He.Lena pisze:
Nieprawda. Nie wspieram nikogo, nie przykladam reki i nie utozsamiam sie z zadna wladza.
Swoją bezczynnością wspierasz i przykładasz rękę, a oni nie potrzebują Twojego utożsamiania się, bo w obecnym systemie po wyborach nie muszą się zbyt mocno liczyć z suwerenem.
Od lat to słyszę, od wielu lat. Czasami szłam wybierać z przekonaniem, że będzie lepiej (niekoniecznie mnie, ale w ogóle, Polakom, krajowi), czasami wybierałam mniejsze zło, a niekiedy rezygnowałam. Już kilkadziesiąt lat ta ruletka trwa i nie zmienia się nic.
Na żadną prawicę głosować nie będę. Dla mnie prawica (każda: czy to polityczna, religijna czy jakakolwiek) oznacza wyłącznie nietolerancję, szowinizm, rasizm i nienawiść do każdego, kto myśli, wierzy, mówi inaczej niż "ja". Taka postawa nie ma z tzw. lewactwem NIC wspólnego, ale wiem, że i tak w tym miejscu do nikogo to nie dotrze.
Jako osoba jestem bardzo konserwatywna, ale uważam, że dosłownie każdy człowiek ma prawo do własnych poglądów i wyborów. I absolutnie nikt nie ma prawa wtrącać się, a już na pewno nie zwalczać czynnie innych poglądów.
Dla przykładu oczekujemy, że oni będą pracować za darmo przez co ideowi fachowcy nie idą do polityki, ale nie przeszkadza nam, że będą traktować państwo jak dojną krowę, więc traktują. Nie ma tu głębszej filozofii. Bardziej niż politykami brzydzę się debilowatym społeczeństwem.
Kto oczekuje darmowej pracy? Przecież do polityki żaden biedny się nie dostanie, bo już na samym starcie (od najniższego szczebla władzy) trzeba mieć finansowe zaplecze. Tylko, że jak już się do tej władzy ktoś dorwie, to doi społeczeństwo. Bez względu na to czy jest zamożny, bardzo zamożny czy tylko wystarczająco zamożny. Pazerność KAŻDEJ władzy jest porażająca i karygodna.
Fachowców już też mieliśmy i podobno mamy Bez komentarza to zostawię.
Jak ktoś całe życie przepracował w UB, a później SB to może nie znosić PiSowców Emeryci są różni. Niektórzy w PRLu byli za partią i to rozdawnictwo bardzo im się spodobało.
Nawet tak do mnie nie żartuj.
U nas nie ma prawdziwej demokracji, ale jej atrapa. Przede wszystkim powinniśmy głosować na jednego posła w kręgu i móc go w każdej chwili odwołać. Żadnych dotacji na partie albo szczątkowe, a na to konto ludzie w ramach rocznego limitu sami wspierają swoich przedstawicieli. W kilku państwach na Świecie udało się dokonać prawdziwej zmiany.
Masz rację, ale co...przed wyborami dużo gadania było o JOW-ach... zdechło?, władza uderzyła do głowy? Nie wiem i nie chcę wiedzieć.
Życie jest za krótkie, aby zawracać sobie głowę polityką i propagandą. Jak byłam młoda też miałam piękne idee, czynnie próbowałam wraz z mężem zmieniać świat, przynajmniej ten bliski, polski. I widzę, że nic z tego nie wyszło, a ludzie, którzy po naszych karkach dorwali się na świeczniki skompromitowali się totalnie. Świat i polityka to jedno wielkie oszustwo.