Witam
, debata jest bardzo interesująca i super, że się pojawiła, bo czasy, w których żyjemy przynaglają nas do zgłębiania Prawdy i głębokiego rozeznania drogi, którą kroczy każdy z nas. A wiemy, że ta jedyna, jest bardzo wąska i niewielu ją znajduje. Sporo czasu poświęciłam tematowi darów duchowych i muszę przychylić się do zdania Kaana. Oberyn stwierdza:
w ostatnim czasie na większą skalę wylał swoje dary dla Kościoła. Nie da się potwierdzić lub obalić tego twierdzenia, bez rozeznania czasów, w których żyjemy. Czy na pewno są to czasy wielkiego przebudzenia? A może jednak wielkiego zwiedzenia, przed którym przestrzegał Jezus(Mt.24, 3:5)? Jestem byłą katoliczką, w zasadzie niedawno odeszłam z kościoła. Zgłębiając jego historię i zakłamaną doktrynę (moim zamiarem nie jest obrażanie niczyich uczuć religijnych), a następnie historię kościoła protestanckiego , postawiłam sobie pytanie: jak rozpoznać kościół Boży?
Magda twierdzi:
To KRK sprawił ze Duch Święty nie manifestuje sie tak jak dawniej; przez wieki KK pozbawiło tych darów wiernych, podzieliło ludzi na dchownych i resztę która ani Dcha ani Darów ie śmiała mieć. Tutaj pojawia się ogromny problem, bowiem po II Soborze Watykańskim, KK zapoczątkowując ekumenię z kościołem zielonoświątkowym, za sprawą Davida du Plessis, otworzył się na dary duchowe. Dzisiaj jesteśmy świadkami wielkiego przebudzenia duchowego w KK, które odnajdujemy w coraz liczniejszych odnowach w Duchu Świętym. Ktoś powie:to cudowne! Bóg działa! Zadam jednak pytanie: jak to możliwe, by biblijna wszetecznica mogła obfitować w dary Ducha Świętego???
Nie podważam ich obecności, bo sama niejednokrotnie byłam świadkiem ich manifestacji; podważam jednak ich pochodzenie – nie mogą to być dary pochodzące od Ducha Świętego. Jeśli jednak zakwestionuję Boże pochodzenie darów w KK, równocześnie muszę zakwestionować (logiczna konsekwencja) Boże pochodzenie darów w kościele protestanckim. Kaan, poruszył tu bardzo ważne, choć dla wielu niewygodne zagadnienie:
Dary duchowe nie są skierowane na spełnianie cielesnych pragnień. Moja obserwacja i analiza tego tematu, wiedzie do wniosku, że cały obecny od początków 20 w, ruch charyzmatyczny nie ma podstaw biblijnych, lecz jest wielkim zwiedzeniem końca czasów, zapowiedzianym przez Chrystusa. Wiem, że moje słowa mogą urazić wielu charyzmatyków, za co z góry przepraszam, ale tu nie chodzi o nasze uczucia, lecz o Prawdę. Nie wiem czy jest Wam znany taki fakt: 1 stycznia 1901 r. papież Leon XIII, w imieniu całego Kościoła zaintonował na początek nowego wieku hymn „Veni Creator Spiritus (O, Stworzycielu Duchu, przyjdź)”, błagając Ducha Świętego, aby Jego moc objawiła się w nowym stuleciu. Dalej wiecie co się wydarzyło: Pierwszy udokumentowany chrzest w Duchu Świętym nastąpił w Topeka (Kansas) w Stanach Zjednoczonych. W noc Nowego Roku 1900 grupa studentów i młody pastor metodysta, Charles F. Parham, prosili w gorących modlitwach Ducha Świętego o otrzymanie tych samych darów, jakie On rozdawał Apostołom w Wieczerniku. Młoda dziewczyna, Agnes Ozman poczuła wewnętrzny impuls i skierowała do pastora Parhama prośbę, by położył na niej ręce i wzywał Ducha Świętego, prosząc o wylanie na nią darów, tak jak to dokonywało się w czasach apostolskich, etc. Historia ruchu charyzmatycznego nasuwa pewien wniosek: charyzmaty stały się narzędziami do kreowania rzeczywistości, według pragnień ciała. Otwórzmy oczy i stańmy w Prawdzie: czy szkoły wyposażania (które mnożą się jak grzyby po deszczu) w dary duchowe – mają podstawy biblijne? Czy szkoły prorokowania, życia ponadnaturalnego, uzdrawiania, dziedzictwa, wskrzeszania- mają podstawy biblijne? Czy wyposażanie (najczęściej nieodrodzonych ludzi) w duchowe dary, mające na celu budowanie Królestwa Bożego na tej ziemi- ma podstawy biblijne? To zjawisko na skalę masową, ma miejsce zarówno w kościele protestanckim jak i katolickim (
http://www.szkoladucha.pl/).
Powtórzę zatem moje pytanie: jak rozpoznać kościół Boży? Tylko posłuszeństwo i wierność Bożemu Słowu, może być jedynym wyznacznikiem w obecnych czasach:„
Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie" (Mat. 7: 21-23).