Uwolnienie

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Uwolnienie

Postautor: Grażyna » 25 cze 2014, 22:29

Dzisiaj doświadczyłam działania Boga. Ten post piszę na życzenie Salomona - mojego męża.
Od wczoraj zbierałam się do pójścia do zboru. Wiecie, że prosiłam o modlitwę, bo w życiu nie układało się za dobrze.
Dzisiaj przychodzę do zboru, a tam kazanie o beznadziejnych sytuacjach i zaufaniu do Boga. Dyskretnie się popłakałam.
Przychodzę do domu, a tam pojawił się poważny problem. Wściekłam się. Mąż do mnie powiedział, abym się za niego modliła i położyła na niego ręce, bo Bóg tak chce.
W domu nagle czuję, że coś jest nie tak. Moja czujność na działanie złego jest wyostrzona. Widzę, że dzieje się coś z moim mężem. Odruchowo kładę mu ręce na głowę. Mówię potem, aby usiadł, a potem się położył. Widzę, że cierpi, a zło nim miota. Zmierzyłam się ze złem przy boku Boga. Nie bałam się. To wszystko szło jakoś odruchowo. Bóg go uwolnił, a ja jestem dumna, że mogłam być użyta do takiej posługi. Mój mąz jest silnym, wysokim mężczyzną, ale wtedy wiedziałam, że stoję nad ciałem, które jest słabe jak ciało dziecka. Bo nie ma nikogo silniejszego od Pana Jezusa. Ze mnie mąż i pastor zło wyrzucali, teraz ja miałam ten zaszczyt służyć Bogu jako narzędzie.
W zborze dostałam dwie Biblie gedeonitów. Jedną dostanie moja pacjentka.
Biorąc pod uwagę dzisiejszą sytuację - mam na myśli problemy, powinnam czuć się przynajmniej zdenerwowana. A czuję niczym niezmącony spokój. Bo co mi się może stać przy Bogu?


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4


Grażyna
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Oberyn. » 25 cze 2014, 22:34

Grażyna pisze:Bóg go uwolnił


Grażyna pisze:Ze mnie mąż i pastor zło wyrzucali



Twój mąż "wyrzucał" z Ciebie zło, a dopiero Ty z niego później? :ermm:


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 25 cze 2014, 23:16

Po Chrzcie mojego męża dużo się wydarzyło. I to powinno wystarczyć za wyjaśnienie.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4





Grażyna

Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości