deprecha, lub tym podobne.

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 21 gru 2012, 13:35

magda pisze:Zanim zwiedzie to może najpierw wpędzić w depresję i człowiek jest niezadowolony załamany wtedy może pójść za fałszywymi naukami ,więc trzeba jeśli pojawia sie depresja od razu przeciwdziałać , leczyć i być z nim ,wspierać takiego człowieka bo właśnie jeśli się go nie stara zrozumieć i nie pomaga to w takim stanie moze ulec zwiedzeniu.

W dzisiejszych czasach chyba Ci co "się dobrze mają" raczej są bardziej narażeni na zwiedzenie niż Ci, którzy się źle mają.


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 21 gru 2012, 13:44

Po prostu każdy jest narazony, po to jest zbroja Boza ,po to ostrzeżenie przed lwem ryczącym i wiele innych pouczeń , trzeba się zawsze mieć na baczności Djabeł nie odpuszcza tak łatwo i wielokrotnie pogoniony przez nas ,powraca i próbuje i musimy wytrwać i się pilnować.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
Angela
Posty: 105
Rejestracja: 11 lis 2012, 02:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Angela » 21 gru 2012, 13:56

magda pisze:Po prostu każdy jest narazony, po to jest zbroja Boza ,po to ostrzeżenie przed lwem ryczącym i wiele innych pouczeń , trzeba się zawsze mieć na baczności Djabeł nie odpuszcza tak łatwo i wielokrotnie pogoniony przez nas ,powraca i próbuje i musimy wytrwać i się pilnować.


Zgadzam się. Myślę, że trzeba zneleźć "swój sposób" na to, żeby wciąż i wciąż wracać do Pana.


Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 21 gru 2012, 14:26

Angela pisze:
magda pisze:Po prostu każdy jest narazony, po to jest zbroja Boza ,po to ostrzeżenie przed lwem ryczącym i wiele innych pouczeń , trzeba się zawsze mieć na baczności Djabeł nie odpuszcza tak łatwo i wielokrotnie pogoniony przez nas ,powraca i próbuje i musimy wytrwać i się pilnować.


Zgadzam się. Myślę, że trzeba zneleźć "swój sposób" na to, żeby wciąż i wciąż wracać do Pana.

Ja wymyśliłam taki sposób :wypisałam sobie plakat z tym wersetem i wersetem o zbroi

Gal 5:22-23 bw "(22) Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, (23) łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu."

I rano się w to uzbrajam


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 21 gru 2012, 19:13

magda pisze:Po prostu każdy jest narazony, po to jest zbroja Boza ,po to ostrzeżenie przed lwem ryczącym i wiele innych pouczeń , trzeba się zawsze mieć na baczności Djabeł nie odpuszcza tak łatwo i wielokrotnie pogoniony przez nas ,powraca i próbuje i musimy wytrwać i się pilnować.


Ah... zakręcić się można w tym ewangelicznym chrześcijaństwie szczególnie.
A ja myślałam, że to pasterz broni swoje owce i nic nie jest w stanie oderwać nas od miłości Bożej w Chrystusie.
Jeśli fragment o zbroi, mówi o możliwości całkowitego oddalenia od Boga "przez dziury w pancerzu", a nie o upadkach (co niesie za sobą konkretne nie przyjemne skutki, ale nie odpadnięcie od wiary) to już totalny misz masz powstaje. :S


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 21 gru 2012, 19:43

Iv pisze:
magda pisze:Po prostu każdy jest narazony, po to jest zbroja Boza ,po to ostrzeżenie przed lwem ryczącym i wiele innych pouczeń , trzeba się zawsze mieć na baczności Djabeł nie odpuszcza tak łatwo i wielokrotnie pogoniony przez nas ,powraca i próbuje i musimy wytrwać i się pilnować.


Ah... zakręcić się można w tym ewangelicznym chrześcijaństwie szczególnie.
A ja myślałam, że to pasterz broni swoje owce i nic nie jest w stanie oderwać nas od miłości Bożej w Chrystusie.
Jeśli fragment o zbroi, mówi o możliwości całkowitego oddalenia od Boga "przez dziury w pancerzu", a nie o upadkach (co niesie za sobą konkretne nie przyjemne skutki, ale nie odpadnięcie od wiary) to już totalny misz masz powstaje. :S


To nie jest tak ,że pasterz cię chroni a ty możesz już robić co ci sie zywnie podoba i nie być czujnym na zakusy Djabła. Jezus cię chroni w taki sposób ,że dał ci możliwość poznania prawdy , że masz dostęp do Pisma Świętego, Że masz braci chrześcijan , masz wiarę. ale jak masz to pismo Święte to trzeba z niego korzystac i nie tylko czytać a też stosować

Jk 1:22 bw "A bądźcie wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami, oszukującymi samych siebie."

Masz napisane jak ta zbroja wyglada

Eph 6:13-18 bw "(13) Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się. (14) Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości (15) i obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania ewangelii pokoju, (16) a przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego; (17) weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże. (18) W każdej modlitwie i prośbie zanoście o każdym czasie modły w Duchu i tak czuwajcie z całą wytrwałością i błaganiem za wszystkich świętych"

Nie wystarczy o niej wiedzieć trzeba ja włożyć i w niej chodzić. Dlatego pisałam o dziurach w zbroi , na przykład wystarczy ze nie "opaszesz swoich bioder prawdą" i masz reszte zbroi i już masz dziurę przez która działa Djabeł. Trzeba właśnie stosować to co dobry pasterz nam dał czyli to Słowo i to jest ta ochrona.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
Angela
Posty: 105
Rejestracja: 11 lis 2012, 02:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Angela » 21 gru 2012, 21:04

magda pisze:Nie wystarczy o niej wiedzieć trzeba ja włożyć i w niej chodzić. Dlatego pisałam o dziurach w zbroi , na przykład wystarczy ze nie "opaszesz swoich bioder prawdą" i masz reszte zbroi i już masz dziurę przez która działa Djabeł. Trzeba właśnie stosować to co dobry pasterz nam dał czyli to Słowo i to jest ta ochrona.


Zgadzam się. Bóg broni swoje owce w najróżniejszy sposób: przez ludzi, przez Pismo, przez poznanie, przez naszą świadomość, przez okoliczności.


Psalm 38.
Alkhilion
Posty: 7293
Rejestracja: 23 gru 2010, 20:26
wyznanie: Agnostyk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Alkhilion » 27 gru 2012, 00:05

Mirek Kulec napisał kiedyś bardzo dobry tekst o depresji u chrzescijan, niestety, nie jest już chyba nigdzie dostępny (chyba, że się mylę).


Awatar użytkownika
Angela
Posty: 105
Rejestracja: 11 lis 2012, 02:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Angela » 27 gru 2012, 02:23

poszukam ;]


Psalm 38.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 02 sty 2013, 13:26

fantomik pisze:
Lash pisze:Ci wrogo nastawieni to członkowie kościołów.... którzy wnoszą sprzeciwy i sa krnąbrni... ale jednocześnie sterowani jakoć "sidłami diabła" ...

Ale tu nie ma mowy o chorobie/depresji tylko o no cóż... zakutych łbach ;)


Zgoda - jednoczenie udowadnia to że diabeł ma jakis dostęp do chrześcijan co było przedmiotem mojej wypowiedzi ...


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Ferdek
Posty: 3145
Rejestracja: 24 paź 2010, 01:58
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Mazowsze
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Ferdek » 02 sty 2013, 15:43

Przeszedłem depresję, a dokładniej nerwice lekową - później przyszła depresja. Kto tego nie przeżył, nie jest w stanie powiedzieć nic na ten temat - nawet ktoś, kto jest lekarzem psychiatrą.
Mnie to spotkało, przez nowonarodzeniem. Nie jest to takie proste jak by mogło sie wydawać do wyleczenia i potwierdzam to, że takie choroby w pewnym sensie są wynikiem bezbożnego życia.
Wyobraźcie sobie, że dopada was stan w którym boicie się wyjść z domu. nic nowego was nie cieszy. Kiedy ktoś mówi że inna osoba ma raka, wam wydaje się że tez macie to samo. Zaboli cie głowa i juz panika, bo pewnie będzie wylew. Tak pokrótce, wyglądało to w moim wypadku. Brałem psychotropy przez prawie 3 lata i panicznie bałem sie śmierci, ale do czasu...
Przyszedł dzień kiedy usłyszałem Ewangelię i to był strzał w dziesiątkę. dziś sam nie wiem kiedy, odstawiłem leki a choroba ustąpiła. Mówie jak było, bez ściemy. Nie pamiętam dnia kiedy odstawiłem leki i kiedy choroba ustąpiła. To przyszło znikąd - przynajmniej wtedy tak myślałem. Imię JEZUS brzmiało dla mnie jakoś tak dźwięcznie, tak mocno, że wywaliło moje życie do góry nogami w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wszelkie dolegliwości odeszły i deprecha i nadciśnienie - wszystko. Przestałem się bać.
Dziś wiem i dziękuje Panu Jezusowi, za to że pozwolił na to bym przeszedł taka chorobę, bo dzięki temu Go poznałem. Gdyby nie ta choroba, zapewne dalej bym sobie żył lekko i bez wnikania w przyszłość. Nadmienię tez, że nawet dziś miewam niekiedy naloty lęku, lecz to są tylko pozory a i niekiedy (tak myślę) przywołanie mnie przez Pana do porządku. Pan pozwala przeciwnikowi by mnie nękał, ale dziś dziękuje Bogu że ma na mnie sposób, bo nawet jako narodzony na nowo popełniam ciągle jakieś życiowe błędy. Bóg pozwala na to, ale wiem sam po sobie, że na tyle ile trzeba, ani mniej, ani więcej. Wiem to doskonale, bo pamiętam co działo sie ze mną kiedy Boga nie znałem.
Ogólnie mówiąc to prawda jest taka, że człowiek w wielu wypadkach sam przyczynia się do tego, że doprowadza się do takich stanów - zwłaszcza, kiedy żyje bez Pana.


JEZUS ŻYJE!!! Halle lu YAH!!!
Byłbym tchórzem, gdybym widział, że atakowana jest Boża Prawda, a pozostałbym bierny...,
bo nawet pies szczeka gdy widzi, że jego pan jest atakowany - Jan Kaliwin
Piotrek.
Posty: 3695
Rejestracja: 17 gru 2012, 11:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek. » 02 sty 2013, 15:57

Ferdek pisze:Przeszedłem depresję, a dokładniej nerwice lekową - później przyszła depresja. Kto tego nie przeżył, nie jest w stanie powiedzieć nic na ten temat - nawet ktoś, kto jest lekarzem psychiatrą.
Mnie to spotkało, przez nowonarodzeniem. Nie jest to takie proste jak by mogło sie wydawać do wyleczenia i potwierdzam to, że takie choroby w pewnym sensie są wynikiem bezbożnego życia.
Wyobraźcie sobie, że dopada was stan w którym boicie się wyjść z domu. nic nowego was nie cieszy. Kiedy ktoś mówi że inna osoba ma raka, wam wydaje się że tez macie to samo. Zaboli cie głowa i juz panika, bo pewnie będzie wylew. Tak pokrótce, wyglądało to w moim wypadku. Brałem psychotropy przez prawie 3 lata i panicznie bałem sie śmierci, ale do czasu...
Przyszedł dzień kiedy usłyszałem Ewangelię i to był strzał w dziesiątkę. dziś sam nie wiem kiedy, odstawiłem leki a choroba ustąpiła. Mówie jak było, bez ściemy. Nie pamiętam dnia kiedy odstawiłem leki i kiedy choroba ustąpiła. To przyszło znikąd - przynajmniej wtedy tak myślałem. Imię JEZUS brzmiało dla mnie jakoś tak dźwięcznie, tak mocno, że wywaliło moje życie do góry nogami w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wszelkie dolegliwości odeszły i deprecha i nadciśnienie - wszystko. Przestałem się bać.
Dziś wiem i dziękuje Panu Jezusowi, za to że pozwolił na to bym przeszedł taka chorobę, bo dzięki temu Go poznałem. Gdyby nie ta choroba, zapewne dalej bym sobie żył lekko i bez wnikania w przyszłość. Nadmienię tez, że nawet dziś miewam niekiedy naloty lęku, lecz to są tylko pozory a i niekiedy (tak myślę) przywołanie mnie przez Pana do porządku. Pan pozwala przeciwnikowi by mnie nękał, ale dziś dziękuje Bogu że ma na mnie sposób, bo nawet jako narodzony na nowo popełniam ciągle jakieś życiowe błędy. Bóg pozwala na to, ale wiem sam po sobie, że na tyle ile trzeba, ani mniej, ani więcej. Wiem to doskonale, bo pamiętam co działo sie ze mną kiedy Boga nie znałem.
Ogólnie mówiąc to prawda jest taka, że człowiek w wielu wypadkach sam przyczynia się do tego, że doprowadza się do takich stanów - zwłaszcza, kiedy żyje bez Pana.


Mogą być wynikiem bezbożnego życia , ale równie dobrze nie muszą. Weź pod uwagę , że na niektóre sytuacje nie mamy wpływu a mogą nas dotyczyć.

Również przeszedłem depresję , która trwała ponad 2 lata.

Osobiście uważam , że nie zawsze w 100 % nie da się ją wyleczyć. No , ale jak by nie było , pomoc psychiatry jest wtedy konieczna. Po prostu niektórzy z racji swojego typu osobowości mają takie skłonności.


Awatar użytkownika
Ferdek
Posty: 3145
Rejestracja: 24 paź 2010, 01:58
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Mazowsze
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Ferdek » 02 sty 2013, 16:21

Skąd masz pewność ze sytuacja na którą nie masz wpływu, nie jest właśnie po to bys coś w życiu dostrzegł? Działanie Pana Boga nie musi sie wiązać bezpośrednio z kims w danej sytuacji. Pewne sytuacje w życiu, mogą miec owoce nawet po kilkunastu latach. Bywa, że nawet śmierć bliskiej osoby nie jest bezcelowa.


JEZUS ŻYJE!!! Halle lu YAH!!!
Byłbym tchórzem, gdybym widział, że atakowana jest Boża Prawda, a pozostałbym bierny...,
bo nawet pies szczeka gdy widzi, że jego pan jest atakowany - Jan Kaliwin
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 02 sty 2013, 16:24

Iv pisze:"przez dziury w pancerzu"

To jest właśnie wspaniałe, jak to kompletnie poza bibijne teorie (Pismo nigdzie przecież nie wspomina o tym aby pancerz ten mógł być dziurawy) ludzie przeradzają wręcz w podstawę swojej praktycznej teologii, znaczy się takiej którą żyją z dnia na dzień, nieprawdaż? :)
Piotrek. pisze:która trwała ponad 2 lata.

Chwała Panu -- tylko dwa lata :)
Piotrek. pisze:Po prostu niektórzy z racji swojego typu osobowości mają takie skłonności.

Statystycznie rzeczywiście osoby o typie INTP wg testów Mayera-Briggsa są dość podatne na stany depresyjne (podkreślam jednak określenie "statystyczna podatność", to nie jest jakiś determinizm ;)), o innych typach przyznam nie słyszałem. Co miałeś na myśli pisząc typ osobowości?

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Piotrek.
Posty: 3695
Rejestracja: 17 gru 2012, 11:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek. » 02 sty 2013, 16:38

fantomik pisze:
Iv pisze:"przez dziury w pancerzu"

To jest właśnie wspaniałe, jak to kompletnie poza bibijne teorie (Pismo nigdzie przecież nie wspomina o tym aby pancerz ten mógł być dziurawy) ludzie przeradzają wręcz w podstawę swojej praktycznej teologii, znaczy się takiej którą żyją z dnia na dzień, nieprawdaż? :)
Piotrek. pisze:która trwała ponad 2 lata.

Chwała Panu -- tylko dwa lata :)
Piotrek. pisze:Po prostu niektórzy z racji swojego typu osobowości mają takie skłonności.

Statystycznie rzeczywiście osoby o typie INTP wg testów Mayera-Briggsa są dość podatne na stany depresyjne (podkreślam jednak określenie "statystyczna podatność", to nie jest jakiś determinizm ;)), o innych typach przyznam nie słyszałem. Co miałeś na myśli pisząc typ osobowości?

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


Raczej sceptycznie podchodzę do wszelkich typów osobowości. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć , że gdy byłem młodszy wychodziło mi w nich coś nieco innego niż obecnie.

Po porostu , jedni są energiczni , otwarci , pełni energii , czasem aż za bardzo. Zwykle tacy rzadziej są w takim stanie , w razie czego "pokrzyczą" sobie i w ten sposó pozbędą się tego.

Inni natomiast są bardziej zamknięci w sobie , z dystansem podchodzą do wszystkiego i najczęściej tłumią w sobie trudniejsze emocje.

Łatwo stwierdzić , że ci drudzy często porgążają się w przesadnej melancholii i szeroko pojętym smutku oraz ogólnym wycofaniu z kontaktów towarzyskich , co nierzadko prowadzi właśnie do stanów depresyjnych lub pokrewnych.



Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości