Życie

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
kasiapelasia
Posty: 160
Rejestracja: 19 kwie 2016, 07:56
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Życie

Postautor: kasiapelasia » 07 cze 2016, 13:08

Nord pisze:
kasiapelasia pisze:
Nord pisze:
Wywracał stoły i lał ludzi batem.

:-)...no czasem trzeba.

U nas za to można iść siedzieć. Przypomnę sławetną obrzutkę obrazu w Częstochowie :) A przecież człowiek który to zrobił uznał, ze to bałwan a nie święty obraz.

A postąpił mądrze? Czy to do nas należy osąd? To, że ci napisałam, że trzeba to nie znaczy, że mamy iść do KRK i niszczyć obrazy, czy na zg. Św. J. i zachowywać się jak nie przystoi. Mi Jezus nie mówi abym tak robiła. A gdzie tu jest miłość?. Jezus zrobił tak, ponieważ zniewazyli Święte miejsce, dom Boga. :-)


christianinroman
Posty: 321
Rejestracja: 20 maja 2016, 07:29
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Życie

Postautor: christianinroman » 07 cze 2016, 13:22

Nord. Chcesz mieć prawdziwe życie, zacznij od siebie. To ty, grzesznik potrzebujesz Jezusa i celem twojej wiary jest zbawienie duszy ( 1 list Piotra 1:9 ), a nie przynależność do denominacji, bo żadna z nich nie daje zbawienia, TYLKO C H R Y S T U S. Jan pisze, że żeby mieć społeczność z innymi wierzącymi, to najpierw ją trzeba mieć z Ojcem i Synem ( 1 list Jana 1:1-3).


Awatar użytkownika
n.ellie
Posty: 380
Rejestracja: 09 maja 2016, 10:17
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Życie

Postautor: n.ellie » 07 cze 2016, 13:51

Nord pisze:Miałem nawet takie myśli, że sobie co raz zajaram bo przecież nieraz widać pastora z fajem... Kiedy byłem katolikiem nie raz paliłem fajki czy piłem gorzałe z księdzem. W takim razie co mi tam? Ksiądz pali, pastor taka samo... Czy to nie jest tak, że wpadłem z deszczu pod rynnę opuszczając Krk i kierując kroki do protestantów? A może to zemną jest coś nie halo, że szukam sam nie wiem czego? eh...
Wiem, wiem..., Jezus nie mówił że będzie lekko. Inni wierzący mają gorzej przerąbane. Są prześladowani i mordowani. Eh, pogubiłem się w tym wszystkim. Chyba bardziej zmierzam do świata niż za Jezusem.



Nord, absolutnie nie dawaj satysfakcji szatanowi, że z powrotem cię odzyska! Widać, że masz straszny mętlik, wpadłeś w panikę. Spróbuj się uspokoić, skierować myśli ku Bogu, On Cię od tego uwolni. Jeśli w to nie wierzysz i nie ufasz, to błagaj, by rozbił ten mur, który Cię z nim dzieli, bo Ty sam nie jesteś w stanie nic zrobić. Spróbuj oddać się Jego woli.
Szatan będzie cię dręczył właśnie m.in. takimi głupimi myślami, że skoro pastor pali i pije, to ty też możesz. On doskonale wyczuł, że próbujesz się oderwać od grzechów. Jaką robotę ma diabeł wśród ludzi nieodrodzonych, skoro już do niego należą? Teraz jest walka o Twoją duszę. Ja tak miałam, diabeł atakował z różnych stron, wmawiał mi, że to wszystko jest bez sensu, że nic nie rozumiem, lepiej zostać agnostyczką...

Naprawdę wszyscy tutaj dobrze Ci radzą, odpuść sobie analizowanie każdej denominacji, zborów, pastorów. Bądź ponad to. Nie ma wśród ludzi ani jednego sprawiedliwego. Wszyscy grzeszymy. Pogódź się z tym, więc nie szukaj na siłę grzechów braci i sióstr w Chrystusie. Jeśli należą faktycznie do Pana, to On im drogę naprostuje. Skup się na swojej relacji z Bogiem. Tylko to się liczy. Nikt za Ciebie tego nie zrobi ani nikt Cię nie zbawi. Tylko w Jezusie mamy ratunek.

67 Rzekł więc Jezus do Dwunastu: "Czyż i wy chcecie odejść?" 68 Odpowiedział Mu Szymon Piotr: "Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. 69 A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.
J 6,67-69

Skup się na Słowie Bożym, niech Cię porwie. A miejsce wyznaczy Ci sam Bóg.


I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. (1 Kor 13:2)
Obrazek
https://www.instagram.com/kobieta_z_biblia/
http://kobietazbiblia.blogspot.com/
Awatar użytkownika
krecik
Posty: 433
Rejestracja: 28 lis 2009, 09:44
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Gdańsk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Życie

Postautor: krecik » 08 cze 2016, 10:12

@Nord

Przejawiasz dobry symptom zadając sobie te wszystkie pytania :-)
A jeszcze dokładniej Bóg zna to co jest w Twoim sercu...Jedyny kierunek to patrzenie na Jezusa Chrystusa, na Jego usposobienie. Na to że był cichy i pokorny, a gdy Mu złorzeczono nie odpowiadał tym samym...
Aby to stawało się faktem, powinniśmy dbać o relacje z Bogiem. To znaczy poprzez regularną modlitwę (nadawanie) i czytanie/słuchanie Biblii (odbiór). Bo czym karmimy nasze zmysły ma ogromne znaczenie, czyli co czytamy, słuchamy i oglądamy.

Natomiast gdy chodzi o przykłady ludzi wierzących, zwykłych wiernych oraz liderów. To powinniśmy patrzeć przez pryzmat występowania w ich codziennym życiu, przejawów Owocu Ducha Świętego przedstawiony w liście do Galatów 5;22...Zapewne wszyscy dobrze znają ten zapis ? Jest tylko pytanie czy tak żyjemy ?


Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, [ II Tym. 3:16]
Nord
Posty: 14
Rejestracja: 14 kwie 2016, 10:24
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Życie

Postautor: Nord » 08 cze 2016, 11:49

christianinroman pisze:Nord. Chcesz mieć prawdziwe życie, zacznij od siebie. To ty, grzesznik potrzebujesz Jezusa i celem twojej wiary jest zbawienie duszy ( 1 list Piotra 1:9 ), a nie przynależność do denominacji, bo żadna z nich nie daje zbawienia, TYLKO C H R Y S T U S. Jan pisze, że żeby mieć społeczność z innymi wierzącymi, to najpierw ją trzeba mieć z Ojcem i Synem ( 1 list Jana 1:1-3).

Zdaję sobie z tego sprawę. Własnie to, że zacząłem poznawać innych wierzących sprawiło, że znalazłem się psychicznie tu gdzie własnie jestem i o czym napisałem. Po nawróceniu doznałem czegoś niesamowitego (mówią na to nowonarodzenie) co było piękne. Z czasem, kiedy poznawałem coraz to więcej ludzi z kręgów protestanckich, wszystko zaczęło topnieć. Były wzloty i upadki, ale nie do tego stopnia co aktualnie. Teraz jestem jakoś tak zły sam na siebie że nie potrafię się odnaleźć. Kiedyś był Jezus i ja. Zmieniło się to przez społeczności. Chyba muszę wrócić do korzeni. A może to ja jestem do bani i sobie coś wmówiłem? eh


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Życie

Postautor: jj » 08 cze 2016, 14:12

Nord pisze: A może to ja jestem do bani i sobie coś wmówiłem? eh


Nie, nie jestes inny, jestes typowy. :)
Dawniej mial ten stan swoja nazwe, "duchowe oddychanie" i wszystko bylo jasne! Wdech, wydech, wdech... Dzisiaj tego nie ucza, bo wszyscy musza wznosic sie na wyzyny duchowe. Inaczej nie maja ducha. Mlody chrzescijanin musi przechodzic przez wzloty i upadki, a Pan Jezus bedzie go podnosil. Tak wyglada wzrost duchowy. Wszyscy tego doswiadczyli i doswiadczaja. Kiedys nabedziesz zaufania z doswiadczenia, ze Pan jest zawsze z toba. A teraz skorzystaj z nastepujacej rady:

(6) Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. (7) A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie. (8) Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały.

(List do Filipian 4:6-8, Biblia Warszawska)



Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości