dr.sky pisze:..Wyzyskiwanie pracowników jest złem, i żeby to zło zniszczyć, trzeba pomagać tym, którzy mogą coś z tym zrobić. Bo nie liczy się tylko moje "ja" i moje podwórko.
Specyficzną cechą zatrudnienia jest na polskim rynku pracy stopniowe rozszerzanie zakresu obowiązków i czasu pracy pracownika za taka samą, lub często jeszcze mniejszą stawkę. I wtedy albo będzie robił "wszystko", albo do widzenia i prywaciarz szuka następnej ofiary.
Podstawowym problemem burżuazyjnego przedsiębiorcy w Polsce jest pytanie: co zrobić, aby jak najmniej włożyć w wytworzenie produktu i jak najlepiej spełnić wymagania klienta ?
Wytwarzanie w polskiej gospodarce neoliberalnej jest to specyficzny proces produkcyjny lub usługa. Należy więc tak zaprojektować proces produkcji czy wytwarzania produktu, aby uzyskać ograniczenie lub najlepiej wyeliminowanie wszelkich dodatkowych kosztów, które powstają w trakcie tego procesu. Jednym słowem chce włożyć w proces wytworzenia produktu tyle pieniędzy , ile trzeba aby go uruchomić i ani grosza więcej (a najlepiej jeszcze mniej). Wszędzie kapitalista chce jak najmniej włożyć i jak najwięcej wyciągnąć. Najłatwiej osiągnąć ten cel stosując wyzysk. W warunkach zachodnich społecznej gospodarki rynkowej proces wyzysku jest mocno utrudniony przez prawa pracownicze i państwo prowadzące szeroką politykę socjalną. Ale w neoliberalnym nieludzkim systemie "człowiek człowiekowi wilkiem" jest już w pełni możliwy, a nawet wskazany i zalecany przez propagandę .
Wyzysk zawsze łączy się z uciskiem, gdyż w warunkach kodeksowych praw pracowniczych regularny wyzysk dużej grupy ludzi byłby niemożliwy. Wyzysk z piekła rodem to także poza likwidacją kodeksu pracy nienaturalna eksploatacja pracownika przez pracodawcę (np. poprzez szykany, zmuszanie do nadludzkiego wysiłku, nie wypłacanie lub zaniżanie pensji). Czyli wypisz, wymaluj Najjaśniejsza Pomroczna.