak najwięcej wykorzystać możliwości podzielenia się moją wiarą przekazania ewangelii. Pragnę aby jak najwięcej osób oddało świadomie swoje życie Jezusowi. Wierzę, że Bóg tam działa.

Uczciwie Cię ostrzegam, grozi Ci ekskomunika i ostracyzm. Czy Twoje małżeństwo jest gotowe na taką ewentualność? Czy Twój mąż rozumie w co wierzysz? Rozmawiacie? Czy stanie po Twojej stronie, jeżeli wyjdzie na jaw, że grasz do własnej bramki i możesz być wręcz uznana za "zdrajcę", "kociorza" itd. we własnej rodzinie?

BeataM pisze:Ruch odnowy w krk jest coraz silniejszy. Niestety dla mego męża jest to również sekta :( Ale tym razem nic sobie nie robię z jego docinek i biegam na spotkania.

Właśnie o to pytam... Czy rozmawiasz z mężem na ten temat, czy jest to zakryte zasłoną milczenia? Chyba nie chcesz, żeby w Twoim życiu wybuchła religijna bomba? Żeby nie było - nie oceniam i nie straszę, ale chciałbym wiedzieć...

BeataM pisze:Błagam już nie oceniajcie mnie ( zrobiliście to na innych wątkach). Kocham Jezusa całą sobą. Moje życie należy do Niego. Czytam Biblię i ona jest dla mnie najważniejsza. Wiem, że to Bóg prowadzi mnie przez życie.

Tak to jest, łatwo się ocenia komuś, kto wyszedł z KRK albo nigdy tam nie był... Niektórzy latami dochodzą do decyzji o odejściu. Jedni są jak apostołowie - rzucają wszystko i idą. Inni są jak młody bogacz - odchodzą smutni. Borykają się z myślami... Ja wierzę, że ten młody bogacz w końcu przyszedł do Jezusa... :shy:

BeataM pisze:Pozdrawiam z bagna krk.

Taka skrajność jest niesprawiedliwa. KRK to też wspaniali zwykli ludzie, działający charytatywnie, promujący siłę rodziny i wartości chrześcijańskie itd. Oczywiście to nie powinien być wyznacznik naszej wiary, ale zabagniona jest raczej doktryna katolicka...


Dz 4:12 BW: I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Ga 2:16 BW: wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.
Awatar użytkownika
BeataM
Posty: 40
Rejestracja: 20 lut 2013, 12:51
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: BeataM » 23 cze 2014, 15:54

Z tym bagnem to już się wytłumaczyłam. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam. MrSponge wiele chciałbyś wiedzieć :-> Postaram się jak najlepiej odpowiedzieć. Faktycznie odbieram Odnowę w Duchu Św. jako takiego "konia trojańskiego" protestantyzmu i pewnie dlatego odnajduję się tam. Nie afiszuję się ze swoimi przekonaniami. Jeżeli jest jakaś pieśń lub litania, której tekst mi nie odpowiada to jej nie śpiewam i nie odmawiam. W tłumie nie widać. ;-) Co do Mszy Św. to jest to dla mnie cenny czas. Przede wszystkim jesteśmy tam całą rodziną. Zaraz po nawróceniu ( ponad 20 lat temu) zauważyłam jak wiele mówi się na mszy o Jezusie. Jest psalm, jest czytanie Starego Testamentu, jest czytanie z Nowego Testamentu. Często jest nauka księdza w oparciu o przeczytany tekst z Biblii. W moim kościele wyraźnie dominują pieśni dotyczące osoby Jezusa. Zasługa organistki, która jest w odnowie :-D. Zawsze wychodzę stamtąd ubogacona. Bywało, że zaniedbywałam się w codziennym czytaniu Pisma Św. i wtedy taka msza "sprawiała', że znów łaknęłam Słowa Bożego. Podsumowując ; Msza Św. jest dla mnie ważna. Co do eucharystii to jest to dla mnie przypomnienie o tym co uczynił Jezus 2000 lat temu. Chwila wzniosła bo to wielka ofiara Chrystusa. Swoją drogą taki krk robi kawał dobrej roboty. No bo chociażby wszyscy (wierzący i niewierzący), którzy przyjdą na mszę to usłyszą Słowo Boże czytane z ambony. A Słowo Boże ma moc i działa w sercach tych, którzy je przyjmują. Jak taki niewierzący przestanie chodzić to kościoła i dopadną go problemy i zmartwienia to wie gdzie ma się zgłosić. Krk to taka przystań dla rozbitków i buntowników. Szkoda tylko, że ta przystań jest taka zaśmiecona z nadgnitymi tradycją deskami, a jej brzeg choć łagodny to taki grząski. Jednak gdzieniegdzie pojawiają się świetliste przesmyki nadziei, które prowadzą do nowych konstrukcji zbudowanych ze świeżego, mocnego drewna. Bóg działa w krk, wielu, których serce zostało poruszone, sami zaczynają szukać i trafiają np do tego forum. Co do mego małżeństwa to nie chce o tym pisać. Wspomnę jedynie, że mąż jest wielbicielem mszy łacińskich, a często przy dzieciach podkreśla moje protestanckie przekonania drwiąc z nich. Pewnie bardzo by się uradował gdyby mnie ekskomunikowali. Wbrew wszystkim robię to czego ode mnie chce Bóg. Jestem w krk bo On mnie tam potrzebuje.


Wszystko co spotyka mnie w życiu pochodzi od Dobrego Boga
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 24 cze 2014, 07:46

KK nie ma nic wspólnego z prawdziwA ewangelią i zbawieniem z łaski przez Jezusa. Sobór florencki jednoznacznie określił że nikt nienależący do KK nie będzie zbawiony , czyli tylko przynależność do KRK zbawia a to inna ewangelia taka jak u świadków J też poza organizacją nie ma zbawienia to ten sam djabeł ustalił to zbawienir inne niż z łaski.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Oberyn. » 24 cze 2014, 15:14

Wcześniejsze prośby nie zostały spełnione. Temat został wyczyszczony, proszę o przestrzeganie Regulaminu (przede wszystkim o zapoznanie się z nim) i pisanie w swoich działach. Każdy następny post niezgodny z Regulaminem będzie "nagradzany" ostrzeżeniem. Effata


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Kłodczanka
Posty: 72
Rejestracja: 21 kwie 2014, 19:01
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Kłodzko
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Kłodczanka » 02 gru 2014, 21:30

BeataM pisze:Z tym bagnem to już się wytłumaczyłam. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam. MrSponge wiele chciałbyś wiedzieć :-> Postaram się jak najlepiej odpowiedzieć. Faktycznie odbieram Odnowę w Duchu Św. jako takiego "konia trojańskiego" protestantyzmu i pewnie dlatego odnajduję się tam. Nie afiszuję się ze swoimi przekonaniami. Jeżeli jest jakaś pieśń lub litania, której tekst mi nie odpowiada to jej nie śpiewam i nie odmawiam. W tłumie nie widać. ;-) Co do Mszy Św. to jest to dla mnie cenny czas. Przede wszystkim jesteśmy tam całą rodziną. Zaraz po nawróceniu ( ponad 20 lat temu) zauważyłam jak wiele mówi się na mszy o Jezusie. Jest psalm, jest czytanie Starego Testamentu, jest czytanie z Nowego Testamentu. Często jest nauka księdza w oparciu o przeczytany tekst z Biblii. W moim kościele wyraźnie dominują pieśni dotyczące osoby Jezusa. Zasługa organistki, która jest w odnowie :-D. Zawsze wychodzę stamtąd ubogacona. Bywało, że zaniedbywałam się w codziennym czytaniu Pisma Św. i wtedy taka msza "sprawiała', że znów łaknęłam Słowa Bożego. Podsumowując ; Msza Św. jest dla mnie ważna. Co do eucharystii to jest to dla mnie przypomnienie o tym co uczynił Jezus 2000 lat temu. Chwila wzniosła bo to wielka ofiara Chrystusa. Swoją drogą taki krk robi kawał dobrej roboty. No bo chociażby wszyscy (wierzący i niewierzący), którzy przyjdą na mszę to usłyszą Słowo Boże czytane z ambony. A Słowo Boże ma moc i działa w sercach tych, którzy je przyjmują. Jak taki niewierzący przestanie chodzić to kościoła i dopadną go problemy i zmartwienia to wie gdzie ma się zgłosić. Krk to taka przystań dla rozbitków i buntowników. Szkoda tylko, że ta przystań jest taka zaśmiecona z nadgnitymi tradycją deskami, a jej brzeg choć łagodny to taki grząski. Jednak gdzieniegdzie pojawiają się świetliste przesmyki nadziei, które prowadzą do nowych konstrukcji zbudowanych ze świeżego, mocnego drewna. Bóg działa w krk, wielu, których serce zostało poruszone, sami zaczynają szukać i trafiają np do tego forum. Co do mego małżeństwa to nie chce o tym pisać. Wspomnę jedynie, że mąż jest wielbicielem mszy łacińskich, a często przy dzieciach podkreśla moje protestanckie przekonania drwiąc z nich. Pewnie bardzo by się uradował gdyby mnie ekskomunikowali. Wbrew wszystkim robię to czego ode mnie chce Bóg. Jestem w krk bo On mnie tam potrzebuje.


Beato, jakie masz pytania odnośnie Ducha Świętego. W wielu wspólnotach jak odnowa w Duchu są ludzie ochrzczeni Duchem Świętym i sama takich znam. Nie jest to natomiast potwierdzenie tego, że Kościół Katolicki jest drogą do zbawienia. Ja bym porównała KK do małżeństwa w XIX wieku - do męża mówiło się Panie, ale niekoniecznie z nim rozmawiało, wszystko było formalne i raczej dla ładu, niż dla miłości. Bóg bardzo mocno wraca nam do Dziejów Apostolskich i nie jestem sobie w stanie wyobrazić KK, w którym każdy wierny modli się o chorych, prorokuje, wskrzesza z martwych. Cała doktryna kościelna o kapłanach wtedy upada.
Co do darów Duchowych, to więcej niż Paweł na pewno nikt z nas nie powie. Cały list Pawła do Koryntian wskazuje na to, jak ważne i potrzebne są Dary Duchowe w kościele i że powinny być normą.
Jeśli chodzi o języki, to znam osoby, które mają nowożytne języki, ja mam zdecydowanie jakby hinduski język, ale to nie ja sobie wybrałam i zapewniam was, że pochodzi to z tego samego Ducha Świętego, bo jak wiemy " Czy dziecko, które prosi ojca o chleb, dostanie kamień?". Nie oceniajcie języków na podstawie własnego zrozumienia. Modląc się na językach Bóg daje mi wizje, proroctwa, ale też objawia demony i one wychodzą z ludzi, więc może to być wyłącznie Duch Święty.



Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości