Strona 1 z 1

kilka słów wyjaśnienia

: 20 lis 2017, 17:09
autor: MMW
Postanowiłem napisać kilka słów wyjaśnienia na temat moich duchowych zawirowań. Ostatnie 1,5 roku balansowałem między agnostycyzmem i ateizmem, interesowałem się buddyzmem, taoizmem, hinduizmem i trochę parapsychologią, ale z każdym kolejnym miesiącem było mi trudniej. Uprzedzając zarzuty: nie, nie wpadłem w żaden poważny grzech, żyłem całkiem podobnie jak wcześniej, może więcej przeklinałem [w sensie brzydkich wyrazów a nie rzucania uroków ;-) ]. Grzechem był oczywiście brak zaufania do Boga.

Przyznaję, że buddyzm i pokrewne a szczególnie medytacja potrafią wyciszyć. Dość intensywnie praktykowałem. Nie miałem żadnych "paranormalnych" doznań, tylko spokój i wyciszenie. Problem z medytacją, abstrahując od wszystkich nadnaturalnych konotacji, jest taki, że ani ona, ani buddyzm, taoizm czy hinduizm nie potrafią nadać mojemu życiu sensu. To tak, jakbym chciał nadać sens swojemu życiu łykając Xanax - owszem - na trochę wyciszy, ale co dalej? Czy moje życie ma polegać na tym, że stale utrzymuję w sobie poczucie iluzoryczności świata, iluzoryczności mojej własnej osoby, perspektywy rozpłynięcia się po śmierci w niebycie [pustka jest pełnią, pełnia jest pustką itd.]. Mam skupiać się na chwili obecnej i być obserwatorem wszystkiego - aż do końca życia? Na tym koniec? Byłem coraz bardziej rozczarowany.

Na tzw. "Wszystkich Świętych" stanąłem przed grobem rodzinnym na Starych Powązkach, w którym i ja za czas jakiś będę leżał, i ogarnęło mnie poczucie potwornej beznadziei z jednoczesnym, gwałtownym, niesłychanie mocnym pragnieniem Boga. Dosłownie spłynęło to na mnie. To pragnienie mogłem zaspokoić tylko w jeden sposób: Biblią i modlitwą. Nie czekałem nawet do następnego dnia, od razu zacząłem modlić się i czytać.

Wniosek:
Moje zbawienie jest całkowicie z łaski. Bóg wyciągnął do mnie rękę jak pierwszy kiedyś i robi to nadal, nie pozostawił mnie w tym religijno-filozoficznym mętliku. Gdyby zbawienie było zależne ode mnie, już dawno bym je stracił.

Re: kilka słów wyjaśnienia

: 20 lis 2017, 17:21
autor: Sebek
Dzięki za to świadectwo MMW!

Re: kilka słów wyjaśnienia

: 20 lis 2017, 17:23
autor: kontousunieteMtl
MMW pisze:
Na tzw. "Wszystkich Świętych" stanąłem przed grobem rodzinnym na Starych Powązkach, w którym i ja za czas jakiś będę leżał, i ogarnęło mnie poczucie potwornej beznadziei z jednoczesnym, gwałtownym, niesłychanie mocnym pragnieniem Boga. Dosłownie spłynęło to na mnie. To pragnienie mogłem zaspokoić tylko w jeden sposób: Biblią i modlitwą. Nie czekałem nawet do następnego dnia, od razu zacząłem modlić się i czytać.



A wiec odzyskales wiare i nadzieje..... :->

A co z miloscia...?....bo ona - w mysl Slowa Bozego , gloszonego przez Pawla - jest najwazniejsza.... :->

Re: kilka słów wyjaśnienia

: 20 lis 2017, 17:26
autor: MMW
Nie chcę więcej pisać o sobie. To miało być kilka słów o tym, jak Bóg poszukuje i woła do siebie człowieka a pisanie o swoich realnych bądź wyimaginowanych zaletach jest jakoś nie na miejscu, szczególnie u kogoś, kto raptem parę tygodni temu zakończył wielomiesięczne błąkanie się :(

Re: kilka słów wyjaśnienia

: 20 lis 2017, 19:51
autor: kontousunięte1
Bardzo dziekuje. Ciesze sie i dziekuje Bogu.

Re: kilka słów wyjaśnienia

: 21 lis 2017, 23:16
autor: magda
MMW nie bądź jak chorągiewka na wietrze trzeba stać twardo za Jezusem i nie zbaczać z jego wąskiej drogi ani na prawo ani a lewo ani troszeczke w bok a co dopiero w ateizm czy te religie wschodnie i medytować , Teraz jak to zostawiłeś to już nie odchodź od Jezusa mimo ze droga wąska , trudna i często niewygodna . musisz się zdecydować stać z Jezusem mimo wszelkich przeciwnosci i nie ma co szukać bo jest tylko świat i zło i Jezus i zbawienie jie ma innych dróg.

Re: kilka słów wyjaśnienia

: 22 lis 2017, 06:21
autor: MMW
magda pisze:MMW nie bądź jak chorągiewka na wietrze trzeba stać twardo za Jezusem i nie zbaczać z jego wąskiej drogi ani na prawo ani a lewo ani troszeczke w bok a co dopiero w ateizm czy te religie wschodnie i medytować , Teraz jak to zostawiłeś to już nie odchodź od Jezusa mimo ze droga wąska , trudna i często niewygodna . musisz się zdecydować stać z Jezusem mimo wszelkich przeciwnosci i nie ma co szukać bo jest tylko świat i zło i Jezus i zbawienie jie ma innych dróg.


Masz rację - niestety natura ludzka jest taka, że często jak samemu się nie doświadczy takiej beznadziei i braku Boga, to nie potrafi się w pełni docenić dzieła Pana Jezusa. Byłe też trochę ciekawy - czy może jest jakiś inny, prostszy sposób na życie i ewentualnie inna droga do Boga.

Re: kilka słów wyjaśnienia

: 22 lis 2017, 15:21
autor: magda
Niestety jest tylko jedna i niestety wąska i trudna , byle tylko na niej wytrwać to już nagroda z ycie wieczne jest warta tego zeby wytrwać,

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum