Postautor: Samolub » 11 paź 2015, 17:07
Chodzi o to że wszystko jest super i okey. A to jest juz czerwona lampka, jesli ktos widzi że jest okey i super albo przystal z swiatem albo jak juz mowilem Bóg daje i zabiera i zamiast podziekowac jak ten trednowaty Bogu znów taki czlowiek wraca do świata i znów idzie przepierniczyc. A jak mu sie źle dzieje sobie o Bogu znów przypomina, najlepiej jakby wszystko od reki było.
Niestety czlowiek to niewdzieczny zwierz jest.
A Bóg może dawac na pokuszenie, albo na szczescie, tak samo może zabierac bo ktos czyni źle, a może zabierac zeby chronic wybranych. Ot Ewangelia sukcesu to bzdura.
Krol Babilonu nie mial po drodze z poboznoscia czy nawet Daniel mu sluzyl. I sobie Pan tak go sadzil, jak komus sie dobrze dzieje a nie z łaski Boga to znaczy że straci to wszystko. Zreszta kazdy goly jest w dzien smierci. Jeszcze takiego nie było co by kluczyki do samochodu czy chalupe wyniosl do trumny, czy takiej co by robaki mie zjadly.
Jak Bóg będzie chcial to w godzine Polski mie będzie jako narodu. Tak samo z Babilonem bedzie, pokolenia moga zbierac, gromadzic, myslec o nowych wiernych, polityce, a że Bóg na to pozwala to tylko po to zeby jeszcze wieksza niegodziwosc sie ujawnila. Bo zlodziej jak nie ma mozliwosci nie kradnie. Ot logika Boga, tak samo jak z Kosciołem, Oblubienicą czyli na poczatku z Izraelem jak z cudzoloznicą.
Ludzie to tylko ludzie, nic nie przyniesli ze soba i nie wyniosą. Wszystko co jest zalezy od Boga. Tyle tu logiki... to że ktos ma nie ma to tylko uluda. Jak sie komus dobrze wiedzie dzieki Bozej lasce a potem juz czuje sie samodzielny i chce sie bawic w Boga to tyle znaczy że jak bylo źle był jak tych 9 trendowatych.
6:1 Jest zło, które widziałem pod słońcem i które mocno obciąża człowieka:
6:2 Gdy Bóg daje człowiekowi bogactwo i skarby, i sławę, tak że mu niczego nie brakuje, czego tylko może zapragnąć, a jednak Bóg nie pozwala mu z tego korzystać, lecz obcy z tego korzysta - jest to marność i przykre cierpienie.
6:3 Gdyby kto spłodził nawet stu synów i żył długie lata, aż do późnego wieku, lecz nie mógł korzystać z dóbr i nie miałby nawet pogrzebu, musiałbym rzec: Szczęśliwszy niż on jest martwy płód,
6:4 Bo ten przychodzi na świat jako nic i odchodzi w ciemność, i ciemność okrywa jego imię,
6:5 Nie widzi też słońca i o niczym nie wie, i ma milszy spokój niż tamten.
6:6 A choćby żył dwakroć po tysiąc lat, lecz szczęścia nie zaznał żadnego, to czy nie idzie wszystko na jedno miejsce?
6:7 Wszystek trud człowieka ma służyć jego ustom, a jednak jego łaknienie nie może być zaspokojone.
6:8 Bo jaką przewagę ma mądry nad głupim? A jaką ubogi nad tym, który wie, jak się urządzić w życiu?
6:9 Lepiej jest korzystać z tego, co jest przed oczyma, niż pożądać czegoś innego. To również jest marnością i gonitwą za wiatrem.
6:10 Już dawno nadano nazwę temu, co się dzieje, i postanowiono, czym człowiek będzie. Nie może on spierać się z tym, który jest od niego mocniejszy.
6:11 Zaiste, im więcej słów, tym więcej marności. Jaka z tego korzyść dla człowieka?
6:12 Któż może wiedzieć, co jest dla człowieka dobre w tym życiu, dopóki trwają znikome dni jego istnienia, które mijają jak cień? Kto oznajmi człowiekowi, co po nim dziać się będzie pod słońcem
HAPPYSAD- JałowiecOd połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim
>blogu< zapraszam