Proza Tolkiena
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Z książek jedynie czytałam Hobbita, a właściwie to słuchałam audiobooka.
Wiele podobieństw można zauważyć między realną rzeczywistością o tolkienową...
Z pewnością był to człowiek obdarzony wielkim talentem. Bardzo dobrze mi się słuchało książki, miałam też okazję zapoznać się z jej częścią w oryginale , co było wielką zabawą.
Mnie jednak zastanawia czy właśnie samo poruszanie tematu magii jako pozytywnej nie jest przekroczeniem Bożego Prawa? Trudny to temat, bo rzecz jest przedstawiana jako wymyślona... Jednak i wymyślone historie kreują postawy w rzeczywistym życiu...
Na razie powstrzymuję się od głosu i rozważam, jednak wątpliwości jest wiele...
Wiele podobieństw można zauważyć między realną rzeczywistością o tolkienową...
Z pewnością był to człowiek obdarzony wielkim talentem. Bardzo dobrze mi się słuchało książki, miałam też okazję zapoznać się z jej częścią w oryginale , co było wielką zabawą.
Mnie jednak zastanawia czy właśnie samo poruszanie tematu magii jako pozytywnej nie jest przekroczeniem Bożego Prawa? Trudny to temat, bo rzecz jest przedstawiana jako wymyślona... Jednak i wymyślone historie kreują postawy w rzeczywistym życiu...
Na razie powstrzymuję się od głosu i rozważam, jednak wątpliwości jest wiele...
- Czekoladowy
- Posty: 955
- Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Gender:
- Kontaktowanie:
Ja bardzo lubię Władcę Pierścieni Tolkiena, kiedyś nawet byłem na zlocie pasjonatów tej tematyki Umiałem pisać krasnoludzkimi runami, a mapę Śródziemia znałem na pamięć
Podobno we Władcy jest bardzo wiele analogii z Biblią, podobnie zresztą jak i w Opowieściach z Narnii. C.S Lewis i Tolkien byli bliskimi znajomymi, więc może czerpali pomysły ze wspólnego źródła.
Krótki wpis na ten temat z wikipedii:
Podobno we Władcy jest bardzo wiele analogii z Biblią, podobnie zresztą jak i w Opowieściach z Narnii. C.S Lewis i Tolkien byli bliskimi znajomymi, więc może czerpali pomysły ze wspólnego źródła.
Krótki wpis na ten temat z wikipedii:
J.R.R. Tolkien był bliskim przyjacielem Lewisa, jak również pisarzem i chrześcijaninem, który miał wpływ na nawrócenie się Lewisa. Jako członkowie grupy literackiej o nazwie the Inklings, czytali i recenzowali swoje dzieła. Niemniej jednak Tolkien nie był przychylnie nastawiony do opowieści narnijskich, częściowo dlatego że zawierały one przypadkowe zapożyczenia z mitologii, jak również, dlatego że Tolkien nie lubił historii zawierających podróże pomiędzy światem realnym a fantastycznym. Jednak samemu będąc wierzącym, Tolkien czuł, że fantastyka powinna zawierać wartości chrześcijańskie, ale bez uciekania się do tak oczywistych alegorii jak te, których użył Lewis
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
To, że mag umiera... jest jednoznacznym wskazaniem, że jest człowiekiem...
Skoro Gandalf umiera i wraca jako Biały, czy zatem symbolizuje Chrystusa?
To te mi się nie podoba... ma swoje ludzkie słabości, np. fajka... Ehhhh
Pan Jezus tez o sobie mówił w przypowieściach, np. dziedzic wysłany do wieśniaków, ale właśnie nigdy nie mieszał w swoich przypowieściach innych światów.... Nawet o szeolu rzecz dzieje się tylko TAM.
Skoro Gandalf umiera i wraca jako Biały, czy zatem symbolizuje Chrystusa?
To te mi się nie podoba... ma swoje ludzkie słabości, np. fajka... Ehhhh
Pan Jezus tez o sobie mówił w przypowieściach, np. dziedzic wysłany do wieśniaków, ale właśnie nigdy nie mieszał w swoich przypowieściach innych światów.... Nawet o szeolu rzecz dzieje się tylko TAM.
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Bardzo lubię Tolkiena
Nie zgadzam się z tym, że Gandalf miałby symbolizować Chrystusa. W ogóle szukanie alegorii nie jest dobrym pomysłem, bo nie była ona środkiem wyrazu jakim posługiwał się Tolkien (co wielokrotnie zaznaczał). Lewis to inna historia, w jego twórczości alegorii jest rzeczywiście wiele.
Tolkienowska proza jest - jeżeli musimy szukać takich kategorii - mitem pod względem funkcjonalnym. I na tym poziomie ujawnia się moim zdaniem religijny światopogląd Tolkiena: mit jest jego zdaniem odblaskiem Prawdziwego Mitu jakim jest Ewangelia. Zatem chrześcijaństwa u Tolkiena nie szukałbym w próbie przyporządkowywania postaci i wydarzeń biblijnym w formie alegorii, ale w nadziei jaką w świecie przedstawionym widzimy jako odbicie Nadziei jaką wniósł Chrystus w nas świat. Swoją drogą trochę obszerniej napisałem o tym tu:
http://antyteza.org/?p=451
Szczerze mówiąc nie wiem co masz na myśli
Nie zgadzam się z tym, że Gandalf miałby symbolizować Chrystusa. W ogóle szukanie alegorii nie jest dobrym pomysłem, bo nie była ona środkiem wyrazu jakim posługiwał się Tolkien (co wielokrotnie zaznaczał). Lewis to inna historia, w jego twórczości alegorii jest rzeczywiście wiele.
Tolkienowska proza jest - jeżeli musimy szukać takich kategorii - mitem pod względem funkcjonalnym. I na tym poziomie ujawnia się moim zdaniem religijny światopogląd Tolkiena: mit jest jego zdaniem odblaskiem Prawdziwego Mitu jakim jest Ewangelia. Zatem chrześcijaństwa u Tolkiena nie szukałbym w próbie przyporządkowywania postaci i wydarzeń biblijnym w formie alegorii, ale w nadziei jaką w świecie przedstawionym widzimy jako odbicie Nadziei jaką wniósł Chrystus w nas świat. Swoją drogą trochę obszerniej napisałem o tym tu:
http://antyteza.org/?p=451
Anmarivero pisze:A wiemy jakie jest zdanie Biblii na temat baśni i mitów...
Szczerze mówiąc nie wiem co masz na myśli
"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Filip pisze:Bardzo lubię Tolkiena
Nie zgadzam się z tym, że Gandalf miałby symbolizować Chrystusa.
To było pytanie, nie stwierdzenie.
Filip pisze:(...) ujawnia się moim zdaniem religijny światopogląd Tolkiena: mit jest jego zdaniem odblaskiem Prawdziwego Mitu jakim jest Ewangelia.
Brzmi grożnie... Jak dla mnie Prawdziwy Mit to oczywista sprzeczność. Już wyrażenie Prawdziwa Historia jest bardziej akuratne...
Filip pisze:Anmarivero pisze:A wiemy jakie jest zdanie Biblii na temat baśni i mitów...
Szczerze mówiąc nie wiem co masz na myśli
Tt 1:14 bp "a nie zważali na żydowskie baśnie i na to, co nakazują ludzie, którzy odwrócili się od prawdy."
Łk 24:11 bw "Lecz słowa te wydały im się niczym baśnie, i nie dawali im wiary."
1Tm 4:7 bg "A świeckich i babich baśni chroń się; ale się ćwicz w pobożności."
2P 1:16 bg "Albowiem nie baśni jakich misternie wymyślonych naśladując, uczyniliśmy wam znajomą Pana naszego, Jezusa Chrystusa moc i przyjście, ale jako ci, którzyśmy oczami naszemi widzieli wielmożność jego."
2Tm 4:4 bp "nie będą słuchać prawdy, a zwrócą się do baśni."
Anmarivero widzisz, słowa mają różne znaczenia Dodatkowo owe znaczenia zmieniają się w czasie.
W użyciu potocznym słowo "mit" (czy "baśń") oznacza zmyśloną historię.
Dawnymi czasy mit był podstawową kategorią wyrażania prawdy o świecie. Historia w nowożytnym jej rozumieniu (dążenie do rekonstrukcji prawdziwego przebiegu wydarzeń na podstawie poddanych krytycznej ocenie źródeł) to dzieło myśli greckiej od Herodota począwszy. W najbardziej pierwotnym znaczeniu mit nie oznaczał wcale opowieści nieprawdziwej, ale właśnie najgłębszą prawdę o świecie, chociaż wyrażoną w inny sposób.
Później - właśnie na skutek myślenia krytycznego - greccy filozofowie zaczęli wątpić w mity. I w skutek ich działalności słowo "mythos" nabrało tego znaczenia "zmyślonej/nieprawdziwej opowieści."
Zauważ, że we fragmentach Biblijnych przytoczonych przez Ciebie słowo "mit" (lub "baśń") jest użyte właśnie jako synonim "nieprawdziwej historii." Te fragmenty nie traktują o mitach w takim sensie jak je rozumiał Tolkien (polecam esej "O Baśniach"), ani część współczesnych badaczy kultury. Ale raczej o (1) żydowskich opowieściach o charakterze teologicznym (2) fałszywym nauczaniu.
W użyciu potocznym słowo "mit" (czy "baśń") oznacza zmyśloną historię.
Dawnymi czasy mit był podstawową kategorią wyrażania prawdy o świecie. Historia w nowożytnym jej rozumieniu (dążenie do rekonstrukcji prawdziwego przebiegu wydarzeń na podstawie poddanych krytycznej ocenie źródeł) to dzieło myśli greckiej od Herodota począwszy. W najbardziej pierwotnym znaczeniu mit nie oznaczał wcale opowieści nieprawdziwej, ale właśnie najgłębszą prawdę o świecie, chociaż wyrażoną w inny sposób.
Później - właśnie na skutek myślenia krytycznego - greccy filozofowie zaczęli wątpić w mity. I w skutek ich działalności słowo "mythos" nabrało tego znaczenia "zmyślonej/nieprawdziwej opowieści."
Zauważ, że we fragmentach Biblijnych przytoczonych przez Ciebie słowo "mit" (lub "baśń") jest użyte właśnie jako synonim "nieprawdziwej historii." Te fragmenty nie traktują o mitach w takim sensie jak je rozumiał Tolkien (polecam esej "O Baśniach"), ani część współczesnych badaczy kultury. Ale raczej o (1) żydowskich opowieściach o charakterze teologicznym (2) fałszywym nauczaniu.
"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Z biegiem czasu coraz mocniej obstaję przy swoim
Nie akceptuje jako dobrej ani magii, ani iluzji, ani tworzenia alternatywnych światów.
Czym innym jest fikcja literacka oparta na rzeczywistości, a czym innym imaginacja alternatywnych krain, stworzeń, czasów i przestrzeni.
A co powiecie na takie stanowisko?
https://www.youtube.com/watch?v=oL5NEXCDsxo
https://www.youtube.com/watch?v=5Tg5wGAu44Y
Nie akceptuje jako dobrej ani magii, ani iluzji, ani tworzenia alternatywnych światów.
Czym innym jest fikcja literacka oparta na rzeczywistości, a czym innym imaginacja alternatywnych krain, stworzeń, czasów i przestrzeni.
A co powiecie na takie stanowisko?
https://www.youtube.com/watch?v=oL5NEXCDsxo
https://www.youtube.com/watch?v=5Tg5wGAu44Y
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Anmarivero, nie da się porzucić własnej skóry (własnego sposobu myślenia uformowanego w danej kulturze i miejscu). Nowy Testament jest na wskroś Żydowsko-Grecki, nawet cytuje poezję grecką (zob. Paweł na Areopagu).
A co do wyimaginowanych światów - wyobraźnia to piękny dar dany nam przez Boga, jesteśmy istotami twórczymi tak jak nasz Stwórca Jeżeli chodzi o magię, to "magia" w naszym rozumieniu może być u Tolkiena tylko zła. Dobra magia nie jest w swojej istocie tym, co nazywamy magią - ale taka dyskusja wymagałaby odpowiedniej znajomości uniwersum Tolkiena przez wszystkie zaangażowane strony.
A co do wyimaginowanych światów - wyobraźnia to piękny dar dany nam przez Boga, jesteśmy istotami twórczymi tak jak nasz Stwórca Jeżeli chodzi o magię, to "magia" w naszym rozumieniu może być u Tolkiena tylko zła. Dobra magia nie jest w swojej istocie tym, co nazywamy magią - ale taka dyskusja wymagałaby odpowiedniej znajomości uniwersum Tolkiena przez wszystkie zaangażowane strony.
"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
-
- Posty: 928
- Rejestracja: 07 lut 2015, 13:26
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: sprecyzowana
- Gender:
- Kontaktowanie:
Da się. Potrzebny jest BÓG. Czasem wystarczy trauma. Jest takie powiedzenie, że sposób widzenia jest zależny od sposobu siedzenia.Anmarivero, nie da się porzucić własnej skóry (własnego sposobu myślenia uformowanego w danej kulturze i miejscu).
Ale Bóg zmienia każdego, kto chce się tej zmianie poddać.
Jan. 15:10 Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego.
Kor. 2.4 A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, 5 aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.
Kor. 2.4 A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, 5 aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.
mjsystem, Bóg z pewnością odmienia ludzi, ale jednocześnie wciąż pozostajemy ludźmi swoich czasów wychowanymi w konkretnej kulturze, o konkretnej wiedzy, myślącymi w sposób charakterystyczny dla czasów i kultury. I nie jest to samo w sobie złe.
Problem polega na tym, że Biblia nie nakazuje nam porzucić w ogóle naszego sposobu myślenia i kultury (czego się zrobić nie da z resztą). Owszem, pewne rzeczy są w kulturze złe i grzeszne i te musimy porzucić, piętnować etc. Ale z drugiej strony kultura jest tworzywem, za pomocą której można wyrażać dobre idee. I sama Biblia wielokrotnie posługuje się kulturą nawiązując chociażby do poezji greckiej w NT, ale też wykorzystując pewne motywy z mitologii semickiej w ST.
Problem polega na tym, że Biblia nie nakazuje nam porzucić w ogóle naszego sposobu myślenia i kultury (czego się zrobić nie da z resztą). Owszem, pewne rzeczy są w kulturze złe i grzeszne i te musimy porzucić, piętnować etc. Ale z drugiej strony kultura jest tworzywem, za pomocą której można wyrażać dobre idee. I sama Biblia wielokrotnie posługuje się kulturą nawiązując chociażby do poezji greckiej w NT, ale też wykorzystując pewne motywy z mitologii semickiej w ST.
"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Czy masz w tych nawiązaniach nierzeczywiste światy?
Czy masz w tych cytatach opisy innego/nowego stworzenia?
Ja po prostu obserwuję niebezpieczny trend: zamiast poznania, zamiast nauki (mowa o starej dobrej szkole), promuje się imaginację, fantazję, wieczną ucieczkę od rzeczywistosci, jako jedyny sposób na wytchnienie i relaks....
A Biblia jasno mówi: mój lud ginie, bo brak mu poznania... Cytat ten można rozumieć naprawdę szeroko.
Czy masz w tych cytatach opisy innego/nowego stworzenia?
Ja po prostu obserwuję niebezpieczny trend: zamiast poznania, zamiast nauki (mowa o starej dobrej szkole), promuje się imaginację, fantazję, wieczną ucieczkę od rzeczywistosci, jako jedyny sposób na wytchnienie i relaks....
A Biblia jasno mówi: mój lud ginie, bo brak mu poznania... Cytat ten można rozumieć naprawdę szeroko.
Wróć do „Inicjatywy kulturalne i nie tylko.....”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości