Strona 5 z 5

: 19 lis 2011, 09:59
autor: Ian
Riddick pisze:Szczerze to nie widzę sensu w obecnych czasach, gdzie panuje bardzo duży relatywizm moralny wchodzić w jakiekolwiek związki. Dawne pojęcie takowego i wartości z nim związane ludzie mają już gdzieś mniej więcej na wysokości pęcherza i nie warto ryzykować i dać się niepotrzebnie skrzywdzić. Niestety, ale tak mniej więcej to jest...

ŁOT :?:
Co proponujesz w zamian? Konkubinat?

: 19 lis 2011, 10:50
autor: kontousunięte1
Ian pisze:Co proponujesz w zamian? Konkubinat?

Samotność jest super!Byłam mężatką i na szczęscie owdowiałam, bo pewnie siedziałabym w kiciu za morderstwo. Są ludzie ,którzy nie nadają się do "spętania" i samym im jest po prostu dobrze.
Każdy związek niesie z sobą ryzyko zranienia po którym ciężko się podnieść. Obserwuję dzisiejsze związki i nie mogę powiedzieć niczego dobrego czy zachęcającego. Wokoło zdrady,kłamstwa,pijaństwo,przemoc, brak odpowiedzialności itp.
Jaka jest szansa na udany związek? Myślę,że bliska zeru.

: 19 lis 2011, 12:14
autor: Ian
kontousunięte1 pisze:
Ian pisze:Co proponujesz w zamian? Konkubinat?

Samotność jest super!Byłam mężatką i na szczęscie owdowiałam, bo pewnie siedziałabym w kiciu za morderstwo. Są ludzie ,którzy nie nadają się do "spętania" i samym im jest po prostu dobrze.
Każdy związek niesie z sobą ryzyko zranienia po którym ciężko się podnieść. Obserwuję dzisiejsze związki i nie mogę powiedzieć niczego dobrego czy zachęcającego. Wokoło zdrady,kłamstwa,pijaństwo,przemoc, brak odpowiedzialności itp.
Jaka jest szansa na udany związek? Myślę,że bliska zeru.

Ups, a jak to ma się do proroctwa, że Ewangelia będzie znana na całym świecie, jeśli chrześcijanie nie będą się prokreować?

I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.
Mat 24:14

: 19 lis 2011, 14:22
autor: kontousunięte1
Czy dzieci biorą się z małżeństwa czy z sexu? ;-) :oops:
A tak poważnie-mam dzieci. Jednak to nie daje gwarancji głoszenia Ewangelii.
Cos tu mylisz pojęcia.

: 19 lis 2011, 14:58
autor: Ania
Są ludzie ,którzy nie nadają się do "spętania" i samym im jest po prostu dobrze.

Są też tacy, którym ciężko jest się pogodzić z życiem w pojedynkę. Najlepsi przyjaciele (chociaż bardzo ważni w życiu) nie zastąpią rodziny i własnych dzieci. I chociaż wspólne życie to nie różowa codzienność, jak w komediach romantycznych i przychodzą różne problemy albo nieporozumienia, to jednak po coś Pan Bóg wymyślił małżeństwo i rodzinę ;-) "Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam" - święte słowa.

: 19 lis 2011, 15:57
autor: Puritan
Time is Short. Don't Set Your Hopes on Marriage - Tim Conway
http://www.youtube.com/watch?v=7JVoM5V5BqQ

Martwieniem się nic sobie nie pomożemy.

Psalm 37
(4) Rozkoszuj się Panem, A da ci, czego życzy sobie serce twoje!
(5) Powierz Panu drogę swoją, Zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni.

: 19 lis 2011, 18:02
autor: Riddick
Ian pisze:
Riddick pisze:Szczerze to nie widzę sensu w obecnych czasach, gdzie panuje bardzo duży relatywizm moralny wchodzić w jakiekolwiek związki. Dawne pojęcie takowego i wartości z nim związane ludzie mają już gdzieś mniej więcej na wysokości pęcherza i nie warto ryzykować i dać się niepotrzebnie skrzywdzić. Niestety, ale tak mniej więcej to jest...

ŁOT :?:
Co proponujesz w zamian? Konkubinat?

Nie, nie konkubinat, ale szukanie koniecznie drugiej osoby na chama też nie jest dobre. I po prostu nie zamierzam się zajmować takimi sprawami, bo to do niczego sensownego nie doprowadzi

: 26 lis 2011, 17:51
autor: Debora
Powiem swoje świadectwo.
Modliłam się o mojego przyszłego męża ładnych parę lat i jest w końcu!
Warto było modlić się i czekać. To jest to, choć nie jesteśmy idealni ;-)

I dzięki Bogu, że nie "zrealizował" moich pomysłów co do różnych
wcześniejszych kandydatów, którzy jak obserwuje po latach,
odpuścili sobie Pana Boga ...

: 27 lis 2011, 15:22
autor: towarzysz
kontousunięte1,
a że tak zapytam- jakie jest Twoje otoczenie. Moje doświadczenie i obserwacje na temat małżeństwa są zupełnie przeciwne

: 28 lis 2011, 20:17
autor: fantomik
kontousunięte1 pisze:Jaka jest szansa na udany związek? Myślę,że bliska zeru.

Myślę, że powtarzasz złe oczekiwania odnośnie "udanego związku", które tkwią w naszej kulturze bardzo mocno ;) Udany związek zaczyna się od zaparcia się siebie samego, przez obie strony. Gdy Chrystus jest w centrum i każdy codziennie bierze swój krzyż i podąża za nim, to o wiele łatwiej idzie się tą Drogą, gdy można trzymać się wspólnie z małżonką za ręce. I nie to abym był tym co codziennie bierze z ochotą swój krzyż, wręcz przeciwnie :/ Ale to uważam za definicję udanego związku, nie brak kłopotów, brak różnic zdań i inne tego rodzaju cukierkowatości, które z rzeczywistością mają mniej wspólnego niż baśnie opowiadane naszym dzieciom. Ale to tylko moje mocno subiektywne zdanie :)

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum