Norbi pisze:To JEST tradycja obecna w katolicyzmie i nie wywodzi się ona z Biblii.
jak wiele innych, które praktykujesz.
Jak widzisz nie jestem paranoiczką anty-katolicką, żeby odrzucać wszystko co w katolicyzmie się pojawia.
Norbi pisze:Ty twierdzisz, że małżeństwo polega na wypełnianiu zobowiązań?
Nie. Tak twierdzą ci, którzy mówią że gdy jedna strona złamie warunki to małżeństwo jest rozwiązane. Ja twierdzę że ślub jest wejściem w stan, który stając się stanem rzeczywistym jest nieodwracalny. Bo skoro "są już jedno" nie mogą być znów dwoje.
I uwaga, kolejny z głupich przykładów Iv
:
To tak jak z osoloną wodą, gdy zmieszasz sól z wodą nie da się już ich rozdzielić.
Chyba że woda wyparuje - śmierć. Wtedy sól znów będzie oddzielona.
Norbi pisze:Ślubowanie to TO SAMO co przysiega
Heh, to samo źródło, w kolejnym akapicie mówi co innego.
Norbi pisze:Czy jeśli Twój mąż będzie Ciebie regularnie bił i zdradzał, to Ty musisz być dalej jego żoną?
Tak będę! Co ma jedno do drugiego? Bycie żoną/mężem to stan faktyczny, szczególnie w kwestii duchowej. Jakieś zachowania czy sytuacje nie wpływają na zmianę stanu faktycznego! Czy córka bita przez ojca przestaje być jego córką?
Bez sensu.
Myli Ci się Islam z chrześcijaństwem...
Norbi, teraz będziesz mi islamem rzucał ? Eh...
Gdybyś chciał jednak wiedzieć, a nie rzucać byle czym w moją stronę, to Ci mogę powiedzieć, że islam dopuszcza rozwody. Ba! Dopuszcza rozwody z obojga stron.
Kobieta może zostawić męża tak samo jak mąż żonę, nie konsekwencja w praktyce wynika z kulturowości i tradycji, nie z religii islamu.
I to jest w islamie chore, bo pod przykrywką wolności zezwala się wszystkim na cudzołóstwo w postaci kolejnych "małżeństw"