Super świadectwa ze stadionu narodowego

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 30 sie 2013, 15:50

Wiare w co? W to że wokół tego uzdrawiacza jest jakaś atmofera do uzdrowienia, albo że ten uzdrawiacz ma moc uzdrawiania?


Nie, wiarę w Boga, który może wszystko.

Po nawróceniu ten ktoś ucieka z tego bagna kłamstwa i duchowej obłudy. Zrozum że to nawrócenie nie odbywa się dzięki kościołowi katolickiemu, ale wbrew jego działaniom. Powrót do katolicyzmu to nie jest objaw działania Boga, ale tego drugiego ducha


Oczywiście, to prawda. Ale katolik potrzebuje trochę czasu, żeby po narodzeniu się z Ducha zrozumieć kłamstwa nauki katolickiej. Świadomość pewnych rzeczy przychodzi stopniowo- dlatego myślę, że jeśli taka osoba będąca jeszcze na drodze do rezygnacji ze wszystkich fałszywych nauk katolickich poprosi o coś Boga, to Bóg może taką osobę wysłuchać, znając jej szczere serce.
Poza tym ten apel do mnie( zrozum, że...) jest dość fajny zważywszy na całość tej dyskusji :lol: Poczytaj moje wcześniejsze posty. Bo już tu byłam oskarżana o "ducha oskarżenia i osądu" za to, że nie uważam za możliwe, aby ktoś, kto świadomie wybrał bałwochwalstwo
( modły do Maryi np.) mógł być zbawioną osobą...
Miło mi to czytać, że masz świadomość czegoś niewłaściwego w zajmowaniu się takimi rzeczami jak uzdrawianie przez katolickich uzdrawiaczy



No przecież od początku tak twierdziłam :roll:


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 30 sie 2013, 16:59

Sara pisze:
Wiare w co? W to że wokół tego uzdrawiacza jest jakaś atmofera do uzdrowienia, albo że ten uzdrawiacz ma moc uzdrawiania?
Nie, wiarę w Boga, który może wszystko.
Tyle ze to wszystko odbywa się w konkretnym kontekście, po co taki chory idzie na spotkanie z księdzem katolickim? Bo wierzy że ten ksiądz może mu pomóc, gdyby wierzył, że do jego uzdrowienia nie potrzebny byłby ten ksiądz, to by tam nie poszedł. Trzeba patrzeć w motywy ludzkie, a nie tylko powierzchownie oceniać sytuację i używać sloganów że Bog wszystko może. Może, ale czy chce?

Po nawróceniu ten ktoś ucieka z tego bagna kłamstwa i duchowej obłudy. Zrozum że to nawrócenie nie odbywa się dzięki kościołowi katolickiemu, ale wbrew jego działaniom. Powrót do katolicyzmu to nie jest objaw działania Boga, ale tego drugiego ducha
Oczywiście, to prawda. Ale katolik potrzebuje trochę czasu, żeby po narodzeniu się z Ducha zrozumieć kłamstwa nauki katolickiej. Świadomość pewnych rzeczy przychodzi stopniowo- dlatego myślę, że jeśli taka osoba będąca jeszcze na drodze do rezygnacji ze wszystkich fałszywych nauk katolickich poprosi o coś Boga, to Bóg może taką osobę wysłuchać, znając jej szczere serce.
Poza tym ten apel do mnie( zrozum, że...) jest dość fajny zważywszy na całość tej dyskusji :lol: Poczytaj moje wcześniejsze posty. Bo już tu byłam oskarżana o "ducha oskarżenia i osądu" za to, że nie uważam za możliwe, aby ktoś, kto świadomie wybrał bałwochwalstwo
( modły do Maryi np.) mógł być zbawioną osobą...
:) Staram ci się pokazać jak najwięcej z tego co sam doświadczyłem i przemyślałem, temat jest z gatunku tych, które dotykają masowych działań, nie pojedynczych osób. To powoduje, że łatwo sięga się po uogólnienia i próbuje działanie Pana Boga podporządkować ludzkim schematom. W całej tej sprawie uzdrawiania nie ma związku pomiędzy nawróconymi katolikami i uzdrawianiem przez księdza, to dwie różne dziedziny zachowań ludzkich; ten co przychodzi do uzdrawiającego księdza, na pewno nie nawróci się z tego powodu, że zostanie uzdrowiony przez niego, co najwyżej katolik utwierdzi się w przekonaniu że skoro przez księdza działa MOC to chyba jest dobrze być katolikiem. Drugi przyjdzie i będzie myślał dlaczego ma nie skorzystać skoro na innych działa i nie ma w tym wszystkim nawrócenia, a co najwyżej ekscytacje, wielkie oczekiwania, samonakręcanie się z powodu stytuacji. Spójrz chłodnym okiem na to wszystko i pomyśl: nie każde nadprzyrodzone zdarzenie wyglądające na dobre jest Bożym działaniem, trzeba bardzo uważać aby nie brać udziału w działaniach ludzi niewierzących. Spytam; czy ten ksiądz to zbawiona osoba? Pełna wiary zbawiającej? Czy ksiądz katolicki może mieś Ducha Swietego i być narodzonym na nowo i dalej pozostawać w organizacji KR? Czy poddawanie się pod wpływ takiej osoby to czyn dobry czy zły?
Pomimo tego, ze jesteś przeciwna takim działaniom jakie robi ten ksiądz, jednak dopuszczasz, że może się dziać cos dobrego przy takich okazjach, ze jakiś katolik się nawróci, bo jest tam uzdrawianie, czy to dobre myślenie?


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 30 sie 2013, 19:48

Trzeba patrzeć w motywy ludzkie, a nie tylko powierzchownie oceniać sytuację i używać sloganów że Bog wszystko może. Może, ale czy chce?


Otóż to. Nie znam motywacji czyjegoś serca.

Pomimo tego, ze jesteś przeciwna takim działaniom jakie robi ten ksiądz, jednak dopuszczasz, że może się dziać cos dobrego przy takich okazjach, ze jakiś katolik się nawróci, bo jest tam uzdrawianie, czy to dobre myślenie?


Ojej, nie dlatego, że "jest tam uzdrawianie",a pomimo tego. I nie wiążę tego z nawróceniem -raczej mam na myśli takich, co albo narodzili się na nowo albo szczerze szukają Boga- że Bóg może odpowiedzieć na ich jednostkową modlitwę. I jeśli taki człowiek jest prowadzony przez Ducha, to odejdzie od zwodniczych praktyk.

Zresztą, generalnie masz rację i zgadzam się, że Duch Święty nie działa przez zwiedzionych ludzi, nieodrodzonych z Ducha, a takimi są księża katoliccy. A nawet jeśli jakiś ksiądz narodził się z Ducha, a potem wybrał z różnych względów KRK, to Duch jest zasmucony a ten ksiądz nie pełni woli Bożej. Może nawet tak zatwardził swoje serce przez oszustwo grzechu, że już nie ma wiary, a w związku z tym, utracił zbawienie.



Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości