Moja droga do kalwinizmu

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Moja droga do kalwinizmu

Postautor: św.tomek » 08 maja 2010, 10:14

Turretin pisze:
św.tomek pisze: natomiasrt Turretin wspomniał coś o praktykowaniu i mnie to zaintrygowało

A jego odpowiedź jest w pełni zadowalająca - w praktykowaniu nie ma bowiem żadnej istotnej różnicy. Trzeba się cakowicie zdawać na łaskę Boga i zachowywać tak, jakbyśmy wolną wolę posiadali.


A tutaj się mylisz. Nie pisałem szczegółowo, bo nie ma na to czasu.
Ale .... Wielokrotnie pościliśmy i myśleliśmy, że MOŻEMY POŚCIĆ tak, jak Jezus. Dzieki Bogu, że nie pościliśmy 40 dni tylko o wodzie.


brak wolnej woli i brak mocy to dwie niemal zupełnie różne rzeczy


Z kolei w moim mieście spotkałem osobiście przypadek człowieka, który uwierzył w nauki o wolnej woli oraz nauki o duchowości, duszewności i cielesności (chińskie herezje Watchmana Nee i Witnessa Lee). Zaczął tak się zagrzebywać w rozważania - że np. ktoś go zaprasza do domu na herbatkę, a on odpowiada?
- A zapraszasz mnie z ducha, czy mówisz to z duszy? A może z ciała?
Niestety tak był zafascynowany naukami tymi, że zagłębił się w rozróżnianie (próżne i szkodliwe) aż skończyło się na tym, że nie mógł kontynuować studiów, przerwał je, a potem dostał rentę chorobową. Schizofrenia.


zupełnie nic to nie wnosi

kalwinizm też ma swoje wyjątkowo chore przegięcia, więc nic z tego nie wynika


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 08 maja 2010, 10:15

Ozdobo Działdowa,

Niech Twojemu małżonkowi się wiedzie w domu i zagrodzie, niech twoje dzieci rosną zdrowo i licznie, a także niecynicznie.

A dziękuję, dziękuję. Choć w moim wieku to ja już bardziej kaktus , niż róża...A dzieci ciutkę cynizmu mają po dziadku 8-)
Po półrocznym pobycie w szkole biblijnej Kościoła Bożego w Chrystusie takie były moje odczucia. Otóż szczegóły mogłyby cię powalić na ziemię i zmusić do wypicia dwóch filiżanek kawy i zjedzenia sporego kawałka obrzydliwego w smaku (przynajmniej dla mnie) koreańskiego ciasta z mąki kukurydzianej, a następnie popicie winem. Oczywiście białym.

Tylko pół roku? No, to ciekawe ile byś Ty tych filiżanek kawy wypił, gdybym Ci opowiedziała o moich paroletnich doświadczeniach z tym jakże barwnym "Kościołem"...Ale- cynizm po dziadku mnie uratował.
Uważaj, ozdobo Działdowa. Się nie zachłystuję erudycją, a już tym bardziej przynależeniem do elyty
.
A ską wniosek, że akurat to było do Ciebie? :lol: No, ale jak to znane przysłowie pszczół mówi "uderz w stół..." :P

Nikt z nas nie robi sobie bożka z Jana Kalwina. Chciałbym być tak konsekwentny, pracowity i logiczny jak on, ale to raczej niemożliwe

Aleś Ty skromny...A niby czemu nie możesz być konsekwentny, pracowity i logiczny jak SAM KALWIN? To jakiś nadczłowiek był, czy co?

Poddani papieża zachwalają pod niebiosa a to tradycyjny ryt mszy, a to Ćwiczenia duchowe Ignacego Piekło-Mu-Inspiracją Loyoli, a to UPR, a to wciskają na siłę Kościół świadomy celu etc.

No, się zgadza. A historyję reformacji znać trzeba, inaczej żeśmy upośledzeni jako chrześcijanie som...

Fajne masz zdjęcia na nk. Szczególnie mi się podobało to, na którym stoisz z klawiszami przed budynkiem Urzędu w Działdowie - zdaje się że skarbowego, bo nie mogłem doczytać. To z okazji dnia podatnika, czy co?

Tak, to z okazji dnia podatnika- wychwalamy urząd skarbowy i cieszymy się, że płacimy podatki, czemu dajemy wyraz grając obficie na klawiszach :]


Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 08 maja 2010, 10:32

Żeby było śmieszniej - ja szukałem w internecie dobrych nauczań, oby tylko nie były to nauczania kalwinistów. Słuchałem trochę Dave Hunt'a, ale niewiele mi to pomagało w chrześcijańskim życiu. Po prostu nie znalazłem w internecie żadnego kaznodziei nie-kalwinistycznego, który nauczałby Biblii należycie.

Wśród charyzmatyków nie szukałem, bo ich skupianie się na darach zawsze wyglądało mi na niebiblijne.

Co ciekawe: na początku nie mogłem słuchać Paul'a Washer'a - po prostu drażniło mnie jego emocjonalne głoszenie.

Ale w końcu jakoś zacząłem słuchać różnych kalwinistów, zobaczyłem, że nauczają zgodnie z Biblią.

Obecnie karmię się wyłącznie zdrową nauką. Polecam wszystkim:

Charles Spurgeon
Paul Washer
Mark Kielar
John MacArthur

Wiele można się od nich nauczyć, a co najważniejsze - wywyższają oni Chrystusa, nie swoją elokwencję czy rzekome cudowne dary i zmysłowe doznania.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 08 maja 2010, 11:47

Ale ... czy aby nie za dużo tutaj tej starej Ewy?

W sam raz.


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 08 maja 2010, 12:05

ann_in_grace- czytaj dokładnie. Nie cytujesz mnie, tylko Turretina. Ulfa Eckmana uważam za człowieka zwiedzonego i czyniącego wiele szkód w Bożym Kościele.


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 08 maja 2010, 12:18

Sara pisze:Po zapoznaniu się z argumentacją na rzecz kalwinizmu i przeczytaniu polemiki Lasha z Lelkiem ;) stwierdzam, że zostanie kalwinistką raczej mi nie grozi

Tak bywa jak się sądzi po pozorach :P
Sara pisze:Nie podoba mi się też to, co zauważyła Axanna- kalwiniści zachowują się tak, jakby prawdziwa wiara chrześcijańska nastała dopiero z dniem reformacji

To nie jest fakt i określanie w ten sposób wszystkich jest krzywdzące. Owszem są takie osoby, ale naprawdę nie wszyscy.
Wiesz, podobnie można by rzec- wszyscy zielonoświątkowcy są cieleśni skoro chcą mieć dary Ducha- i ile w tym prawdy, że wszyscy?


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 08 maja 2010, 12:24

Norbi- po pozorach znaczy powierzchownie, byle jak, bez zastanowienia. Mnie to nie dotyczy. Za dużo w życiu przeszłam, żeby sobie na to pozwolić.
Co do zachwytu nad Janem Kalwinem i odsyłaniem do historii reformacji- większość znanych mi kalwinistów tak ma.Ale być może nie wszyscy, nie znam ich w końcu aż tak wielu.
W ogóle malutko jest w Polsce zborów tego typu, no i raczej do ludzi z zewnątrz nie wychodzą. Trzeba mieć szczęście na nich trafić.
Wśród znanych mi wyznawców JK zauważyłam pewne różnice w praktykowaniu wiary i poglądach. Zatem i tu mamy do czynienia z niejednolitym ruchem religijnym. Zależy na kogo trafisz.


Awatar użytkownika
Quster
Posty: 1415
Rejestracja: 20 sty 2008, 12:45
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Quster » 08 maja 2010, 12:38

Tak, czytam, czytam i stwierdzam, że prawdę niektórzy mówią... każdy ma jakiegoś przewodnika, a to papież, a to ciało kierownicze, a to Russell, a to Kalwin, a to Elen G. White, a to Smith, a to ten i owen, z tej albo tamtej strony myśli teologicznej... i każdemu jak się go zapytać jego "przewodnik" naucza zgodnie z Biblią... nie ma chyba osoby, która idąc za nauczaniem danego autorytetu nie stwierdził by, ze czytając jego kazania, wykłady, nie został by zaskoczony logicznością i słusznością, dla każdego jest to jak by koniec ich duchowej drogi, bo już odkryli to co idealnie pasuje według nich z Pismem. Te wypowiedz: " czytając jego kazania odkrywałem jak wszystko jest zgodne z Pismem..." Wszystko ? Albo " tego nauczania miałem dosyć, tamci to i tamto... a dopiero jak przeczytałem to to oczy mi się otworzyły". To co jedynie czytam to zachwyt i podziw dla teologów i myślicieli ludzkich, "przewodników" do Boga. Zaraz podnosi się larum, "a ty co zrobiłeś ? Czy robiłeś to, albo tamto dla kościoła ? Nie ? Jeśli nie, to jakim prawem oceniasz, krytykujesz..." papieża, ciało kierownicze, Kalwina, Lutra, Russella, EGW, Smitha, Branhama, BH, itd, itd... Co zrobiłeś w "dziele Pańskim" ?

Wierzcie mi, jak was czytam to niektórzy nie różnią się od katolików, SJ, ADS, Mormonów, Badaczy, ultracharyzmatyków, "wierzących" każdy ma jakiegoś "przewodnika" żeby nie powiedzieć "guru" i każdy twierdzi, ze teraz już posiadł niemal że "pełnię" zrozumienia, a inni to herezja... i jeszcze do upadłego niektórzy będą twierdzić, ze Pismo jest za nimi, kolejny "bożek osobisty", bo bezprawnie wykorzystywane do przeforsowania swojej racji.

Bez urazy, ale takie miałem odczucia po lekturze tego tematu, więc się podzieliłem. oczywiście od razu posypuje się popiołem i proszę o wybaczenie, że ważyłem się skrytykować kogokolwiek.

Już mało kogo prowadzi Duch, tylko Duch, bo albo usłyszę, że ci i tamci tak twierdzą i czego nauczają ? Albo pytanie jaki duch ? Duch dzisiaj to abstrakcja, są nauczyciele i wykładowcy Słowa, którzy "uczą dokładnie tak jak Pismo", "wszystko mi się układa" i "wszystko jest zgodne z Pismem". Praktycznie prawie każda grupa religijna ma jakiegoś mentora, którego nauczanie jest rozczytywane, potem na forach odbywa się walka wy jesteście kalwiniści, wy papiści, wy darbyści, wy russellici, wy świadki, wy... itd... nikt z tych osób nie zauważa, ze siedzi po uszy w tym samym, z którym się sprzecza i mam na myśli mentalność i schematy.

Jeśli myślisz czytelniku, że jestem lepszy to znaczy, że nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem i masz zmanipulowany umysł.

Pozdrawiam


"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"
"Semantyka języka jakim operujemy - określa granice naszego poznania"

Obrazek
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 08 maja 2010, 12:53

Już mało kogo prowadzi Duch, tylko Duch, bo albo usłyszę, że ci i tamci tak twierdzą i czego nauczają ? Albo pytanie jaki duch ? Duch dzisiaj to abstrakcja, są nauczyciele i wykładowcy Słowa, którzy "uczą dokładnie tak jak Pismo", "wszystko mi się układa" i "wszystko jest zgodne z Pismem". Praktycznie prawie każda grupa religijna ma jakiegoś mentora, którego nauczanie jest rozczytywane, potem na forach odbywa się walka


Właśnie...Duch , Duch Święty. Kiedy mówię, że do właściwego poznania wystarczy Biblia i Duch Święty, twierdzi się na ogół, że "ulegam emocjom, buduję na przeżyciach"- czyli "jaki Duch? Co ty za brednie sadzisz? Poczytaj Kalwina...musisz poznać historię, mężów wiary...". Nie muszę.

I nigdy mi nie przyszło do głowy, że tego typu odpowiedzi mogą świadczyć o braku wiary w prowadzenie....Ducha Świętego. W realność i skuteczność tego prowadzenia.



Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości