Arvinger pisze:Protestanci często podnoszą argument, iż Chrystus w Ewangeliach nie cytował nigdy Deuterokanonu. Jest to prawdą, jednak niczego nie dowodzi, bowiem spisane w Ewangeliach słowa Chrystusa nie zawierają cytatów m.in. z ksiąg Ezry, Jonasza czy Sędziów.
Celem tego argumentu nie jest wykazanie, że księgi deuterokanoniczne są nienatchnione, ale wskazanie w ich przypadku na brak istotnego dowodu natchnienia, który uprawomocnia status większości ksiąg protokanonicznych jako Słowa Bożego
(1).
Arvinger pisze:Oczywiście, w Nowym Testamencie znajdują się cytaty ze źródeł nienatchnionych (Dz 17:24), jednak w Rz 9 Św. Paweł rozwija ściśle teologiczny argument skierowany do Żydów i dotyczący suwerenności Boga, w tym kontekście nie mógł więc cytować tekstu nienatchnionego. List do Rzymian niewątpliwie potwierdza kanoniczność Księgi Mądrości.
Choć hipoteza o istnieniu nawiązania do Mdr w Rz 9 wydaje się być prawdopodobna, to z jej prawdziwości nie wynika konieczność uznania Mdr za natchnioną
(2). Wbrew Twojej sugestii, Paweł nie
cytuje apokryfu, ale tylko czyni do niego
aluzję. Jak wcześniej wspomniałem, pisarze nowotestamentowi czynili aluzje do dzieł nieuznawanych za kanoniczne zarówno przez protestantów, jak i katolików, a więc do tzw.
pseudoepigrafów. Opinia, jakoby Apostoł nie mógł przywoływać tekstu niekanonicznego, gdy pisząc do Żydów rozwija ściśle teologiczny argument, jest wątpliwa. Dlaczego? Otóż są to kryteria dobrane w sposób zupełnie arbitralny i nieuzasadniony. Apokryfy są utworami napisanymi
przez Żydów i dla Żydów, stąd nic dziwnego, że Paweł nawiązuje do tekstów, które stanowią element ich kultury literackiej. Co więcej, można wykazać, iż Nowy Testament zawiera liczne aluzje do pseudoepigrafów, także w kontekście teologicznym
(3). Niemal w każdym rozdziale Listu do Rzymian może znajdować się odniesienie do pseudoepigrafów, takich jak 4 Ezd, 2 Ba czy 4 Mch.
Arvinger pisze:Co więcej, w Mdr 2:17-20 odnajdujemy proroctwo śmierci Chrystusa na krzyżu oraz jej okoliczności, zwłaszcza roli Żydów (Mt 27:41-43) (1). W Mt 27:43 Żydzi mówią: „zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: "Jestem Synem Bożym"”. Dlaczego Żydzi twierdzą, że jeśli Chrystus jest Synem Bożym, to Bóg go wybawi? Jest to oparte na Mdr 2:18 „Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników” (przypisy do Mt 27:43 z odniesieniem do Mdr 2:18 znajdowały się nawet we wczesnych protestanckich Bibliach). Żydzi nie zrozumieli tego proroctwa (jak wielu innych), ale najwyraźniej uznawali Księgę Mądrości za natchnioną i zawierającą wiążące ich proroctwa według których usiłowali oceniać Chrystusa.
W Mt 27:43 znajdujemy przede wszystkim oczywiste nawiązanie do Ps 22:9 (Ps 21:8 w Septuagincie), niekoniecznie zaś do Mdr 2:18
(4). Podczas gdy pierwsza część słów z Ewangelii, tj.
Zaufał Bogu; niech On teraz go wybawi, jeśli ma w nim upodobanie […] (Mt 27:43 BW) jest z pewnością cytatem z Księgi Psalmów, pochodzenie drugiej części, tj.
[…] wszak powiedział: Jestem Synem Bożym. (Mt 27:43 BW) nie jest jasne
(5). Możliwe, że jest to odniesienie do Mt 26:63
(6). Jedyne co łączy Mt 27:43 z Mdr 2:18, to obecność tytułu
Syn Boży w obu wersetach oraz wyprowadzenie ze znaczenia tego tytułu konieczności nadejścia Bożego ratunku w obliczu niebezpieczeństwa. U Mateusza Jezusa wielokrotnie nazywa się
Synem Bożym,
Synem Człowieczym lub po prostu przedstawia się Go w bliskiej relacji z Ojcem. Wcześniej Ojciec wypowiada o Chrystusie następujące słowa:
Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem […] (Mt 3:17, 17:5 BW). Podobnie jak Mdr 2:18, Ps 22:9 (Ps 21:8 w LXX) łączy upodobanie sobie Mesjasza przez Boga z koniecznością nadejścia ratunku w opresji. Nie jest więc konieczne odwoływanie się tutaj do Mdr 2:18, aby zrozumieć znaczenie proroctwa.
Arvinger pisze:Kolejną istotną kwestią jest fakt, że nie znamy żydowskiego kanonu sprzed czasów Chrystusa, nie wiemy nawet, czy został w jakikolwiek sposób autorytatywnie określony. Rz 3:2 mówi o słowach Bożych powierzonych Żydom, wiemy też, że manuskrypty świętych ksiąg były umieszczone w świątyni jerozolimskiej – nie mamy jednak żadnego historycznego źródła zawierającego listę ksiąg wyłożonych w świątyni.
Nie mamy dokładnej listy ksiąg zawartych w Tanachu, lecz na podstawie solidnych przesłanek, które omówiłem w mojej wypowiedzi wprowadzającej, możemy wywnioskować, że kanon Pisma sprzed czasów Chrystusa był zgodny z kanonem protestanckim, a przynajmniej nie było w nim miejsca na apokryfy. Tym, który w swoich dziełach mówi nam o tym, że księgi Pisma złożone są w Świątyni, jest nie kto inny, jak Józef Flawiusz
(7). Uznawał on nie tylko trójpodział Biblii hebrajskiej, ale i wspomniał o jej 22 księgach, przez co pośrednio wykluczył z niej apokryfy. Jeśli manuskrypty apokryfów były umieszczone w Świątyni, to kanon Flawiusza zawierałby więcej, niż 22 księgi, ponieważ oczywiste jest, że nie dystansowałby się on od kanonu definiowanego przez autorytatywne zbiory świątynne. Nie można również zapominać o tym, że Flawiusz nie mówił o swojej prywatnej opinii na temat kanonu, ale pisał w imieniu całego narodu żydowskiego
(8).
Arvinger pisze:Żydowski kanon został zdefiniowany (bez Deuterokanonu) dopiero po zniszczeniu Jerozolimy, pod wpływem Akiby ben Josepha, rabina Jamnii, gdzie przetrwała faryzejska szkoła rabiniczna, nastawiona bardzo wrogo do chrześcijan.
Dawniej apologeci katoliccy chętnie odwoływali się do tzw.
teorii Jamni, aby wykazać, że kanon protoprotestancki nie może się poszczycić starożytnym rodowodem, gdyż został ustalony na synodzie rabinicznym ok. 90-95 r. po Chr., a więc już po powstaniu Kościoła
(9). Kiedy rozprawiono się z tą błędną teorią, katolicy postanowili sformułować nowy model obrony apokryfów, tym razem zrzucając całą odpowiedzialność na Akibę ben Josefa (ur. ok. 50 r. po Chr., zm. ok. 135 r. po Chr.). Taki model obarczony jest błędem
redukcjonizmu przyczynowego (ang.
causal reductionism). Rozpoznanie kanonu przez Żydów było
procesem. Deklaracja Akiby z pewnością wpłynęła na utrwalenie się kanonu żydowskiego w obecnej postaci, lecz nadużyciem jest wnioskowanie, jakoby była ona główną lub jedyną przyczyną jego powstania. Poza tym, możliwe jest przywołanie źródeł świadczących o przyjęciu przez Żydów kanonu niezawierającego apokryfów jeszcze
przed działalnością Akiby.
Arvinger pisze:Co więcej, Akiba odrzucił Septuagint (greckie tłumaczenie Starego Testamentu), z którego cytują w Nowym Testamencie apostołowie, i którego najstarsze zachowane manuskrypty zawierają księgi deuterokanoniczne.
Najstarsze zachowane manuskrypty LXX, tj.
Vaticanus (B),
Sinaiticus (א) i
Alexandrinus (A) (IV-V wiek po Chr.) zawierają apokryfy, jednak między rękopisami istnieją znaczące różnice
(10). Jeżeli katolik pragnąłby podążać konsekwentnie za rozumowaniem:
kanoniczne jest to, co znajdujemy w LXX, to poza 1-2 Mch, powinien włączyć do kanonu także 3-4 Mch oraz
Psalmy Salomona (11). Ponadto, choć zarówno Filon, jak i Flawiusz korzystali z LXX, to nie cytowali apokryfów jako Słowa Bożego, odróżniając je najwyraźniej od Pism kanonicznych.
Arvinger pisze:Jako „Pismo”, „słowa Boże” bądź „słowa proroka” cytują je m.in. Klemens z Aleksandrii (m.in. Syr 21:7 w Paedagogus I.8 i Tb 4:15 w Stromata II.23) (3), Św. Atanazy (Mdr 7:25 w De Sententia Dionysii 9) (4), Św. Hilary z Poitiers (2 Mch 7:28 w De Trinitate IV.16) (5) i wielu innych. Katolicki autor Gary Michuta odnalazł w sumie ponad 200 przypadków kiedy Ojcowie Kościoła cytują księgi deuterokanoniczne jednoznacznie określając je jako Słowo Boże, a w ponad 230 przypadkach cytują je co prawda bez jednoznacznej identyfikacji jako Słowo Boże, ale dla wsparcia doktrynalnego argumentu (6) – Mdr 7:25-26 był jednym z istotnych tekstów używanych przez Ojców Kościoła w obronie Trójcy Świętej przed arianami.
Część z tych przypadków może wskazywać na istnienie wśród niektórych Ojców Kościoła tradycji uznawania apokryfów za kanoniczne. Problem w tym, że część z cytowanych przez Michutę Ojców wprost umieszczała apokryfy poza kanonem w swoich listach, stąd albo Ojcowie zmieniali zdanie w ciągu swojego życia, albo ich rzekome odwołania do apokryfów jako ksiąg kanonicznych mogą zostać wytłumaczone w inny sposób. W przypadku Atanazego, który jednoznacznie określił apokryfy niekanonicznymi w swoim
39. Liście Paschalnym (12), należy zbadać każdy pojedynczy przypadek związany z ewentualnym cytatem z apokryfów w jego pismach. Apologeta protestancki znany jako TurretinFan udowodnił, że w sprawie Atanazego Michuta – świadomie lub nie – dopuścił się błędu
(13).
Arvinger pisze:Wszystkie księgi deuterokanoniczne za natchnione uważał też Św. Augustyn, za takie uznał je też Sobór Kartagiński (397 r.) w swojej definicji kanonu Pisma Świętego.
Augustyn uznawał apokryfy za kanoniczne, jednak jak zauważa W. Webster – jedynie w szerokim sensie
(14). Sądził, że argumentem za ich kanonicznością są znajdujące się w nich przykłady męczeństwa. Augustyn wierzył też w mit cudownego powstania Septuaginty, tj. w legendę o siedemdziesięciu, co wyjaśnia, jaka jest geneza jego przekonań na temat kanonu
(15).
Arvinger pisze:Co więcej, żaden znany kanon wczesnych Ojców Kościoła nie jest identyczny z protestanckim, mamy za to co najmniej trzy przykłady katolickich kanonów (8).
Przywołana przeze mnie lista dwujęzyczna z II w. zawiera kanon Starego Testamentu identyczny z protestanckim
(16). Ponadto, kryterium identyczności nie powinno być tutaj wymagane. Wiele list ksiąg zgadza się
co do zasady z kanonem protestanckim, choć nie zgadzają się z nim
w aplikacji. Mam tu na myśli choćby kanon Melitona z Sardes, Atanazego z Aleksandrii, Cyryla z Jerozolimy,
pseudosynodu w Laodycei, Amfilocjusza z Ikonium i wielu innych.
Arvinger pisze:Średniowieczni teologowie, a także liczni protestanci (łącznie z Lutrem, który powoływał się na Św. Hieronima w Dysputach Lipskich) opierali swoje odrzucenie Deuterokanonu głównie na opinii Św. Hieronima, i na jego błędach w zrozumieniu historii kanonu Starego Testamentu. Nie będzie więc przesadą powiedzieć, że duża część opozycji wobec ksiąg deuterokanonicznych w historii chrześcijaństwa jest efektem domina zapoczątkowanym przez błąd jednego człowieka.
Ze względu na swój autorytet jako uczonego, Hieronim wpłynął na opinię późniejszych Ojców, ale naiwna koncepcja katastroficznego
błędu jednego człowieka nie wyjaśnia wielu faktów i stanowi kolejny już
redukcjonizm przyczynowy. Problem polega na tym, że kanoniczność apokryfów odrzucali nie tylko niektórzy Ojcowie zachodni, ale i wschodni, nieznajdujący się pod silnym wpływem Hieronima. Co więcej, można wskazać na źródła chrześcijańskie nieuznające apokryfów, a które pochodzą
sprzed okresu działalności biblistycznej Hieronima, co też uczyniłem.
Arvinger pisze:Innym argumentem przeciwko Deuterokanonowi jest obecność w tych tekstach elementów doktrynalnych odrzucanych przez protestantów, a stanowiących część nauczania Kościoła Katolickiego – np. modlitwy za zmarłych (2 Mch 12:46). Taki argument zakłada jednak a priori prawdziwość protestantyzmu i jego nauczań, co musi zostać najpierw udowodnione w osobnej debacie.
W apokryfach występują też błędy teologiczne, których treść nie stanowi przedmiotu debaty protestancko-katolickiej. W Mdr 8:19-20 możemy spotkać się z aluzją do nauki o preegzystencji dusz. Podczas gdy 2 Mch 7:28 poprawnie mówi o stworzeniu świata
z niczego, Mdr 11:17 sugeruje błędnie, że świat powstał z uprzednio istniejącej materii
(17). W Tob 6 anioł Boży nakazuje dokonać chłopcu dziwacznego rytuału magicznego z wykorzystaniem wnętrzności ryby, aby wypędzić demona z opętanego – nie przypomina to wypędzania demonów przez Chrystusa i Apostołów.
Arvinger pisze:Reasumując, efekt tego protestanckiego argumentu przeciw księgom deuterokanonicznym jest taki, że jeśli ateista wskaże na rzekomy błąd w Biblii, a protestant nie potrafi znaleźć wyjaśnienia, to konsekwentny protestant musi przyjąć za możliwość, że ateista ma rację, to faktycznie błąd, Biblia nie jest nieomylna, a chrześcijaństwo nie jest prawdziwe. Ale protestant nie uczyni tego – słusznie stwierdzi, że musi istnieć jakieś wyjaśnienie (nawet, jeśli go nie zna), bo to Słowo Boże, które jest bezbłędne.
W tym punkcie generalnie mogę Ci przyznać słuszność, ale wywód wymaga komentarza, który będzie niestety krótszy z uwagi na ograniczający mnie limit znaków. Jednym słowem – jeśli apokryfy rzeczywiście są Słowem Bożym, to pojawiające się w nich błędy muszą być
tylko pozorne. W związku z tym, katolik zobowiązany jest udzielić spójnego wyjaśnienia, gdy protestant wskaże na takowe. Najbardziej rozpoznawalnym błędem jest najprawdopodobniej ten znajdujący się na początku Księgi Judyty (Jdt 1:1, 7-8). Nabuchodonozor panował nie z Niniwy, ale z Babilonu. Był królem, jednak nie królem Asyryjczyków, lecz Babilończyków, co zresztą potwierdza protokanoniczna 2 Krl 24:1. Poza tym, niektóre z ksiąg deuterokanonicznych sprawiają wrażenie, jakby zaprzeczały swojemu Bożemu pochodzeniu, kładąc nietypowy nacisk na swoją ludzką genezę. Przykładowo, autor 2. Księgi Machabejskiej przyznaje, iż jest ona wyłącznie efektem jego starań, by streścić w jednym tomie wszystko to, co w pięciu tomach opisał inny autor (2 Mch 2:19-32). Spisujący nie jest pewien, czy jego opowiadanie ma wartość literacką – dopuszcza możliwość, iż jest ono zwyczajnie przeciętne, tymczasem przeciętność z pewnością nie jest cechą Słowa Bożego. Autor opiera się w zupełności na swoich umiejętnościach i sądzi, że zrobił wszystko, co było w jego mocy, wykluczając raczej moc i asystencję Ducha Świętego (2 Mch 15:37-39).
Przypisy:(1) Norman L. Geisler, Ralph E. MacKenzie,
Roman Catholics and Evangelicals. Agreements and Differences, Baker Books, Grand Rapids 1995, s. 168-169.
(2) Bruce M. Metzger,
An Introduction to the Apocrypha, Oxford University Press, New York 1957, s. 158-161.
(3) Michael Heiser,
Index of New Testament Allusions to Books of the Pseudepigrapha, online:
LINK (dostęp: 13.12.2017); Kevin P. Edgecomb,
New Testament Allusions to Apocrypha and Pseudepigrapha, online:
LINK (dostęp: 13.12.2017).
(4) John Nolland,
The Gospel of Matthew. A Commentary on the Greek Text, Wm. B. Eerdmans Publishing Co., Grand Rapids 2005,
The New International Greek Commentary on the New Testament, s. 1198.
(5) Leon Morris,
The Gospel According to Matthew, Wm. B. Eerdmans Publishing Co., Grand Rapids 1992,
The Pillar New Testament Commentary, s. 719.
(6) Donald A. Hagner,
Matthew 14-28, Word Books, Dallas 2002,
Word Biblical Commentary, s. 840.
(7) Roger T. Beckwith,
The Old Testament Canon of the New Testament Church: And its Background in Early Judaism, SPCK, London 1985, s. 83-84.
(8) Józef Flawiusz,
Przeciw Apionowi, I:8 w:
The Works of Josephus. Complete and Unabridged, przeł. William Whiston, Hendrickson Publishers, Peabody 1996.
(9) William Webster,
Holy Scripture: The Ground and Pillar of Our Faith. Volume II: An Historical Defense of the Reformation Principle of Sola Scriptura, Christian Resources, Battle Ground 2001, s. 319
(10) Lee Martin McDonald,
Appendix C. Lists and Catalogues of Old Testament Collections w:
The Canon Debate, red. nauk. Lee Martin McDonald, James A. Sanders, Hendrickson Publishers, Peabody 2002, s. 588.
(11) William Webster,
Holy Scripture..., s. 320.
(12) XXXIX List paschalny św. Atanazego z Aleksandrii, przeł. J. Sałacki, online:
LINK (dostęp: 13.12.2017).
(13) TurretinFan,
Michuta Contra Athanasius, online:
LINK (dostęp: 13.12.2017).
(14) William Webster,
The Church of Rome at the Bar of History, Banner of Truth Trust, Edinburgh 1995, s. 12-13.
(15) Norman L. Geisler, Ralph E. MacKenzie, dz. cyt., s. 163.
(16) F. F. Bruce,
The Canon of Scripture, InterVarsity Press, Downers Grove 1988, s. 71-72.
(17) Bruce M. Metzger, dz. cyt., s. 74; Ron Rhodes,
Reasoning from the Scriptures with Catholics, Harvest House Publishers, Eugene 2000, s. 38.