KAAN pisze:(...) Ale krótko odpowiadając uważam, że była to głupota dowódców, którzy skazali na śmierć 200 000 ludzi. Oczywiście nic nie ujmuję z bohaterstwa, patriotyzmu, heroizmu powstańców, oni byli wspaniałymi Polakami walczącymi o wolność.
Byliśmy naprawdę gotowi na wszystko. Ludzie ginęli codziennie. Od pierwszego dnia wojny. Ubyło Polski o 8 milionów ludzi; poległych, wymordowanych, zakatowanych, zamęczonych, deportowanych, i tych, którzy pozostali na emigracji i nigdy do Polski nie wrócili, nie tylko przecież w czasowych ramach 1939–45. Mordowano nas dalej, wiele lat. Całe pokolenie spisane na straty. Trzeba dobrze poznać historię i nie mówić, że wszystkiemu winne Powstanie. To niesprawiedliwe. Taki był wtedy nasz wybór i mieliśmy do niego prawo.gen. Janusz Brochwicz Lewiński ps."Gryf"
Powstanie było konieczne, była w nas chęć wolności. Myśmy dużo zrobili dla całej Europy, że ten zryw zorganizowaliśmy. On był prawie niemożliwy. Gdyby Powstania nie było, Rosjanie doszli by dalej, głębiej w Europę. Zatrzymaliśmy ich walką o Warszawę. To było decydującym momentem. Inaczej oni poszliby dalej na Zachód i wylądowaliby w Berlinie, który był zawsze lewicujący. A potem Rosjanie mieli plan iść z Niemiec do Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii…gen. Janusz Brochwicz-Lewiński ps. "Gryf"
Bądźcie dumni z naszego Powstania, nie słuchajcie tych, którzy próbują pomniejszyć jego znaczenie.gen. Janusz Brochwicz-Lewiński ps. "Gryf"
wyczekujący pisze:(...) czy należy utrzymywać pamięć o powstańcach i czy np. używanie emblematów Polski walczącej aby przypomnieć innym o tym powstaniu jest dobre, czy nie
I tak i nie. Mam wrażenie, że ta pamięć jest wystarczająco dobrze utrzymana i się rozprzestrzenia po Świecie. Ostatnio pod Muzeum widziałem Murzynkę, która koniecznie chciała tam iść i obejrzeć. Sporo obcokrajowców. Zdecydowanie ważniejsze na teraz jest wyciągnięcie z zapomnienia bitwy warszawskiej 1920 r., pokazanie wagi tego wydarzenia Światu, być może ogromny i piękny pomnik z muzeum na miejscu dzisiejszego PKiN.
KAAN pisze:Ja osobiście nie robię z tego wydarzenia czegoś szczególnego w moim życiu, ale wielu patriotów chce przypominać o poświęceniu powstańców i nie widzę w tym nic złego, dobrze jest pamiętać historię swojego narodu.
Rzecz w tym, że to już niewiele zmieni w sercach i umysłach Polaków. Musimy się uczyć działać w czasach pokoju. Wreszcie odbudować elity i ruszyć do przodu budując na właściwym fundamencie. Niektórzy jeszcze dzisiaj widzą w Niemczech i UE, Rosji czy Chinach naszego strategicznego sojusznika. I to
patrioci właśnie.