Postautor: Quster » 08 maja 2010, 12:38
Tak, czytam, czytam i stwierdzam, że prawdę niektórzy mówią... każdy ma jakiegoś przewodnika, a to papież, a to ciało kierownicze, a to Russell, a to Kalwin, a to Elen G. White, a to Smith, a to ten i owen, z tej albo tamtej strony myśli teologicznej... i każdemu jak się go zapytać jego "przewodnik" naucza zgodnie z Biblią... nie ma chyba osoby, która idąc za nauczaniem danego autorytetu nie stwierdził by, ze czytając jego kazania, wykłady, nie został by zaskoczony logicznością i słusznością, dla każdego jest to jak by koniec ich duchowej drogi, bo już odkryli to co idealnie pasuje według nich z Pismem. Te wypowiedz: " czytając jego kazania odkrywałem jak wszystko jest zgodne z Pismem..." Wszystko ? Albo " tego nauczania miałem dosyć, tamci to i tamto... a dopiero jak przeczytałem to to oczy mi się otworzyły". To co jedynie czytam to zachwyt i podziw dla teologów i myślicieli ludzkich, "przewodników" do Boga. Zaraz podnosi się larum, "a ty co zrobiłeś ? Czy robiłeś to, albo tamto dla kościoła ? Nie ? Jeśli nie, to jakim prawem oceniasz, krytykujesz..." papieża, ciało kierownicze, Kalwina, Lutra, Russella, EGW, Smitha, Branhama, BH, itd, itd... Co zrobiłeś w "dziele Pańskim" ?
Wierzcie mi, jak was czytam to niektórzy nie różnią się od katolików, SJ, ADS, Mormonów, Badaczy, ultracharyzmatyków, "wierzących" każdy ma jakiegoś "przewodnika" żeby nie powiedzieć "guru" i każdy twierdzi, ze teraz już posiadł niemal że "pełnię" zrozumienia, a inni to herezja... i jeszcze do upadłego niektórzy będą twierdzić, ze Pismo jest za nimi, kolejny "bożek osobisty", bo bezprawnie wykorzystywane do przeforsowania swojej racji.
Bez urazy, ale takie miałem odczucia po lekturze tego tematu, więc się podzieliłem. oczywiście od razu posypuje się popiołem i proszę o wybaczenie, że ważyłem się skrytykować kogokolwiek.
Już mało kogo prowadzi Duch, tylko Duch, bo albo usłyszę, że ci i tamci tak twierdzą i czego nauczają ? Albo pytanie jaki duch ? Duch dzisiaj to abstrakcja, są nauczyciele i wykładowcy Słowa, którzy "uczą dokładnie tak jak Pismo", "wszystko mi się układa" i "wszystko jest zgodne z Pismem". Praktycznie prawie każda grupa religijna ma jakiegoś mentora, którego nauczanie jest rozczytywane, potem na forach odbywa się walka wy jesteście kalwiniści, wy papiści, wy darbyści, wy russellici, wy świadki, wy... itd... nikt z tych osób nie zauważa, ze siedzi po uszy w tym samym, z którym się sprzecza i mam na myśli mentalność i schematy.
Jeśli myślisz czytelniku, że jestem lepszy to znaczy, że nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem i masz zmanipulowany umysł.
Pozdrawiam
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"
"Semantyka języka jakim operujemy - określa granice naszego poznania"