Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Chciałbyś zaproponować temat debaty? Pragnąłbyś wziąć udział? To miejsce dla Ciebie!
Janek
Posty: 2717
Rejestracja: 11 sty 2015, 14:30
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Janek » 05 mar 2018, 00:08

Motyl pisze:
Janek pisze:Mężczyzna-kobieta-dziecko,taki jest Boży porządek i już.


Mowa byla o uleglosci kobiety wobec mezczyzny.....a nie o modelu rodziny 2+1.... :)


To powiązane :) i jak będzie samo dwa
to dalej Facet jest głową w famili
a nie kobieta :) użyj wyobraźni 8-)


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: KAAN » 05 mar 2018, 09:09

Motyl pisze:Slowa Pawla nie sa Slowem Bozym..
Są, Przemek wyjaśnił ci wszystko doskonale za co mu dziękuję.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Polakowski
Posty: 102
Rejestracja: 04 lis 2014, 21:54
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Polakowski » 05 mar 2018, 18:05

juliusz2017 pisze:Postaraj się zrozumieć nas - katolików. Skąd mamy wiedzieć, że np. Biblia Tysiąclecia nie jest dobrym przekładem? Korzystamy z niej, bo jest powszechna w użyciu, a nie mamy kompetencji biblijnych, aby ją ocenić, czy została poprawnie przetłumaczona.


Tysiąclatka jest oparta nie na Wulgacie a na językach oryginalnych, czyli grece i hebrajskim.
A poprawność tłumaczenia można łatwo sprawdzić mając przekłady interlinearne i słowniki.
Nie ma z tym najmniejszego problemu.

Podobnie z interpretacją: ufamy KK, że nas naucza Prawdy, również dlatego, że nie mamy kompetencji, aby ocenić, czy Jego interpretacja Biblii jest poprawna. Powiesz: są bibliści, opracowania: czemu jednak miałbym im bardziej wierzyć niż KK?


Jedynym biskupem polskim który napisał coś pożytecznego do czytania jest biskup warmiński Ignacy Krasicki. I on właśnie napisał:

I ten i winien co bezpieczeństwo kijem mierzył
I ten co bezpieczeństwo głupiemu powierzył.

KK nie jest w niczym wiarygodny. Ani w dokumentach historycznych, które fałszował na przestrzeni wieków poczynając od IV wieku i nieśmiałych prób fałszowania akt soboru w Nicei (na szczęście dostali po łapach od Greków), po iście masową fałszerkę na zlecenie kurii w połowie VIII wieku na czele z niesławnym Liber Pontificalis z Darowizną Konstantyna. Aż po najmniejsza sprawę jaką są finanse.
Literatury na ten temat jest sporo i jest ona łatwo dostępna.

Z autorów katolickich radzę poczytać najlepszego teologa i historyka XIX wieku von Dollingera i jego
Papacy and Council. Nie dał się załamać i nie ugiął się pod naciskami ludzi nieprawych i nie przyjął dogmatu o nieomylności papieża, który przyjęło wielu innych, słabych moralnie ludzi.

Czytanie opracowań, analizowanie ich - kto ma na to czas i ochotę; na pewno nie przeciętny katolik, raczej szukać ich w małych wspólnotach np. neokatechumenat, ale to promil wiernych.


Najlepszym wyjaśnieniem ewangelii i nauki apostolskiej są Institutes of the Christian Religion Kalwina. A najlepsze komentarze biblijne to komentarze Kalwina. I tak już pewnie pozostanie do końca świata. Taka jest zgodna opinia trzeźwych historyków teologii i teologów, a nawet uczciwych przeciwników Kalwina (sam Arminius zalecał swoim studentom Kalwina). Z tym, że nie obejmują one wszystkich ksiąg biblijnych.

Że to jest najlepsza nauka to nic dziwnego bo z całej Europy przyjeżdżali do Genewy ludzie po to, aby zobaczyć człowieka, który żyje tak jak naucza Ewangelia, czyli Kalwina. A Genewa była wtedy najdoskonalszą szkołą Chrystusa na ziemi. Z zazdrością spoglądali na to nawet luteranie, a nawet niektórzy co uczciwsi papiści.

Poza tym doskonale cię rozumiem. Kiedyś jako katolik codziennie się modliłem na różańcu, bo uważałem, że Bogu należy się cześć za to, co dla nas zrobił. Pewnego dnia Duch Święty przekonał mnie, że moje modlitwy zostały wysłuchane, ale nie dlatego, że modliłem się do Maryi, ale dlatego, że chciałem Bogu oddać cześć a nie wiedziałem jak mam to zrobić i wykorzystałem do tego różaniec.

Bardzo się wtedy zdziwiłem, że Bóg tak powiedział, ale nie miałem na tyle wiary, aby ten temat zgłębiać i odłożyłem to na bok dalej się modląc. Po pewnym czasie Bóg posłał swoje sługi z ewangelią i wtedy moc Ducha Świętego przemieniła mnie i potem mogłem spokojnie wyjść z Babilonu.

Czego i tobie szczerze życzę. Módl się do Boga codziennie - tylko przez Jezusa. Oddawaj Bogu cześć z miłości i szacunku do niego.


"Was Polaków nie będzie, będziecie zbierać po śmietnikach. My to wszystko mamy zaplanowane i realizujemy to krok po kroku. Nie umiecie rządzić ..."

W imieniu oraz mocą Jezusa Chrystusa, której obfitość spoczywa w Jego Wikarym Papieżu, ogłaszamy, że pogląd, iż ziemia nie jest centrum wszechświata, i że porusza się ruchem obrotowym, za absurdalny, filozoficznie fałszywy oraz błędny w wierze.

Galileo: “Wyrzekam się, przeklinam i nienawidzę błędu i herezji twierdzenia, że ziemia obraca się wokół słońca.”
Przeemek
Posty: 439
Rejestracja: 24 wrz 2017, 15:28
wyznanie: Brak_denominacji
O mnie: Najważniejszy dla mnie jest Pan i relacja z Nim: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem." (Mt 22,37).
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Przeemek » 05 mar 2018, 22:05

Motyl pisze:
Przeemek pisze: Proponuję dokładnie przestudiować temat małżeństwa w świetle Biblii.


Dzieki Przemku za wyczerpujace wyjasnienia zgodne z Biblia...a dokladniej ze slowami Pawla.... :->

Mnie jednak bardziej przekonuje malzenstwo oparte na milosci i zaufaniu niz na religijnych wytycznych pawlowych...on nie byl przeciez nawet zonaty ;-)

Dla mnie Pawel to zaden ekspert od malzenstwa....i kojarzy mi sie z ksiedzem, ktory udzielal mi (nam) " nauk przedmalzenskich" :roll:


Ale nie robmy tutaj offtopa.... :)


To ja dziękuję za polemikę. Ja muszę przyznać, że łatwiej mi jest wyczytać obiecane (2Tm3: 14-17) mądrości Biblijne, niż wprowadzać je w życie... jak to bywa w ludzkiej naturze..... :-) .


Przeemek
Posty: 439
Rejestracja: 24 wrz 2017, 15:28
wyznanie: Brak_denominacji
O mnie: Najważniejszy dla mnie jest Pan i relacja z Nim: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem." (Mt 22,37).
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Przeemek » 06 mar 2018, 20:31

juliusz2017 pisze:
Polakowski pisze:



Dokładnie z powodu balastu historycznego. Papiści mieli kiedyś jedynie Wulgatę, najgorszy przekład biblii, w którym nie było chyba ani jednej dobrze przetłumaczonej strony. Wiarygodność Wulgaty do celów doktrynalnych została zadekretowana rzekomo nieomylnie na Trydencie, a więc nie można sprostować fałszywych doktryn narosłych w ciągu wieków na bazie błędnego odczytu Biblii w KK.



Postaraj się zrozumieć nas - katolików. Skąd mamy wiedzieć, że np. Biblia Tysiąclecia nie jest dobrym przekładem? Korzystamy z niej, bo jest powszechna w użyciu, a nie mamy kompetencji biblijnych, aby ją ocenić, czy została poprawnie przetłumaczona. Podobnie z interpretacją: ufamy KK, że nas naucza Prawdy, również dlatego, że nie mamy kompetencji, aby ocenić, czy Jego interpretacja Biblii jest poprawna. Powiesz: są bibliści, opracowania: czemu jednak miałbym im bardziej wierzyć niż KK? Czytanie opracowań, analizowanie ich - kto ma na to czas i ochotę; na pewno nie przeciętny katolik, raczej szukać ich w małych wspólnotach np. neokatechumenat, ale to promil wiernych.


Z mojego osobistego doświadczenia mogę powiedzieć, że też ufałem KK, m.in. dlatego że urodziłem się i dorastałem w katolicyźmie, a Biblię czytałem wspólnie i tylko "wybrane cytaty". Ale wiele to nie zmieniło w moim życiu, skończyło się to bardzo popularnym i wymyślonym przez katolika stwierdzeniem "więrzący ale nie praktykujacy". Jak na ironię zmianę kierunku określiła rada znajomego ksiedza: "przeczytaj Biblię, później pogadamy..", ale z tym co odkryłem i zalewem pytań nie umiał sobie później poradzić, często odwołując mnie do nauki Kościoła, która będąc bardziej zagmatwana i nieweryfikowalna rodziła wiecej pytań, niż dawała odpowiedzi. A narastająca potrzeba poznania Pana nie pozwoliła powstrzymać mnie od poszukiwań prawdy i takie przeszkody jak "brak kompetencji" nie stanowiły większego problemu.

W dzisiejszych czasach mamy wprost nieograniczony dostęp do przekładów, tłumaczeń i oryginalnch języków, kwestia chęci i wytrwałości (oraz obiecanej pomocy pocieszyciela ;-) ). Na przykład wybierz dowolną doktrynę katolicką (kult Maryji, czyściec, itp.) i przestudiuj ją w świetle Biblii oraz nauki KK, poszukaj odpowiedzi, nawet gdyby miało to zająć miesiące, może znajdziesz jakieś rozstrzygające dla ciebie odpowiedzi.


Przeemek
Posty: 439
Rejestracja: 24 wrz 2017, 15:28
wyznanie: Brak_denominacji
O mnie: Najważniejszy dla mnie jest Pan i relacja z Nim: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem." (Mt 22,37).
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Przeemek » 06 mar 2018, 20:52

KAAN pisze:
Motyl pisze:Slowa Pawla nie sa Slowem Bozym..
Są, Przemek wyjaśnił ci wszystko doskonale za co mu dziękuję.

Nie ma za co, cieszę się, że jednak nie ma takiego podziału denominacyjnego co do "kwestii najważniejszych" u protestantów, jak nam zarzucają inni.


kontousunieteMtl
Posty: 1618
Rejestracja: 02 kwie 2017, 13:11
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: kontousunieteMtl » 06 mar 2018, 21:00

Janek pisze:Tego samego nauczali Piotr i inni
bo to jest nauka Boża,a nie ludzka.


Jasne...."nauka Boza"..... :-D

Najbardziej pod tym wzgledem przykladne i posluszne "Bogu" sa muzulmanki.... ;-) .....moze od nich zaczniemy sie uczyc uleglosci wobec "mezczyzn"....(zeby nie powiedziec trutni)...?


kontousunieteMtl
Posty: 1618
Rejestracja: 02 kwie 2017, 13:11
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: kontousunieteMtl » 06 mar 2018, 21:07

KAAN pisze:
Motyl pisze:Slowa Pawla nie sa Slowem Bozym..
Są, Przemek wyjaśnił ci wszystko doskonale za co mu dziękuję.


KAAN...Przemek.....kiedy mialo miejsce "oswiecenie" Pawla.....?....przed, czy po Piecdziesiatnicy....?


Przeemek
Posty: 439
Rejestracja: 24 wrz 2017, 15:28
wyznanie: Brak_denominacji
O mnie: Najważniejszy dla mnie jest Pan i relacja z Nim: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem." (Mt 22,37).
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Przeemek » 06 mar 2018, 23:20

Motyl pisze:
KAAN pisze:
Motyl pisze:Slowa Pawla nie sa Slowem Bozym..
Są, Przemek wyjaśnił ci wszystko doskonale za co mu dziękuję.


KAAN...Przemek.....kiedy mialo miejsce "oswiecenie" Pawla.....?....przed, czy po Piecdziesiatnicy....?


Po Pięćdziesiątnicy. Tylko jakie to znaczenie dla ciebie? z tego co już napisałaś, odrzucasz twierdzenia Tory (Rdz2: 18; 3: 16), które potwierdził Piotr (1P3: 1) będący uczestnikiem tej Pięćdziesiątnicy i potwierdził to Paweł (Ef5: 22; 1Tm2: 11; Tt2: 5) otrzymując te same wylanie Ducha co Piotr tylko w innym czasie, nazywając ten zwyczaj "Prawo nakazuje" (1Kor14: 34) - odwołanie do Tory.

Na jakiej zasadzie, czy kryteriów dobierasz prawdy z Pisma Świętego w które chcesz wierzyć i przestrzegać?

Tak jak napisałem, w naszych czasach wiele prawd biblijnych stało się "niemodnych". Innym dobrym przykładem jest wielodzietność, posiadanie dziecka dla człowieka wierzącego jest błogosławieństwem od Boga (Rdz1: 28), a wielodzietność była wielkim szczęściem dla rodziców (Rdz22: 17 - 18) i oznakiem dobrobytu. Dzisiaj wielodzietność to problem, nawet posiadanie jednego jest ostrożnie planowane, mamy kontrolę urodzin, aborcję, czy bestialskie prawa jak w chinach. Świat stanął do góry nogami, wmawia się nam "inne prawdy", ciekawe od kogo to pochodzi......

Na szczęście Bóg pozostawił nam wzór do naśladowania, nie tylko do osiągnięcia zbawienia wiecznego, ale także szczęścia doczesnego.


kontousunieteMtl
Posty: 1618
Rejestracja: 02 kwie 2017, 13:11
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: kontousunieteMtl » 07 mar 2018, 08:08

Przeemek pisze:Na jakiej zasadzie, czy kryteriów dobierasz prawdy z Pisma Świętego w które chcesz wierzyć i przestrzegać?



Odrzucam zaklamana religie i staram sie zyc zgodnie z "ustawieniem fabrycznym"..... :) ....Poza tym kieruje sie zasadami logiki, obserwuje swiat, nature, ludzi ..... wyciagam wnioski z historii..... :)


Biblia towarzyszy mi od czasow mlodosci i prawdy w niej zawarte pomogly mi rozwiazac wiele problemow.....Byl nawet czas, ze ta ksiega byla dla mnie bez wyjatku Slowem Bozym.....

Ale czlowiek dorasta duchowo, nabywa madrosci i wiedzy, ktorej wczesniej nie mial , co sprawia, ze perspektywa, z ktorej patrzy na system rzeczy zmienia sie.....zaczyna sie widziec wiecej ....a w szerszej perspektywie wyzwala cie wolna mysl....spada bielmo z oczu....znikaja demony i zaczyna sie pojmowac, ze zostalo sie strasznie oszukanym..... :-(


Janek
Posty: 2717
Rejestracja: 11 sty 2015, 14:30
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Janek » 07 mar 2018, 09:22

Motyl pisze:
Janek pisze:Tego samego nauczali Piotr i inni
bo to jest nauka Boża,a nie ludzka.


Jasne...."nauka Boza"..... :-D

Najbardziej pod tym wzgledem przykladne i posluszne "Bogu" sa muzulmanki.... ;-) .....moze od nich zaczniemy sie uczyc uleglosci wobec "mezczyzn"....(zeby nie powiedziec trutni)...?

No posłuszeństwa byś się poduczyć mogła.
Ja bym wziął kurs plaskaczy itd
jak kobita dostanie szału itp
to na otrzeźwienie
strzał milości :-D

Poza tym kieruje sie zasadami logiki

Nie zawsze np w przpadku doboru Pism-Nie
Ale czlowiek dorasta duchowo, nabywa madrosci

Ale przyszedł internet... i zaczęło się zaćmienie.
usunełam gifa bo był głupi


kontousunieteMtl
Posty: 1618
Rejestracja: 02 kwie 2017, 13:11
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: kontousunieteMtl » 07 mar 2018, 09:50

Janek pisze:No posłuszeństwa byś się poduczyć mogła.


Nie ma takiej potrzeby, Janku....Nie zyje z moim "panem i wladca", lecz z mezem, ktory jest moim partnerem a ja jemu partnerka....Rozumiemy sie bardzo dobrze....czesto bez zbednych slow.... :-D

Kwestia posluszenstwa jakos sie w naszym malzenstwie do tej pory nie pojawila.... :)

Ja bym wziął kurs plaskaczy itd
jak kobita dostanie szału itp
to na otrzeźwienie
strzał milości :-D


Caly czas drazni mnie twoje swirowanie....Ani to inteligentne ,ani smieszne...tania blazenada..... :)

Poza tym kieruje sie zasadami logiki

Nie zawsze np w przpadku doboru Pism-Nie



Dobor Pism....?....a co to takiego...?....moglbys rozwinac te mysl....?

Ale czlowiek dorasta duchowo, nabywa madrosci

Ale przyszedł internet... i zaczęło się zaćmienie.


Mnie internet nie zdolal zacmic....ani zadne inne media..... :-D

Mierzysz mnie swoja miarka.....a wynika to, jak sadze, z ograniczen jakie funduje ci twoja religia..... :-D


Janek
Posty: 2717
Rejestracja: 11 sty 2015, 14:30
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Janek » 07 mar 2018, 09:56

Kwestia posluszenstwa jakos sie w naszym malzenstwie do tej pory nie pojawila.... :)

Miałem na myśli poszłuństwo Słowu,Bogu,a Twoje sprawy łózkowo-domowe mnie nie obchodzą.
Ale skoro już o tym drapnęłaś,to śmiem wątpić w tą idylę
i jak widać sporo Ci brakuje.
Dobor Pism....?....a co to takiego...?....moglbys rozwinac te mysl....?

Np niekonsekwencja Pawłowa
Mnie internet nie zdolal zacmic..
[/quote][/quote]
Chcialbym aby to była prawda.


Przeemek
Posty: 439
Rejestracja: 24 wrz 2017, 15:28
wyznanie: Brak_denominacji
O mnie: Najważniejszy dla mnie jest Pan i relacja z Nim: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem." (Mt 22,37).
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Przeemek » 07 mar 2018, 15:13

Motyl pisze:
Przeemek pisze:Na jakiej zasadzie, czy kryteriów dobierasz prawdy z Pisma Świętego w które chcesz wierzyć i przestrzegać?



Odrzucam zaklamana religie i staram sie zyc zgodnie z "ustawieniem fabrycznym"..... :) ....Poza tym kieruje sie zasadami logiki, obserwuje swiat, nature, ludzi ..... wyciagam wnioski z historii..... :)


Biblia towarzyszy mi od czasow mlodosci i prawdy w niej zawarte pomogly mi rozwiazac wiele problemow.....Byl nawet czas, ze ta ksiega byla dla mnie bez wyjatku Slowem Bozym.....

Ale czlowiek dorasta duchowo, nabywa madrosci i wiedzy, ktorej wczesniej nie mial , co sprawia, ze perspektywa, z ktorej patrzy na system rzeczy zmienia sie.....zaczyna sie widziec wiecej ....a w szerszej perspektywie wyzwala cie wolna mysl....spada bielmo z oczu....znikaja demony i zaczyna sie pojmowac, ze zostalo sie strasznie oszukanym..... :-(


Po to mamy Pismo by porównać ze wzorem i odrzucić zakłamania religijne, a tym bardziej na początku, dopóki Duch Święty nie pomoże i poprowadzi dalej. Jak inaczej będziesz wiedziała? Poznawanie empiryczne może zająć lata i dalej nie dać definitywnych odpowiedzi, i pewności. Pismo mówi że ludzka natura zawsze będzie wybierała złą drogę.

A ustawienia fabryczne człowieka są opisane w 1 Mojżeszowej (Księdze Rodzaju). Już pierwszy człowiek na ziemi posiadał prawo do którego miał się dostować, okazując Bogu posłuszeństwo.


Awatar użytkownika
Arvinger
Posty: 384
Rejestracja: 04 sty 2015, 21:35
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Kanon Starego Testamentu a kwestia ksiąg deuterokanonicznych - dyskusja

Postautor: Arvinger » 13 mar 2018, 18:39

juliusz2017 pisze:
Arvinger pisze:
Herezja jest najcięższym z grzechów, bo uderza w sam majestat Boga i Jego Objawienie, poza tym naraża ludzi na wieczne potępienie, jej publiczne propagowanie powinno więc być - jeśli wszystkie inne środki zawiodą - karane, ze śmiercią włącznie. Dlatego też Kościół Katolicki, jako autorytet reprezentujący jedyną prawdziwą religię, ma prawo i obowiązek zwalczać protestantyzm i inne religie w przestrzeni publicznej (oczywiście nie dotyczy to sfery prywatnej, nie można bowiem nikogo przymusić do przyjęcia wiary), ze środkami przymusu i penalizacją przez państwo głoszenia protestantyzmu włącznie. Jeśli ktoś uważa, że to protestantyzm jest prawdziwy i to on powinien być chroniony prawnie, to debatę musimy przenieść na grunt doktrynalny i tam ustalić, czyja religia jest prawdziwa, i to właśnie czynię, m.in. debatując z Dragonarem na temat doktryny a nie tego, kto bardziej moralnie prowadził się w historii.


Chciałbyś prześladować, w tym mordować ludzi ( w tym dzieci?), którzy głoszą inne przekonania religijne niż katolickie? :eek: Mało się ludzi nacierpiało przez wieki w wyniku działania KK - chcesz to powtórzyć? Gdzie tak Pan Jezus nauczał? Jak to sobie praktycznie wyobrażasz w Europie np. w Polsce? Nie ma takiej partii w Sejmie, ktora głosi takie egzotyczne poglądy, a musiałaby on mieć większość konstytucyjną, żeby ją zmienić na taką, co zakazuje wolności religijnej. Co to jest sfera publiczna w dobie internetu? Żaden biskup w Polsce nie poprze ograniczenia wolności religijnej po Vaticanum II, więc na szczęście to są tylko Twoje utopijne marzenia.


Zupełnie nie wiem skąd doszedłeś do takich wniosków, zwłaszcza o mordowaniu dzieci :eek:. Opowiadam się po prostu za tradycyjnym nauczaniem Kościoła, według którego katolicyzm powinien być religią państwową, ponieważ jest jedyną prawdziwą religią. W związku z tym fałszywe religie nie mogą być tolerowane przez państwo w przestrzeni publicznej, co oznacza, że nie mogą być propagowane w prasie (wolność prasy została potępiona przez papieża Grzegorza XVI w Mirari Vos) i mediach publicznych, publiczny prozelityzm ze strony przedstawicieli fałszywych religii również powinien być zakazany prawnie. Wolność religijna została jako prawo do publicznego propagowania fałszywych religii została potępiona przez papieża Bł. Piusa IX w Quanta Cura i Sylabusie błędów. Jeśli karzemy złodziei, którzy pozbawiają ludzi ich mienia, zupełnie zrozumiałe jest karanie głosicieli fałszywych religii, którzy pozbawiają dusze życia wiecznego. Dlatego też zarówno nauczanie Kościoła, jak i nauczanie wczesnych protestantów rozpoznawało konieczność ścigania herezji prawnie. Oczywiście, preferowane jest zawrócenie niewiernych, i nie mogą być oni zmuszani do przyjęcia katolicyzmu, ale nie mają żadnych praw do propagowania swoich błędów publicznie i narażania w ten sposób ludzi na potępienie. Dlatego też w ekstremalnych przypadkach, kiedy inne środki prewencyjne zawodzą, publiczni głosiciele błędów mogą być w rzeczy samej karani, ze śmiercią włącznie.

To, że w Sejmie nie ma partii która popiera uczynienie katolicyzmu religią państwową (jest to jedną z oznak obalenia społecznego królowania Jezusa Chrystusa w dawnym świecie chrześcijańskim) nie ma nic do rzeczy, świeckie organy władzy nie mają wpływu na prawdziwość nauczania Kościoła Katolickiego.

Vaticanum II i deklaracja Dignitatis Humanae stoją oczywiście w sprzeczności z tradycyjnym nauczaniem kościoła (zwłaszcza papieży Piusa IX i Grzegorza XVI), dokument ten został napisany i przegłosowany przez liberałów i promulgowany przez prawdopodobnego antypapieża Pawła VI.

juliusz2017 pisze:Przypominam Ci Arvingerze, bracie w wierze:
KKK 1822 Miłość jest cnotą teologalną, dzięki której miłujemy Boga nade wszystko dla Niego samego, a naszych bliźnich jak siebie samych ze względu na miłość Boga.

KKK 1823 Jezus czyni miłość przedmiotem nowego przykazania (Por. J 13, 34). Umiłowawszy swoich "do końca" (J 13, 1), objawia miłość Ojca, którą od Niego otrzymuje. Uczniowie miłując się wzajemnie, naśladują miłość Jezusa, którą także sami otrzymują. Dlatego Jezus mówi: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!" (J 15, 9). I jeszcze: "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12).

KKK 1824 Miłość – owoc Ducha i pełnia Prawa – strzeże przykazań Boga i Chrystusa: "Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej" (J 15, 9-10) (Por. Mt 22, 40; Rz 13, 8-10).

KKK 1825 Chrystus umarł z miłości do nas, gdy byliśmy jeszcze "nieprzyjaciółmi" (Rz 5,10). Pan prosi nas, byśmy jak On miłowali nawet naszych nieprzyjaciół (Por. Mt 5, 44). 604 stali się bliźnimi dla najbardziej oddalonych (Por. Łk 10, 27-37). miłowali dzieci (Por. Mk 9, 37. i ubogich jak On sam (Por. Mt 25, 40. 45).

Święty Paweł Apostoł przekazał niezrównany obraz miłości:

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.

Miłość nie zazdrości,

nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;

nie dopuszcza się bezwstydu,

nie szuka swego,

nie unosi się gniewem,

nie pamięta złego;

nie cieszy się z niesprawiedliwości,

lecz współweseli się z prawdą.

Wszystko znosi,

wszystkiemu wierzy,

we wszystkim pokłada nadzieję,

wszystko przetrzyma (1 Kor 13, 4-7)

KKK 1826 Jeśli "miłości bym nie miał – mówi jeszcze Apostoł – byłbym niczym". Jeśli "miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał" (1 Kor 13, 2. 3); bez niej nie mają znaczenia przywileje, służba, nawet cnota... Miłość przewyższa wszystkie cnoty; jest pierwszą z cnót teologalnych: "Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość" (I Kor 13, 13).

KKK 1827 Miłość ożywia i inspiruje praktykowanie wszystkich cnót. Jest ona ”więzią doskonałości" (Kol 3, 14); jest formą cnót; wyraża je i porządkuje między sobą; jest źródłem i celem ich chrześcijańskiego praktykowania. Miłość usprawnia i oczyszcza naszą ludzką zdolność miłowania. Podnosi ją do nadprzyrodzonej doskonałości miłości Bożej.

KKK 1828 Praktykowanie życia moralnego ożywianego przez miłość daje chrześcijaninowi duchową wolność dzieci Bożych. Nie stoi on już przed Bogiem z lękiem jak niewolnik, ani jak najemnik oczekujący zapłaty, lecz jak syn, który odpowiada na miłość Tego, który "sam pierwszy nas umiłował" (1 J 4, 19):

Albo odwracamy się od zła z obawy przed karą – jesteśmy wtedy jako niewolnicy; albo też zachęca nas nagroda – jesteśmy wtedy podobni do najemników. Albo wreszcie jesteśmy posłuszni dla samego dobra i dla miłości Tego, który rozkazuje... a wtedy jesteśmy jako dzieci (Św. Bazyli z Cezarei, Regulae fusius tractatae, 3: PG 31, 896 B).

KKK 1829 Owocami miłości są radość, pokój i miłosierdzie. Miłość wymaga dobroci i upomnienia braterskiego; jest życzliwością; rodzi wzajemność; trwa bezinteresowna i hojna. Miłość jest przyjaźnią i komunią:

Wypełnieniem wszystkich naszych czynów jest miłość. Oto cel, do którego zdążamy. Ze względu na niego biegniemy i do niego biegniemy. Gdy go osiągniemy, znajdziemy w nim pokój (Św. Augustyn, In epistulam Johannis ad Parthos tractatus, 10, 4).

KKK 2093 Wiara w miłość Boga obejmuje wezwanie i zobowiązanie do odpowiedzi szczerą miłością na miłość Bożą. Pierwsze przykazanie każe nam miłować Boga nade wszystko, a wszystkie stworzenia – dla Niego i ze względu na Niego
(Por. Pwt 6, 4-5).
KKK 2258 "Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku domaga się «stwórczego działania Boga» i pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu. Sam Bóg jest Panem życia, od jego początku aż do końca. Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej" (Kongregacja Nauki Wiary, instr. Donum vitae, Wstęp, 5).


Obawiam się Juliuszu, że mimo przytoczenia cytatów z KKK na temat miłości nie do końca rozumiesz czym jest miłość według nauczania Kościoła, podobnie jak wielu posoborowych katolików piszesz też o miłości bez wspomnienia o sprawiedliwości. Miłość jest niczym innym jak dbaniem o dobro bliźniego - a dbanie o dobro bliźniego wymaga podjęcia kroków, które to dobro mu zapewnią, i czasami są to środki przymusu. Idąc Twoim tokiem myślenia, czy miłość zabrania nam karania złodziei czy morderców? Oczywiście, że nie, ponieważ dbanie o dobro bliźnich wymaga usunięcia tych niebezpiecznych ludzi ze społeczeństwa, a wymierzenie im zasłużonej kary jest sprawiedliwe. O ileż niebezpieczniejsi od złodziei i morderców są heretycy - złodziej pozbawia materialnych dóbr, morderca doczesnego życia, heretyk swoimi błędnymi nauczaniami może pozbawić życia wiecznego.



Wróć do „Organizacja debat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości