kontousunięte1 pisze:Z całym szacunkiem i wielką sympatią do ciebie i wielu "ugodzonych" panów.
Z całym szacunkiem i wielką sympatią do ciebie nie jestem "ugodzony", nie jesteś w stanie mnie czymkolwiek ugodzić czy dopiec.
kontousunięte1 pisze:Może mi powiecie,kto na przestrzeni tysięcy lat żyje z przemocy? Kto do czasów obecnych rządzi "silną ręką" (czytaj : stosuje przemoc) tak w domach, rodzinach i w różnych obszarach życia publicznego, społecznego, międzynarodowego?
Świat ten składa się z przemocy, zarówno na poziomie ludzkim, jak i zwierzęcym, jak i każdym innym. Twoje pytania odbieram jako sprzeciw wobec funkcjonowania obiektywnej rzeczywistości, masz takie prawo, ale z reguły niewiele wynika z takich protestów.
kontousunięte1 pisze:Czy nie jest to wynikiem ogromnej słabości i niepewności, strachu wręcz, kiedy jedynie pięścią lub z bronią w garści faceci są mocni?
Zignoruję demagogiczne założenie w tym pytaniu i odpowiem na to, na co warto odpowiadać: nie.
kontousunięte1 pisze:Kto bez przerwy wciąga świat w wojny i kto bawi się zabijaniem, jak nie panowie?Kto czerpie finansowe zyski z zabijania w czasach wojen? Czy nie widzicie, że macie problem? Na pewno mamy jak w banku kolejną zagładę na karku a wy się kłócicie, jak tu kobietom jeszcze dowalić i dopiec. Zamiast tego, może by nasi pisowscy rządzący pokazali gdzie na terenie są jakieś schrony przeciwatomowe. No, oni wiedzą gdzie mają swoje tyłki poukrywać, a cała reszta nawet nie zna alarmów bombowych. Inni robią ogromne zapasy, a u nas rozdają forsę jakiejś patologii i zachęcają do rozrodu. Po co? Mało mięsa armatniego?
Gdybym odpowiedział, co naprawdę myślę na te sprawy, zebrałbym gromy z każdej strony, dlatego podsumuję: nie bez powodu jestem Riddick. W każdym razie, jak to mówił pewien wybitny człowiek: "dobra wojna uzasadnia każdą sprawę".
kontousunięte1 pisze:Kolejnych ludzi na ten obrzydliwy świat, zdominowany przez przemoc sprowadzać, a z zarobków większość ludzi może co najwyżej pęto kaszanki na bieżąco kupić. W innych krajach wszyscy obywatele mają w domu za darmo dostarczony jodek, a u nas w wielu aptekach nawet nie można go kupić.
W mojej ojczyźnie obywatele nie dostają za darmo dostarczonego jodku, obecnie zaś panuje tam wojna. Wojna, spowodowana przez organizację, która nie wiem dlaczego, nazywana jest unią.
kontousunięte1 pisze:Ale ględzenie o bohaterach poległych na wycieczce do Smoleńska świetnie się sprzedaje. ..
Mnie to nie kręci.
kontousunięte1 pisze:Tematem jest aborcja a polityka, więc może skupmy się też na polityce, bo kto będzie chciał się pozbyć dziecka to i tak to zrobi. A to obecnie w naszym kraju temat zastępczy.
Pełna zgoda.
kontousunięte1 pisze:Skoro panowie tak spaprali świat wojnami, to może zajmą się teraz odkręcaniem tego bajzlu.
Tu się nie zgadzam. Z osiągnięć wojennych jak na razie jestem zadowolony. Z wielu korzystam. Podobnie jak większość ludzi na świecie, z czego pewnie nawet nie zdają sobie sprawy. A nawet na początku wieku XX widziano w wojnie przyczynek do moralnego oczyszczenia z wszechpanującego ówcześnie nihilizmu.
kontousunięte1 pisze:a nie atakowaniem kobiet, któe ośmielają się mieć inne zdanie od swoich "panów i władców".
Lubię cię, więc nie będę się wyzłośliwiać, chociaż miałem kiepski dzień. Tym wszakże, którym chodziło o zawrócenie Wam głów pierdołami udało się, bo wszyscy zaczęli skandować w tej sprawie, na czele z komunistami i oszołomami z razem, natomiast to o co naprawdę chodziło, to przeszło polakom praktycznie w sposób niezauważony. A za jakiś czas obudzicie się w innym świecie z pytaniem "kiedy to się stało?". Jeśli ktoś myśli, że chodzi o aborcję, to znaczy, że nie wie co się dzieje.
Ad vocem do całej sprawy: wszyscy protestujący, i to nie tylko teraz, ale i poprzednio, wszyscy płaczą i krzyczą o swoich prawach. "Mam prawo do, mam prawo do...". Nuży mnie to, że wszyscy płaczą, że mają jakieś prawo, ale żądają uznania go przez machinę państwową. Jeśli faktycznie ktoś ma jakieś prawo, to je stosuje, a nie usiłuje wymusić to prawo. Jak słyszę, że swobodny dostęp do aborcji jest prawem kobiety, to trudno się nie uśmiechnąć i nie powiedzieć: "no chyba nie, skoro dopiero próbujecie to wymusić". Trudno jest nie gardzić postawą "prawo-do", wszyscy chcą jakieś prawa, każdy uważa, że mu się należy. Zarówno feminazistki jak i druga strona są równie żałosne. Żałosne są oszołomy z razem, krzyczące: "więcej tolerancji, więcej tolerancji. społeczeństwo polskie jest nietolerancyjne!", a za chwile tworzą akcję "zero tolerancji" dla wszystkich, z którymi się nie zgadzają na polu ideologicznym. Pomieszanie z poplątanie, istny chaos, z którego nie wypływa porządek, jak w helleńskiej mitologii, lecz dosłownie ma miejsce erupcja głupoty. Jeden tylko raz w życiu, widziałem jak ktoś zmądrzał, kiedy koleżanka dość swobodnie się prowadziła, twierdziła, że nienarodzone dziecko nie jest człowiekiem i tak dalej, lecz gdy pewnego dnia wyszła wpadka, odmieniło jej się, i odwołała wszystkie swoje poprzednie głupoty. Co z tego jednak, kiedy zaraz zjawia się dziesięciu oszołomów, którzy z każdej sprawy potrafią zrobić błoto? Widzę tylko, jak wszyscy pławią się w swojej głupocie, niczym ostatni ludzie Nietzschego...